Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość apmot

Problem z jej byłym..

Polecane posty

Gość apmot

Cześć Wszystkim!

Piszę, ponieważ mam problem. Problem z byłym mężem mojej kobiety... 

Od ośmiu miesięcy jestem we wspaniałym związku z cudowną kobietą. Ten związek składa się z trzech osób - mnie, Jej i jej dziecka (7 lat).  Wszystko układa się naprawdę dobrze, kochamy się, wspieramy, jesteśmy dla siebie. Jej dziecko bardzo mnie akceptuje, uwielbiamy spędzać ze sobą czas, wspólnie się bawić, odrabiać prace domowe.. Często "mały" wspomina, że woli spędzać ze mną czas niż ze swoim biologicznym ojcem. Staram mu się dać naprawdę wiele, traktuje go jak własnego syna mimo, że nim nie jest i nigdy nie będzie. 

Problem tkwi w jej byłym mężu.. Moja piękna dama i On się przyjaźnią. Teoretycznie nic do tego nie mam, uważam, że to nawet dobre dla dziecka i fajne, że mimo rozwodu mają ze sobą kontakt. Denerwuje mnie fakt, że On od pewnego czasu (mam wrażenie, że od czasu, gdy zdał sobie sprawę, że w jej życiu jestem ja) za dużo się z nią kontaktuje. Dzwoni o byle pierdołę, po kilka razy dziennie.. Zamiast zabrać syna do siebie bądź na "miasto", to on wpada do nich i spędza czas z synem, lecz moja dama jest w ich towarzystwie (nie mieszkamy ze sobą, więc wtedy mnie tam nie ma). Próbowałem już rozmawiać z moją drugą połówką, lecz Ona twierdzi, że to dla dobra syna. 

Facet co prawda jest w związku, lecz ostatnio stwierdził do mojej kobiety, że nie kocha swojej nowej połówki.. Ten fakt również mnie zdenerwował, bo chociaż miałem pewność, że kogoś ma i mogę być "spokojny". 

 

Czy ktoś z Was był w podobnej sytuacji? Nie chcę stawiać żadnego ultimatum mojej kobiecie w stylu "albo ja, albo on", bo to sensu nie ma. Chciałbym tylko w normalny sposób zasugerować jej, że nie podoba mi się ten ich ciągły kontakt. 

Proszę o pomoc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćToJa
Cytat

Chciałbym tylko w normalny sposób zasugerować jej, że nie podoba mi się ten ich ciągły kontakt. 

A to jest ona Twoją własnością? To, że Tobie się to nie podoba jest Twoim problemem niczyim innym.

Tym bardziej, że to kontakt z jej byłym mężem a nie jakimś gachem. Czy chcesz czy nie są ze sobą "związani" przynajmniej do osiągnięcia dorosłości przez dziecko. Nie zdawałeś sobie sprawy z tego z czym przyjdzie Ci się mierzyć wchodząc w związek z kobietą, która ma dziecko? Mało tego, jako jedna z nielicznych potrafi utrzymać w miarę normalną relację z byłym.

I to Cię boli? Ta normalność w ich relacji?

To, że ona nie potrafi postawić wyraźnej granicy jest inną sprawą. Nie Twoją rolą jednak jest jej pouczanie w tym zakresie.

Taką sobie wybrałeś.

Albo to zaakceptujesz albo nie. Jeśli nie to przecież masz drogę wolną.

Dlaczego wszyscy chcą na siłę zmieniać wszystkich wokół?

Cytat

Nie chcę stawiać żadnego ultimatum mojej kobiecie w stylu "albo ja, albo on"

Nie znam żadnego związku, który byłby szczęśliwy przez wymuszenie. Jej chęć bycia z Tobą ma wynikać z jej woli a nie przymuszenia albo  ultimatum. Kumasz różnicę?

Cytat

Od ośmiu miesięcy jestem we wspaniałym związku z cudowną kobietą.

Jednak nie jest tak cudowny jak Ci się wydaje skoro piszesz tu o rozmijaniu się w tak ważnych sprawach jak kontakt z byłym mężem.

Cytat

Problem tkwi w jej byłym mężu..

Zaryzykowałbym jednak stwierdzenie, że to z Tobą jest problem, być może z Twoją kobietą, ale raczej nie z tym gościem.

Cytat

Facet co prawda jest w związku, lecz ostatnio stwierdził do mojej kobiety, że nie kocha swojej nowej połówki.. Ten fakt również mnie zdenerwował, bo chociaż miałem pewność, że kogoś ma i mogę być "spokojny". 

Chłopie co Cię interesuje czyjaś relacja? Ba! Co Cię interesuje relacja Twojej kobiety z byłym mężem? Ty skup się aby Twoja relacja z nią była ok a nie szukasz nie wiadomo czego  nie wiadomo gdzie i nie wiadomo po co.

Jak widać chyba nie jest ona zbyt głęboka i wiele Was nie łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zamieszkajcie razem. Najlepiej w twoim mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Aby wchodzić w taką relację trzeba mieć dużo siły i odporności psychicznej. Nie są małżeństwem, ale są związani ze sobą do końca życia. Łączy je dziecko i wszystkie problemy z tym związane. W życiu twoim będzie ona, jej dziecko, jej ex i wszystkie inne historie. Jak nie jesteś przygotowany na trudny związek to sobie ją odpuść. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Poerdu pierdu ...skoro się rozwiedli tzn ze wiele było nie halo. Twoje rozterki wynikają z niskiej samooceny oraz braku zaufania. Ona tobie mówi jak sprawy się mają a ty dostajesz świra, mogła u przemilczeć wiele sytuacji i żyłbym w nieświadomości wiec doceniaj co masz i nie szukaj dziury w całym 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apman

Może nie do końca sprecyzowałem wypowiedź. 
3/4 tych ich rozmów wcale nie dotyczy dziecka.. ten fakt mnie irytuje. 
 

Naprawdę akceptuję ich relacje przyjacielską i i bardzo to szanuje, ale czasem mam wrażenie, ze z nim więcej się kontaktuje w ciągu dnia niż ze mną. I naprawdę zrozumiałbym to wszystko, gdyby kontaktowali się w sprawie dziecka.. 

Ostatni przykład sprzed kilku dni: miał do nich wpaść, wiec postanowiłem zaprosić moją Panią na obiad, lecz Ona stwierdziła, ze chce wrócić do domu.. znów poczułem się odtrącony.. Naprawdę to wszystko rozumiem, ale wiele osób postawionych w mojej sytuacji czułoby dyskomfort, gdyby jego kobieta średnio 4 dni w tygodniu spotykała się ze swoim byłym mężem.. 

 

Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Porozmawiaj z nią poważnie. Kim dla niej jesteś i jak widzi wasz związek w przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.01.2020 o 23:38, Gość apmot napisał:

[...] Nie chcę stawiać żadnego ultimatum mojej kobiecie w stylu "albo ja, albo on", bo to sensu nie ma. Chciałbym tylko w normalny sposób zasugerować jej, że nie podoba mi się ten ich ciągły kontakt. 

Proszę o pomoc.  [...]

Poważna spokojna rozmowa i jasne określenie swojego stanowiska. Powiedz wprost o swoich uczuciach i emocjach, co Cię boli, że czujesz się czasem odtrącony, oraz jak wyobrażasz sobie Waszą relację, jakich zmian byś oczekiwał. Niech ona też przedstawi swoją wizję. I albo ustalicie jakiś kompromis, albo będziesz musiał podjąć decyzję, czy chcesz dłużej pozostawiać w relacji, która Cię krzywdzi. Ostatecznie wybór jest Twój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×