Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość Maggie23

Oryginalne upodobanie - chodzenie boso po ulicy.

Polecane posty

Gość Maggie23

Witajcie wszyscy - z tej strony Magda, dość nieszablonowa dziewczyna, lat 23 :-) Pisałam już kiedyś na tym forum, jednak post stał się nieoodczytywalny - nie wiem czemu. Dziś chciałabym odświeżyć temat z zapytaniem, czy wśród was są osoby, które tak samo jak ja uwielbiają chodzenie boso po ulicy. Tak, może to zaszokować osoby widzące temat po raz pierwszy, ale naprawdę są osoby które uwielbiają chodzenie boso po ulicach, a ja się do nich zdecydowanie zaliczam.

W moim przypadku przygoda z chodzeniem na bosaka zaczęła się zupełnym przypadkiem. Podczas wakacji u cioci w Warszawie obtarły mnie sandały, i to naprawdę boleśnie. Ciężko mi się stawiało każdy następny krok ze skórą powyżej pięt odartą do krwi. Stwierdziłam wówczas, że nie mam ochoty dalej się męczyć. Z racji, iż nie miałam przy sobie żadnych plastrów, ani nic do opatrunku, wpadłam na szalony pomysł zdjęcia sandałów i kontynuowaniem spaceru po mieście na bosaka. Przez pierwsze kilkanaście minut czułam się bardzo niepewnie, miałam wrażenie że wszyscy się na mnie gapią. Po chwili jednak nabrałam śmiałości i poczułam się pewniej. Po godzinie spaceru czułam się jak nowonarodzona, i specjalnie przeciągnęłam spacer aby tylko móc pochodzić boso po gładkim, nagrzanym asfalcie. Owszem, zdarzyło się parę komentarzy, ale niespecjalnie chamskich, chociaż nie zwróciłam na to uwagi. Było mi to naprawdę obojętne! I wtedy już wiedziałam, że polubię to na zawsze.

Ostatecznie już szósty, a od wiosny będzie siódmy rok moich bosych spacerów. Wiem, że w Wawie jest grupa osób bosochodzących, jednak jako osoba dość introwertyczna na razie nie chcę do niej dołączać. Mam jednak pytanie do dziewczyn z forum (bo zakładam że panowie raczej za tym nie przepadają), które lubią chodzić na bosaka po ulicach - jakie miasta polecacie na takie wypady? Póki co na własnych stopach przetestowałam sporą część Warszawy (super!), Olsztyn i Elbląg (mniejsza tolerancja...), parę miast nadmorskich (w tym przypadku codzienny spacer boso po ulicach był absolutną koniecznością!!!) no i oczywiście Trójmiasto, które najlepiej wspominam - sporo gładkich chodników, i najmniej krytycznych komentarzy - tak jak lubię! Wówczas całodniowy spacer po ulicach, około 9 godzin, sprawił, że był to jeden z najmilszych dni w moim życiu! Zapamiętałam też, że wówczas miałam najczarniejsze stopy w życiu - praktycznie żadnego jasnego prześwitu.

W tym roku zastanawiam się nawet nad 2-tygodniowym wyjazdem do Czech lub Niemiec -wiem, że tam jest bardzo duża tolerancja względem chodzenia boso po ulicach. Postanowiłam, że jak się uda to cały wyjazd przechodzę całkowicie na bosaka :-) A może u nas polecicie jakieś miasta dobre na taki wypad? :-) pozdrawiam wszystkich, i proszę o opinie :-) Magda.

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boso-waw-pl

Problem z Twoim postem zgłaszałem ale bez efektu.

Co do anonimowości-mamy bose forum pod boso.waw.pl/forum.

Co do miast- ciekawy jest Poznań.Jeden z parków Cytadela-ma sporo ciekawych tekstur.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta93

Hej Maggie, aż się uśmiechnęłam czytając twój post :) Również lubię chodzić boso, po różnych powierzchniach. Po ulicy także! Kiedy jestem nad morzem chodzę na bosaka zarówno po plaży, po leśnych ścieżkach jak się trafią, i nawet pozwalam sobie na na dłuższy spacer po chodnikach. I myślę że nawet Cię rozumiem... Z jednej strony bardzo ciekawe i przyjemne doznanie, a z drugiej strony po  jakimś czasie takiego spaceru czuję pod stopami twardość tego asfaltu czy kostki chodnikowej... Ale... Jakim cudem Ty wytrzymałaś 9-godzinny spacer po chodnikach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mar

Chodzenie boso jest bardzo zdrowe. Chodzenie nago też ma bardzo dużo plusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć ja chętnie wybrałbym się na taki bosy spacer ale we dwójkę zawsze raźniej, jest ktoś chętny z wawy lub okolic? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, barefoot fun napisał:

Maggie23  

Maggie23  to wspaniałe zjawiskowe doznanie odkryłem dawno dawno temu w nie tak bardzo odległej nie galaktyce  tylko na koloniach, a w zasadzie zimowisku podczas ferii zimowych w miejscowości Krynica Morska  znajdującej się na Mierzeja Wiślana. 

Luty, połowa 90-tych jakoś, zima inna niż te z ostatniej 20-to latki. Śniegi i mrozy do okola, młodsza starsza młodzież, wychowawcy wczasowicze-kuracjusze. Jako bonus radiesteci oferujący wszelkie nie znane metody medycyny nie konwencjonalnej. Wszyscy i wszystko prawie zawsze i wszędzie boso od początku turnusu do końca 14 dni. począwszy od przyzwyczajenia hartowania poprzez edukowanie poco i dlaczego.

Starodawny obiekt wypoczynkowy, jadalnie korytarze piętra sale gimnastyczne, podłogi rozmaite, brudne czystsze, miękkie twarde, ciepłe zimne,suche mokre.

Wszyscy prawie zawsze boso, dyskoteki, koncerty, sporty, i zabiegi.  Na zewnątrz ziemia błoto, chodniki dróżki ścieżka ulice , miasteczko, wieś jednocześnie. Ja przeważnie zawsze boso w sklepie ,kinie jak większość pierwszy raz  w szoku. Na bosaka nad może dojście i to samo w drugą stronę nad Zalew Wiślany. Chodzenie boso po rozżarzonych węglach i to kilka razy, pod  koniec turnusu to może 2-3 razy dziennie. Ogniska na boisku w różnych miejscach jednocześnie. Ziemia zmrożona  na początku, potem coraz miększa cieplejsza i błotnista  a drewno spalone na  żar a potem popiół. 

Tańce, turnieje, przeciąganie liny, rekreacja  gry zabawy  do okola, tag że randki i flirty. Brudne czarne  stopy to jest coś  zawsze i wszędzie jest wszechobecne gdy się przebywa w miejscach  publicznych boso, nie tylko chodzi ale też tańczy pracuje. Czy to ulica metro las sklep szkoła mniej lub bardziej.

W zależności  można umiejętnie wytrenować chodzenie i  stąpanie gdy nam zależy na czystości górnej części , bocznej  oraz palców stóp mimo że jest brudna powierzchnia, błoto lub ziemia itp. Podeszwy sklepienie stopy  oraz pięta już zdecydowanie trudniej.

To samo się ma z wrażliwością na ciepło  zimno i gorąco. Najprościej i najskuteczniej   czy to zależy brudne czyste jak i ciepłe zimne jest ograniczenie powierzchni z którą stopa ma bezpośredni kontakt z tym po czym się chodzi i na czym się stoi. Zadzierając palce do góry ja jestem w stanie osobiście mieć duży wpływ na krążenie  przenikanie termiczne jak asfalt  gorący np. lub  zimne błoto. Nauczyły mnie tego osoby które przeważnie całe swoje życie spędzaj boso nie tylko na zaplanowanych spacerach,  boso Często gęsto  na innych kontynentach oraz przynależnościach kulturowych  tradycji, klimacie koniecznościach, możliwościach.

Wracając do pamiętnych ferii od których wszystko tak naprawdę się zaczęło u mnie, kiedy zrozumiałem że to wspaniałe uczucie nie tylko na zaplanowane spacery boso  tylko na coś więcej i częściej normalnego powszechnego w pracy szkole zawsze ale nie w naszej kulturze lokalizacji tradycji oraz wartościach.

Pan Wojciech C. jedynie przełamuje i pokazuje że można inaczej  ale myślę że to dlatego że był gdzieś indziej  dalej  zupełnie w innym świecie podobnie chyba jak ja.

W Polsce się tak nie da i nigdy nie uda  to o co mi naprawdę chodzi. Ale co tam trochę odbiegłem od wątku, znowu mnie poniosło,  miałem tylko w początkowych planach i założeniach opisać mój pierwszy raz, początek  kiedy zrozumiałem jak fajnie niezwykle jest być na bosaka zawsze i wszędzie jak się chce i ma ochotę Maggie23. 

 

Cytat

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć! Czytając Twój post Maggie dostałem wypieków na twarzy, ponieważ również uwielbiam chodzić boso i buty mogłyby dla mnie nie istnieć. Mam tak od wczesnego dzieciństwa. Niestety nie jestem tak odważna jak Ty i staram się chodzić boso tylko w sytuacjach kiedy nie wzbudza to wielkiej sensacji (działka, las, nocny powrót z imprezy). Nie chcę być uznana za dziwaczkę wśród znajomych. Kiedyś bardzo mocno zastanawiałam się skąd się wzięło takie nietypowe upodobanie u mnie i napisałam post na forum o tematyce psychologicznej. Niestety nie uzyskałam satysfakcjonującej odpowiedzi. Jeśli widzisz mój post, proszę odezwij się. Chętnie porozmawiam. Pozdrawiam. Marta 🙂

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, wprawdzie nie jestem autorką tego wątku ale skoro tu trafiłam to chętnie Ci odpiszę. Czytając takie posty zawsze poprawia mi się nastrój bo wtedy wiem, że nie tylko ja tak mam.

Kiedy jest cieplej (ale nie za ciepło) bardzo lubię chodzić boso. Uwielbiam to uczucie a moment kiedy ściągam buty i stawiam pierwsze kroki jest strasznie ekscytujący. Nie wiem jak to opisać ale dla mnie chodzenie boso to chyba coś na kształt fetyszu. Niby nie ma w tym podłoża seksualnego ale samo uczucie momentami przypomina podniecenie. Mam tak od zawsze, początkowo wstydziłam się i starałam się to zlekceważyć. Jednak z  czasem coraz bardziej się przełamuję i ... i czerpię z tego radość.

Wciąż jednak nie odważyłabym się pokazać boso np. przed znajomymi z pracy. Zwykle nie lubię kiedy na moje gołe stopy zwracają uwagę nawet obcy ludzie. Coraz mniej się jednak tym przejmuję i nie mam już oporów żeby np. wyjść z domu boso na spacer do parku, na plażę czy nawet na małe zakupy. Jeśli kogoś spotkam to może nie zauważy a jak nie to najwyżej jakoś się wytłumaczę albo uśmiechnę się i powiem, że tak mi wygodniej :-) Wydaje mi się, że ten dreszczyk niepewności jest nieodłączną częścią chodzenia boso i może być nawet fajny :-)

O tej porze roku tęsknię do bosych spacerów ale za to w końcu spadł śnieg i dzisiaj udało mi się pospacerować chwilkę po miękkim, zimnym puchu :-)

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Bae napisał:

Wydaje mi się, że ten dreszczyk niepewności jest nieodłączną częścią chodzenia boso i może być nawet fajny

Też mam to w planach na wiosnę. Ściągam buty i na boska. Dużo chodzę i będzie to bardzo fajne doznanie. 😀

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedys probowalam chodzic boso, ale przy stanie naszych ulic gdzie co chwile jest jakies rozbite szklo odpuscilam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.01.2021 o 16:15, Sadie napisał:

Kiedys probowalam chodzic boso, ale przy stanie naszych ulic gdzie co chwile jest jakies rozbite szklo odpuscilam sobie.

Z ulicami zazwyczaj nie jest aż tak źle, w mojej okolicy nawet całkiem dobrze, gorzej z trawnikami.

Jak już coś leży na chodniku to przynajmniej łatwo to zauważyć i ominąć. Wiele razy spacerowałam boso po mieście i nigdy nic groźnego mi się nie przydarzyło, właściwie jedyny kłopot i to też nieduży to domycie nóg zaraz po wejściu do domu ;-)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W ub. tygodniu chodziłem boso po śniegu przy -15st.C. W największą śnieżycę. Fajnie było! 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2021 o 20:05, Bae napisał:

Z ulicami zazwyczaj nie jest aż tak źle, w mojej okolicy nawet całkiem dobrze, gorzej z trawnikami.

Jak już coś leży na chodniku to przynajmniej łatwo to zauważyć i ominąć. Wiele razy spacerowałam boso po mieście i nigdy nic groźnego mi się nie przydarzyło, właściwie jedyny kłopot i to też nieduży to domycie nóg zaraz po wejściu do domu ;-)

 

Tak, ale przez pandemię wszystko się skomplikowało :( Dużo niepewności i strachu, wcześniej takiego ryzyka nie było, w przypadku ewentualnego szkła w stopie krótka wizyta na SOR załatwiłaby sprawę, a teraz się boję zdjęcia butów... a było tyle fajnych planów - jakiś wyjazd za granicę, albo coś na miejscu. Rozważałam uczestnictwo w dłuższej pielgrzymce (bez zaśmiewania proszę, jestem osobą wierzącą, ale rozsądną i nie fanatyczną) i oczywiście marzyłam o przemaszerowaniu całej na bosaka. Choiaż może to dość ryzykowny plan, dotychczas moim rekordem jest 15-20 km jednego dnia po trójmiejskich ulicach, i nie powiem, pod koniec stopy już bolały. Ale był to jeden z najlepszych dni w moim życiu, i nigdy go nie zapomnę! Teraz skrycie marzę o końcu tej obrzydliwej pandemii i kilku miesiącach ciepłego, miejskiego, gładkiego asfaltu pod bosymi stopami...Raj na Ziemi.

Edytowano przez Maggie23
uzupełnienie
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 1.12.2020 o 14:12, Marta9090 napisał:

Cześć! Czytając Twój post Maggie dostałem wypieków na twarzy, ponieważ również uwielbiam chodzić boso i buty mogłyby dla mnie nie istnieć. Mam tak od wczesnego dzieciństwa. Niestety nie jestem tak odważna jak Ty i staram się chodzić boso tylko w sytuacjach kiedy nie wzbudza to wielkiej sensacji (działka, las, nocny powrót z imprezy). Nie chcę być uznana za dziwaczkę wśród znajomych. Kiedyś bardzo mocno zastanawiałam się skąd się wzięło takie nietypowe upodobanie u mnie i napisałam post na forum o tematyce psychologicznej. Niestety nie uzyskałam satysfakcjonującej odpowiedzi. Jeśli widzisz mój post, proszę odezwij się. Chętnie porozmawiam. Pozdrawiam. Marta 🙂

Cześć, myślę że odpowiedź na twoje pytanie jest dość prosta :) Podeszwy stóp są silnie unerwione, a więc wrażliwe na bodźce. Wrażliwość zależy chyba też od rodzaju powierzchni, po której spacerujesz. Zauważ, że podczas chodzenia boso po trawie, piasku, ogólnie miękkich powierzchniach nie wywierasz dużego nacisku stopy. W przypadku kafelków czy paneli podłogowych już czujesz więcej. Ale jeśli spacerujesz boso po miejskich chodnikach...

Kiedy decyduję się na bosy spacer po miejskich chodnikach, wywieram większy nacisk na podeszwy stóp ze względu na ich twardość, ponadto znacznie większą powierzchnię stopy dociskam do podłoża. Oznacza to, że podrażniam o wiele więcej zakończeń nerwowych, i to ze znacznie większą siłą niż na powierzchniach miękkich, bardziej sprężystych. Oznacza to, że moje stopy odbierają o wiele więcej bodźców z podłoża, a w połączeniu z różnorodnością mieskich powierzchni jakimi są gładkie wylewki betonowe, kostka brukowa czy przejścia dla pieszych zapewnia to niesamowicie boskie doznania :)

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

hej,

ja od dziecka lubiłem chodzić boso, ale dopiero jako dorosły mężczyzna przełamałem strach przed reakcją obcych ludzi. Najbardziej lubię chodzić po mieście, a moim celem jest całkowite pozbycie się butów. Najtrudniejsza jest oczywiście reakcja znajomych i rodziny, ale to mam w znacznym stopniu za sobą. Obecny sezon zaczął mi się od kwietnia, najniższa temperatura, w jakiej spacerowałem, to +2 stopnie i było zarąbiście :)) ktoś tak jeszcze ma?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×