Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Jutro chrzest

Polecane posty

Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czyli wg ciebie znajomych można miec tylko wśród ludzi z podobnym wyznaniem,bo inaxzej to sie pcham choć nie powinnam. No smueje sie, bo śmiesznie wyglądają te princeski w sukniach i wianuszkach. Sama taka byłam i nikt mnie nie pytał czy chce,kogo zaprosić i swoich pieniedzy z komunii tez nigdy nie zobaczyłam. Smueje sie z tego, bo biorę zycie z dystansem. Rozumiem,że dla ludzi wiara w życiu jest ważna, ale ja, jak i wiele innych osób mam prawo widzuec w tym trochę komizmu. 

Moja mama tez jest bardzo swietoebliwa, za księdzem w procesji idzie. Kocham ja, ale kompletnie nie rozumiem tego dlaczego dla jyej to takie ważne by isc w procesji np na Boże Cialo i klekac po środku miasta. Ok. Lubi to chodzi. Ja nie chodzę i inaxzej to widzę. 

No widzisz bo ty po prostu nie masz szacunku dla ludzi i czuć to po tym jak się wypowiadasz. A świeckie rzeczy cię nie śmieszą? Jak ktoś na wesele wybiera białe i różowe baloniki, jak rzuca welon itd albo urządza urodziny i stawia świeczkę na torcie mimo że już stary człowiek z niego. Zwyczaje maja to do siebie że są trochę pompatyczne bo mają być inne niż to co robisz na co dzień. 

I o swojej matce świetoebliwa mówisz tylko dlatego że ma swoją wiarę i uczestniczy w modlitwach,  nie znasz nawet znaczenia tego słowa, uwielbiam tych kulturalnych i dobrych ateistów którzy czują się lepsi bo czegoś tam nie robią. Nie musisz to rozumieć, wystarczy ze nie bedziesz wyśmiewac. 

Byłam na dwóch ślubach innowierczych (jeden prawosławny, drugi protestancki) byłam na ślubach cywilnych i jakoś nic mnie nie zjadło, nie śmiałam się, poszłam z szacunku dla tych co je brali  nawet z ciekawością patrzyłam bo to coś nowego dla mnie. Znam ludzi, któtzy nie wierzą a i tak chodzą na uroczystości jeżeli to ktoś ważny dla nich, ale do tego to trzeba mieć klasę której ty niestety nie masz 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Czyli wg ciebie znajomych można miec tylko wśród ludzi z podobnym wyznaniem,bo inaxzej to sie pcham choć nie powinnam. No smueje sie, bo śmiesznie wyglądają te princeski w sukniach i wianuszkach. Sama taka byłam i nikt mnie nie pytał czy chce,kogo zaprosić i swoich pieniedzy z komunii tez nigdy nie zobaczyłam. Smueje sie z tego, bo biorę zycie z dystansem. Rozumiem,że dla ludzi wiara w życiu jest ważna, ale ja, jak i wiele innych osób mam prawo widzuec w tym trochę komizmu. 

Moja mama tez jest bardzo swietoebliwa, za księdzem w procesji idzie. Kocham ja, ale kompletnie nie rozumiem tego dlaczego dla jyej to takie ważne by isc w procesji np na Boże Cialo i klekac po środku miasta. Ok. Lubi to chodzi. Ja nie chodzę i inaxzej to widzę. 

Przecież Ty odpowiadasz nie na temat. Nikt nie dyktuje Ci z kim masz utrzymywać znajomość.   Wyraźnie napisała Ci, że nie musisz brać udziału w tych uroczystościach ,  które według Ciebie są bez sensu. Możesz się z nimi spotykać w kawiarni czy iść do kina, a na chrzest czy komunię nie przyjmować zaproszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

No widzisz bo ty po prostu nie masz szacunku dla ludzi i czuć to po tym jak się wypowiadasz. A świeckie rzeczy cię nie śmieszą? Jak ktoś na wesele wybiera białe i różowe baloniki, jak rzuca welon itd albo urządza urodziny i stawia świeczkę na torcie mimo że już stary człowiek z niego. Zwyczaje maja to do siebie że są trochę pompatyczne bo mają być inne niż to co robisz na co dzień. 

I o swojej matce świetoebliwa mówisz tylko dlatego że ma swoją wiarę i uczestniczy w modlitwach,  nie znasz nawet znaczenia tego słowa, uwielbiam tych kulturalnych i dobrych ateistów którzy czują się lepsi bo czegoś tam nie robią. Nie musisz to rozumieć, wystarczy ze nie bedziesz wyśmiewac. 

Byłam na dwóch ślubach innowierczych (jeden prawosławny, drugi protestancki) byłam na ślubach cywilnych i jakoś nic mnie nie zjadło, nie śmiałam się, poszłam z szacunku dla tych co je brali  nawet z ciekawością patrzyłam bo to coś nowego dla mnie. Znam ludzi, któtzy nie wierzą a i tak chodzą na uroczystości jeżeli to ktoś ważny dla nich, ale do tego to trzeba mieć klasę której ty niestety nie masz 😉 

Ale ja sue tez nie śmieje ale własne zdanie mogę miec w każdym temacie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaKasia
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

No nie do końca za darmo, bo nikt z pustymi rekami nie przychodzi i w sumie takie imprezy sa na koszt wlasny. A chrzty powinny być kameralną impreza, a nie weselem

No i tu sie mylisz bo akurat ta osoba co o niej napisalam nic nie przyniosla, ale to nie o to chodzi !! Prezenty swoja droga jak ktos chce niech cos da jak nie to nie. To nie wesele.

Tu chodzi o to ze jezeli dostaje sie zaproszenie na uroczystosc CHRZEST DZIECKA ktora odbyla sie po mszy to wypada przyjsc i ewentualnie jesli ma sie ochote isc do restauracji na poczestunek albo po prostu sie odmawia i nie idzie sie w ogole, ale jezeli ktos jest nie wychowany to niestety tak robi i idzie tylko sie najesc. 
 

Autorko pytasz o zdanie innych to napisalam Ci ze wg mnie powinnas isc na chrzest do kosciola a jak nie chcesz to odmow i nie idz w ogole. Dziecko mozesz tez zostawic na pare godzin u dziadkow. I tak zrobisz jak uwazasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Przecież Ty odpowiadasz nie na temat. Nikt nie dyktuje Ci z kim masz utrzymywać znajomość.   Wyraźnie napisała Ci, że nie musisz brać udziału w tych uroczystościach ,  które według Ciebie są bez sensu. Możesz się z nimi spotykać w kawiarni czy iść do kina, a na chrzest czy komunię nie przyjmować zaproszenia.

Ale dokładnie dlaczego mam noe przyjmować zaproszenia? Kto mi zabroni? Do kościoła osc nie musze, ale na drugą część imprezy chce chyba jedno nie jest zależne od drugiego? Czy będąc ateistką mam nie spotykać się z rodziną na weselach bo pierwsza czesc imprezy nie jest w moim guście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość MamaKasia napisał:

No i tu sie mylisz bo akurat ta osoba co o niej napisalam nic nie przyniosla, ale to nie o to chodzi !! Prezenty swoja droga jak ktos chce niech cos da jak nie to nie. To nie wesele.

Tu chodzi o to ze jezeli dostaje sie zaproszenie na uroczystosc CHRZEST DZIECKA ktora odbyla sie po mszy to wypada przyjsc i ewentualnie jesli ma sie ochote isc do restauracji na poczestunek albo po prostu sie odmawia i nie idzie sie w ogole, ale jezeli ktos jest nie wychowany to niestety tak robi i idzie tylko sie najesc. 
 

Autorko pytasz o zdanie innych to napisalam Ci ze wg mnie powinnas isc na chrzest do kosciola a jak nie chcesz to odmow i nie idz w ogole. Dziecko mozesz tez zostawic na pare godzin u dziadkow. I tak zrobisz jak uwazasz.

Mysle,ze autorka właśnie dobrze sie bawi,bo już jest 17...albo zbiera sie do domu 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale dokładnie dlaczego mam noe przyjmować zaproszenia? Kto mi zabroni? Do kościoła osc nie musze, ale na drugą część imprezy chce chyba jedno nie jest zależne od drugiego? Czy będąc ateistką mam nie spotykać się z rodziną na weselach bo pierwsza czesc imprezy nie jest w moim guście?

 Nikt Ci nie zabroni. Jak masz w D*upie cudzą uroczystość i tylko chcesz  się najeść i popić to też Ci wolno.  Powiedz to zapraszającym otwarcie i nie będziesz musiała robić czegoś na co nie masz ochoty. Na drugi raz wszyscy będą wiedzieli czego się po Tobie spodziewać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

 Nikt Ci nie zabroni. Jak masz w D*upie cudzą uroczystość i tylko chcesz  się najeść i popić to też Ci wolno.  Powiedz to zapraszającym otwarcie i nie będziesz musiała robić czegoś na co nie masz ochoty. Na drugi raz wszyscy będą wiedzieli czego się po Tobie spodziewać

A w poście wyżej wojna o to,że impreza jest po to by się najeść. Ale chyba tylko po blogoslawiensteie 😄 jeśli jem to na własny koszt, bo z pustymi rękami nie idę. A picia raczej nie ma.choc nie wiem jak u was komunię i chrzty wyglądają...moze gospodarz nie żałuję 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość Gość napisał:

A w poście wyżej wojna o to,że impreza jest po to by się najeść. Ale chyba tylko po blogoslawiensteie 😄 jeśli jem to na własny koszt, bo z pustymi rękami nie idę. A picia raczej nie ma.choc nie wiem jak u was komunię i chrzty wyglądają...moze gospodarz nie żałuję 😄

Celowo robisz zamęt i przekręcasz fakty.

Napiszę zatem wprost - tylko skończony cham odpuszcza uroczystość na którą został zaproszony i wali od razu do koryta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

A w poście wyżej wojna o to,że impreza jest po to by się najeść. Ale chyba tylko po blogoslawiensteie 😄 jeśli jem to na własny koszt, bo z pustymi rękami nie idę. A picia raczej nie ma.choc nie wiem jak u was komunię i chrzty wyglądają...moze gospodarz nie żałuję 😄

Ze starej zasady, poczęstunek jest dla tych którzy uczestniczyli uroczystości by nie odjeżdżali głodni, przy okazji można spędzić czas, ale głównym punktem był chrzest/komunia/ślub (wesele to trochę inna bajka, ale też nie słyszałam o takich którzy przychodza tylko na wesele) w innym przypadku to przyjście na krzywy ryj niezależnie od tego jak drogi prezent dajesz i tak, obydwie "imprezy" są połączone, druga jest konsekwencja pierwszej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Są miejsca wydzielone dla komunistow,następnie rodzice i dalszą rodzina. A inni goście orzychodza tylko na imprezę.

Gośćmi komunijnymi jest rodzina dziecka, bliższa i dalsza. Rzadko zdarza się, żeby na komunię przychodziły obce osoby, które nie są chrzestnymi.

Do autorki. Jesteś zaproszona na chrzciny, więc na chrzcinach w kościele powinnaś być. Zawsze możesz się dogadać z rodzicami tego dziecka. Nie jesteś tylko gościem, jesteś osoba, z którą rodzice dziecka chcą widzieć na uroczystości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale dokładnie dlaczego mam noe przyjmować zaproszenia? Kto mi zabroni? Do kościoła osc nie musze, ale na drugą część imprezy chce chyba jedno nie jest zależne od drugiego? Czy będąc ateistką mam nie spotykać się z rodziną na weselach bo pierwsza czesc imprezy nie jest w moim guście?

No właśnie jest zależne. Jedno wynika z drugiego. Przepraszam, że co? Pierwsza część imprezy weselnej, czyli ślub ci nie leży, to pójdziesz na drugą? Młoda para zaprasza, żebyś przeżywała ich przysięgę małżeńską razem z nimi, a ty masz ich tak naprawdę w du/pie? Oni składają przysięgę sobie przed bogiem, a nie bogu, to co to ma do twojego ateizmu co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
44 minuty temu, Gość gosc napisał:

 Nikt Ci nie zabroni. Jak masz w D*upie cudzą uroczystość i tylko chcesz  się najeść i popić to też Ci wolno.  Powiedz to zapraszającym otwarcie i nie będziesz musiała robić czegoś na co nie masz ochoty. Na drugi raz wszyscy będą wiedzieli czego się po Tobie spodziewać

Przeważnie ludzie zapraszajacy na różne okazje znają swoich przyjaciół i wiedzą, czy są religijni, czy nie. Po co zatem zapraszacie ludzi o odmiennym swiatopogladzie?

Pytanie do pani bardzo religijnej: jeśli w twojej rodzinie pojawi się ktoś, kto nie wierzy, zostanie wykluczony z uroczystości, świąt itp? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
24 minuty temu, Gość gość napisał:

No właśnie jest zależne. Jedno wynika z drugiego. Przepraszam, że co? Pierwsza część imprezy weselnej, czyli ślub ci nie leży, to pójdziesz na drugą? Młoda para zaprasza, żebyś przeżywała ich przysięgę małżeńską razem z nimi, a ty masz ich tak naprawdę w du/pie? Oni składają przysięgę sobie przed bogiem, a nie bogu, to co to ma do twojego ateizmu co?

Jeśli rzeczywiście młodzi/rodzice chrzczonego dziecka naprawdę przeżywają uroczystość w sensie religijnym, a nie robią cyrk, jak to ostatnimi czasy wygląda, to dla nich warto iść do kościoła, nawet jeśli jest się niewierzacym. W innym przypadku nie widzę powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Przeważnie ludzie zapraszajacy na różne okazje znają swoich przyjaciół i wiedzą, czy są religijni, czy nie. Po co zatem zapraszacie ludzi o odmiennym swiatopogladzie?

Pytanie do pani bardzo religijnej: jeśli w twojej rodzinie pojawi się ktoś, kto nie wierzy, zostanie wykluczony z uroczystości, świąt itp? 

Też nie wiem po co, ale jeżeli osoba zaproszona nie uznaje tego święta to po co w ogóle idzie? 

Nie wiem o czym piszesz, jakie wykluczenie? Przecież nikt nikogo nie wyklucza to ta osoba się sama wyklucza i wybiera sobie co jest samo w sobie niekulturalnie. Albo akceptuję całość albo nie nie idzie wcale. Nikt jej nie każe klęczeć przed ołtarzem, ale od pójścia do kościoła i posiedzenia godzinę nie umrze, skoro zdecydowała się przyjąć zaproszenie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Też nie wiem po co, ale jeżeli osoba zaproszona nie uznaje tego święta to po co w ogóle idzie? 

Nie wiem o czym piszesz, jakie wykluczenie? Przecież nikt nikogo nie wyklucza to ta osoba się sama wyklucza i wybiera sobie co jest samo w sobie niekulturalnie. Albo akceptuję całość albo nie nie idzie wcale. Nikt jej nie każe klęczeć przed ołtarzem, ale od pójścia do kościoła i posiedzenia godzinę nie umrze, skoro zdecydowała się przyjąć zaproszenie. 

Rozumiem, że jesteś bardzo wierząca i szanuję to. Jestem katoliczką i chodzę do kościoła, ale nie podzielam Twojej opinii. 

Ponawiam pytanie: co zrobisz, kiedy w Twojej rodzinie przybędzie kogoś, kto nie będzie katolikiem? W Twoim mniemaniu "sam się wykluczy", ale jak Ty będziesz go traktować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Głównie ważne jest to co ludzie powiedzą. A co powiedzą to wiadomo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość Gosc napisał:

Rozumiem, że jesteś bardzo wierząca i szanuję to. Jestem katoliczką i chodzę do kościoła, ale nie podzielam Twojej opinii. 

Ponawiam pytanie: co zrobisz, kiedy w Twojej rodzinie przybędzie kogoś, kto nie będzie katolikiem? W Twoim mniemaniu "sam się wykluczy", ale jak Ty będziesz go traktować?

Nadal nie wiem do czego pijesz, co to ma za znaczenie że nie jest katolikiem? Jeżeli "przybywa" jak to mówisz, na uroczystość związaną poniekąd czy całkowicie z religią to się dostosowuje do tych elementów a nie ostentacyjnie wychodzi a resztę bawi się jak wszyscy. 

Jak ide na ślub innowiercy do innego kościoła to się nie zastanawiam czy jet to moja wiara czy nie tylko stoję i zachowuję się jak kulturalny człowiek bo w ten sposób okazuję szacunek organizatorom. A co ty byś chciała, żebym zrobiła wobec takiego nie-katolika? Jak mam go traktować? Jak każdego. Przecież nikt go nie wygania, mówię znam ateistów co do kościoła idą i uczestniczą neutralnie, nie widze żadnego problemu. Nikt go nie będzie przepraszał, że coś robi i oczu mu nie wypali jak się na to spojrzy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nadal nie wiem do czego pijesz, co to ma za znaczenie że nie jest katolikiem? Jeżeli "przybywa" jak to mówisz, na uroczystość związaną poniekąd czy całkowicie z religią to się dostosowuje do tych elementów a nie ostentacyjnie wychodzi a resztę bawi się jak wszyscy. 

Jak ide na ślub innowiercy do innego kościoła to się nie zastanawiam czy jet to moja wiara czy nie tylko stoję i zachowuję się jak kulturalny człowiek bo w ten sposób okazuję szacunek organizatorom. A co ty byś chciała, żebym zrobiła wobec takiego nie-katolika? Jak mam go traktować? Jak każdego. Przecież nikt go nie wygania, mówię znam ateistów co do kościoła idą i uczestniczą neutralnie, nie widze żadnego problemu. Nikt go nie będzie przepraszał, że coś robi i oczu mu nie wypali jak się na to spojrzy. 

Czyli nie chodzi o wiarę, tylko o uczestnictwo w obu częściach uroczystości, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Czyli nie chodzi o wiarę, tylko o uczestnictwo w obu częściach uroczystości, tak?

Oczywiście, że tak. Jak zapraszam kogoś na uroczystość to oczekuję że będzie w niej uczestniczył, z szacunku dla organizatora to chyba oczywiste? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście, że tak. Jak zapraszam kogoś na uroczystość to oczekuję że będzie w niej uczestniczył, z szacunku dla organizatora to chyba oczywiste? 

Dla Ciebie oczywiste, dla mnie nie. 

Bardziej zależy mi na spotkaniu z rodzinką po uroczystości w kościele. W czasie mszy skupiam się na ceremonii, a nie sprawdzaniu obecności 😉

Dobrej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dla Ciebie oczywiste, dla mnie nie. 

Bardziej zależy mi na spotkaniu z rodzinką po uroczystości w kościele. W czasie mszy skupiam się na ceremonii, a nie sprawdzaniu obecności 😉

Dobrej nocy.

Ja też nie sprawdzam obecności, nie wiem po co kpisz. Nie trzeba się przyglądać żeby widzieć, zwłaszcza jeśli nie jest to msza niedzielna. Nie przyjście na przysięgę Państwa Młodych to już buractwo totalne. Po wyjściu z kościoła zazwyczaj robi się wspólne zdjęcie (jeżeli nie jest zimno) i rozmawia się i wiadomo kto przyszedł. Jeżeli nie zależy ci na obecności gości na mszy to po co podajesz godzinę jej rozpoczęcia? Podaj od razu godzinę wyżerki w restauracji, będzie prościej, nie będą się fatygować wcześniej. Po co zapraszasz na "chrzciny" czy "komunię" zaproś na obiad po chrzcinach, bo chrzciny to są w kościele. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja też nie sprawdzam obecności, nie wiem po co kpisz. Nie trzeba się przyglądać żeby widzieć, zwłaszcza jeśli nie jest to msza niedzielna. Nie przyjście na przysięgę Państwa Młodych to już buractwo totalne. Po wyjściu z kościoła zazwyczaj robi się wspólne zdjęcie (jeżeli nie jest zimno) i rozmawia się i wiadomo kto przyszedł. Jeżeli nie zależy ci na obecności gości na mszy to po co podajesz godzinę jej rozpoczęcia? Podaj od razu godzinę wyżerki w restauracji, będzie prościej, nie będą się fatygować wcześniej. Po co zapraszasz na "chrzciny" czy "komunię" zaproś na obiad po chrzcinach, bo chrzciny to są w kościele. 

Oj tam. Czepiasz się. Podaję godzinę uroczystości w kościele, bo jeśli ktoś będzie chciał przyjść, to musi wiedzieć, o której godzinie.

Nie denerwuj się tak, przecież to tylko anonimowa dyskusja, która w zasadzie do niczego nie prowadzi. Wymiana zdań i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×