Jak wzbudzić jego Zainteresowanie?

Cześć.

Chciałabym zapytać Was o rady dotyczące bycia z mężczyzną. To znaczy... Jestem zodiakalną lwicą, potrzebuję uwagi. Ze swoim chłopakiem jestem od roku, mieszkamy razem 4 miesiąc. Nie podoba mi się to jak jest między nami. Jestem trudna. To znaczy, uważam że jeśli nie będę perfekcyjna to lepiej żeby mnie nie było. W każdej sferze życia. Aktualnie bardzo nie lubię swojej pracy, jestem "nowa" płacą słabo, popełniłam niedawno błąd przez który "cofnieto mi uprawnienia" i aktualnie chodzę do pracy po to by siedzieć tam jak mysz pod miotla i jestem tym dość sfrustrowana. W dodatku studiuje, chciałabym mieć idealnie wysprzatane mieszkanie i w przeciągu 3 miesięcy schudnąć jakieś 7kg etc. Mój chłopak jest prostym sprzedawca lubiącym grać w gry. Od pewnego czasu czuję się... Zbędna. Jakby... To, że mieszkamy razem wystarczalo za wszystko. Dziś nawet polzartem to przyznał. Że przecież juz "mnie wyrwał" w domyśle to po co się starać. Piszę to gdy on gra w lola za ścianą, a ja jestem smutna, niepewna siebie, sfrustrowana. Irytuje go mój brak pewności siebie i "wieczne narzekanie". Problem w tym, że przestałam mieć wrażenie że on jest mnie ciekaw. W związku chodzi o coś więcej niż "co na obiad". On zna moja przeszłość, moje problemy, wiem że mu na mnie zależy w sensie przyszłości, kredytu, dzieci, ale gdy pytam to np. O ulubiony owoc albo przeglądając jakąś głupia gazetę o Cechy które ceni u kobiet, to nigdy nie słyszę "a ty/twoje"? 

Czy istnieje jakiś babski "knif" który obudzi w nim zainteresowanie moją osobą? Żeby pytanie "co tam" nie było powinnościa albo grzecznoscia? Zależy mi na nim, ale żarty o wyprowadzaniu sie itp po prostu mnie dobijają. Od kilku dni nawet nie kładziemy się razem. To ja inicjuje przytulanie, całusy. 

Pomocy. 

Lubisz go a to za mało by być razem. Nie widzę przyszłości w związku, bo macie inne oczekiwania.

Skąd taki wniosek? Czuję się bardziej zaangażowana...