Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agnieszka

Zdrada i strach

Polecane posty

Gość Agnieszka

Witam

Czytam wasze forum i postanowiłam napisać może Wy jako doświadczeni jakoś wypowiecie się na temat.moze jakoś wesprzecie pomozecie...zdradziłam męża wyszło to 5 mc temu i od tamtego czasu ciągle przelewam łzy ,nie była to zdrada z porzadania ciekawości itp tylko pod wpływem mojego smutku łez druga osoba po części to wykorzystała był to facet 19 lat starszy chodziliśmy razem na kijakch nordic walking zwierzalam się z problemów w małżeństwie traktowałam go bardziej jak ojca i liczyłam na dobrą radę pojawiły się kwiaty słowa które dowartosciowaly mnie jako kobietę i wśród łez doszło do zbliżenia (w lesie) nie było to dla mnie fajne nie chciałam tego a on argumentował itp nic mnie nie usprawiedliwia bo zrobiłam źle ale wieczne kłótnie w domu o nic doprowadzały mnie do łez i złego stanu proponowałam.mezowi terapię wyjazd na weekend to nie chciał , po tym wszystkim jak to wyszło zrozumiałam swój błąd zrozumiałam że chce walczyć o rodzinę zobaczyłam jak mąż to przeżył i zdałam sobie sprawę że mnie kochał mimo iż tego nie czułam teraz spędzamy inaczej czas gramy w planszowki chodzimy na spacery basen siłownię NIE KLOCIMY się i wydawało by się że jest pięknie jakby było tak wcześniej chyba byłabym najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, mija 5 mc gdzie mam nadzieję na poskładanie tego zachowanie męża sugeruje że będzie dobrze ale słowa typu. Jakbyś kochała byś się nie skur...., Rodzina nie jest priorytetem itp bardzo mnie bolą wiem że on jest zraniony i na każdym kroku pokazuje mu że go kocham ponad życie masuje , gotuje , zorganizowałam wyjazdy na weekend bo teraz się nie sprzeciwił , sobotnie kolację w domu itp uprawiamy seks dużo lepszy niż wcześniej ale wydaje mi się że w głowie ma taki uraz że mnie zostawi , przypadkiem zobaczyłam że wpisywał i internet wątek NIE KOCHAM ZONY boje się tego nie wiem co mam robić jak funkcjonować jestem na lekach mąż też ale poprostu nie chce mi się żyć wiem że ja dopuściłam się zdrady ale bardzo pragnę naprawy i nie wyobrażam sobie życia bez niego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell....

Agnieszko nie bylam w takiej sytuacji. Ale stalo sie. Nie uwazam, ze wina jest tylko twoja. Gdyby twoj maz zadbalby o dobra atmosfere, zrozumienie, dobrostan w zwiazku, wsoolnie z toba, nie byloby klotni, nie byloby powodow, by ktos inny  robil za terapeute i przyjaciolke. Wiem, ze to nie usprawiedliwia, ale tlumaczy choc po czesci, ze tak sie potoczylo. 

Zraniona duma u mezczyzn (tak czytalam) goi  sie po okolo 3 latach. 

Nie rozpaczaj, bo to nic nie da wiecej, niz same przeprosiny i deklartacja :nigdy wiecej!!! . Twoj maz albo wybacza, daje szanse, albo rozwodzi sie z toba. Nie moze karac cie obrazaniem i wyzwiskami. To rownia pochyla. 

Oprocz kajania, zycz sobie poszanowania twojej osoby. 

Musi byc przywrocony szacunek, inaczej wedlug mnie bezsensownie zawracacie sobie glowe. 

Twoja zdrada powinna byc ostrzezeniem dla kazdego meza, ktory prowokuje swoim zachowaniem kobiete, by szukala zrozumienia u innego mezczyzny. 

Zdrada jest zla, ale czasem moze byc impulsem do naprawy zwiazku. 

Agnieszko nie pokutuj cale zycie, bo skonczysz, jako wrak czlowieka. 

Pozdrawiam cieplo i mam nadzieje, ze mnie takie cos nie spotka. Powodzenia. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Agnieszka napisał:

Witam

Czytam wasze forum i postanowiłam napisać może Wy jako doświadczeni jakoś wypowiecie się na temat.moze jakoś wesprzecie pomozecie...zdradziłam męża wyszło to 5 mc temu i od tamtego czasu ciągle przelewam łzy ,nie była to zdrada z porzadania ciekawości itp tylko pod wpływem mojego smutku łez druga osoba po części to wykorzystała był to facet 19 lat starszy chodziliśmy razem na kijakch nordic walking zwierzalam się z problemów w małżeństwie traktowałam go bardziej jak ojca i liczyłam na dobrą radę pojawiły się kwiaty słowa które dowartosciowaly mnie jako kobietę i wśród łez doszło do zbliżenia (w lesie) nie było to dla mnie fajne nie chciałam tego a on argumentował itp nic mnie nie usprawiedliwia bo zrobiłam źle ale wieczne kłótnie w domu o nic doprowadzały mnie do łez i złego stanu proponowałam.mezowi terapię wyjazd na weekend to nie chciał , po tym wszystkim jak to wyszło zrozumiałam swój błąd zrozumiałam że chce walczyć o rodzinę zobaczyłam jak mąż to przeżył i zdałam sobie sprawę że mnie kochał mimo iż tego nie czułam teraz spędzamy inaczej czas gramy w planszowki chodzimy na spacery basen siłownię NIE KLOCIMY się i wydawało by się że jest pięknie jakby było tak wcześniej chyba byłabym najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, mija 5 mc gdzie mam nadzieję na poskładanie tego zachowanie męża sugeruje że będzie dobrze ale słowa typu. Jakbyś kochała byś się nie skur...., Rodzina nie jest priorytetem itp bardzo mnie bolą wiem że on jest zraniony i na każdym kroku pokazuje mu że go kocham ponad życie masuje , gotuje , zorganizowałam wyjazdy na weekend bo teraz się nie sprzeciwił , sobotnie kolację w domu itp uprawiamy seks dużo lepszy niż wcześniej ale wydaje mi się że w głowie ma taki uraz że mnie zostawi , przypadkiem zobaczyłam że wpisywał i internet wątek NIE KOCHAM ZONY boje się tego nie wiem co mam robić jak funkcjonować jestem na lekach mąż też ale poprostu nie chce mi się żyć wiem że ja dopuściłam się zdrady ale bardzo pragnę naprawy i nie wyobrażam sobie życia bez niego 

Nie możesz brać całej winy na siebie, bo tak nie jest. Jeśli nie masz wszystkiego w domu, szukasz poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris

Agnieszko powiedziałaś mężowi o ,,zdradzie" czy sam się dowiedział i co spowodowało u niego taką transformacje, że wasze stosunki teraz uległy znaczącej poprawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Usprawiedliwiajcie ją dalej. Super podejście. Jaki szacunek? Jesteście śmieszne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaakaaajaaa

Ktoś kto nie ma miłości szacunku zrozumienia czułości dobrego seksu w domu będzie szukał tego gdzie indziej..proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell....

Aniu - to co ma zrobic teraz Agnieszka? Ma dac wyzywac sie? Czy cale teraz zycie pokutowac i smagac sie biczem? I skonczyc, jako wrak czlowieka  z poczuciem ogromnej winy. Nie tylko wlasnej przeciez. 

Komu jest potrzebna taka ofiara? Stalo sie zle, ale teraz, albo maz wybaczy i skonczy wyzwiska raz na zawsze, albo musi zostawic zone, poszukac innej kobiety. A moze nalezy wyciagnac wnioski, zastanowic sie raz, a porzadnie, isc w jednym  kierunku, albo zupelnie zburzyc to co jest i budowac cos nowego. Co z tego, ze sie stara maz, jak potrafi ja zmieszac z blotem. I to ma byc proba odbudowy? Watpie, czy w ten sposob uda sie posklejac dzban, ktory byl wczesniej pekniety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnnn
8 minut temu, Gość Anka napisał:

Usprawiedliwiajcie ją dalej. Super podejście. Jaki szacunek? Jesteście śmieszne. 

Zdradzona żonka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość taaakaaajaaa napisał:

Ktoś kto nie ma miłości szacunku zrozumienia czułości dobrego seksu w domu będzie szukał tego gdzie indziej..proste

Racja! Nawet nie pomyslisz o zdradzie jesli w domu masz dobrego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka
11 minut temu, Gość Ell.... napisał:

Aniu - to co ma zrobic teraz Agnieszka? Ma dac wyzywac sie? Czy cale teraz zycie pokutowac i smagac sie biczem? I skonczyc, jako wrak czlowieka  z poczuciem ogromnej winy. Nie tylko wlasnej przeciez. 

Komu jest potrzebna taka ofiara? Stalo sie zle, ale teraz, albo maz wybaczy i skonczy wyzwiska raz na zawsze, albo musi zostawic zone, poszukac innej kobiety. A moze nalezy wyciagnac wnioski, zastanowic sie raz, a porzadnie, isc w jednym  kierunku, albo zupelnie zburzyc to co jest i budowac cos nowego. Co z tego, ze sie stara maz, jak potrafi ja zmieszac z blotem. I to ma byc proba odbudowy? Watpie, czy w ten sposob uda sie posklejac dzban, ktory byl wczesniej pekniety. 

Nie ma już czego budować. Nawet gdyby w domu było źle, to jak można wystawić tylek w lesie i później opowiadać że nie chciałam. Jeśli w związku jest źle to kończymy ten związek. Takie jest moje zdanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dlatego drogie Panie 3 razy nalezy sie zastanowic nim zdradzicie. Czy warto?

Zycie po zdradzie, jesli taka wyjdzie juz nigdy nie bedzie takie samo. Zwiazek idzie wowczas ku koncowi. Rzadko udaje sie wrocic do stanu sprzed. Czesto sie tkwi nadal w malzenstwie bo dzieci itp. 

Zranilas meza i choc ci tego nie powie to juz nie spojrzy na ciebie jak dawniej. Nie ma nic gorszego niz zdrada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell....

Aniu - rozumiem. Szanuje twoje zdanie 😊

Jestem widocznie bardziej sklonna do analizy zachowan.🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dlatego drogie Panie 3 razy nalezy sie zastanowic nim zdradzicie. Czy warto?

Zycie po zdradzie, jesli taka wyjdzie juz nigdy nie bedzie takie samo. Zwiazek idzie wowczas ku koncowi. Rzadko udaje sie wrocic do stanu sprzed. Czesto sie tkwi nadal w malzenstwie bo dzieci itp. 

Zranilas meza i choc ci tego nie powie to juz nie spojrzy na ciebie jak dawniej. Nie ma nic gorszego niz zdrada. 

A szanowny mąż nie ranił jej i nie rani nadal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnnn
21 minut temu, Gość Anka napisał:

Nie ma już czego budować. Nawet gdyby w domu było źle, to jak można wystawić tylek w lesie i później opowiadać że nie chciałam. Jeśli w związku jest źle to kończymy ten związek. Takie jest moje zdanie. 

A jak jest u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość gość napisał:

A szanowny mąż nie ranił jej i nie rani nadal?

Jezeli ranił czy rani to nie milosc. Malzenstwo mozna skonczyc i ukladac sobie na nowo zycie. 

Dlaczego kryzys ma byc usprawiedliwieniem dla zdrady?

Pisze jako facet a autorka pyta o rade. Wiec wyjasniam - dla meza jiz nic nie bedzie takie jak wczesniej.

Wejdz sobie na fora i poczytaj jak czuja sie zdradzani. Co temu towarzyszy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorka się zmyła.  

Dziwne, że musiało dojść do zdrady, żebyście znowu zaczęli spędzać ze sobą czas . Mężowi się nie dziw, zdrada może dobić i nie każdy potrafi potem być z kimś takim (nawet jeżeli chciałby).  Jak długo jesteście małżeństwem,  macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....
1 godzinę temu, Gość paris napisał:

Agnieszko powiedziałaś mężowi o ,,zdradzie" czy sam się dowiedział i co spowodowało u niego taką transformacje, że wasze stosunki teraz uległy znaczącej poprawie?

Mąż sam zaproponował by ta osoba mnie nauczyła gdyż miałam takie zalecenie lekarskie że to dobrze poprawia organizm natomiast z racji że ma dość twardy harakter to po ok 3 razach powiedział bym chodziła sama a z racji że to nie jest takie łatwe czasem się spotykaliśmy i mąż zobaczył jak idziemy razem ale finalnie do samej zdrady przyznałam się sama bo powiedział że to jedyna opcja by była dla nas szansa przystałam na każdy warunek zmieniłam nr zerwałam kontakt z przyjaciółką co przyjaźń była od 17 lat ale jeśli był taki warunek to postanowiłam zrobić wszystko a co spowodowało zmianę ? Sama nie wiem chyba ta sytuacja bo mąż był pewny że nic się nie wydarzy mimo tych cholernych kłótni o byle co i chyba ta sytuacja go stonowala tylko jeśli jest tak ok i on widzi zmianę na lepsze we mnie. Ja w nim to czy jest szansa skoro mimo spokoju w domu itp wyszukuje wątki że nie kocha żony.....zabiło mnie to 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ell....

Skoro dla meza nie bedzie takie jak wczesniej, to znaczy, ze powinien sie rozwiezc z autorka. 

Nie ma prawa jej wyzywac od najgorszych. Niech zostawi ja w spokoju. Nie mozna karac ciagle za to samo. Bo to jest dreczenie, pastwienie sie i barbarzynstwo. 

A tak swoja droga powiedziales, ze nie bedzie nic takie, jak wczesniej. To wczesniej bylo o kant doopy, skoro konsekwencja tego byla zdrada. 

I nie nie usprawiedliwiam, a jedynie uwazam, ze znecanie sie teraz nad osoba, ktora zaluje i chce naprawic jest nieludzkie. Nalezy zostawic taka kobiete, a nie dawac marchewke, potem lup wyzwiskami. Kij marchewka nie zadziala. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Autorka się zmyła.  

Dziwne, że musiało dojść do zdrady, żebyście znowu zaczęli spędzać ze sobą czas . Mężowi się nie dziw, zdrada może dobić i nie każdy potrafi potem być z kimś takim (nawet jeżeli chciałby).  Jak długo jesteście małżeństwem,  macie dzieci?

Nie nie zmylam się 

Rozmawiałam Psychiatra i psychologiem bo chodzę do psychiatry mówi że czasem takie zdarzenia tak wpływają że jest lepiej mimo że oczywiście tego nie popiera ale wtedy się przewartościowuje wszystko....jesteśmy razem od 14 lat małżeństwem 8 i mamy dzieci 2 i zaznaczam że nie staram i nie walczę dlatego że są dzieci tylko dlatego że ta sytuacja teraz jest inna i chciałabym żeby tak zostało żeby mąż jeśli to dostrzega a tak mówi to nie ranił słowami tylko byśmy to odbudowali mamy przykład małżeństwa dobrego które jak się teraz okazało są też przejściu zdrady a a życiu bym nie powiedziała że do tego doszło 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Agnieszka napisał:

jesteśmy razem od 14 lat małżeństwem 8 i mamy dzieci 2 i zaznaczam że nie staram i nie walczę dlatego że są dzieci tylko dlatego że ta sytuacja teraz jest inna i chciałabym żeby tak zostało żeby mąż jeśli to dostrzega a tak mówi to nie ranił słowami tylko byśmy to odbudowali mamy przykład małżeństwa dobrego które jak się teraz okazało są też przejściu zdrady a a życiu bym nie powiedziała że do tego doszło 

Jesteś pewna, że Twój mąż jest kryształowy?Nigdy nie korzystał z płatnych usług w seksie? Na pewno się przyzna...

Najbardziej ,,znęcający" się po zdradzie partnerzy, to ci, którzy sami to zrobili. 

Nie nadskakuj mężowi i nie traktuj go teraz jak pępek świata. Masz pokutować do końca życia? Przypłacisz to nerwicą lękową i innymi zaburzeniami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paris
18 minut temu, Gość Agnieszka napisał:

Nie nie zmylam się 

Rozmawiałam Psychiatra i psychologiem bo chodzę do psychiatry mówi że czasem takie zdarzenia tak wpływają że jest lepiej mimo że oczywiście tego nie popiera ale wtedy się przewartościowuje wszystko....jesteśmy razem od 14 lat małżeństwem 8 i mamy dzieci 2 i zaznaczam że nie staram i nie walczę dlatego że są dzieci tylko dlatego że ta sytuacja teraz jest inna i chciałabym żeby tak zostało żeby mąż jeśli to dostrzega a tak mówi to nie ranił słowami tylko byśmy to odbudowali mamy przykład małżeństwa dobrego które jak się teraz okazało są też przejściu zdrady a a życiu bym nie powiedziała że do tego doszło 

No właśnie, niech twój mąż sam się uderzy w pierś i  przyzna się do tego, że on też schrzanił wasz związek, czego konsekwencją była twoja zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość paris napisał:

No właśnie, niech twój mąż sam się uderzy w pierś i  przyzna się do tego, że on też schrzanił wasz związek, czego konsekwencją była twoja zdrada.

Związek schrzanili razem, a ona jeszcze dobila do reszty.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jesteś pewna, że Twój mąż jest kryształowy?Nigdy nie korzystał z płatnych usług w seksie? Na pewno się przyzna...

Najbardziej ,,znęcający" się po zdradzie partnerzy, to ci, którzy sami to zrobili. 

Nie nadskakuj mężowi i nie traktuj go teraz jak pępek świata. Masz pokutować do końca życia? Przypłacisz to nerwicą lękową i innymi zaburzeniami. 

Obrona przez atak . Naprawdę przez znęcanie rozumiesz powiedzenie  że gdyby go kochała to by się nie skur. ..- przecież to prawda.  

Najbardziej bronią zdradzających,  ci którzy sami zdradzili. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

duży plus że się przyznałaś, inaczej od razu by złożył pozew rozwodowy. Związek może był do dupy ale z winy obojaga ( szkoda że wcześniej nie robila jak teraz po zdradzie ) . Nie analizuj męża jak siebie, mężczyzni zdradę odczuwają wielowątkowo: bo jestem słaby w seksie, bo nie umiem podniecić kobiety, bo jestem mało atrakcyjny, bo jestem .... cały jego świat poukladany wali się. Odczuwa stratę bezpowrotną , to jak by ci ktoś zabrał ukochaną zabawkę , pobawił sie , zniszczył i oddał mówiąc że przecież nic się nie stało. On może chce ci wybaczyć, pragnie zapomnieć ale psychika mu nie pozwala wbrew jego pragnieniom. To  ze sypiacie ze sobą nic nie oznacza , mężczyzni inaczej podchodzą do seksu , wulgaryzując zrobią co zrobią , otrzepią i juz zapomnieli - dlatego nie odchodzą do kochanek. Jego stan ,,spokojny" może swiadczyć o depresji i tylko czekać kiedy wybuchnie dławiony żal. Nie zdziw się jeżeli zaproponuje chwilowe rozstanie na przemyslenie , w tej chwili jest prawdopodobnie w 1 fazie przechodząc do  drugiej. Tak jak ktoś napisał musisz sobie i jemu dać czas. I jeszcze jedno to ważne i żadko poruszane na forach - zrób wszystkie badania na choroby nie tylko weneryczne ale i inne jak żółtaczka , HCV itp bo nawet namiętny pozałunek ( slina) może spowodować  że za jakis czas ciężko zachorujesz a nawet umrzesz ( mąż też bo mieliście kontakt ze sobą po zdradzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Obrona przez atak . Naprawdę przez znęcanie rozumiesz powiedzenie  że gdyby go kochała to by się nie skur. ..- przecież to prawda.  

Najbardziej bronią zdradzających,  ci którzy sami zdradzili. 

👏 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bres

Taaaa, ma sie spopielic bo misio cierpi. Jego meskie ego kurfa ucierpialo. Biedak a gdzie mial rozum, by mooorda nie siampac. O wszystko gnooj sie plul. To dostal z lisia w pysk az sie zagotowalo. A ty autorko wezcsie w garsc i wystarczy tego kajania. Bo bedziesz dala sie tlamsic, az wyladujesz w wariatkowie. Jak nie moze podniesc sie po lisciu, to niech spada na bambus. Juz inna czeka na alimenciarza. Akurat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nnnn
1 godzinę temu, Gość Anka napisał:

👏 

Ciebie chyba też ktoś zdradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

masz w pewnym sensie racje Bres , idąc twoją myslą to jednak powinni sie rozstac - rozwód . Facet niech spada na bambus a była żona powie wszystkim że go zdradziła i jest z tego dumna. Brawo. Tutaj nikt nie mówi o gnojeniu , to proces naturalny stała sie krzywda i musi być zaspokojenia w postaci kary ( by nie było powtórki - nigdy nie mów nigdy co widać po forach gdzie po latach ponownie). Taki stan musi potrwac , byc przerobiony nie zamieciony pod dywan by po latach wybuchł, jak długo ? Ktos napisał że z 2 lata na innych forach czytałem że 3 lata to min by wróciło małżeństwo do jakieś normy. Dlatego tak dużo małżenstw sie rozchodzi po zdradzie bo on z dnia na dzien nie może zapomnieć , wybaczyć a on przez tak długi czas nie jest wstanie wytrzymać emocjonalnej chuśtawki i od czasu do czasu poniżania ( tylko dlaczego prawdę w takich przypadkach nazywa się poniżaniem, czyżby złodzieja nie nazywamy złodziejem a nie pożyczaczem ?).  Jeżeli ktoś chce ratować małżeństwo ( oboje a nie jedn) to musi się przygotować na takie akcje, musi odbudować zaufanie od nowa, musi UDOWODNIC swoimi działaniami a nie pustymi gadkami że nadal kocha i ŻAŁUJE a jak nie widzi tego no cóż , scenariusz jest do przewidzenia. Chyba ty Bres nigdy nie byłeś zdradzony .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×