Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Żałuję, że zdecydowałam się na dziecko

Polecane posty

Gość Gość

Ma ktoś tak? Chciałam dziecka. Specjalnie zaszłam w ciążę, a teraz, parę miesięcy po porodzie, żałuję. Chyba mnie to wszystko przerosło. Za dużo problemów i za dużo wysiłku. Inaczej sobie wyobrażałam bycie mamą. Myślałam, że będę dzięki temu szczęśliwa, a jestem głównie uwiązana, zmęczona i przerażona dalszymi obowiązkami i problemami:( Po co mi to było? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Coś czuję, że skończę jak Ty 😢. Mój mąż namawia mnie na dzieciaka, A ja z przyczyn wymienionych przez Ciebie, nie widze się w roli matki. Moim zdaniem  dzieci to kula u nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mierze się z tym już 2,5 roku. Początek był masakryczny. Dnia nie było, żebym nie żałowała. Teraz nie jest lżej. Macierzyństwo to bardzo trudne "zadanie". Serdecznie ci współczuję. Ale dla pocieszenia napisze, że czas bardzo szybko leci, dni mijają, dziecko zaraz będzie roczniakiem, już wtedy jest inaczej, nie łatwiej, ale wydaje mi się, że znosniej. Kochaj to dziecko tak jak możesz i ile mozesz. Ja w chwilach kryzysu płakałam,przytulalam swojego syna i przepraszałam go za to co czuje, bo to co czułam wtedy było złe. Bo czułam, że go nie chce, że chce swoje nudne przewidywalne życie sprzed ciąży, bo ja nie wiem co to instynkt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja tak miałam. Co rano blagalam męża żeby nie szedł do pracy i nie zostawial mnie samej z dzieckiem. Bałam się własnego dziecka. Miałam poczucie, że skończyło mi się życie. Najgorszy kryzys miałam jak syn miał 8-12 miesięcy. Dodam, że obowiązki przy dziecku wypełnilam wzorowo. Był ubrany, przebrany, noszony, karmiony, przewijany. Działałam jak maszyna. Syn był bardzo wymagający, nie akceptowal nosidel ani chust, a chciał byc cały czas na rękach. Jak już zasnął to i tak nic nie mogłam zrobić ani się ruszyć, chyba po zapachu poznawał, że mnie nie ma i się budził zaraz. 

Miłość przyszła stopniowo, sama nie wiem kiedy. Za miesiąc kończy 3 lata i jest moim największym szczęściem. Uwielbiam go, zajmowanie się nim przynosi mi duża radość, choć wiadomo, bywam zmęczona czesto. Myślę że i Ty i ja wpadlysmy w pułapkę oczekiwań, że zaraz po urodzeniu dziecka zaleje nas ocean miłości i będziemy mieć odpieluszkowe zapalenie mózgu. Ja po urodzeniu dziecka przeżyłam szok, byłam wycienczona, potem miałam do siebie pretensje, że jestem do niczego, bo zajmowanie się dzieckiem mnie irytuje. Jak mąż wracał z pracy rzucalam się na gotowanie, odkurzanie, szorowanie armatury, wszystkie zajęcia brałam z pocalowaniem ręki żeby mieć fajrant od dziecka 😂teraz jest na odwrot- nie ma komu odkurzuc, bo oboje wolimy się bawic z synem 😂 sądzę, że i u Ciebie się polepszy jak dziecko będzie bardziej kumate, przytuli Cie, powie "mama". Mój jak powiedział do mnie "mama miła" to aż serce mi zatrzepotalo. Będziesz mieć mnóstwo radości i dumy z dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Ma ktoś tak? Chciałam dziecka. Specjalnie zaszłam w ciążę, a teraz, parę miesięcy po porodzie, żałuję. Chyba mnie to wszystko przerosło. Za dużo problemów i za dużo wysiłku. Inaczej sobie wyobrażałam bycie mamą. Myślałam, że będę dzięki temu szczęśliwa, a jestem głównie uwiązana, zmęczona i przerażona dalszymi obowiązkami i problemami:( Po co mi to było? 

Daj mezowi, mamie sie zaopiekowac i zajmij sie tylko soba. Takie chwile sa potrzebne. Nie odmawiaj pomocy, nie rob z siebie superwoman. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 minut temu, Gość Gość napisał:

Ma ktoś tak? Chciałam dziecka. Specjalnie zaszłam w ciążę, a teraz, parę miesięcy po porodzie, żałuję. Chyba mnie to wszystko przerosło. Za dużo problemów i za dużo wysiłku. Inaczej sobie wyobrażałam bycie mamą. Myślałam, że będę dzięki temu szczęśliwa, a jestem głównie uwiązana, zmęczona i przerażona dalszymi obowiązkami i problemami:( Po co mi to było? 

Daj mezowi, mamie sie zaopiekowac i zajmij sie tylko soba. Takie chwile sa potrzebne. Nie odmawiaj pomocy, nie rob z siebie superwoman. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Coś czuję, że skończę jak Ty 😢. Mój mąż namawia mnie na dzieciaka, A ja z przyczyn wymienionych przez Ciebie, nie widze się w roli matki. Moim zdaniem  dzieci to kula u nogi...

Bosz... Dokładnie tak samo myślę, jak na to dziecko patrzę, że jest moją kulą u nogi:((( Mnie też inni namawiali, aż w końcu poddałam się tej presji. Dałam sobie wmówić, że powinnam mieć dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ma ktoś tak? Chciałam dziecka. Specjalnie zaszłam w ciążę, a teraz, parę miesięcy po porodzie, żałuję. Chyba mnie to wszystko przerosło. Za dużo problemów i za dużo wysiłku. Inaczej sobie wyobrażałam bycie mamą. Myślałam, że będę dzięki temu szczęśliwa, a jestem głównie uwiązana, zmęczona i przerażona dalszymi obowiązkami i problemami:( Po co mi to było? 

Spokojnie, to chwilowe. Wszystko się ułoży i ustabilizuje tylko potrzeba czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

I ja tak sie czulam. Przez pierwsze miesiace duzo plakalam i zalowalam, ze zdecydowalam sie na dziecko. Csle moje zycie wywrocilo sie do gory nogami. Wydawalo.mi sie, ze juz nigdy nie bede szczesliwa, ze nigdy nie bede miala czasu, ze zawsze bede zmeczona i niewyspana, ze zawsze bede pila zimna kawe i jadla w pospiechu. Powoli jednak zaczelam oswajac sie z sytuacja, gdy dziecko mialo okolo 4 miesiecy zaczelam powoli cieszyc sie macierzynstwem, uczyc sie bycia matka i cieszyc dzieckiem. To bylo 10 lat temu. Dzis syn to moje oczko w glowie, bardzo go kocham i oddalabym za niego zycie. A wiec nie martw sie, nie ty jedna tak czujesz, ale bedzie lepiej, jak dziecko troche podrosnie, bedzie latwiej. Dzieci rosna i staja sie coraz bardziej samodzielne. A my oswajamy sie z sytuacja, codziennoscia i zycie znow nabiera blasku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaMamba
26 minut temu, Gość Gość napisał:

Bosz... Dokładnie tak samo myślę, jak na to dziecko patrzę, że jest moją kulą u nogi:((( Mnie też inni namawiali, aż w końcu poddałam się tej presji. Dałam sobie wmówić, że powinnam mieć dzieci...

Jak można tak o własnym dziecku mówić ???😢że jest kulą u nogi 😣dzieckiem byłaś kiedyś ty sama i byłabyś zadowolona jakby Twoja matka powiedziała ci że byłaś dla niej utrapieniem ? Wątpię ! 🤦Kurcze ci co rzeczywiście może byliby super rodzicami to nie mogą mieć dzieci a kobiety które są jakieś "depresyjne" mają i to dość szybko,wszystko to jakieś zwariowane jest nie tak działa jak powinno,idź może do psychologa ???😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaMamba

Szczęście trzeba sobie samemu rysować i cieszyć się z tego co los nam daje,a już w postaci dziecka to wgl.dziekowac że moglyśmy zajść w ciążę,urodzić szczesliwie i cieszyć się że dzieci są zdrowe,a tu takie gorzkie żale się wylewają eh kobiety popatrzcie na swoje dzieci z innej strony że są całe,kochać,wychowywać patrzeć jak rosną,no cóż jak podchodzisz do sprawy tak ta sprawa wygląda 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
2 minuty temu, Gość MalinowaMamba napisał:

Jak można tak o własnym dziecku mówić ???😢że jest kulą u nogi 😣dzieckiem byłaś kiedyś ty sama i byłabyś zadowolona jakby Twoja matka powiedziała ci że byłaś dla niej utrapieniem ? Wątpię ! 🤦Kurcze ci co rzeczywiście może byliby super rodzicami to nie mogą mieć dzieci a kobiety które są jakieś "depresyjne" mają i to dość szybko,wszystko to jakieś zwariowane jest nie tak działa jak powinno,idź może do psychologa ???😕

Noz mi sie w kieszeni otwiera jsk czytam takie teksty! A co to jej wina, ze niektorzy nie moga miec dzieci? A moze gdyby jednak zdarzyl sie cud i urodzilo sie im dziecko, to czuliby podobnie, choc dziecko bylo wyczekane, upragnione? Kazdy ma inna psychike i inaczej sobie radzi w nowych sytuacjach! To ze dziewczyna tak czuje, nie znaczy ze bedzie zla matka, ja tez tak czulam przez bite kilka miesiecy i tez rozne mysli przechodzily mi przez glowe. Teraz w ogien bym poszla za dzieckiem! Na poczatku macierzynstwa wiele kobiet ma mieszane uczucia do dziecka, zreszta poczytaj komentarze wyzej, Matko Polko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
6 minut temu, Gość MalinowaMamba napisał:

Szczęście trzeba sobie samemu rysować i cieszyć się z tego co los nam daje,a już w postaci dziecka to wgl.dziekowac że moglyśmy zajść w ciążę,urodzić szczesliwie i cieszyć się że dzieci są zdrowe,a tu takie gorzkie żale się wylewają eh kobiety popatrzcie na swoje dzieci z innej strony że są całe,kochać,wychowywać patrzeć jak rosną,no cóż jak podchodzisz do sprawy tak ta sprawa wygląda 😔

Jprd kolejna madka 🙈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaMamba
2 minuty temu, Gość Ania napisał:

Noz mi sie w kieszeni otwiera jsk czytam takie teksty! A co to jej wina, ze niektorzy nie moga miec dzieci? A moze gdyby jednak zdarzyl sie cud i urodzilo sie im dziecko, to czuliby podobnie, choc dziecko bylo wyczekane, upragnione? Kazdy ma inna psychike i inaczej sobie radzi w nowych sytuacjach! To ze dziewczyna tak czuje, nie znaczy ze bedzie zla matka, ja tez tak czulam przez bite kilka miesiecy i tez rozne mysli przechodzily mi przez glowe. Teraz w ogien bym poszla za dzieckiem! Na poczatku macierzynstwa wiele kobiet ma mieszane uczucia do dziecka, zreszta poczytaj komentarze wyzej, Matko Polko!

Sorry,czy to było cytowane do Ciebie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaMamba
5 minut temu, Gość Ania napisał:

Noz mi sie w kieszeni otwiera jsk czytam takie teksty! A co to jej wina, ze niektorzy nie moga miec dzieci? A moze gdyby jednak zdarzyl sie cud i urodzilo sie im dziecko, to czuliby podobnie, choc dziecko bylo wyczekane, upragnione? Kazdy ma inna psychike i inaczej sobie radzi w nowych sytuacjach! To ze dziewczyna tak czuje, nie znaczy ze bedzie zla matka, ja tez tak czulam przez bite kilka miesiecy i tez rozne mysli przechodzily mi przez glowe. Teraz w ogien bym poszla za dzieckiem! Na poczatku macierzynstwa wiele kobiet ma mieszane uczucia do dziecka, zreszta poczytaj komentarze wyzej, Matko Polko!

Najpierw piszecie że nie możecie doczekać się ciąży kiedy już ta się pojawia to zaś coś nie tak,wszystkie psycho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaMamba
4 minuty temu, Gość Ania napisał:

Jprd kolejna madka 🙈

Takie coś świadczy o tym że co poniektórzy nie dorośli jeszcze do macierzyństwa,tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 minuty temu, Gość MalinowaMamba napisał:

Jak można tak o własnym dziecku mówić ???😢że jest kulą u nogi 😣dzieckiem byłaś kiedyś ty sama i byłabyś zadowolona jakby Twoja matka powiedziała ci że byłaś dla niej utrapieniem ? Wątpię ! 🤦Kurcze ci co rzeczywiście może byliby super rodzicami to nie mogą mieć dzieci a kobiety które są jakieś "depresyjne" mają i to dość szybko,wszystko to jakieś zwariowane jest nie tak działa jak powinno,idź może do psychologa ???😕

Niestety, jestem z wpadki. I tak, pewnie byłam dla nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość MalinowaMamba napisał:

Jak można tak o własnym dziecku mówić ???😢że jest kulą u nogi 😣dzieckiem byłaś kiedyś ty sama i byłabyś zadowolona jakby Twoja matka powiedziała ci że byłaś dla niej utrapieniem ? Wątpię ! 🤦Kurcze ci co rzeczywiście może byliby super rodzicami to nie mogą mieć dzieci a kobiety które są jakieś "depresyjne" mają i to dość szybko,wszystko to jakieś zwariowane jest nie tak działa jak powinno,idź może do psychologa ???😕

Niestety, jestem z wpadki. I tak, pewnie byłam dla niej utrapieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
9 minut temu, Gość MalinowaMamba napisał:

Sorry,czy to było cytowane do Ciebie ?

"Cytowane do ciebie" 🙈🤣🤣🤣

To jest forum, gdzie kazdy ma prawo sie wypowiedziec. Nie tylko autorka do nas a my do niej, ale tez do innych uzytkownikow. Ale po twoim " cytowaniu" nie mam wiecej nic dodania , dziekuje, dobranoc 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaMamba
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Niestety, jestem z wpadki. I tak, pewnie byłam dla nie

No i co z tego że jesteś z wpadki ? Tzn że jesteś gorsza ?? Nie rozumiem z czym masz problem,piszesz że specjalnie zaszłaś w ciążę co tzn ? Wbrew komuś ? Widzisz zrobiłaś coś czego nie chciałaś bo chciałaś żeby ktoś był szczęśliwy czy co 😣 moim zdaniem jesteś mało dojrzała powinnaś popracować nad sobą bo niestety takie sytuacje będą się ciągły za Tobą jak flaki z olejem 😖

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaMamba
2 minuty temu, Gość Ania napisał:

"Cytowane do ciebie" 🙈🤣🤣🤣

To jest forum, gdzie kazdy ma prawo sie wypowiedziec. Nie tylko autorka do nas a my do niej, ale tez do innych uzytkownikow. Ale po twoim " cytowaniu" nie mam wiecej nic dodania , dziekuje, dobranoc 😁

No idź czas na Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Daj mezowi, mamie sie zaopiekowac i zajmij sie tylko soba. Takie chwile sa potrzebne. Nie odmawiaj pomocy, nie rob z siebie superwoman. 

Niestety nie mogę za bardzo liczyć na pomoc swojej matki czy teściowej, i to też jest kolejny problem. Wszystkie obowiązki  praktycznie spadły na mnie. Mąż tylko chodzi sobie do pracy i od czasu do czasu łaskawie się nim na chwilę zajmie. Nie myślałam wcześniej, że będzie mi tak ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lalalala
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Niestety nie mogę za bardzo liczyć na pomoc swojej matki czy teściowej, i to też jest kolejny problem. Wszystkie obowiązki  praktycznie spadły na mnie. Mąż tylko chodzi sobie do pracy i od czasu do czasu łaskawie się nim na chwilę zajmie. Nie myślałam wcześniej, że będzie mi tak ciężko.

Po prostu ubierz sie, umaluj i powiedz mu ze wychodzisz. Bedzie musial zajac sie dzieckiem i sie zajmie. Idz na kawe do kolezanki, wygadaj sie, bedzie ci lepiej. Twoj smutek czuc na odleglosc. Nie zlosc sie za to pytanie, ale czy uwazasz ze mozesz miec depresje poporodowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Lalalala napisał:

Po prostu ubierz sie, umaluj i powiedz mu ze wychodzisz. Bedzie musial zajac sie dzieckiem i sie zajmie. Idz na kawe do kolezanki, wygadaj sie, bedzie ci lepiej. Twoj smutek czuc na odleglosc. Nie zlosc sie za to pytanie, ale czy uwazasz ze mozesz miec depresje poporodowa?

Już kolejny miesiąc leci, więc poporodową raczej nie, ale, kurcze, nie wiem, czy to przypadkiem nie depresja. Chociaż nie widać po mnie objawów. Może coś w tym jest. Zmęczenie i strach, czy podołam dalej, robią swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ty lepiej idź do psychologa. Myli Ci się z baby blues, który sam moja po porodzie. Depresja poporodową raczej sama nie minie. Dziecko może mieć 2 lata, a matka ciągle mieć depresję poporodową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Niestety nie mogę za bardzo liczyć na pomoc swojej matki czy teściowej, i to też jest kolejny problem. Wszystkie obowiązki  praktycznie spadły na mnie. Mąż tylko chodzi sobie do pracy i od czasu do czasu łaskawie się nim na chwilę zajmie. Nie myślałam wcześniej, że będzie mi tak ciężko.

Jprd. Przepraszam, ale kobiety jesteście tak nieogarnięte, ze masakra. Mąż chodzi tylko do pracy- chodzi do pracy, żeby zarobić na rodzine?! Powietrzem będziecie żyć?! Idź sama do pracy, braknie ci czasu na depresje. Ja urodziłam corke mając 24 lata- kończyłam studia, mąż pracował w innym mieście, Tesciowa była zagranica, moi rodzice chorzy. Dawałam sobie radę sama i chociaż było ciężko, nie uzalalam się nad sobą. Później mąż wyjechał do Norwegii. Bywa w Polsce tylko 3 msc w roku. Ja mam swoją firmę. Nie mam czasu na depresje, a córka to moje oczko w głowie. Macie problem, bo wszystko kręci się tylko w kwestii dziecka. Trzeba to zmienić. Plus wizyta u psychologa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaMamba
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jprd. Przepraszam, ale kobiety jesteście tak nieogarnięte, ze masakra. Mąż chodzi tylko do pracy- chodzi do pracy, żeby zarobić na rodzine?! Powietrzem będziecie żyć?! Idź sama do pracy, braknie ci czasu na depresje. Ja urodziłam corke mając 24 lata- kończyłam studia, mąż pracował w innym mieście, Tesciowa była zagranica, moi rodzice chorzy. Dawałam sobie radę sama i chociaż było ciężko, nie uzalalam się nad sobą. Później mąż wyjechał do Norwegii. Bywa w Polsce tylko 3 msc w roku. Ja mam swoją firmę. Nie mam czasu na depresje, a córka to moje oczko w głowie. Macie problem, bo wszystko kręci się tylko w kwestii dziecka. Trzeba to zmienić. Plus wizyta u psychologa. 

Popieram z całym szacunkiem ! Teraz mamuśki siedzą 10 lat w domu i wymyślają sobie depresję 😖 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
27 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jprd. Przepraszam, ale kobiety jesteście tak nieogarnięte, ze masakra. Mąż chodzi tylko do pracy- chodzi do pracy, żeby zarobić na rodzine?! Powietrzem będziecie żyć?! Idź sama do pracy, braknie ci czasu na depresje. Ja urodziłam corke mając 24 lata- kończyłam studia, mąż pracował w innym mieście, Tesciowa była zagranica, moi rodzice chorzy. Dawałam sobie radę sama i chociaż było ciężko, nie uzalalam się nad sobą. Później mąż wyjechał do Norwegii. Bywa w Polsce tylko 3 msc w roku. Ja mam swoją firmę. Nie mam czasu na depresje, a córka to moje oczko w głowie. Macie problem, bo wszystko kręci się tylko w kwestii dziecka. Trzeba to zmienić. Plus wizyta u psychologa. 

aha, czyli jak ty masz zj.eb.ana sytuacje to usprawiedliwia poglad w strone innych osob i oczekujesz ze maja sie cieszyc bo inni maja gorzej? ty sie dobrze czujesz? 

to nie jest sredniowiecze, zeby kobieta robila 24/7, bo pan maz pracuje 8h. matce tez nalezy sie odpoczynek, poza matka jest tez kobieta i potrzebuje czasu dla siebie. to skoro tak porownujesz sie do innych to tez ci powiem ze moze byc w druga strone, zacznij sie porownywac do takich, ktorzy maja lepiej. 

ps. malzenstwo, w ktorym mezczyzna jest 3msc w roku przy rodzinie to po prostu fikcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Do pracy będę musiała wrócić za jakiś czas. No mój mąż mi oznajmił, że na mnie nie będzie robił, więc nawet nie ma takiej opcji, żebym latami w domu siedziała. Zresztą on prawie nic przy tym dziecku nie robi, dlatego czuję się nieraz jak samotna matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaMamba
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Do pracy będę musiała wrócić za jakiś czas. No mój mąż mi oznajmił, że na mnie nie będzie robił, więc nawet nie ma takiej opcji, żebym latami w domu siedziała. Zresztą on prawie nic przy tym dziecku nie robi, dlatego czuję się nieraz jak samotna matka.

Szczerze ??? Tak to wygląda jak byś była nieogarnięta,decydując się na dziecko trzeba liczyć się z różnymi trudnymi sytuacjami,myślałaś że będzie różowo ?! Ku...a to jest życie a nie bajka 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×