Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Japije

Nie moge spac bez akloholu

Polecane posty

Gość Japije

To mnie dobija , man wolne do 7 stycznia wiec jest jak jest ale pozniej musze wstawac do pracy o 6 rano , lekow bije sie brac 

Zaczyna sie kolo, boje sie nieprzespanej nocy i ze strachu bym sie napila   chociaz fizycznie  wcale nie chce mi sie pic  Ale psychicznie ze strachu, ze sie bede znowu turlac w lozku bym sie napila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ile musisz wypić żeby zasnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Japije
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ile musisz wypić żeby zasnąć?

No tak ze trzy kieliszki wina , czyli pewnie cos okolo pol butelki , moze troche mniej, ja nie musze sie upic tylko poczuc takie rozluznienie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie pij alkoholu, czasem tez mam problem z zaśnięciem i po prostu pije herbatę z melisy albo herbatę z dziurawca. Jak jedna filiżanka nie pomoże to pije następna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Alkohol pozwala szybciej zasnąć ale jakość snu jest dużo gorsza. Pokazywali takie testy w tv. Faza snu glebokiego jest duzo krótsza. To błędne koło. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość Gosc napisał:

Alkohol pozwala szybciej zasnąć ale jakość snu jest dużo gorsza. Pokazywali takie testy w tv. Faza snu glebokiego jest duzo krótsza. To błędne koło. 

 

Zgadzam się. Ja po alkoholu kiepsko śpię. Potrafię się obudzić a środku nocy i nie spać godzinę, czasem dwie. Jak już pije, to nigdy wieczorem, tylko w ciągu dnia. Może autorko jakieś tabletki ziołowe, takie które nie uzależniają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bunnyś

No cóż na pewno jakoś snu jest gorsza, ale przynajmniej się śpi!! nie zrozumie nikt, kto tego nie doświadczył. Czasem się zdarza, że nie śpię WOGÓLE a o 7 rano muszę wyjść do pracy! Więc takie "alkoholowe" kilka godzin jest i tak lepsze niż nic.

Ale też szukam sposobu co z tym zrobić.... ktoś może pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Japije napisał:

[...] Ale psychicznie ze strachu, ze sie bede znowu turlac w lozku bym sie napila [...] ja nie musze sie upic tylko poczuc takie rozluznienie 

Warto zadbać o odpowiednie wyciszenie na parę godzin przed snem, mieć jakieś stałe rytuały, czy relaksujące zajęcia. Unikać stresu. Pomocna jest odpowiednia dieta - nieprzeciążająca żołądka, ale sycąca kolacja. Zioła wyciszające. Gorąca kąpiel. Odpowiednia dawka aktywności w ciągu dnia - zmęczyć się porządnie na świeżym powietrzu. Ogólnie. Natomiast, na pewno trzeba się zorientować, jakie są konkretne przyczyny bezsenności. Czasem wynika ona ze złego nawodnienia, niedoborów pokarmowych, jest skutkiem przyjmowanych suplementów / leków, bądź zwiastuje inne nieprawidłowości organizmu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość bunnyś napisał:

No cóż na pewno jakoś snu jest gorsza, ale przynajmniej się śpi!! nie zrozumie nikt, kto tego nie doświadczył. Czasem się zdarza, że nie śpię WOGÓLE a o 7 rano muszę wyjść do pracy! Więc takie "alkoholowe" kilka godzin jest i tak lepsze niż nic.

Ale też szukam sposobu co z tym zrobić.... ktoś może pomóc?

Próbowałaś z ta melisa lub herbata z dziurawca? Chyba lepiej zacząć od ziół niż wpadać w uzależnienie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Japije

Dzisiaj kupilam melise , zawzielam sie ze nie pije to nie pije a ja jestem strasznie uparta , od kwietnia nie pale papierosow , wczoraj polozylam sie o 2 w nocy ,  poczytalam ksiazke , sypialnie przewietrzylam , mysle ze ze 40 min czytalam , obudzilam sie okolo 7 rano i prawie poltorej godz lezalam , pozniej usnelam , spalam do 12 . 

Problem u mnie to chyba stres , mam kilka stresujacy sytuacji , smierc mamy , choroba corki , alkochol pomagal zasnac ale tez wyciszal emocje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drobna pijaczka

nie chce cie straszyc ale mialam podobnie u mnie bylo tak ze poszlam do innej  pracy (chwilowo bo mam inna luzna) gdzie wszyscy mowili o piciu (to nie byla jakas patologia wbrew pozorom normalni ludzie tez pija) i sie nasluchalam i w tej pracy byla nerwowa atmosfera i w koncu skorzystalam z ich sposob i siegalam wieczorem po kieliszek. robilam dokladnie tak jak ty - nie lubie byc pijana tylko lekko rozluziona i tak sobie ciagnelam wieczorem kielszek. wczesniej wrecz nie lubilam alkoholu byla tak postawa jest bo jest o tak. w tej pracy bylam 2 miesiace tylko ale picie ciagnelo sie dalej, mialam w miedzyczasie problemy osobiste. worcilam do tej swojej luznej pracy jaka mam i z racji jej mam duzo czasu i nikt mnie nie kontroluje to zaczelam w zle dni popijac na pocieszenie w dzien tez. nawalona prawie nigdy nie bylam ale wstawiona doszlo do tego ze codziennie. mialam operacje (nie z tego powodu oczywiscie) i wytrzymalam tylko 2 tygodnie nie pijac (fizycznie tez nie jestem uzalezniona) i narobilam sobie takich problemow - ldzie odsuneli sie ode mnie (a najgorsze ze maja gorsze grzechy ale widza tyylko moje) jestem sama w separacji w zwiazku, przyjaciele kazali mi usunac ich numer, malo tego mam slaba glowe mimo ze nie bylam pijana to zdarzalo mi sie dzwonic bedac nietrzezwa do ludzi, gluche telefony i teraz czesc osob ledwo odpowiada mi dzien dobry unika mnie bo nie wie ze bylam wstawiona tylko mysla ze jestem chora psychicznie. nie mam juz nic zostalam sama wszystko przez jakis go/w/niany kieliszek. ogarnelam sie kolo pazdziernika (to wszystko trwalo krotko niecaly rok) ale zdarzaly mi sie wzloty i upadki a od andrzejek jestem trzezwa. w ogole mi sie nie chce pic 2 razy o tym pomyslalam zaczelam normalnie spac bez alkoholu ale nie mam nic nadal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drobna pijaczka

jak czytam twoje posty to tak samo sie zaczelo zeby wyciszyc emocje, problemy osobiste (oczywiscie nie az tak powazne jak twoje wspolczuje) na sen, potem doszla tez samotnosc, bezradnosc i kolo sie zamyka. przez takie ...y narobilo mi sie wszystko, dlatego wole ostrzegac wszystkich jak czytam cos podobnego, u mnie tez doszly inne czynniki ale alkohol byl poczatkiem. jak tak sobie mysle wszystko stracilam i zaluje po grzyba ja szlam do tamtej roboty na chwile tam sie nauczylam pic, gdyby nie to w zyciu bym nie wpadla na to zeby ot tak pic alkohol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drobna pijaczka

to bez znaczenia- to sie ciesz ze zdazyles o pore. ja nie mialam tyle szczescia i rozumu. tak sobie myslalam nawet teraz po co mi to bylo potrzebne przeciez emocje maja to do siebie ze opadaja z czasem trzeba sie wyplakac czasami (tyle ze to jest spolecznie nieakceptowane stad picie miedzy innymi). nie pije dla siebie wiem ze warto ale juz nawet nikt tego nie zobaczy (ze moge nic pic) bo nie mam juz nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×