Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olga325

Nie mam się komu wygadać..

Polecane posty

Gość Olga325

Cześć wszystkim. 

Proszę o obiektywną opinie i jakąś porade.

Byłam z facetem prawie 3 lata. Bardzo mi na nim zależało. To ja zakończyłam nasz związek, ponieważ olewał mnie dla dziewczyn ze studiów, non stop z nimi wychodził nie mając dla mnie czasu, dochodziło również do takich sytuacji, że mówił mi że nie ma czasu bo ma dużo nauki (studiuje medycynę) a jak się później okazywało był na imprezach z koleżankami. Nie widywalismy się czasami po kilka tygodni i nie widział w tym nic złego.  Początkowo starałam się to wytrzymywać tłumacząc sobie, że to przez ilość materiału na studiach ale w końcu nie wytrzymałam i zaczęłam się bardzo denerwować poniewaz dla innych spokojnie znajdywał czas, a ja musiałam żebrać o każdą chwilę.. Czułości już między nami nie było praktycznie wcale. W końcu powiedział że chce przerwy, że odezwie się za jakiś czas. Gdy powiedziałam, że dla mnie ta przerwa będzie oznaczała koniec to nagle zaczął się zastanawiać.. Ale ja już postawiłam sprawę jasno, skoro nie był pewny to kazałam mu spadać. Nawet szczególnie się tym nie przejął. Bardzo to przechorowałam, przez 3tygodnie prawie nic nie jadłam, schudłam 5kg, kilka razy upijalam się do nieprzytomności. Całe szczęście zawsze mogłam wtedy liczyć na wsparcie przyjaciółki. Nie pomagało mi to, że on wysyłał mi ciągle zdjęcia albo filmiki z kolezankami pokazując jak dobrze się bawią.. To jeszcze bardziej mnie dobijało. Po miesiącu się odezwał.. Powiedział, że tęskni i zrozumiał swoje błędy. Nie chciałam o tym słyszeć bo bardzo mnie zranił, ale potem napisał, że potrzebuje pomocy.. Okazało się że przegrał wszystkie pienkadze obstawiając jakieś zakłady i jeszcze się zadłużył.. Nie chciał ode mnie pieniędzy, chciał rozmowy, wsparcia. Długi za niego spłacili rodzice. Po tej sytuacji zawsze już pisal. Kilka razy się spotkaliśmy, raz wylądowaliśmy w łóżku, pare razy się całowaliśmy. Mówi, że mu zależy ale nie jesteśmy razem bo on nie chce składać żadnych deklaracji. Tylko niby mu zależy a nadal na pierwszym miejscu są koleżanki. W weekendy nigdy nie proponuje mi spotkania bo zazwyczaj z nimi się widuje. Od 2miesiecy mówi, że zaprasza mnie na kolację do fajnej knajpy a nie byliśmy ani razu. Również zawsze z koleżankami wychodzi coś zjeść. Męczy mnie to, bo zachowuje się tak jakbyśmy byli parą ale tylko gdy jesteśmy sam na samale, odzywa się gdy mu wygodnie i mam wrażenie że jestem daleko w tyle za tymi jego koleżankami.. To już trwa ponad 2 miesiące i nie wiem co robic. Kocham go i nie potrafię zerwać z nim kontaktu ale bardzo męczy mnie psychicznie ta sytuacja i ciągle tylko przez to płaczę.. Co o tym myślicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3k

To nie jest żaden związek. Zostaw drania, który Cię oszukuje i wykorzystuje. Dokąd będziesz sobie robić nadzieję na małżeństwo z lekarzem, dotąd nie dasz sobie szansy poznania kogoś innego, z kim możesz stworzyć prawdziwy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Złośliwie wybrany nick, panieneczko i cyferki tak dobrane,  by pasowały do nicku, ale tekst zupełnie już nie pasuje:/, raczej do niewykształconej dziewczyny lubiącej imprezy i alkohol, stad to upijanie się do nieprzytomności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 2k20
57 minut temu, Gość k3k napisał:

To nie jest żaden związek. Zostaw drania, który Cię oszukuje i wykorzystuje. Dokąd będziesz sobie robić nadzieję na małżeństwo z lekarzem, dotąd nie dasz sobie szansy poznania kogoś innego, z kim możesz stworzyć prawdziwy związek.

Myślisz że mu naprawdę na mnie ani troche nie zależy? Ostatnio nasze spotkania są świetne, tylko jeśli ma do wyboru mnie a kogoś innego to zawsze idę w odstawkę.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k3k
1 godzinę temu, Gość Gość 2k20 napisał:

Myślisz że mu naprawdę na mnie ani troche nie zależy? Ostatnio nasze spotkania są świetne, tylko jeśli ma do wyboru mnie a kogoś innego to zawsze idę w odstawkę.. 

Te świetne spotkania nie tworzą związku. On się z Tobą tylko bawi, albo raczej Tobą się bawi. Nigdzie się z Tobą nie pokazuje, żadna z jego koleżanek Cie nie zna, pewnie nie wiedzą nawet o Twoim istnieniu. Jest z Tobą tylko wtedy gdy jemu pasuje, albo gdy może się niepostrzeżenie wyrwać. Wcale bym się nie zdziwiła gdyby miał inną, stałą dziewczynę,  którą w rozmowie z Tobą  nazywa  "koleżanka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×