Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Xxoo

Czuję gniew do męża

Polecane posty

Gość Xxoo

Cześć, piszę do Was, bo od jakiegoś czasu nie panuje nad sobą, jesteśmy nie długo po ślubie i właśnie po tym ślubie wszystko zaczęło się psuć, mąż zaczął mieć pretensje o rzeczy o które nigdy nie miał pretensji, liczył moje wydatki ( mimo, że zarabia mniej niż ja potrafił mieć pretensje, że np kupiłam fajki ) ja święta też nie jestem. Jego zachowanie doprowadzało mnie do szału. Czuję, że ja się już nigdy nie zmienię, tak się na nim zawiodłam, że nie potrafię wrócić do normalności, podczas kłótni zaczynam go wyzywać, mówić, że zmarnował mi życie ( bo to jest prawda ). Jest mi głupio, że się tak zachowuje, upokarzam go przy jego  znajomych. Zawsze sobie powtarzam, że już więcej tak nie zrobię, a później znowu robię to samo. On znowu mówi, że sobie nie ma nic do zarzucenie bo to ja go atakuję, a za cholerę nie mogę nad tym zapanować. Działa  na mnie jak płachta na byka. Dla każdego jestem miła i cierpliwa, przed ślubem też taka byłam, ale on mnie tak wykończył nerwowo, że ja nie panuje nad sobą. Chcę od niego odejść , ale jakoś nie mam odwagi... Próbowałam się zmienić, ale nie potrafię 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Terapia indywidualna i terapia dla par

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esteta
12 minut temu, Gość Xxoo napisał:

Cześć, piszę do Was, bo od jakiegoś czasu nie panuje nad sobą, jesteśmy nie długo po ślubie i właśnie po tym ślubie wszystko zaczęło się psuć, mąż zaczął mieć pretensje o rzeczy o które nigdy nie miał pretensji, liczył moje wydatki ( mimo, że zarabia mniej niż ja potrafił mieć pretensje, że np kupiłam fajki ) ja święta też nie jestem. Jego zachowanie doprowadzało mnie do szału. Czuję, że ja się już nigdy nie zmienię, tak się na nim zawiodłam, że nie potrafię wrócić do normalności, podczas kłótni zaczynam go wyzywać, mówić, że zmarnował mi życie ( bo to jest prawda ). Jest mi głupio, że się tak zachowuje, upokarzam go przy jego  znajomych. Zawsze sobie powtarzam, że już więcej tak nie zrobię, a później znowu robię to samo. On znowu mówi, że sobie nie ma nic do zarzucenie bo to ja go atakuję, a za cholerę nie mogę nad tym zapanować. Działa  na mnie jak płachta na byka. Dla każdego jestem miła i cierpliwa, przed ślubem też taka byłam, ale on mnie tak wykończył nerwowo, że ja nie panuje nad sobą. Chcę od niego odejść , ale jakoś nie mam odwagi... Próbowałam się zmienić, ale nie potrafię 

 Przez miesiąc mogę zostać Twoim terapeutą 😉 co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxoo

A czy terapia pomoże na nienawiść i niechęć do kogoś ? 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell.

Skoro jest sobie winien, to dlaczego ty masz sie zmieniac cos w sobie. Zasluzyl sobie na postawienie granic. Moze nie w tak ekspresyjny sposob, ale i tak go to  niczego nie nauczylo. 

Przeciez nie ma sobie nic do zarzucenia. Nie przecenialabym terapii. Jesli juz to tylko razem, by uzmyslowic, gdzie sa korzenie dzisiejszej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buahaha

No co ty, mezus jest idealem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Terapia małżeńska będzie w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem, jeśli to nie pomoże, wtedy będziecie musieli się zastanowić co dalej. Moi rodzice parę lat temu byli w podobnej sytuacji, mieli kryzys, Ojciec się zmienił, mama nie miała do niego siły, chciała się z Nim rozstać, ale poszli na terapię, Ojcu się pozmieniało w głowie, zrozumiał co robił źle i tyle. Później wróciło wszystko do normy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
23 minuty temu, Gość Xxoo napisał:

A czy terapia pomoże na nienawiść i niechęć do kogoś ? 😉

Wina leży zawsze po obu stronach a tobie nie zaszkodzi nauka panowania nad sobą. Można się zachowywać jak zwierzę i ofiara losu ale na dobre to to nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxoo

5 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×