Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Śluby cywilne bez wesel z tymi "obiadkami poślubnymi" to są takie śluby na odwal ze strony faceta.

Polecane posty

Gość alka
21 minut temu, Królowa Juciuba napisał:

Ale to nie koles potem płacze o ślub w kosciolku przed bogiem

Zdziwiłabyś się! Mój pierwszy związek właśnie się o to rozbił, bo on chciał ślubu kościelnego, a ja nie. Właśnie sporo facetów chce kościelnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupka

Nie zgodzę się. Mój kuzyn i jego żona nie chcieli kościelnego i dużego ślubu, bo jak kuzymn powiedział, ślub oboje biorą tylko dlatego, że wypada, a nie mają kasy to tylko obiad w restauracji. No i to był tylko obiad i nic więcej, ludzie nie mogli liczyć nawet na dolewkę wody czy soku, bo kuzyn jasno powiedział, że sami sobie za to zapłacą, on ich zaprasza jedynie na zupę i na ciastko i do widzenia. Ludzie tego wcześniej nie wiedzieli. Informacja była, że organizują kilkugodzinne przyjęcie w restauracji. Na miejscu okazało się własnie, że to tylko opłacona zupa i ciasto,a jeśli goście chcieli coś więcej to musieli sami sobie zapłacić. Był to upalny dzień lata, na stole na 100 osób był tylko 1 dzbanek z wodą i nic poza tym. Nikt nie miał pojęcia, że tak to będzie wyglądało nawet rodzice pana młodego. A on i jego żona w którymś momencie zabrali swoje prezenty, wstali od stołu i pożegnali się z zaproszonymi mówiąc, że dla nich zabawa jest już zakończona dziękuję do widzenia. Dodam, że spóżnili się 30minut USC, gdzie urzędniczka powiedziała gościom, że jak para się nie zjawi to przykro mi, ale odwołamy to. Na miejscu kuzyn rzucił czy ma ktoś dowód to będzie  świadkiem. W czasie, gdy urzędniczka odczytywała co miała czytać on rzucał uwagi typu : haha no tak, o rany ile to jeszcze potrwa. Jego żona w ogóle się tym nie przejmowała, zaśmiewając się po cichu. Ludzie byli zniesmaczeni. Także tego. Nigdy więcej nie mam zamiaru uczestniczyć w żadnym weselu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

My braliśmy ślub cywilny, bo nie jesteśmy hipokrytami, na ślubach kościelnych na których byliśmy żadna z par nie wierzyła w żadna religie, byli raczej niewierzacy praktykujący, tak jak ich rodzice i 90 procent Polaków Mielismy elegancki obiad z przyjęciem na który zaprosiliśmy osoby najbliższe i trochę znajomych .Zapłaciliśmy za osobę więcej niż znajomi za wesela, także to nie oszczedność, później po przykeciu całą noc do rana bawiliśmy się w ulubionym barze ze znajomymi i przyjaciolmi. Jedynymi osobami które chciały wielkie wesele byli moi teściowie ale oni chcieli wielkie wesele za moje pieniądze bo nie chcieli się nic dokładać , postawiłam się skoro płacę to ja decyduje. Mąż był bez pieniędzy i z biednej rodziny, potem mu pomogłam uwierzyć w siebie i się wyrobic, płacił z stypendium doktoranckiego rachunki rodzicom nie mieszkając z nimi (np mamy rachunki na wróżkę tv po kilkaset zł miesięcznie) , ukruciłam to  . Nie miałam białej sukni tylko koktajlową Wiele osób  młodszych i w naszym wieku mówiło że nasze przyjęcie  i zabawa w barze to bylo najlepsze wesele na jakim kiedykolwiek byli oni tez by takie chcieli tylko nie mają tyle odwagi z powodu presji rodziny . 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No ale ten twoj kuzyn to jakaś skrajna patola i wybryk, nigdy o czyms takim nie słyszalam i nie za bardzo chce mi się w to wierzyć. Nawet jeżeli to prawda to jednak takie rzeczy należą to ultra rzadkości i raczej nie przekreślałabym wesel czy obiadów poślubnych innych ludzi przez taki incydent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupka

To najprawdziwsza prawda.Ludzie byli w ciężkim szoku jak to widzieli. Też uważam,że takie wesela należą do rzadkości, co to komuś opowiadam to ludzie uważają, że zmyślam, że takiej patoli nie ma. Owszem jest. Zaznaczam, że oni oboje mają dobrą pracę, kuzyn jest na dodatek mundurowym, a patologia u nich straszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość zupka napisał:

To najprawdziwsza prawda.Ludzie byli w ciężkim szoku jak to widzieli. Też uważam,że takie wesela należą do rzadkości, co to komuś opowiadam to ludzie uważają, że zmyślam, że takiej patoli nie ma. Owszem jest. Zaznaczam, że oni oboje mają dobrą pracę, kuzyn jest na dodatek mundurowym, a patologia u nich straszna.

No ok tylko nie rozumiem dlaczego przez taki jeden wybryk zraziłaś się do wszystkich wesel i przyjęć? Sama widzisz, że skoro ludzie niedowierzają to takie coś należy jednak do rzadkości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 godziny temu, Gość Kamila napisał:

Większość kobiet chce mieć zaplanowane, wymarzone wesele. Z wymarzoną suknią, wymarzoną ceremonią, wymarzonym weselem (niekoniecznie dużym na 200 osób) i wymarzoną podróżą poślubną.

A większość tych, które ja znam wolałoby uniknąć tego cyrku. Co więcej - niektórym nawet się udaje, 2 moje kumpelki wzięły ślub w układzie oni + świadkowie, nawet bez rodziców. Jedni wzięli ślub na Karaibach, więc podróż poślubną mieli za jednym zamachem :)

Ja niestety dałam się wkręcić rodzinie w ten cyrk i bardzo żałuję, dla mnie to mega męcząca impreza niewarta takich kosztów i wysiłku. Najbardziej mnie śmieszy jak pannie młodej się wydaje, że jej wesele to jakieś wiekopomne wydarzenie, które zapada komukolwiek w pamięć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zupka

Bo inną sytuację miałam u koleżanki. Zaprosiła 5osób z pracy. Zaproszenia najpierw na tzw gębę, a ja jej powiedziałam, że przykro mi, ale nie wypada, zebym tak na gebę przyszła na ślub i wesele. Ona przez 4 miesięce uważała, że przesadzam, że na cholerę mi zaproszenie w końcu pracujemy w jednym miejscu. Dodam, że to żadna przyjaciółka czy coś. Inni nie mieli problemu, a ja sobie wymyślam, zbywa to śmiechem. Byłam pewna, że nie pójdę, ale z drugiej strony wstyd mi było robić cyrk. 2 tygodnie przed ślubem i wręczyła jakąś odręcznie napisaną kartę i powiedziała śmiejąc się, że jak już tak bardzo chcę to zaproszenie to proszę i mam przyjść. W zaproszeniu nie bylo napisane gdzie goście mają udać się po mszy.Próbowałam ją tego dopytać, ale powiedziała, że będe przeciez wiedziała jak wszyscy będa wychodzić albo się z kimś zabrać. Wiem, głupia jestem, ale poszłam do tego kościoła. Nie będe komentować jej wyglądu, bo nie tego temat dotyczy. Powiem tylko, że wyglądała wulgarnie, ale nie moja sprawa. Zapytałam koleżankę,która też tam była,gdzie odbywa się to wesele, a ona na to, że to 100km od kościoła i one to wiedziały prędzej, a ja niby nie? No nie. Dowiedziałam się gdzie, pojechałam głownie za innymi goścmi. Na sali już byli inni goście. Muzyka w stylu hej sokoły, ale nie mnie to oceniać. Niestety potem większość panów była mocno upita w tym brat panny młodej, który chyba mnie sobie upatrzył czy co nie wiem. Kilka razy próbował mnie zaciągnąć na parkiet., a kiedy odmawiałam brał jakąś inną, równie podpitą pannę i z nią powiedzmy sobie tańczył, a bartdziej to chamsko obmacywał. Zabawy były takie, że pan młody zębami ściągał pannie młodej podwiązkę pod kiecką, i ogólnie podobne żałosne rzeczy. Posiłków nie będe komentować, bo głownie był alkokol, a jako, że ja byłam autem i i tak nie piłam to nie mam co oceniać. Towarzystwo zachowywało się jak dla mnie wieśniacko. Dwa razy natknęłam sie na parkę ostro całująca się w damskiej ubikacji. Dlatego zmyłam się stamtąd o 23. Potem koleżanki z pracy opowiadały, że kwas był, bo jeden ze świadków uprawiał seks z jakąś zamężną laską, ktoś tam dał sobie w pysk i jakaś panna pokazała nagi biust. No i koleżanka panna młoda obgadała mnie, że dałam beznadziejny prezent, a był to voucher na weekend do SPA. Także nie wiem czy rzeczywiście przesadzam czy jednak nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

E tam, każdy sobie robi taki ślub jak chce, nie wiem czemu się tak kłócicie. Jak ktoś lubi na szybko, bez wesela to ok. Jak ktoś lubi śluby w pałacyku i z dorożką też ok. Choć według mnie piszecie tylko o jakichś skrajnych przykładach. Nie wszystkie cywilne to biedaśluby na odwał i podobnie nie wszystkie kościelne to szopki w pałacyku z dorożką. No proszę was 😄 

Ja miałam kościelny z pełnym weselichem i bardzo mi się podobało. U mnie też są w rodzinie tacy co gadają, że jak ślub to tylko cywilny z małym obiadem i śmieją się z takich jak ja co sobie duże imprezy wyprawiają. Nie powinniśmy krytykować innych tylko robić tak jak nam się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie wiem po co taka rozprawka? Każdy lubi coś innego, każdego na coś innego stac. Fakt jak facet lata unika ślubu a potem z łaski proponuje ślub cywilny z obadkiem to na pewno jest to na odwal. Jest jednak sporo par które wspólnie decyduje się na taką formę z różnych powodów a bo to nie mają kasy bo takie imprezki kosztują lub zwyczajnie są mało rodzinni czy aspoleczni i nie lubią imprez. Ja w tym roku biorę ślub kościelny (wierzę i praktykuje od dziecka) a potem robimy imprezę z narzeczonym. Nie będzie to wesle wystawne DJ, alkohol, jedzenie w fajnym miejscu bez kamer, fotobudki, sztucznych ogni itd itd oczywiście jeden wieczór. Chcemy w tym dniu pobawić się w gronie najbliższych i każde za nas zaprasza ludzi których chce zaprosić. Ja nie zaprosizam ciotek lub koleżanek z którymi nie mam kontaktu od x lat. Cała imprezę organizujemy i opłacamy sami. Najgorsze ze początkowo moja przyszła teściowa próbowała z tego zrobić swoją imprezę w stylu wesela z lat 90. Zaczęła dzielis gości na waszych i naszych, myślała że ona będzie organizować coś i moi rodzice. Śmiech dosłowne bo jesteśmy po 30, zarabiamy na siebie, mieszkamy razem a ona zaczęła nas traktować jak 20 latków którzy wpadli i trzeba im wesele zrobić. Szybko jej to z głowy wyblismy. Co prawda ma jakiś kwas ale mam ją w dupie nie jestem dzieckiem które zatańczy jak teściowa zagra. 

Podsumowując każdy widzi ten dzień inaczej, nie ma lepszej i gorszej opcji 😁 ważne żeby była zgodna z tym czego my chcemy a nie rodzice czy otoczenie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Urlop

Pomyślcie też o tym że jak ktoś idzie na ślub,wesele i daje pieniądze w kopercie to chce się porządnie i tradycyjnie pobawić a nie takie zwykłe przyjęcie w lokalu na kilkanaście osób i do widzenia. Wtedy to dopiero obgadują ! W tamtym roku w maju byliśmy na weselu u syna sąsiadów i powiem wam że byłam w szoku, że nie było poprawin o czym dowiedziałam się dopiero na weselu!Rodzice młodego zaczęli mówić o tym że jutro tutaj w tym lokalu będą dwie komunie.Ja zapytałam "czyli poprawin nie będzie?''

Gdybym wcześniej wiedziała to bym,to bym dała o połowę mniej pieniędzy w kopercie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja G.
11 minut temu, Gość Urlop napisał:

Pomyślcie też o tym że jak ktoś idzie na ślub,wesele i daje pieniądze w kopercie to chce się porządnie i tradycyjnie pobawić a nie takie zwykłe przyjęcie w lokalu na kilkanaście osób i do widzenia. Wtedy to dopiero obgadują ! W tamtym roku w maju byliśmy na weselu u syna sąsiadów i powiem wam że byłam w szoku, że nie było poprawin o czym dowiedziałam się dopiero na weselu!Rodzice młodego zaczęli mówić o tym że jutro tutaj w tym lokalu będą dwie komunie.Ja zapytałam "czyli poprawin nie będzie?''

Gdybym wcześniej wiedziała to bym,to bym dała o połowę mniej pieniędzy w kopercie.

A Ty sobie pomysł, że nie każdy oczekuje od Ciebie wypchanej koperty! Przecież para młoda zawsze informuje o charakterze uroczystości. A jak nie informuje to myślący człowiek powinien spytać, czy będzie to duża uroczystość i czy będą poprawiny. Czy impreza tradycyjna, czy obiad w restauracji. Chociażby po to, żeby wiedzieć czy mieć jakieś ubrania na zmianę, żeby wiedzieć jak się ubrać . Nie rozumiem twojego "problemu".... ale widzę, że języka w gębie brak i rozumu.... :))))) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Czemu te z obiadami próbują przekonać inne, że ich było lepsze niż duże wesele z kapelą? Niech każdy robi jak uważa. Miałam wesele na 130 osób i oboje z mężem zrobilibyśmy to drugi raz. W realu tylko jedna osoba 10 lat po ślubie przyznała mi się, że żałuje, iż miała tylko skromny obiad połączony z chrzcinami zamiast prawdziwego wesela. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

My lubimy chodzić na wesela,  ale sami nie mieliśmy bo nie chcieliśmy. Niech każdy zawiera związki małżeńskie jak chce- jedni wolą wesela, a inni obiad. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

lol ja akurat nigdy nie byłam na poprawinach, nawet na tych najwystawniejszych weselach nie widziałam poprawin 😄 😄

A co do kopert i oszczędzania na gościach to mam świetną historię. Koleżanka ze studiów chciała zrobić ogromne wesele, zaprosiła pełno osób z uczelni, naprawdę olbrzymia impreza. Na zaproszeniu oczywiście standardowe wierszyki i symbole, że zamiast kwiatów prosimy o kupony lotto, a  zamiast prezentów dawajcie koperty. Potem dowiedziałam się, że wesele to będzie taka 1-2 godzinna stojąca impreza, gdzie młodzi tylko będą stać i przyjmować gratulacje i prezenty, a na sali pokręci się kelner z szampanem. Na koniec miał byc tylko tort i tyle. A potem po tym całym oficjalnym weselu miało być drugie nieoficjalne, w osobnej sali, już z wszystkimi atrakcjami, jedzeniem i tańcami. Ale tylko dla rodziny. Dla mnie to chamówa robić coś takiego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 minut temu, Gość Gosc napisał:

Czemu te z obiadami próbują przekonać inne, że ich było lepsze niż duże wesele z kapelą? Niech każdy robi jak uważa.

A dlaczego te z weselami próbują przekonać inne, że ich wesele było lepsze niż ten obiad? 

Jesteś bardzo niesprawiedliwa i trącisz hipokryzją. Bardzo wybiórczo przeczytałaś ten temat i chyba nie zauważyłaś jego tytułu ani pierwszego postu autorki, pominęłaś też te wszystkie teksty ślubnych wariatek o tym jak to każda marzy o kościółku, sukni, weselu i uj wie czym, jak to rzekomo żydzą na przyjęciach żeby wydoić gości z kasy i tego typu teorie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2

U nas był też ślub cywilny z udziałem najbliższej rodziny, a potem obiad. Wszystko zorganizowaliśmy sobie sami w jakieś 2-3 miesiące. Było dla nas bez ciśnienia, ogólnie fajnie, mimo obaw zaproszonych gości 😛 

W pracy "tradycjonaliści" byli zgorszeni, że wódki weselnej nie przyniosłam - bo jej nie było (podpytaliśmy gości, jaki alkohol by sobie życzyli, a skoro wódki nikt nie chciał, to nie kupowaliśmy). Z pozostałych osób, te, które szykowały się do wielkich ślubów na przestrzeni najbliższych dwóch lat gratulowały pomysłu i odwagi. Mówiły, że zazdroszczą, bo sami robią weselicha pod presją rodziny i właściwie to woleliby takie małe imprezki, zamiast dwuletnich manewrów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqq
1 minutę temu, Gość gość2 napisał:

gratulowały pomysłu i odwagi. Mówiły, że zazdroszczą, bo sami robią weselicha pod presją rodziny i właściwie to woleliby takie małe imprezki, zamiast dwuletnich manewrów.

Też mialam slub cywilny z małą imprezą dla rodzicow, rodzeństwa i znajomych. Taki chcielismy OBOJE (wbrew temu co troll autor sugeruje ),   bo nie jesteśmy wierzący.

Ale nie nazwałabym takiego rodzaju ślubu  i imprezy odwagą - normalna sprawa dla mnie.

A te koleżanki, które ibora wielkie śluby pod presją bliskich, niech dojrzeją trochę i nauczą się nieco asertywności .... 🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość qqqq napisał:

Też mialam slub cywilny z małą imprezą dla rodzicow, rodzeństwa i znajomych. Taki chcielismy OBOJE (wbrew temu co troll autor sugeruje ),   bo nie jesteśmy wierzący.

Ale nie nazwałabym takiego rodzaju ślubu  i imprezy odwagą - normalna sprawa dla mnie.

A te koleżanki, które ibora wielkie śluby pod presją bliskich, niech dojrzeją trochę i nauczą się nieco asertywności .... 🙄

Nie każdy ślub z dużym weselem jest pod presją 🙂 wręcz przeciwnie kobiety się jaraja tym dniem, dostają bzika na punkcie przygotowań. WIiem bo mam niedługo ślub i jestem na paru forach ślubnych na fb i to co się tam dzieje mrozi mi krew w żyłach 🙄 2 lata wcześniej ustalają najdrobniejsze szczegóły, pełno atrakcji śluby za 80 tysięcy. Mnie to przeraża... Ja mam ślub za kilka miesięcy i to nie mały a na luzie się szykuje bez pompy na pokaz. Serio kobietą odbija czasem zero hamulców ale tak jest najczęściej jak rodzice placa. 

Jednak racja trzeba być asertywnym 🙂

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

My planujemy ślub pod koniec tego roku lub na początku następnego. Będzie cywilny. Taniej bo kościół to obedrze człowieka z kasy. Pozniej wesele jednak nie jakieś ogromne na 200 osób 😂😂 

Nie każdy jest tobą autorko. Jedni będą po ślubie cywilnym bez wesela inni po ślubie kościelnym i po weselu. Zależy co komu odpowiada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
29 minut temu, Gość qqqq napisał:

Ale nie nazwałabym takiego rodzaju ślubu  i imprezy odwagą - normalna sprawa dla mnie.

Dla mnie też, ale dla nich to było odważne, bo same się na to nie potrafiły zdecydować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Widzę, że strona opowiadająca się za skromnymi obiadami próbuje tu wyśmiać kobiety, które chciały mieć duże wesele. Paskudne jesteście. Serio myślicie, że tylko jakieś wioskowe Karyny chcą mieć wesele? Wszystkie koleżanki i kobiety z mojej rodziny chcą mieć wesele, ślub w białej sukni itd. nie jesteśmy żadną patologią ani Karynami. To, że akurat wy wolicie zaoszczędzić pieniądze na coś innego i zrobić ślub cywilny i obiadek to wasza sprawa. Nie wiem tylko czemu się tu tak tłumaczycie i próbujecie udowodnić, że zwykłe wesele to gorsza opcja. Boli was coś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Widzę, że strona opowiadająca się za skromnymi obiadami próbuje tu wyśmiać kobiety, które chciały mieć duże wesele. Paskudne jesteście. Serio myślicie, że tylko jakieś wioskowe Karyny chcą mieć wesele? Wszystkie koleżanki i kobiety z mojej rodziny chcą mieć wesele, ślub w białej sukni itd. nie jesteśmy żadną patologią ani Karynami. To, że akurat wy wolicie zaoszczędzić pieniądze na coś innego i zrobić ślub cywilny i obiadek to wasza sprawa. Nie wiem tylko czemu się tu tak tłumaczycie i próbujecie udowodnić, że zwykłe wesele to gorsza opcja. Boli was coś???

A autorka co robi przepraszam? To już ci nie przeszkadza? A te teksty innych użytkowniczek i naszym skąpstwie albo o tym, że marzymy o weselach tylko faceci nas nie chcą to już ci też nie przeszkadza hipokrytko zakłamana? Zobacz w ogóle sobie co to jest za temat i od czego się zaczęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój wujek po naszym ślubie w urzędzie powiedział, że nie spodziewał się tak ładnej ceremonii - może kłamał z grzeczności, ale to nie było bezpośrednio do mnie to nie wiem 😛

5 minut temu, Gość gość napisał:

Widzę, że strona opowiadająca się za skromnymi obiadami próbuje tu wyśmiać kobiety, które chciały mieć duże wesele. Paskudne jesteście. Serio myślicie, że tylko jakieś wioskowe Karyny chcą mieć wesele? Wszystkie koleżanki i kobiety z mojej rodziny chcą mieć wesele, ślub w białej sukni itd. nie jesteśmy żadną patologią ani Karynami. To, że akurat wy wolicie zaoszczędzić pieniądze na coś innego i zrobić ślub cywilny i obiadek to wasza sprawa. Nie wiem tylko czemu się tu tak tłumaczycie i próbujecie udowodnić, że zwykłe wesele to gorsza opcja. Boli was coś???

bo ludzie piszą z własnego punktu widzenia i nikogo tym nie obrażają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Widzę, że strona opowiadająca się za skromnymi obiadami próbuje tu wyśmiać kobiety, które chciały mieć duże wesele. Paskudne jesteście. Serio myślicie, że tylko jakieś wioskowe Karyny chcą mieć wesele? Wszystkie koleżanki i kobiety z mojej rodziny chcą mieć wesele, ślub w białej sukni itd. nie jesteśmy żadną patologią ani Karynami. To, że akurat wy wolicie zaoszczędzić pieniądze na coś innego i zrobić ślub cywilny i obiadek to wasza sprawa. Nie wiem tylko czemu się tu tak tłumaczycie i próbujecie udowodnić, że zwykłe wesele to gorsza opcja. Boli was coś???

A gdzie Cię ktoś wyśmiewa? Chyba ciebie coś boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość gość napisał:

Widzę, że strona opowiadająca się za skromnymi obiadami próbuje tu wyśmiać kobiety, które chciały mieć duże wesele. Paskudne jesteście. Serio myślicie, że tylko jakieś wioskowe Karyny chcą mieć wesele? Wszystkie koleżanki i kobiety z mojej rodziny chcą mieć wesele, ślub w białej sukni itd. nie jesteśmy żadną patologią ani Karynami. To, że akurat wy wolicie zaoszczędzić pieniądze na coś innego i zrobić ślub cywilny i obiadek to wasza sprawa. Nie wiem tylko czemu się tu tak tłumaczycie i próbujecie udowodnić, że zwykłe wesele to gorsza opcja. Boli was coś???

A gdzie Cię ktoś wyśmiewa? Chyba ciebie coś boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość zupka napisał:

To najprawdziwsza prawda.Ludzie byli w ciężkim szoku jak to widzieli. Też uważam,że takie wesela należą do rzadkości, co to komuś opowiadam to ludzie uważają, że zmyślam, że takiej patoli nie ma. Owszem jest. Zaznaczam, że oni oboje mają dobrą pracę, kuzyn jest na dodatek mundurowym, a patologia u nich straszna.

Ciężko stwierdzić co w dzisiejszych czasach jest patologią.  Większość dużych imprez to tylko popisywanie się przed znajomymi czy rodziną. Samo popisywanie to jeszcze nic, gorzej jak robią to na kredyt. Najczęściej tak to wygląda na wsiach i w rodzinach tzw nowobogackich, gdzie szybkie wzbogacenie nie idzie w parze z zdrowym rozsądkiem. Nie mówię że wszystkie duże imprezy to popis ponieważ są grupy społeczne gdzie po prostu wypada zaprosić dużo osób. W takich przypadkach czymś normalnym jest zapraszanie wieloletnich  partnerów biznesowych itp. W Polsce pokutuje jeszcze mit czasów PRL że duże wesele jest oznaką statusu spolecznego najbardziej jest to widoczne w ludziach aspirujacych dopiero do tzw klasy średniej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaa

Ooo. Moja kuzynka kiedyś mi tak powiedziała jak wzielam skromny cywilny bo jestem niewierząca i uważam ze skoro nie wierze ro nie będę robić szopki i przedstawienia w kościele. Skromny cywilny, obiad. Ona ślub w białej sukni, wesele na 200 osób a po 3 latach huczny rozwod😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Majkaa napisał:

Ooo. Moja kuzynka kiedyś mi tak powiedziała jak wzielam skromny cywilny bo jestem niewierząca i uważam ze skoro nie wierze ro nie będę robić szopki i przedstawienia w kościele. Skromny cywilny, obiad. Ona ślub w białej sukni, wesele na 200 osób a po 3 latach huczny rozwod😂😂😂

I co? Cieszysz się z jej nieszczęścia? 🙂 Dobrze ci teraz, bo masz usprawiedliwienie dla swojej decyzji co do ślubu?

Wieśniara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majkaa
16 minut temu, Gość gość napisał:

I co? Cieszysz się z jej nieszczęścia? 🙂 Dobrze ci teraz, bo masz usprawiedliwienie dla swojej decyzji co do ślubu?

Wieśniara.

Nie, w dupie mam jej szczęście czy nieszczęście. Tylko klepała tak samo jak autorka, ze facet poszedł na łatwiznę itd. itp. A po 3 latach okazało się jednak ze to nie huczne wesele jest gwarantem stabilnego związku😂. Wiesniary właśnie mysla tak jak autorka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×