Nie wiem o co mu może chodzić

Cześć wszystkim.Jestem tu nowa  Postaram się opisac cala historie w skrócie ale niczego nie obiecuję Mianowicie mam problem z takim jednym kolegą z którym razem udzielamy się w takiej jednej organizacji i widujemy się co tydzień, plus okazjonalnie w inne dni. Chodzi o to, że ten kolega dziwnie i niejednoznacznie się w stosunku do mnie zachowuje. Raz mnie totalnie olewa a innym razem rozmawia ze mną , jest dla mnie miły, uśmiecha się do mnie a czasem odprowadza nocą na przystanek. No i jakieś dwa tygodnie temu byla taka akcja ze odprowadzal mnie na przystanek ale z tego przystanku nic nie jechalo wiec poszlismy dalej i na kolejnym przystanku dlugo stalismy i gadalismy pomimo tego ze on wiedzial ze stamtad nic nie jedzie, ale mi nic nie powiedzial. Mowil ze zamowilby mi ubera ale nie ma miejsca na tel zeby zainstalowac aplikacje.I ogólnie wygladalo to tak jakby celowo przedluzal spotkanie i rozmowe.W koncu przyjechal moj autobus, ale nie odjechal od razu. Wiec ten moj kolega stal caly czas na przystanku i na mnie patrzyl...Oprócz tego mówil mi kiedyś jak byliśmy sami, że szuka dziewczyny w tej organizacji i ze jego rodzice pytaja kiedy przyprowadzi kogos do domu i ze chca wnuki xd i że jestem ładna i atrakcyjna Dodam że ja mam 20 lat a on 23. Czy to jest możliwe że mu się coś odwidziało skoro to było zaledwie 3 tygodnie temu i czy miałyście kiedyś taką sytuację i co zrobiłybyście na moim miejscu? Liczę na Waszą pomoc