Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zakochanie w 10 lat starszej mężatce

Polecane posty

Gość Gość
1 godzinę temu, Bezedury napisał:

"bo trzeba sie kierować wartosciami moralnymi a nie ze uroda i sexapil to za mało.To nie jest trwały fundament."

Tu Cię zmartwię, Te twoje wywody można w bajki włożyć. Nasze relacje psuć się zaczęły jak zaczęło seksu brakować. Jakoś dziwnie każdemu zaczęło zależeć na drugiej osobie jak się częstotliwość seksu zaczęła zwiększać.

Jak jest seks to sporo ułomności fizycznych jest niezauważana.

Strasznie płytko na to patrzysz. Albo faktycznie masz naturę seksoholika i ty akurat nie potrzebujesz w sumie niczego więcej niż seksu. I seks z tym samym partnerem zaczyna powszednieć lub się nudzić. 

A to, ze ty tak miałeś to nic nie zmienia. Na tym forum użytkownicy opisują dokładnie swoje kryzysy i czytałam już o wielu nieudanych, wręcz toksycznych związkach/małżeństwach, mimo, że w strefie seksu problemów nie było (albo sami pisali, że seks jest ok albo ludzie w komentarzach pytali jak im się w seksie układa).  Nawet ten gośc co tu pisał ostatnio o tym, że rodzina mu szczęścia nie dała - był załamany, myślał nawet o odejściu, mimo, że seks był ok i w tej sferze akurat problemów nie było.  Seksem ani emocji ani problemów nie naprawisz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Bezedury napisał:

Ja reakcje chemiczne zachodzą to jak niby naprawdę mają nie istnieć ???? Nie rozumiem tego toku rozumowania  :classic_blink:

To rusz łepetyną. 😄 Skoro miłość nie istnieje lub to tylko "haj", to tak samo szczęście czy cierpienie nie istnieją lub to tylko "haj".  😄 

Ale już wątpię, żebyś do szczęścia czy cierpienia miał tak lekceważący stosunek 😄 Osobie cierpiącej na raka lub po śmierci bliskiej osoby napisałbyś, że "spoko, nie ma co się przejmować, tak naprawde nie cierpisz, to tylko neuroprzekażniki niekorzystnie się ułozyły, za jakiś czas to minie"? Teraz czaisz czy nie? 😄 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Możliwe. Dla mnie seks jak na razie to udokumentowanie tego, że się jeszcze porządamy i zależy nam na sobie. Teść  będący po 70 jeszcze zachodził do teściowej w wiadomym celu. I dopóki chędożyli to byli znośni. Teraz nie daj boże sobie w drogę wejdą to kończy się awanturą.

Ja uważam, że do 50 powinniśmy seks uprawiać. Później pewnie tylko się szanować i cieszyć się szczęściem dzieci i wnukami.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
13 minut temu, Bezedury napisał:

Jak to jest prawda co napisałaś, to jesteś  w ostrej traumie i samej Ci będzie ciężko z tego wyjść.

Nie wiem, terapia z psychologiem (sam nigdy nie byłem to się nie znam). Ale z tego ci piszesz to kurcze ostre przeżycia miałaś, jakbyś co najmniej na wojnie była.

z czego wyjść? jaka trauma? ja jestem twarda baba! mnie nic i nikt nie złamie Wybaczyć nie wybaczę zapomnieć też nie zapomnę,jestem silniejsza i już byle komu nie dam dostępu do siebie ot tak ..Życie mnie zahartowało odpowiednio.Owszem ostre  jazdy były., żyję i daję rade bo taki mam charakter po ojcu ,kiedyś nasz ród nazywano ,,brecher ''' co znaczy ,,silny-twardy'' ja jestem twarda babeczka mimo ze 158 wzrostu daję rade z agresywnym typem 184 wzrostu .Kiedyś z nerwów rok po ślubie spadłam z wagi do 38 kg inna sprawa ze karmiłam syna a maż na życie mi nie dawał ,nie raz się bez kolacji kładłam ale przeżyłam bo wierze w Boga i mam siłę w nim i w dzieciach.Syn to mój największy skarb ,zresztą córka też.Żyję dla nich.Czasem mi tylko nerwoból dokucza bo miałam 2 żebra złamane .Cieszę się że żyje ,że tu mogę być z wami i że mam dziś i jutro wolne od pracy;-) Pora spać ,rozpisałam się  a miałam nie pisać już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
13 minut temu, Bezedury napisał:

Jak to jest prawda co napisałaś, to jesteś  w ostrej traumie i samej Ci będzie ciężko z tego wyjść.

Nie wiem, terapia z psychologiem (sam nigdy nie byłem to się nie znam). Ale z tego ci piszesz to kurcze ostre przeżycia miałaś, jakbyś co najmniej na wojnie była.

z czego wyjść? jaka trauma? ja jestem twarda baba! mnie nic i nikt nie złamie Wybaczyć nie wybaczę zapomnieć też nie zapomnę,jestem silniejsza i już byle komu nie dam dostępu do siebie ot tak ..Życie mnie zahartowało odpowiednio.Owszem ostre  jazdy były., żyję i daję rade bo taki mam charakter po ojcu ,kiedyś nasz ród nazywano ,,brecher ''' co znaczy ,,silny-twardy'' ja jestem twarda babeczka mimo ze 158 wzrostu daję rade z agresywnym typem 184 wzrostu .Kiedyś z nerwów rok po ślubie spadłam z wagi do 38 kg inna sprawa ze karmiłam syna a maż na życie mi nie dawał ,nie raz się bez kolacji kładłam ale przeżyłam bo wierze w Boga i mam siłę w nim i w dzieciach.Syn to mój największy skarb ,zresztą córka też.Żyję dla nich.Czasem mi tylko nerwoból dokucza bo miałam 2 żebra złamane .Cieszę się że żyje ,że tu mogę być z wami i że mam dziś i jutro wolne od pracy;-) Pora spać ,rozpisałam się  a miałam nie pisać już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Gość gość napisał:

To rusz łepetyną. 😄 Skoro miłość nie istnieje lub to tylko "haj", to tak samo szczęście czy cierpienie nie istnieją lub to tylko "haj".  😄 

Ale już wątpię, żebyś do szczęścia czy cierpienia miał tak lekceważący stosunek 😄 Osobie cierpiącej na raka lub po śmierci bliskiej osoby napisałbyś, że "spoko, nie ma co się przejmować, tak naprawde nie cierpisz, to tylko neuroprzekażniki niekorzystnie się ułozyły, za jakiś czas to minie"? Teraz czaisz czy nie? 😄 

 

Jak Cię osobiście dotyczy to nie da się tego lekceważyć. Jak jesteś osobą, którą nieszczęście dotyczy to cierpisz najbardziej, dzieci twoje też. Ale im dalej to mniejszy ból  i odczucia tego.

Strasznie emocjonalny post napisałaś - jakbyś miała kogoś chorego na rak w najbliższej rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznajomy
3 minuty temu, Gość parassolka napisał:

z czego wyjść? jaka trauma? ja jestem twarda baba! mnie nic i nikt nie złamie Wybaczyć nie wybaczę zapomnieć też nie zapomnę,jestem silniejsza i już byle komu nie dam dostępu do siebie ot tak ..Życie mnie zahartowało odpowiednio.Owszem ostre  jazdy były., żyję i daję rade bo taki mam charakter po ojcu ,kiedyś nasz ród nazywano ,,brecher ''' co znaczy ,,silny-twardy'' ja jestem twarda babeczka mimo ze 158 wzrostu daję rade z agresywnym typem 184 wzrostu .Kiedyś z nerwów rok po ślubie spadłam z wagi do 38 kg inna sprawa ze karmiłam syna a maż na życie mi nie dawał ,nie raz się bez kolacji kładłam ale przeżyłam bo wierze w Boga i mam siłę w nim i w dzieciach.Syn to mój największy skarb ,zresztą córka też.Żyję dla nich.Czasem mi tylko nerwoból dokucza bo miałam 2 żebra złamane .Cieszę się że żyje ,że tu mogę być z wami i że mam dziś i jutro wolne od pracy;-) Pora spać ,rozpisałam się  a miałam nie pisać już.

To co piszesz to horror nie małżeństwo trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Strasznie płytko na to patrzysz. Albo faktycznie masz naturę seksoholika i ty akurat nie potrzebujesz w sumie niczego więcej niż seksu. I seks z tym samym partnerem zaczyna powszednieć lub się nudzić. 

A to, ze ty tak miałeś to nic nie zmienia. Na tym forum użytkownicy opisują dokładnie swoje kryzysy i czytałam już o wielu nieudanych, wręcz toksycznych związkach/małżeństwach, mimo, że w strefie seksu problemów nie było (albo sami pisali, że seks jest ok albo ludzie w komentarzach pytali jak im się w seksie układa).  Nawet ten gośc co tu pisał ostatnio o tym, że rodzina mu szczęścia nie dała - był załamany, myślał nawet o odejściu, mimo, że seks był ok i w tej sferze akurat problemów nie było.  Seksem ani emocji ani problemów nie naprawisz. 

 

5 minut temu, Bezedury napisał:

Możliwe. Dla mnie seks jak na razie to udokumentowanie tego, że się jeszcze porządamy i zależy nam na sobie. Teść  będący po 70 jeszcze zachodził do teściowej w wiadomym celu. I dopóki chędożyli to byli znośni. Teraz nie daj boże sobie w drogę wejdą to kończy się awanturą.

Ja uważam, że do 50 powinniśmy seks uprawiać. Później pewnie tylko się szanować i cieszyć się szczęściem dzieci i wnukami.

 

no i to jest własnie to o czym piszę cały czas.Ludzi musi łączyć coś więcej niż tylko sex bo inaczej lipa z tego.Sam widzisz zabrakło sexu to juz nic ich nie łączy.Smutne .Po co komu śluby jak pójdzie jeden z drugim do burdelu mają to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość parassolka napisał:

z czego wyjść? jaka trauma? ja jestem twarda baba! mnie nic i nikt nie złamie Wybaczyć nie wybaczę zapomnieć też nie zapomnę,jestem silniejsza i już byle komu nie dam dostępu do siebie ot tak ..Życie mnie zahartowało odpowiednio.Owszem ostre  jazdy były., żyję i daję rade bo taki mam charakter po ojcu ,kiedyś nasz ród nazywano ,,brecher ''' co znaczy ,,silny-twardy'' ja jestem twarda babeczka mimo ze 158 wzrostu daję rade z agresywnym typem 184 wzrostu .Kiedyś z nerwów rok po ślubie spadłam z wagi do 38 kg inna sprawa ze karmiłam syna a maż na życie mi nie dawał ,nie raz się bez kolacji kładłam ale przeżyłam bo wierze w Boga i mam siłę w nim i w dzieciach.Syn to mój największy skarb ,zresztą córka też.Żyję dla nich.Czasem mi tylko nerwoból dokucza bo miałam 2 żebra złamane .Cieszę się że żyje ,że tu mogę być z wami i że mam dziś i jutro wolne od pracy;-) Pora spać ,rozpisałam się  a miałam nie pisać już.

Ja to przeczytałem to mogę powiedzieć, że trauma w Tobie siedzi. Pewnie forum Ci pomaga bo można niewygodne z życia cząstki tu opisać i wyrzucić z siebie (zresztą jakbyś śledziła co piszę to często prywatne niepowodzenia tu opisuję). W sumie to często pomaga ale nie wiem czy aż takie tragedie można przepracować pisząc tylko na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
5 minut temu, Bezedury napisał:

Jak Cię osobiście dotyczy to nie da się tego lekceważyć. Jak jesteś osobą, którą nieszczęście dotyczy to cierpisz najbardziej, dzieci twoje też. Ale im dalej to mniejszy ból  i odczucia tego.

Strasznie emocjonalny post napisałaś - jakbyś miała kogoś chorego na rak w najbliższej rodzinie.

teraz co druga osoba ma raka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość parassolka napisał:

 

no i to jest własnie to o czym piszę cały czas.Ludzi musi łączyć coś więcej niż tylko sex bo inaczej lipa z tego.Sam widzisz zabrakło sexu to juz nic ich nie łączy.Smutne .Po co komu śluby jak pójdzie jeden z drugim do burdelu mają to samo.

Kochana to nie tak jak piszesz. Nie będę nawet próbował tłumaczyć o co mi chodzi bo tego nie rozumiesz. Przeczytałem Twoje wyznanie i obawiam się, że jak jesteś w tym stanie to się nigdy nie zrozumiemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
9 minut temu, Bezedury napisał:

Ja to przeczytałem to mogę powiedzieć, że trauma w Tobie siedzi. Pewnie forum Ci pomaga bo można niewygodne z życia cząstki tu opisać i wyrzucić z siebie (zresztą jakbyś śledziła co piszę to często prywatne niepowodzenia tu opisuję). W sumie to często pomaga ale nie wiem czy aż takie tragedie można przepracować pisząc tylko na forum.

ja widzę sama po sobie ze jestem mega silna ,coraz silniejsza nawet rzekłabym ,dostałam szkołę życia ale ludzie którzy są w moim otoczeniu robią wielkie oczy bo mam siłę byka i odwagę lwa ,już mało co jest w stanie mnie przejąć czy przestraszyć. Robię sama na dyżurze z 16 głęboko upośledzonymi facetami w sile wieku ,zbudowanymi i nieraz agresywnymi,daję radę;-) Rodzinie teraz takie larmo zrobiłam ze w szoku byli ,wszystko im wygarnęłam co o nich myślę koleżankom to samo.W nosie mam co kto o mnie pomyśli ,teraz stawiam na swoje dobro .Zbyt długo byłam dobra dla wszystkich wkoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bajeruj
1 godzinę temu, Gość parassolka napisał:

A nasze zaczeły sie psuc jak był nadniar oraz zdrady wiec ty sobie włoz miedzy bajki ,Ja jestem z mezem 22 l w związki i prawie 3 przed wiec mam wiekszy staż i wiedzę

jeden hoojowy związek w którym tkwisz tyle lat i wielka znawczyni, o kurrr....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
11 minut temu, Bezedury napisał:

Kochana to nie tak jak piszesz. Nie będę nawet próbował tłumaczyć o co mi chodzi bo tego nie rozumiesz. Przeczytałem Twoje wyznanie i obawiam się, że jak jesteś w tym stanie to się nigdy nie zrozumiemy. 

jakim stanie? człowieku ja wychowałam dzieci ,swoje przeszłam ale to było wieki temu .Związek to więź emocjonalna ,nie zrozumiesz.Z pewnymi ludźmi się człowiek dogada a z innymi nie i żaden sex nie ma tu nic do rzeczy.Proste.Liczy sie patrzenie w jednym kierunku ,wspólne cele,wartości ,priorytety ,spójny system wartości (akceptacja ,troska ..) bo jeśli jest różny to wszystko idzie w łeb.Wiem coś o tym.Ludzie rozmawiają ze mną i w życiu do głowy im nawet nie przychodzi że tyle przeszłam bo po mnie nic nie widać,uśmiecham się i wygłupiam .Żyję jak chcę,na luzie tyle że moralnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seguro
1 godzinę temu, Gość parassolka napisał:

owszem np podejrzenie póki co , gwałtu na córce , to pierwszy powód do rozwodu , groźby śmierci rozjeżdżanie autem wykopywanie z rozpędzonego auta  ,zdrady ,oszustwa ,naciąganie na kredyty , działanie na szkodę dziecka po złamaniu kosci (kazał mu auto pchać żeby się rozeszło)obie kości syn miał złamane, wykorzystywanie ,pobicia  narkotyki,,zmuszanie do aborcji ,zatajenie dzieci nieślubnych i ślubu z inną oraz alimentów a na nasze dzieci grosza, no sporo tego także wiesz ja swoje przeżyłam ,mnie nic juz nie złamie i nowego garba tez nie chcę! Dzieci choć dorosłe to najważniejsze! .Ślubu normalnego z nim nie miałam i juz nigdy z nikim mieć nie bede ani sukni białej i welonu dlatego płaczę na weselach ,syna tez sama rodziłam bo mnie dla zdziry zostawił.Wole byc sama! Nie chcę nikogo.Moja rodzina go broni nie wiedzieć dlaczego a mnie od ,,wariatek wyzywają''.Przebijesz????

wzieła badboya jako młoda siksa a potem takie jazdy, głupia picz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po kielichu
56 minut temu, Gość parassolka napisał:

wiem i tylko dlatego biore rozwód .Niektórzy jak mój rozmówca wzięli z nudów ,poleciał na ciało i sexapil ,ja nie lece na nikogo mam poważne powody ,nie toleruję zdrad i sama tez nie zdradzam.

dopiero teraz rozwód po tylu latach? po hooj tyle z tym czekałaś, nie kumam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
18 minut temu, Gość nie bajeruj napisał:

jeden hoojowy związek w którym tkwisz tyle lat i wielka znawczyni, o kurrr....

wyrażaj się .No jeden a ile ? zdzirą nie jestem żeby mieć Bóg wie ile na koncie .Trzeba się szanować i mieć kręgosłup moralny.Owszem znawczyni bo dzieci wychowałam i wykształciłam pomimo przeszkód jakie normalnie ludzi nie spotykają w małżeństwie.Porobiłam szkoły ,pracowałam i jednocześnie uczyłam sie ,nadal tak jest bo stawiam na swój rozwój i na dzieci.Całą ciąże z synem sama byłam nie raz w środku nocy zasłabłam ale żyję i mogę wspierać innych przez to.Dom tez budowałam i zaiwaniałam przy deskach pustakach i cegłach ,głazy do fundamentów nosiłam -dzieci na barana nosiłam bo wózka nie miałam a wszędzie daleko.Czasem tylko dysk mi wypadnie bo mam ruchomy w kręgosłupie ale cóż,życie.! Jestem dumna z siebie patrząc na dom i dzieci ,patrząc ile osiągnęłam i ze nie dałam się złamać.Ostatnio mi córka na mesesengerze fotki swoje i syna wysłała ,,zobacz maminku jakie masz ślicznoty wylulkałaś to teraz masz takie dwa narcyzy -twoja zasługa;;-)''No fakt stroją się bardzo.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
17 minut temu, Gość po kielichu napisał:

dopiero teraz rozwód po tylu latach? po hooj tyle z tym czekałaś, nie kumam

z pijakami nie gadam a rozwód nie jest pewny i przeciągałam go żeby nie dać dostępu do siebie takim jak ty ! po drugie teraz dzieci to jakoś przeżyją bo są pełnoletnie syn juz córka zaraz wiec czas odpowiedni.Dość mieli wtedy przeżyć żeby jeszcze taką traumę im fundować i poniewierkę na nowy dom czekały 11 lat i na swoje pokoje .Zresztą teraz doszły nowe okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
22 minuty temu, Gość seguro napisał:

wzieła badboya jako młoda siksa a potem takie jazdy, głupia picz

wyrażaj się chamie bez kultury! Tak to sobie do żony albo do matki możesz mówić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka

wiek tu nie ma nic do rzeczy ,to kwestia charakteru i jego wychowania i odpowiedzialności.Ma 45 lat a dalej nieodpowiedzialny jak dziecko.Zresztą który facet jest inny, żaden!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ale odeszliscie od tematu. :( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła
8 godzin temu, Gość parassolka napisał:

wiem i tylko dlatego biore rozwód .Niektórzy jak mój rozmówca wzięli z nudów ,poleciał na ciało i sexapil ,ja nie lece na nikogo mam poważne powody ,nie toleruję zdrad i sama tez nie zdradzam.

Zawsze sie upieralas, ze nigdy sie nie Rozwiedziesz, bo przysiegalas przed Bogiem. Co sie zmienilo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła
7 godzin temu, Gość parassolka napisał:

z pijakami nie gadam a rozwód nie jest pewny i przeciągałam go żeby nie dać dostępu do siebie takim jak ty ! po drugie teraz dzieci to jakoś przeżyją bo są pełnoletnie syn juz córka zaraz wiec czas odpowiedni.Dość mieli wtedy przeżyć żeby jeszcze taką traumę im fundować i poniewierkę na nowy dom czekały 11 lat i na swoje pokoje .Zresztą teraz doszły nowe okoliczności.

Akurat czy kogos dopuscisz do siebie to jest Twoja wola i musisz sama chciec i wyrazic zgode, a nie, ze jak wezmiesz rozwod to masz na czole napisane "rozwodka, dopuszczam". Nie wiem skad masz takie zacofane poglady, ale znam cie dobrze z forum i wyglada, ze zyjesz na jakims zadupiu, gdzie nadal rzadza klecha, wojt i nauczyciel. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

I po raz setny Sylwia opisuje swoja historie. Nawet rodzice Ci powiedzieli, ze widzialy galy co braly... Sama tu pisalas, ze mialas 17 lat i zaszlas w ciaze za pierwszym razem, a potem wzielas slub z tym chamem, juz bedac w ciazy. Takze nie ma sie co obruszac na slowa, ze wzielas bad boya bedac siksa, bo to prawda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moja znajoma wyszła drugi raz za mąż za faceta o 14 lat młodszego, kawalera. Ona była rozwodka z córka 15 lat, miała 37 lat. W miarę nawet ładnie razem wygladali, oboje szczupli, wysportowani, może z twarzy widać było że on młodszy. Po urodzeniu dziecka ona się roztyla, postarzala i już zaczęli razem wyglądać zle. Teraz wyglądają jak matka z synem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
3 godziny temu, Gość Oschła napisał:

I po raz setny Sylwia opisuje swoja historie. Nawet rodzice Ci powiedzieli, ze widzialy galy co braly... Sama tu pisalas, ze mialas 17 lat i zaszlas w ciaze za pierwszym razem, a potem wzielas slub z tym chamem, juz bedac w ciazy. Takze nie ma sie co obruszac na slowa, ze wzielas bad boya bedac siksa, bo to prawda. 

rodzice mi powiedzieli ? a to ciekawe! No ciekawe masz informacje !  W ogóle co ty za bajki wymyslasz ? jakis drugi Andersen widzę! Wez sie kuzwa dowiedz najpierw ile miałam lat jak zaszłam w ciaze ,kiedy wzięłam ślub i w ogóle jak było bo to co tu wymyslasz to jakis kosmos! Moge coi tylko napisać ze syn miał 3 miesiące jak wzięlismy ślub za drugim podejsciem i miałam 19 lat! Miesiąc przed 17 tymi urodzinami to mi sie Rafał oswiadczył wiec mysł zanim cos napiszesz ...u!.Moich rodziców nie chcę znać ,zwłaszcza matki i nic do mnie nie mają !Najpierw zabronili do zakonu ,potem zabronili do plastycznej ,potem za plecami i bez mojej zgody wcisneła mnie do krawieckiej szkoły to była męka ta szkoła ,nic z tego nie mam 3 lata zmarnowane.Potem wybierała nam date ślubu (do dzis maz mówi ze zmusiłam go do slubu -nie ja tylko moja matka) ja nie chciałam go znać po tym jak rok wczesniej rozwalił całe wesele 4 dni przed!Było mi żal mojego ojca.Mojej rodziny nie chcę znać! Są toksyczni ,jedynie ojciec mnie odrobine rozumie.Nikt nie bedzie mną dyrygował,to moje zycie i ja decyduje z kim będę a z kim nie! Mnie jełopie nigdy miał nie bedziesz!!!Nie interesuje mnie ze masz układy z moją matką ,siostrą czy braćmi.Wara ode mnie  pijaczyno skorumpowana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parassolka
3 godziny temu, Gość Oschła napisał:

Akurat czy kogos dopuscisz do siebie to jest Twoja wola i musisz sama chciec i wyrazic zgode, a nie, ze jak wezmiesz rozwod to masz na czole napisane "rozwodka, dopuszczam". Nie wiem skad masz takie zacofane poglady, ale znam cie dobrze z forum i wyglada, ze zyjesz na jakims zadupiu, gdzie nadal rzadza klecha, wojt i nauczyciel. 

jest taki człowiek który tylko czyha jak się do mnie dobrać ,nawet wszedł w układy z moją rodziną ,skorumpowany glina myśli ze wszystko mu wolno,mnie nikt nie zmusi do niczego ani moją osobą układzików koło mojego ojca załatwiać sobie nie bedzie! Próbowali mi rozbić rodzinę ale powiedziałam ,,veto'' to robią teraz ze mnie wariatkę łącznie z moją rodziną bo wyszło na jaw co robili ,ja mówię o tym głośno.! Nawet trenera mojego syna za moimi plecami oskarzyli za wypadek choc nawet tam ich nie było,zrobił to w porozumieniu z moją rodziną tłumacząc ze dziadkowie powinni bronić wnuczka.Tfu dziadkowie ? tacy dziadkowie którzy wnuczka w duupie mają ?.Nie jezdza do nas ,nie mają pojecia co robi jak wygladał trening itp jak tak można? Oni myslą ze mną można dyrygować?że za plecami komfabulować? Do cholery jasnej ja nie jestem dziecko.!Babcia mówi że z policją nie wygram ,no to jeszcze zobaczy kto wygra.!Bracia mu obiecali??związek ze mną? siostra mu obiecała? tfu!!! Nigdy z kimś takim nie bede!Po moim trupie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

Ale ty jestes po...onaaaa. Chyba znowu nie wzielas lekow schizofreniczko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła

A pamietasz wariatko jak pisalas, ze ktos grozi twojemu mezowi i nie dasz mu krzywdy zrobic??? Hahahahha wariatka juz sie nakrecila:Ddddd 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×