Dla mojej siostry szczytem ambicji jest 28 metrów u rodziców

Moja siostra ma 32 lata i ma dwójkę dzieci, jej mąż to ... wołowa i nie potrafi znaleźć pracy. wcześniej przed dziećmi mieszkali u jego rodziców w piwnicy ale nie dało się wyplenić grzyba, na krótko poszli na wynajęte, za 300 zł wynajmowali pokoj u jajkiejs babci, potem ona urodziła dziecko, udało im się dostać mieszkanie socjalne, z drugim dzieckiem w jednopokojowym nie chcieli mieszkać wiec nasi rodzice się zlitowali I wyremontowali (założyli ogrzewanie itp) tym ofermom dobudówkę przy naszym domu która robiła za spiżarkę i skład rzeczy wszelakich. Teraz mieszkają na 28 metrach z dziećmi 10 i 4 letnimi. Maja malutki pokoik dla dzieci, łazienke, a sami śpią w kuchniosalonie na rozkładanej wersalce. I im tak dobrze. Ona 32 lata nigdy nie pracowała, licencjat ledwo zrobiła z jakiejś historii, on po technikum, jeździł na tirach ale wyjebali go za nieprzychodzenie do pracy, od tamtej pory różnych robót próbuje ale i tak nasi rodzice musza nierobów utrzymywać. Szlag mnie trafia na takich ludzi 

A co ty masz do tego?

KLAMIESZ S.KO A JAK PAWELEK MIESZKA TEN 50 MIESZKANIA   I TEN DRUGI SZWEJ Z TA CZERWONA BRYKA

A co zazdrościsz im? To ich sprawa gdzie mieszkają, nie ty dałaś im pieniądze na remont i to nie twój dom tylko rodziców.

różne ludzie mają priorytety i ambicje. Skoro im to pasuje to nie twoje zmartwienie. A rodzice są dorośli, skoro chcą ich utrzymywać to ich sprawa

A ciebie trafia, bo pomagają innym a nie tobie, amen.

2 godziny temu, Gość gaja napisał:

A ciebie trafia, bo pomagają innym a nie tobie, amen.

Tak, trafia mnie bo muszę pomagać moim rodzicom finansowo kiedy całe swoje pieniądze przelewają na dwa pasożyty. Jak moja mama miała raka nerki musiałam przyjeżdżać 120 km co kilka dni bo siostrzyczka nie raczyła przejeść 10 metrów przez podwórko żeby pomóc mamie posprzątać albo zawieźć do lekarza. Bo była zajęta dziećmi. 

O przepraszam co ty chcesz od historii ? Nie tylko z jakiejś historii ... wiesz jakie to ciężkie studia ? Nawet licencjat ? Sama jestem po historii więc wypraszam sobie. Wiesz ile się trzeba na wkuwać ? Daty, wydarzenia, fakty, imiona, nazwiska etc. I to nie tak jak w podstawówce, czy w liceum ... tylko na blachę cały materiał od prehistorii do czasów nowożytnych ! Do historii współczesnej ! Sama idź na historię i się przekonaj jakie to "proste" studia zaocznych mogą cię ulać .... jak nie zdasz ... jak skończyła to znaczy że dala sobie rady ... są tacy co nawet do egzaminów nie podchodzą ... i kończą bez dyplomu ... albo profesor ich uleje ... za braki. A jak jeszcze dzienne skończyła to jeszcze trudniejszy poziom i tylko podziwiać ... bo na dziennych z historii można na prawdę łatwo wylecieć ... z hukiem ... 

W liceum czy podstawówce przerabia się materiał po łebkach tylko od starożytności po XIX wiek ... bo czasu nie starcza ... nawet do II wojny światowej się nie dochodzi, a co dopiero mówić o historii najnowszej ! Na studiach zaczynasz od prehistorii !! a kończysz na najnowszej ! A na studiach musisz znać WSZYSTKO, a nie tak jak w szkole wybrane daty ... Bitwę pod Grunwaldem ... lub kiedy zaczęła się II wojna światowa ...

9 minut temu, Gość Katarzyna napisał:

jak skończyła to znaczy że dala sobie rady ...

Albo że była to Prywatna Szkoła Wyższa w Pcimiu Dolnym, filia Pcim  Górny, gdzie poziom nauczania był poniżej poziomu podłogi

28 minut temu, Gość Autorka napisał:

Tak, trafia mnie bo muszę pomagać moim rodzicom finansowo kiedy całe swoje pieniądze przelewają na dwa pasożyty. Jak moja mama miała raka nerki musiałam przyjeżdżać 120 km co kilka dni bo siostrzyczka nie raczyła przejeść 10 metrów przez podwórko żeby pomóc mamie posprzątać albo zawieźć do lekarza. Bo była zajęta dziećmi. 

Nie, nie musisz pomagać rodzicom finansowo, a nawet nie powinnaś, bo wychodzi na to, że to ty utrzymujesz siostrę, bo kasę dostają rodzice od Ciebie, a siostra od nich. Każdy dostaje, a stratna jesteś tylko ty. To jest jakiś patologiczny układ, w którym tkwisz na własne życzenie. Wiem co mówię, bo kilka lat tkwiłam w takim układzie.

Rodzice pomagali, a raczej finansowali mojego brata, jego dziewczynę i ich dzieci, a potem sami nie mieli na nic. Mi było szkoda, że oni na nic nie mają, że byle co jedzą więc im pomagałam, bo to rodzice ale wszystko sobie przeanalizowałam to właśnie wyszło na to, że brat dostaje kasę czyli wychodzi na olus, rodzice dają i dostają kasę czyli wychodzą na zero, a ja tylko daję kasę czyli skoro rodzice wychodzą na zero w tym układzie, ja na minus, a brat na plus to znaczy, że ją daję kasę bratu. 3 lata tak się dawałam, bo mi bylo szkoda rodziców. Sama na urlop nie pojechałam, wszystkiego sobie odmawiałam, a nieroby z trzecim dzieckiem w drodze korzystały... No jełopem byłam i tyle.

Fakt 1 Twoja siostra ma dupnego męża. 

Fakt 2 Może im wystarcza te 28m do szczęścia, mnóstwo ludzi mieszka z dziećmi w kawalerkach. 

Fakt 3 Jeśli Twoja siostra nie pracuje, powinna pomagać CHOREJ mamie. 

Fakt 4 Rodzice nie powinni pomagać dorosłym, zdrowym dzieciom bo czynią z nich kaleki... 

28 minut temu, Gość Katarzyna napisał:

W liceum czy podstawówce przerabia się materiał po łebkach tylko od starożytności po XIX wiek ... bo czasu nie starcza ... nawet do II wojny światowej się nie dochodzi, a co dopiero mówić o historii najnowszej ! Na studiach zaczynasz od prehistorii !! a kończysz na najnowszej ! A na studiach musisz znać WSZYSTKO, a nie tak jak w szkole wybrane daty ... Bitwę pod Grunwaldem ... lub kiedy zaczęła się II wojna światowa ...

Szkoda, że cię na tych studiach nie nauczyli używać przecinków i kropek zamiast wielokropków. Kolokwia też tak pisałaś? To nie dziwię się, że cię wszyscy uważali, bo ciężko się to czyta.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Szkoda, że cię na tych studiach nie nauczyli używać przecinków i kropek zamiast wielokropków. Kolokwia też tak pisałaś? To nie dziwię się, że cię wszyscy uważali, bo ciężko się to czyta.

*uwalali

1 godzinę temu, Leżaczek napisał:

Powiem tak nawet w domu dziecka można siedzieć do 26 lat i ciulac cała wypłatę, dostać za darmo oplaty, jedzenie, kieszonkowe, chemię i ciuchy. Więc rodzice powinni lepiej pomoc. Poza tym 28m2 jest ok kwestia przyzwyczajenia. 

Do 26 rż? Gdzieś ty takie rewelacje słyszał? 

No tak, autorkę tematu jak zawsze trzeba zjechać, zrównać z błotem, wyzwać czyż nie kafeterianki. To takie typowe dla was, typowa polska kobieta...Ciekawe co byście pisały gdyby to ona tak napisała że tak mieszka. Zaraz by była wyzwana od patologii, nierobów itp.

Autorce zal, ze utrzymuje siostre, ale robi to na wlasne zyczenie.  Jak daje sie tak wrobic to dlaczego inni nie maja korzystac?  Przestan utrzymywac i zobaczymy czy rodzice nadal beda tacy pomocni.