Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zuzkaa

Problem z alkoholem

Polecane posty

Gość Zuzkaa

Witam! Nawet nie wiem od czego zacząć, podejrzewam u swojego chłopaka problem z alkoholem. Nigdy nie miałam z tym do czynienia, może ktoś chciałby mi doradzić co powinnam zrobić? 😞 Przechodząc do sedna. Jestem z moim P. Pół roku, znamy się ponad dwa lata. Obecnie mieszkamy już ze sobą, wszystko jest super, szanuje mnie i wiem, ze bardzo mocno mnie kocha. Starał się o mnie przez 1,5 roku aż się udało. Od kilku tygodniu zaczęłam sie zastanawiać czy mój chłopak nie wpadł w alkoholowy problem. Praktycznie codziennie pije chociaż jedno piwko. A ostatnio zdarza się nawet, ze 2-3 + jakiś drink z whiskey. Już raz powiedziałam mu, ze nie chce żeby tyle pił, ze to niezdrowe. Zapytałam czy czuje, ze jest uzależniony, powiedział, ze nie. Nie pił AŻ przez dwa dni..  Pare dni po tym siedzieliśmy sobie wieczorem, oglądaliśmy film, niby nic nie pił, a mi wyglądał na mocno wciętego. Kolejnego dnia, gdy wyszedł do pracy szukałam lampek na choinkę w szufladzie i znalazłam pusta butelkę 200ml po wódce cytrynowej. Na święta byli u nas rodzice, wszystko bylo okej, ale nadal pił przynajmniej jednego drinka dziennie. 26 rodzice pojechali, mieliśmy małe spotkanie ze znajomymi, piliśmy winko. Mój chłopak wypił cała butelkę sam. Kolejnego dnia był w pracy, jak wrócił to powiedział, ze ma straszna ochotę na takie wino jak ostatnio. Okej, kupiliśmy. Wypił lampkę przy mnie, a kolejnego dnia zauważyłam jak wrzuca do śmieci pusta butelkę po właśnie tym winie... Dzisiaj gdy wyszedł do pracy, ja ubierałam się żeby iść po zakupy, szukałam szczotki do czyszczenia butów, a zamiast tego znalazłam kolejna pusta butelkę... proszę doradźcie mi co mam zrobić, bardzo go kocham, jest dobrym człowiekiem, tylko myśle, ze mocno wie pogubił. Już w głowie widze czarny scenariusz co będzie w przyszłości 🙄🙁 Czy ja to wyolbrzymiam czy to faktycznie jest problem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Alkoholik nie widzi problemu i raczej nigdy się nie przyzna że za dużo pije. Z tego co piszesz to pewnie dopiero początki, być może jeśli z nim porozmawiasz że ty widzisz że za dużo pije, wszędzie znajdzujesz puste butelki, że z czasem może będzie się pogarszać może coś mu przeskoczy w mózgu. Jak nie, to idź z nim do jakiejś poradni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jakbym słyszała siebie na samym początku. Ja poczekalam! Ale ty nie rób tego błędu co ja. Ty jesteś akurat w tej chwili gdzie Możesz uciekać, gdzie jeszcze nic złego nie przeżyłas. Ja poczekalam i mój teraz wali po całych tygodniach bez dnia trzezwosci. Potem stop i za jakiś czas od nowa. Teraz pewnie sobie tego nie wyobrażasz, ale uwierz mi tak jest zawsze i nie próbuj tego bronić żadna miłością że wy się kochacie. Co byś nie robiła i jakby cię nie kochał zmarnuje ci życie. Jeden problem tylko... Kiedy ty to dostrzezesz. Czy po miliardy przejść z nim i doświadczeniach które zapamietasz do końca życia czy w czas. Ale ten czas jest już Teraz. Stawiaj ultimatum, rób co chcesz ale sama zobaczysz że wybierze butelkę. Tak dzieje się zawsze. ZAWSZE. Oszczędź sobie. Pamietam jak identycznie mówili to mi.... A ode mnie się tylko to odbijalo. Ty masz pewnie tak samo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Problem jest, ale nie poradzę Ci co robić. Później prawdopodobnie będzie tylko gorzej. Niestety nie zaznasz szczęścia, bo ciągle będziesz miała z tyłu głowy, że on pije i często robi to po kryjomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakbym słyszała siebie na samym początku. Ja poczekalam! Ale ty nie rób tego błędu co ja. Ty jesteś akurat w tej chwili gdzie Możesz uciekać, gdzie jeszcze nic złego nie przeżyłas. Ja poczekalam i mój teraz wali po całych tygodniach bez dnia trzezwosci. Potem stop i za jakiś czas od nowa. Teraz pewnie sobie tego nie wyobrażasz, ale uwierz mi tak jest zawsze i nie próbuj tego bronić żadna miłością że wy się kochacie. Co byś nie robiła i jakby cię nie kochał zmarnuje ci życie. Jeden problem tylko... Kiedy ty to dostrzezesz. Czy po miliardy przejść z nim i doświadczeniach które zapamietasz do końca życia czy w czas. Ale ten czas jest już Teraz. Stawiaj ultimatum, rób co chcesz ale sama zobaczysz że wybierze butelkę. Tak dzieje się zawsze. ZAWSZE. Oszczędź sobie. Pamietam jak identycznie mówili to mi.... A ode mnie się tylko to odbijalo. Ty masz pewnie tak samo. 

Dokładnie, jak mu to odpuścisz później zawsze wybierze butelkę, taki nałóg jak narkotyki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda
30 minut temu, Gość Gość napisał:

Z tego co piszesz to pewnie dopiero początki, być może jeśli z nim porozmawiasz że ty widzisz że za dużo pije, wszędzie znajdzujesz puste butelki, że z czasem może będzie się pogarszać może coś mu przeskoczy w mózgu. Jak nie, to idź z nim do jakiejś poradni. 

To nie są żadne początki tylko ZAAWANSOWANY ALKOHOLIZM!!!

Codzienne picie, picie samemu w ukryciu, chowanie butelek, kłamstwa ze nie pił, bagatelizowanie problemu - on już jest w powaznym stadium!

Leczyć się nie będzie, nie zmusisz gospodarzy ani proszeniem ani groźbami.

Jeżeli picie jest ważniejsze od wszystkiego to nie wmawiaj sobie autorko ze on Cię kocha i szanuje - po prostu na razie jeszcze nie jesteś obwiniana o wszystko i bita, ale to przyjdzie z czasem już niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Smutna prawda. Postaw mu ultimatum - albo ty albo alkohol. I żeby miał jasną świadomość, że jeśli zauważysz objawy wskazujące na spożycie to koniec. I bądź konsekwentna. Niestety nie wróżę sukcesów więc bądź gotowa do ewakuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość grerg napisał:

o boze... wielkie mi halo, gosc se walnie piwko czy drinka i wielka afera

dzisiaj wiele facetow pije o wiele wiecej i nikt nie robi problemu

jak dla mnie to ty kłoda jestes i przesadzasz... w zyciu bym sie nie związał z taka chamską abstynentką , bo to porazka

a ty jesteś durnym kmiotem. I pewnie alkoholikiem skoro tak bardzo nie widzisz p[roblemu, czyli  wypadasz z tej dyskusji, bo nic nie wnosisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość grerg napisał:

boze... wielkie mi halo, gosc se walnie piwko czy drinka i wielka afera

dzisiaj wiele facetow pije o wiele wiecej i nikt nie robi problemu

jak dla mnie to ty kłoda jestes i przesadzasz... w zyciu bym sie nie związał z taka chamską abstynentką , bo to porazka

Od razu widać że pisał alkoholik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzkaa

Dziękuje wszystkim! Czas postawić sprawę jasno albo przestaje pić albo znikam. Niestety wiem, ze jest bardzo uparty i powie, ze nie ma żadnego problemu.  Totalnie mnie to rozbiło, ciężka sprawa 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Zuzkaa napisał:

Dziękuje wszystkim! Czas postawić sprawę jasno albo przestaje pić albo znikam. Niestety wiem, ze jest bardzo uparty i powie, ze nie ma żadnego problemu.  Totalnie mnie to rozbiło, ciężka sprawa 😞

to nie upór, alkoholizm to choroba która ma tę cechę ze chory wyrtwarza cały system zaprzeczeń. A alkoholik jako człowiek sam w sobie ma bardzo słabą wolę i motywację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehehe

Nedzne polaczkowe gowna kolesie go wciagneli w alkosyf i takie sa efekty. Zawsze tak sie zaczyna i jezeli ktos jest mieczakiem to nigdy z tym nie skonczy. Ale da sie. Ja skonczylem z piciem sam wiec na pewno sie da. Ale trzeba byc do tego niesamowitym mistrzem 🙂 a nie cio/towatym mieczakiem hehehehehehe zadawanie sie ze smieciami tak sie konczy i chyba tylko ja zmadrzalem i skonczylem z chlaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ukrywa picie, wypiera problem i pije codziennie. Postaw ultimatum odwyk i badanie alkomatem po powrocie, a jak nie to kopa w d/u/p/e i dowidzenia. Kolejny już raz będę na tym forum mówił że alkoholik to nie jest człowiek, a karaluch którego należy usunąć ze społeczeństwa. Ty widzisz dopiero początki a one zawsze są łagodne z czasem dojdą awantury, problemy z kasą i nawet rekoczyny. Ale wtedy ty nie odejdziesz bo dasz sobie wbić do pustego łba że to wszystko albo twoja wina, albo że on się jeszcze zmieni. Zamienisz się w amebe pelzajaca po domu jak najciszej żeby panu nie przeszkadzać, i nawet nie dostrzeżesz że bedziesz osobą współuzależnioną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Hehehe napisał:

Nedzne polaczkowe gowna kolesie go wciagneli w alkosyf i takie sa efekty. Zawsze tak sie zaczyna i jezeli ktos jest mieczakiem to nigdy z tym nie skonczy. Ale da sie. Ja skonczylem z piciem sam wiec na pewno sie da. Ale trzeba byc do tego niesamowitym mistrzem 🙂 a nie cio/towatym mieczakiem hehehehehehe zadawanie sie ze smieciami tak sie konczy i chyba tylko ja zmadrzalem i skonczylem z chlaniem.

20 lat, uzaleznienie, z..anie umysłowe, nie dziwię sie ze twoje teksty tutaj są takie powalone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, DANIEL napisał:

Ukrywa picie, wypiera problem i pije codziennie. Postaw ultimatum odwyk i badanie alkomatem po powrocie, a jak nie to kopa w d/u/p/e i dowidzenia. Kolejny już raz będę na tym forum mówił że alkoholik to nie jest człowiek, a karaluch którego należy usunąć ze społeczeństwa. Ty widzisz dopiero początki a one zawsze są łagodne z czasem dojdą awantury, problemy z kasą i nawet rekoczyny. Ale wtedy ty nie odejdziesz bo dasz sobie wbić do pustego łba że to wszystko albo twoja wina, albo że on się jeszcze zmieni. Zamienisz się w amebe pelzajaca po domu jak najciszej żeby panu nie przeszkadzać, i nawet nie dostrzeżesz że bedziesz osobą współuzależnioną. 

zgadzam sie, masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehehe
1 minutę temu, Gość gość napisał:

20 lat, uzaleznienie, z..anie umysłowe, nie dziwię sie ze twoje teksty tutaj są takie powalone

Zje/banie umyslowe i uzaleznienie to ty pokazujesz. A moje teksty biora sie wlasnie z braku mojego uzaleznienia od czegokolwiek i kogokolwiek, czego ty nie mozesz powiedziec o sobie ale uwierz mi, jest to niesamowicie cudowne uczucie hehehhehrhehe :V

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oschła
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jakbym słyszała siebie na samym początku. Ja poczekalam! Ale ty nie rób tego błędu co ja. Ty jesteś akurat w tej chwili gdzie Możesz uciekać, gdzie jeszcze nic złego nie przeżyłas. Ja poczekalam i mój teraz wali po całych tygodniach bez dnia trzezwosci. Potem stop i za jakiś czas od nowa. Teraz pewnie sobie tego nie wyobrażasz, ale uwierz mi tak jest zawsze i nie próbuj tego bronić żadna miłością że wy się kochacie. Co byś nie robiła i jakby cię nie kochał zmarnuje ci życie. Jeden problem tylko... Kiedy ty to dostrzezesz. Czy po miliardy przejść z nim i doświadczeniach które zapamietasz do końca życia czy w czas. Ale ten czas jest już Teraz. Stawiaj ultimatum, rób co chcesz ale sama zobaczysz że wybierze butelkę. Tak dzieje się zawsze. ZAWSZE. Oszczędź sobie. Pamietam jak identycznie mówili to mi.... A ode mnie się tylko to odbijalo. Ty masz pewnie tak samo. 

A dlaczego nie odejdziesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Oschła napisał:

A dlaczego nie odejdziesz??

Nie wiem. Nie mam pojęcia. Mam jeszcze jeden problem. Za bardzo kocham. I dni w których on jest trzezwy pokazują życie bez alkoholu. Powód dla którego go pokochałam. Wtedy taki jest. Może przez to? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Hehehe napisał:

Zje/banie umyslowe i uzaleznienie to ty pokazujesz. A moje teksty biora sie wlasnie z braku mojego uzaleznienia od czegokolwiek i kogokolwiek, czego ty nie mozesz powiedziec o sobie ale uwierz mi, jest to niesamowicie cudowne uczucie hehehhehrhehe :V

jasne , jasne, szkoda ze mózgu ci sie nie udało naprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Oschła napisał:

A dlaczego nie odejdziesz??

Dzieci, kredyty, niska pensja - czyli to czego nie ma autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość Gość napisał:

Dzieci, kredyty, niska pensja - czyli to czego nie ma autorka

Nie mamy dzieci. Nie mamy wspólnego kredytu jeszcze i nie mam, niskiej pensji. Ja po prostu kocham. Naiwne ale prawdziwe. W dni kiedy jest trzezwy jest taki jakim go pokochałam. Kocham z wadami. Pewnie głupie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Morderca kiedy nie morduje też może być fajny i cudowny.

Ten co bije zbierze nie bije jej 24/h i w przerwach jest miły i grzeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×