Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Mam problem z dziećmi męża, co robić ?

Polecane posty

Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Podrzucała je "twojemu mężowi"???

Przecież to ich ojciec!!! 

 

To nadal niczego nie zmienia. One mieszkały ze swoją matką i tak powinno zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czyli twoje córki są lepsze od jego córek z poprzedniego małżeństwa? Co z tego że są starsze, też gdzieś muszą mieszkać, nie są przecież pełnoletnie. Dzieci są na całe życie. Co z tego że wcześniej było ustalone inaczej, ciesz się że miałaś tyle lat względnego spokoju. Zamieszkałabys od razu na gotowe gdyby tamte dzieci od razu były z ojcem? Strasznie wygodna jestes, postaw się w sytuacje tamtej kobiety wtedy. 

No i mieszkały u swojej matki tak jak nakazał sąd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

No i mieszkały u swojej matki tak jak nakazał sąd. 

I co z tego? Sądownie można to też zmienić. Takie prawo ma twój mąż bo to jego dzieci i takie prawo ma ich matka, nie wzięłaś tego pod uwagę wiążąc się z facetem co złamał życie już 3 osobom? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rozmowa z głupią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Rozmowa z głupią.

Nie, to prowokacja. Ta osoba ma taki styl, przez pierwszą stronę w miarę sensownie odpowiada, ale jak argumenty rozmówców stają się zbyt mocne to tylko powtarza ten sam argument jak papuga po wylewie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

I co z tego? Sądownie można to też zmienić. Takie prawo ma twój mąż bo to jego dzieci i takie prawo ma ich matka, nie wzięłaś tego pod uwagę wiążąc się z facetem co złamał życie już 3 osobom? 

Nikomu życia nie złamał. Tak są to jego dzieci i nikt tego nie neguje. Opieka naprzemienna to rzadkość, po za tym wtedy stanowisko było jasne że mieszkają u matki i nie było mowy, że ma cokolwiek ulec zmianie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Rozmowa z głupią.

Dokładnie, z głupią i to niezłą tupeciarą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nikomu życia nie złamał. Tak są to jego dzieci i nikt tego nie neguje. Opieka naprzemienna to rzadkość, po za tym wtedy stanowisko było jasne że mieszkają u matki i nie było mowy, że ma cokolwiek ulec zmianie. 

Wciąż pytam  co z tego że kiedyś takie były ustalenia? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Wciąż pytam  co z tego że kiedyś takie były ustalenia? 

To z tego, że nie istnieją żadne racjonalne powody żeby cokolwiek zmieniać. Obstawiam, że dzieci przeszkadzały nowemu partnerowi ich matki, więc zaproponował jej żeby wysłała te dziewczyny do mojego męża, ona go posłuchała i jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ciągle piszesz, jak może tak matka zrobić. A Ty również jesteś matką i jak możesz pisać, że musisz te dziewczynki zniechęcić do mieszkania u Was. Dzieci nie są niczemu winne a Ty chcesz jeszcze je dobić swoim zachowaniem? Twój partner nie ma 2 dzieci tak jak piszesz, ze musi się 2 zajmować bo są przecież małe ale ma 4. Nie rozumiem jak można tak postępować. Nie wyobrażam sobie co te biedne dzieci muszą czuć, bo to nie jest ich wina, że rodzicom nie wyszło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ciągle piszesz, jak może tak matka zrobić. A Ty również jesteś matką i jak możesz pisać, że musisz te dziewczynki zniechęcić do mieszkania u Was. Dzieci nie są niczemu winne a Ty chcesz jeszcze je dobić swoim zachowaniem? Twój partner nie ma 2 dzieci tak jak piszesz, ze musi się 2 zajmować bo są przecież małe ale ma 4. Nie rozumiem jak można tak postępować. Nie wyobrażam sobie co te biedne dzieci muszą czuć, bo to nie jest ich wina, że rodzicom nie wyszło. 

No ja bym w życiu nie oddała dzieci z powodu partnera, tak jak zrobiła była mojego męża. Zniechęcenie to jedyna racjonalna opcja, nic na to nie poradzę. Mój partner ma dwie małe córki, którymi musi się zajmować i dwie dorosłe, które same się sobą mogą zająć, on już im do szczęścia potrzebny nie jest, dlatego piszę, że ma dwie córki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sammy Hagar
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

No ja bym w życiu nie oddała dzieci z powodu partnera, tak jak zrobiła była mojego męża. Zniechęcenie to jedyna racjonalna opcja, nic na to nie poradzę. Mój partner ma dwie małe córki, którymi musi się zajmować i dwie dorosłe, które same się sobą mogą zająć, on już im do szczęścia potrzebny nie jest, dlatego piszę, że ma dwie córki. 

To co, jak wasze córki osiągną wiek lat 14, to wyrzucacie z domu i tylko widujecie się co weekendzik? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sammy Hagar

Poza tym wiek nastoletni to ten, w którym rodziców potrzeba najbardziej. Ojca też. Jak dzieci są małe to jeszcze o tym nie myślą, a starsze BARDZO potrzebują zarówno ojca jak i matki. Więc te twoje mogą się bez niego obyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 minut temu, Gość Gość napisał:

No ja bym w życiu nie oddała dzieci z powodu partnera, tak jak zrobiła była mojego męża. Zniechęcenie to jedyna racjonalna opcja, nic na to nie poradzę. Mój partner ma dwie małe córki, którymi musi się zajmować i dwie dorosłe, które same się sobą mogą zająć, on już im do szczęścia potrzebny nie jest, dlatego piszę, że ma dwie córki. 

To jak Twoje córki osiągną wiek 14 lat to wywalasz z domu i niech    zarabiają na siebie? W końcu wg Twojego myślenia będą już dorosłe, ojciec im nie będzie potrzebny i nie trzeba się nimi zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

W wieku 14 lat dzieci nie potrzebują ojca? Śmiech na sali. Jesteś okropną kobietą. Twój partner ma 4 corki którymi musi się zajmować.  One nie sa wcale gorsze. Jak te dwie małe wasze córki będą miały 14 lat to każ im się wyprowadzić bo przecież nie będą potrzebowały już ojca ani matki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
30 minut temu, Gość Gość napisał:

To z tego, że nie istnieją żadne racjonalne powody żeby cokolwiek zmieniać. Obstawiam, że dzieci przeszkadzały nowemu partnerowi ich matki, więc zaproponował jej żeby wysłała te dziewczyny do mojego męża, ona go posłuchała i jest jak jest.

Jak to nie istnieją żadne racjonalne powody?! Haha właśnie ze istnieją bo to wciąż dzieci i to dzieci twojego męża i choć nie trzeba ich "niańczyć" jak mniejsze dzieci to zajmować się nimi jak nastolatkami co jest czasem bardziej wymagające niż 7 latki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość AAA napisał:

A ile lat miały dzieci męża jak zaczęliście się spotykać? Domyślam się że po kilka i nie miałaś skrupułów? Wtedy ich matka zajmowała się dziećmi cały czas a ich tatuś zabawiał się nową panną. Inaczej jest mieć dzieci cały czas a inaczej z doskoku. Straszna z ciebie egoistka. 

Dzieci autorki mają po 7 lat. Więc trzeba zaokrąglić do 9, ciąża i rok spotykania się. Młodsza z dziewcząt miała wtedy maksymalnie 5 lat. Chyba, że ten facet zdradzał wtedy ówczesną żonę z autorką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Szkoda mi tych dzieci, niechciane u matki i ojca,przerzucane jak zbędny balast. A do tego dorosła kobieta bedzie im robiła z życia piekło aby się wyprowadzily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Sammy Hagar napisał:

To co, jak wasze córki osiągną wiek lat 14, to wyrzucacie z domu i tylko widujecie się co weekendzik? 

Nie mam charakteru byłej męża, żeby swoje dzieci wyrzucać z domu w wieku 14 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Sammy Hagar napisał:

Poza tym wiek nastoletni to ten, w którym rodziców potrzeba najbardziej. Ojca też. Jak dzieci są małe to jeszcze o tym nie myślą, a starsze BARDZO potrzebują zarówno ojca jak i matki. Więc te twoje mogą się bez niego obyć. 

No i nikt im nikogo nie zabiera, ale mieszkanie to inna para kaloszy. Zwłaszcza, że bardzo bardzo rzadko bywa tak, żeby po rozwodzie dzieci mieszkały z kim innym niż matką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

To jak Twoje córki osiągną wiek 14 lat to wywalasz z domu i niech    zarabiają na siebie? W końcu wg Twojego myślenia będą już dorosłe, ojciec im nie będzie potrzebny i nie trzeba się nimi zajmować.

Tylko, że miejsce tych dzieci jest przy matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Jak to nie istnieją żadne racjonalne powody?! Haha właśnie ze istnieją bo to wciąż dzieci i to dzieci twojego męża i choć nie trzeba ich "niańczyć" jak mniejsze dzieci to zajmować się nimi jak nastolatkami co jest czasem bardziej wymagające niż 7 latki. 

Jakoś przez te ponad 10 lat mogło to funkcjonować na zasadzie, że mieszkają u matki a ojciec je odwiedza i się nimi spotyka i teraz nie istnieją żadne powody, żeby cokolwiek zmieniać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmm

Nie bądźcie śmieszne . Piszecie autorce ,ze te dziewczyny się niczym nie różnią od jej córek . Tak to prawda mają wspólnego ojca ale jej córki są jej dziecmi a tamte dzieci są jej obce i tyle . Autorka ma swoją rodzine ma męża i dzieci i obowiązki względem nich . Wiedziała ,ze mąż miał dzieci ale jej obowiązkiem jest tylko je tolerować a nie się nimi opiekować . I nie dziwie się jej ,ze nie podoba jej się pomysł ciągłego mieszkania. Autorka chce żyć w swojej rodzinie którĄ tworzy już dobre kilka lat.  A teraz ma od tak przyjąć pod swój dach dwie dodatkowe osoby które nie są z nią spokrewnione. Ja już widzę jak Wy byście takie coś znosiły. Owszem jej facet jest ojcem i ma obowiązki rodzicielskie ale skoro zdecydował się założyć drugą rodzine to musiał Liczyć się z tym ,ze wobec nowej rodziny tez ma obowiązki i zobowiązania i jego przeszłośc nie jest problemem jego drugiej żony tylko jego . Musiał ustalić jakieś zasady które obowiązywały na które autorka się zgodziła i wszystko grało a teraz te zasady uległy zmianie wiec autorka ma prawo być zła . Na dodatek dziewczynki nie są już malutkimi słodkimi dziewczynkami tylko nastolatkami a nastolatki potrafią dać popalić . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Oczywiście, że dla niej to obce dziewczynki. Ale to nie upoważnia jej do tego aby zabierała im ojca. Dla ojca nie różnią się niczym wszystkie są jego córkami. I pisząc, że ma się opiekować tylko tymi dwiema córkami a drugą dwójką nie bo przecież są już duże, ze bedzie je zniechęcać jest dla mnie okropną i podłą babą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
49 minut temu, Gość Gość napisał:

Tylko, że miejsce tych dzieci jest przy matce.

Przed chwila były dorosłe , teraz nagle są dziećmi które powinny być przy matce, dziwne. 

55 minut temu, Gość Gość napisał:


Zwłaszcza, że bardzo bardzo rzadko bywa tak, żeby po rozwodzie dzieci mieszkały z kim innym niż matką. 

Dlatego ze większość facetów nie chce brać odpowiedzialności za dzieci albo boi się ze sobie nie poradzi. To nie są dobre wzorce. Rozmawiałaś w ogóle ze swoim mężem? Myślisz o tym czego on chce czy tylko Ty się liczysz i wasza nowa rodzina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bla bla

Ja też jestem zszokowana wypowiedziami tutaj, ale możliwe, że pisze je jedna i ta sama osoba.

Gdybym była na miejscu autorki, również nie byłabym zachwycona. Co innego, gdyby od początku mąż sprawował opiekę naprzemienną - wtedy faktycznie można by powiedzieć, że sama zgodziła się na ten układ. Ale tu była odwrotna sytuacja,  sprawował opiekę finansową nad córkami z poprzednią partnerką oraz zajmował się nimi w weekendy (+ pewnie święta, wakacje itp.). Sprowadzenie do ich domu (i nie ma znaczenia, kto jest właścicielem - w sensie emocjonalnym i praktycznym to ich dom) dzieci z poprzedniego związku bez zgody żony jest czynem wstrętnym i oznaką totalnego braku szacunku. Takie rzeczy się ustala wspólnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bla bla

A i zapomniałam - tak, dla niej jej dzieci są "lepsze" - bo są jej. Ich dzieci łączą ich rodzinę, a dzieci z poprzedniego związku wprowadzają rozłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 godzin temu, Gość Bla bla napisał:

A i zapomniałam - tak, dla niej jej dzieci są "lepsze" - bo są jej. Ich dzieci łączą ich rodzinę, a dzieci z poprzedniego związku wprowadzają rozłam

Czyli co?

Zabijać takie po rozwodzie, żeby "nowym, lepszym dzieciom" nie przeszkadzały i nie zabierały ojca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Trudna sprawa. Niby to jego dzieci, ale nie wyszłas za mąż za faceta, ktory mieszka z córkami. Ja chyba nie umialabym w Twojej sytuacji dostosować się do nowych warunków.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość Gość napisał:

Nie, to prowokacja. Ta osoba ma taki styl, przez pierwszą stronę w miarę sensownie odpowiada, ale jak argumenty rozmówców stają się zbyt mocne to tylko powtarza ten sam argument jak papuga po wylewie. 

Dokładnie. Prowokacja ta sama, co kiedyś prowokowala sekretarka. Będzie 20 stron, a ona będzie powtarzac te same argumenty, że było ustalone (co zawsze sadownie można zmienić), że jej córki male(maja 7 lat, a tamte wcale nie dorosłe bo dalej niepelnoletnie). Następna 29 stron sekretarka te same argumenty będzie powtarzać, żeby ciągnąć temat 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×