Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Tez macie takie dni,ze wszystko jest nie Tak, nic wam się nie chce

Polecane posty

Gość Gość

Czujecie,że to wszystko prowadzi donikąd, życie gdzues sie toczy obok, a wasz optymizm szlag trafił? Dzisiaj jest moj dzien! Trzeci dzien sama z dziećmi,bo maz wraca z pracy bardzo późno. Dzieci z jelitowka, więc wiadomo jak to wygląda... Nie mam chęci na nic, ani nawet bliskiej osoby,zeby pogadać o ...ach i oderwać się od tej handry. Dzisiaj nienawidzę wszystkiego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotr
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czujecie,że to wszystko prowadzi donikąd, życie gdzues sie toczy obok, a wasz optymizm szlag trafił? Dzisiaj jest moj dzien! Trzeci dzien sama z dziećmi,bo maz wraca z pracy bardzo późno. Dzieci z jelitowka, więc wiadomo jak to wygląda... Nie mam chęci na nic, ani nawet bliskiej osoby,zeby pogadać o ...ach i oderwać się od tej handry. Dzisiaj nienawidzę wszystkiego. 

Gdzie mamusia, teściowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Piotr napisał:

Gdzie mamusia, teściowa?

Jakieś 400km dalej. One mają swoje życie, remonty, biznesy, senatoria. Nawet pogadać nie mają kiedy.  Niestety jestem SAMA jak palec i jeszcze sie wczoraj wkurzyłam na "kolezanke" i jej nagadalam co o niej myślę...

Laska wiecznie poszkodowana,  nikt jej nigdy nie dogodzil, a powinna się cieszyc że żyje jak żyje. Nie pracuje, maz w domu wszystko za nią robi, a ona leży i biadoli jak jej zle. Nikt jej nie rozumie. Meczennica. Wczoraj przegiela pale, bo po 3 latach staran metoda in vitro zaszła w ciążę , jest w 17 tc i wczoraj podczas serii skarg na caly świat stwierdzila,ze ona jednak nie chce byc w ciąży... 

Do dziś mnie gotuje i jakiegoś doła złapałam, bo jedni mają wszystko postawione pod nos, kasę, dom, teraz upragnione do niedawna dziecko i nie potrafia tego szanować i byc wdzięcznym. A ja czuje się jakbym codziennie bitwę toczyla i staram sie byc pozytywna,dobrej myśli i cieszę się,że jeszcze 10 tyś zostało do wkładu własnego na mieszkanie.  Życie jest do d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Mamy takie chwile i to normalne. Jestesmy matkami, ale nikt nie lubi jak sie pada na twarz ze zmeczenia, dzieci chore, marudne, nikogo do pomocy, maz w pracy i jedyna rzecz o jakiej marzysz to chwila swietego spokoju, ciepla kapiel i przespana noc. Ale wszystko mija i potem znowu jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość Ania napisał:

Mamy takie chwile i to normalne. Jestesmy matkami, ale nikt nie lubi jak sie pada na twarz ze zmeczenia, dzieci chore, marudne, nikogo do pomocy, maz w pracy i jedyna rzecz o jakiej marzysz to chwila swietego spokoju, ciepla kapiel i przespana noc. Ale wszystko mija i potem znowu jest ok.

Dzięki za miłe słowa 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A może to taki okres? Zimno ciemno non stop w końcu to zaczyna dobijac człowieka. Mi zwykle na wiosnę to mija 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola

Jak dzieci wyzdrowieją to idź się przebadać - morfologie i wit d3 w organizmie. Plus musisz wynegocjować z mężem, jeden wieczór czy tam popołudnie dla siebie - i nie ze wtedy latasz po sklepach z zamiarem kupna jedzenia rodzinie czy siatami ubrań dla dzieci - rób coś DLA SIEBIE. Ja zawsze polecam sport🙂 sama się wkręciłam w boks, ćwiczę 2 razy w tygodniu, pod wieczór. Maz ma 2 inne wieczory dla siebie albo jedzie na saunę jak ja wrócę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Ola Ola napisał:

Jak dzieci wyzdrowieją to idź się przebadać - morfologie i wit d3 w organizmie. Plus musisz wynegocjować z mężem, jeden wieczór czy tam popołudnie dla siebie - i nie ze wtedy latasz po sklepach z zamiarem kupna jedzenia rodzinie czy siatami ubrań dla dzieci - rób coś DLA SIEBIE. Ja zawsze polecam sport🙂 sama się wkręciłam w boks, ćwiczę 2 razy w tygodniu, pod wieczór. Maz ma 2 inne wieczory dla siebie albo jedzie na saunę jak ja wrócę. 

Bardzo chętnie, ale szczerze mowiac od świat nie mam na to czasu, bo wszystko na głowie stoi. Najpierw przerwa świąteczna u dzieci, u mnie w pracy tez w kratkę praca (budzetowka), maz pracuje więcej bo ktos w pracy jest na l4, więc wzięłam urlop, bo nie opłaca mi sis dzieci do opiekunki wozić, a mam opiekuńczy. Ledwo wzięłam wolne, to wszystko w domu zaczęło się sypac,na dzien dobry dzieci wszy przyniosły ze szkoly, później sąsiad nas zalal. Dobrze,że byliśmy ubezpieczeni. Teraz zaś jakaś jelitowka, maz nadal pracuje więcej a ja mam dość. Tak zwyczajnie dość. Przytylam juz 4 kg od świat, nie wiem czemu..może za mało ruchu. Ale nawet nie mam kiedy pobiegac, a z dziecmi tp mowy nie ma. Zresztą od świat praktycznie cały czas z nimi jestem. Szacun dla kobiet ktire to lubią, bo ja powoli wariuje.mialam wielkie ambitne plany na ten urlop , a przez różne atrakcje nie zrobiłam nic dla siebie. Jeszcze znajoma mnie pyta skąd mam tyle energii... a ja marzę o drinku z wódka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
53 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bardzo chętnie, ale szczerze mowiac od świat nie mam na to czasu, bo wszystko na głowie stoi. Najpierw przerwa świąteczna u dzieci, u mnie w pracy tez w kratkę praca (budzetowka), maz pracuje więcej bo ktos w pracy jest na l4, więc wzięłam urlop, bo nie opłaca mi sis dzieci do opiekunki wozić, a mam opiekuńczy. Ledwo wzięłam wolne, to wszystko w domu zaczęło się sypac,na dzien dobry dzieci wszy przyniosły ze szkoly, później sąsiad nas zalal. Dobrze,że byliśmy ubezpieczeni. Teraz zaś jakaś jelitowka, maz nadal pracuje więcej a ja mam dość. Tak zwyczajnie dość. Przytylam juz 4 kg od świat, nie wiem czemu..może za mało ruchu. Ale nawet nie mam kiedy pobiegac, a z dziecmi tp mowy nie ma. Zresztą od świat praktycznie cały czas z nimi jestem. Szacun dla kobiet ktire to lubią, bo ja powoli wariuje.mialam wielkie ambitne plany na ten urlop , a przez różne atrakcje nie zrobiłam nic dla siebie. Jeszcze znajoma mnie pyta skąd mam tyle energii... a ja marzę o drinku z wódka

To go sobie zrób, serio. Wiesz, każdy ma czasem zapieprz i się sypie wszystko ale na szczęście to mija 🙂 

Zadbaj o siebie, jak Ty tego nie zrobisz to nikt. W luxmed nawet w soboty do internisty możesz iść a jak dostaniesz skierowanie to też można krew oddać w sobotę, pewnie macie pakiet. Pomyśl co zrobią Twoi bliscy jak Ty padniesz 🙂 bądź dla siebie dobra!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola

I skoro szkolne masz dzieci to tym bardziej możesz wyjść na trochę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Ola Ola napisał:

I skoro szkolne masz dzieci to tym bardziej możesz wyjść na trochę 🙂

Młodszy ma 4 lata,wiec nie bardzo mogę bez niego wyjsc... wczoraj mialam problem z wyjściem po jakies zakupy, bo go jelitiwka męczy, a w domu samego nie mogę zostawić. Od poniedziałku zycie wraca do normy i cisne ze swoimi planami. Planuje wlasny biznes i wg planu do końca stycznia miałam ogarnąć potrzebne materiały. Może sie uda jeszcze. Maz wrócił, oficjalnie piję drinki bo potrzebuje. Do niedawna nie piłam wcale...ech. Ja serio lubię miec duzo do roboty, ale nie tak. Brakuje mi czegos kreatywnego, tego co mnie cieszy, napędza, daje chęci, czegoś dla siebie... A ostatnio jestem kompletnie zrezygnowana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wwww

Mam tak ciągle. Chyba mam jakąś chorobę psychiczną. Bo ciągle mam przeświadczenie jak wyżej napisała autorka A na minutę może dwie ogarnia mnie jakaś dziwna euforia pi czym znów beznadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Wwww napisał:

Mam tak ciągle. Chyba mam jakąś chorobę psychiczną. Bo ciągle mam przeświadczenie jak wyżej napisała autorka A na minutę może dwie ogarnia mnie jakaś dziwna euforia pi czym znów beznadzieja.

Ja już krzątam sie po domu i tu zacznę i nie skończę, tam zacznę i nie skoncze i laze caly dzien,cos robie i nic nie zrobione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dzieciaki wyzdrowieją i wróci codzienne szaleństwo. I czasem uśmiech. Tylko ciężarna koleżanka i inne królewny będą nadal narzekac. Ciesz się,  że nie zlapalas tego swinstwa. Bo od chorych dzieci i męża w pracy gorsza jest tylko jelitowka równocześnie u dzieci i rodzicow. Wiem, bo przerabialam.

Jak ja Cię rozumiem! Też ostatnio chodzę i rzucam piorunami.  Dzieciaki chore, najmłodszy do tego ząbkuje,  średni marudny, najstarszy znudzony. Śpią  na zmianę. Ja też chora od tygodnia, co chwila widzę ciemnosc z osłabienia.  

Ten drink to dobry plan. Fajnie, że mąż już wrócił.  Nie wiem, co wazniejsze: siły fizyczne, czy psychiczne w takich momentach. Jednych i drugich dużo życzę! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Update. Młodszy z gorączką. 🤒

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Update. Młodszy z gorączką. 🤒

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Autorko skąd jesteś? Chętnie bym się z Tobą spotkała i przełamała codzienna rutynę bo wiecznie w domu a to jeden a to drugi chory,a to męża nie ma....tak po prostu spotkać się z kimś ,pogadać.nie mam nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola Ola
13 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ja już krzątam sie po domu i tu zacznę i nie skończę, tam zacznę i nie skoncze i laze caly dzien,cos robie i nic nie zrobione...

Dlaczego nie kończysz? Nie masz 1.5 rocznego dziecka który wywala wszystko z szuflad (a na takie egzemplarze są odpowiednie zabezpieczenia) czy musisz pilnować aby nie spadł z kanapy. Nie wiem, mnie wkurza taka rozwalona robota. Umów się na paznokcie, mi to zawsze poprawia humor 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość Ola Ola napisał:

Dlaczego nie kończysz? Nie masz 1.5 rocznego dziecka który wywala wszystko z szuflad (a na takie egzemplarze są odpowiednie zabezpieczenia) czy musisz pilnować aby nie spadł z kanapy. Nie wiem, mnie wkurza taka rozwalona robota. Umów się na paznokcie, mi to zawsze poprawia humor 😉

Po prostu jestem roztrzepana, niezorganiziwana. Sama nie wiem co się że mną ostatnio dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Rozumiem Was doskonale. Ja nie mam na świecie nikogo poza mężem dziećmi. Mąż średnio rozumie moje rozterki, bo jest praca, dom, zdrowie i trzeba się cieszyć... może i tak, ale doły mi towarzyszą od dawna. Dzieci mam duże, nie jestem uwiazana w domu a jednak prawie nie wychodzę. Siedzę bezczynnie, robię tyle co muszę, obiad, pranie, sprzatanie. Telewizji nie lubię, coś czytam, przeglądam Internet. Planuje na wiosnę fajnie podwórko zrobić, może to da mi jakąś radość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×