Ilość partnerek - poważne pytanie do Pań

Mam poważne pytanie.

Od pół roku jestem z wspaniałą dziewczyną i planujemy razem wspólną przyszłość.

Ona ostatnio dopytuje się mnie ciągle o ilość partnerek, zbywam ją jakoś ale staje się nie ugieta. No i tutaj pojawia się problem.

Mam 35 lat byłem kiedyś w długim związku i łącznie z tamta dziewczyną byłem razem z 8.

Później byłem 4 lata sam, a że nie narzekam na powodzenie to chodzilismy z kumplami co tydzień praktycznie do jakiegoś klubu albo baru i porywaliśmy dziewczyny.

Jak tak sobie policzyłem to przez te 5 lat przespałem się (czasmi tylko oral ale to i tak wliczam) z ok 120 kobietami.

Myślicie że mam powiedzieć prawdę czy pozostać przy tych 8-10?

Nie mów,bo tacy podobni Tobie mnie brzydzą ,więc oszczędź jej szczegółów,że może mieć Ciebie każda  szm.ata z baru,knajpy 

7 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie mów,bo tacy podobni Tobie mnie brzydzą ,więc oszczędź jej szczegółów,że może mieć Ciebie każda  szm.ata z baru,knajpy 

Spokojnie, nie aż tak każda. Człowiek zawsze sobie wybierał. A że nie było z tym problemu to juz raczej  kobie wina a nie moja

Bezpieczniej będzie gdy pozostaniesz przy tych ośmiu. Jeżeli dowie się prawdy, będziesz musiał sobie poszukać nowej dziewczyny. 

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Bezpieczniej będzie gdy pozostaniesz przy tych ośmiu. Jeżeli dowie się prawdy, będziesz musiał sobie poszukać nowej dziewczyny. 

no właśnie tego się obawiam, nie chciałbym jej okłamywać ale chyba w tym wypadku będzie lepiej nie powiedzieć prawdy.

7 minut temu, Gość Jaa napisał:

Spokojnie, nie aż tak każda. Człowiek zawsze sobie wybierał. A że nie było z tym problemu to juz raczej  kobie wina a nie moja

Wybieranie...nie rozsmieszaj sam siebie,bo Twoje motto to  tania jakość byle dziurę miała i oral na pstrykniecie palcem robila.Więc przemilcz swoją przeszłość dla własnego dobra.  

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Wybieranie...nie rozsmieszaj sam siebie,bo Twoje motto to  tania jakość byle dziurę miała i oral na pstrykniecie palcem robila.Więc przemilcz swoją przeszłość dla własnego dobra.  

Zdziwiłabyś się. To były naprawdę bardo ładne atrakcyjne dziewczyny, a że człowiek nie szukał do związku, tylko żeby sie pobawić, to przecież na charakter nie patrzyliśmy.

I uwierz mi, że 50% to nie ja poderwałem, tylko same sie laski przysiadały i widać było jaką mają ochotę.

1 minutę temu, Gość Jaa napisał:

Zdziwiłabyś się. To były naprawdę bardo ładne atrakcyjne dziewczyny, a że człowiek nie szukał do związku, tylko żeby sie pobawić, to przecież na charakter nie patrzyliśmy.

I uwierz mi, że 50% to nie ja poderwałem, tylko same sie laski przysiadały i widać było jaką mają ochotę.

żałosny jestes po prosu, to już pomijając fakt co robiłeś bo to twoja sprawa ale tekst:to juz raczej  kobie wina a nie moja... pytanie brzmi, gdzie ta twoja obecna miała oczy 

Trafił jej się prawdziwy skarb .)

mam gdzieś twoją dziewczynę, ale szlaucha, który ciągnął ci laskę bym nie chciał. osobiście jednak byłbym za tym, żebyś powiedział jej prawdę, tylko daj później znać jej reakcję. moim zdaniem z tobą będzie, ale jej poziom poczucia bezpieczeństwa i własnej wartości zmaleje do zera. czyli mniej więcej do twojego poziomu emocjonalności i intelektu.

Nie mów, ja miałem ze 40 kobiet i jak powiedziałem obecnej to mi do teraz wypomina.

Także, jak to mówią, pewne rzeczy powinny zostać w Vegas:D

17 minut temu, Gość Jaa napisał:

Zdziwiłabyś się. To były naprawdę bardo ładne atrakcyjne dziewczyny, a że człowiek nie szukał do związku, tylko żeby sie pobawić, to przecież na charakter nie patrzyliśmy.

I uwierz mi, że 50% to nie ja poderwałem, tylko same sie laski przysiadały i widać było jaką mają ochotę.

Ładne wycieraczki pod drzwiami też posiadam i wiem,jakie puste i łatwe w dzisiejszych czasach kobiety istnieją. Wstyd mi za nie,bo sama jestem kobietą i jak widzę tą jakość co idzie na ilość to nie wiem, czy śmiać się czy płakać 

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Ładne wycieraczki pod drzwiami też posiadam i wiem,jakie puste i łatwe w dzisiejszych czasach kobiety istnieją. Wstyd mi za nie,bo sama jestem kobietą i jak widzę tą jakość co idzie na ilość to nie wiem, czy śmiać się czy płakać 

Trochę Cię rozumiem, ale uwierz mi, że na początku sam byłem zdziwiony jak łatwo wyrwać kobietę do seksu, zwłaszcza że połowa to sama się narzucała.

Siedzisz sobie pijesz piwko, nagle podchodzą dwie koleżanki, pytają czy się mogą dosiąść, po 30 minutach, siada Ci już na kolana, a po 2h pyta czy pójdziemy do mnie. Byłem sam, nie szukałem związku, wiec korzystałem.

Ty się lepiej chłopcze przebadaj wzdłuż i wszerz skoro tyle kija moczyłeś. Aż dziw że ci jeszcze nie zgnił. To obrzydliwe jak można nisko upaść i co tydzień seksić się z kimś innym. Nie nadajesz się do związku. 

1 minutę temu, Gość Xyz napisał:

Ty się lepiej chłopcze przebadaj wzdłuż i wszerz skoro tyle kija moczyłeś. Aż dziw że ci jeszcze nie zgnił. To obrzydliwe jak można nisko upaść i co tydzień seksić się z kimś innym. Nie nadajesz się do związku. 

badałem się i jestem zdrowy:) 

a co do związku, to nie znasz mnie więc nie oceniaj, moja kobieta jest szczęśliwa

zapytałem bo chciałem powiedzieć prawdę, ale po reakcjach kobiet takich jak Ty, faktycznie koledzy mają rację, żeby nie mówić

Ps. A wiesz, że mogłeś odmówić? I, ze istnieje słowo 'nie'. Pytam, bo z twoich wypowiedzi wynika, że ciut jesteś bezwolny  

nie mów chłopie!!!

bo do końca życia Ci będzie wypominać. Zabawiłeś się i nikt Ci nie zabierze.

Aż zazdroszczę, ja nie jestem taki przystojny to nikt do mnie tak nie podchodzi.

nie mów chłopie!!!

bo do końca życia Ci będzie wypominać. Zabawiłeś się i nikt Ci nie zabierze.

Aż zazdroszczę, ja nie jestem taki przystojny to nikt do mnie tak nie podchodzi.

1 minutę temu, Gość pytan napisał:

Ps. A wiesz, że mogłeś odmówić? I, ze istnieje słowo 'nie'. Pytam, bo z twoich wypowiedzi wynika, że ciut jesteś bezwolny  

napisałem, że byłem sam i fajnie było, to dlaczego miałem odmawiać

1 minutę temu, Gość pytan napisał:

Ps. A wiesz, że mogłeś odmówić? I, ze istnieje słowo 'nie'. Pytam, bo z twoich wypowiedzi wynika, że ciut jesteś bezwolny  

Raczej łatwy..uff!!!wstyd

chyba ta kampania, że w każdym momencie masz prawo powiedzieć nie, powinna być adresowana do mężczyzn, może jest za niska świadomość w tej kwestii, a raczej na pewno 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Raczej łatwy..uff!!!wstyd

a i żeby nie było, to wiele razy odmawiałem, jak dziewczyna była brzydka.

Przed chwilą, Gość Jaa napisał:

a i żeby nie było, to wiele razy odmawiałem, jak dziewczyna była brzydka.

Jesteś moim guru

Mistrz

no to nie pisz, że to kobiet wina, tak jak wyżej bo to żałosne   i że korzystałeś...... i one korzystały z ciebie... po co kolorujesz i udajesz wiejskiego maczo  

1 minutę temu, Gość hue napisał:

no to nie pisz, że to kobiet wina, tak jak wyżej bo to żałosne   i że korzystałeś...... i one korzystały z ciebie... po co kolorujesz i udajesz wiejskiego maczo  

zwał jak zwał, nikogo nie udaję, od początku napisałem jak było i że bawiłem się świadomie i chciałem.

A to że tak łatwo wyrwać kobietę do seksu, to już nie mój problem.

1 minutę temu, Gość Jaa napisał:

zwał jak zwał, nikogo nie udaję, od początku napisałem jak było i że bawiłem się świadomie i chciałem.

A to że tak łatwo wyrwać kobietę do seksu, to już nie mój problem.

 

ciebie też łatwo wyrwać, jakbyś nei zauważył

16 minut temu, Gość Jaa napisał:

to nie ja jestem łatwy, tylko kobiety

zapamiętam ten żart, bo Twojego ze spodni nie łapie

A Ty byś chciał być przez nią oklamywany? Predzej czy później możecie wpaść na Twoją koleżankę, albo Twój kumpel się wygada i wtedy ona pójdzie sobie w ...u. 

Jakby ja usłyszała, że mój facet ma taki przebieg, to chyba bym go zostawiła. Ludzie którzy mają taką ilość partnerów mają syfa na bank, a poza tym zbyt swobodne podejście do seksu. Mi do seksu potrzeba uczuć, a ten jebał co popadnie bez żadnych emocji. To nie jest materiał na stałego partnera.

1 godzinę temu, Gość Jaa napisał:

Mam poważne pytanie.

Od pół roku jestem z wspaniałą dziewczyną i planujemy razem wspólną przyszłość.

Ona ostatnio dopytuje się mnie ciągle o ilość partnerek, zbywam ją jakoś ale staje się nie ugieta. No i tutaj pojawia się problem.

Mam 35 lat byłem kiedyś w długim związku i łącznie z tamta dziewczyną byłem razem z 8.

Później byłem 4 lata sam, a że nie narzekam na powodzenie to chodzilismy z kumplami co tydzień praktycznie do jakiegoś klubu albo baru i porywaliśmy dziewczyny.

Jak tak sobie policzyłem to przez te 5 lat przespałem się (czasmi tylko oral ale to i tak wliczam) z ok 120 kobietami.

Myślicie że mam powiedzieć prawdę czy pozostać przy tych 8-10?

Ochyda