Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Roszczeniowa rodzina

Polecane posty

Gość Gosc

Macie w rodzinie ludzi ktorzy uwazaja ze im sie nalezy ale od innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
11 minut temu, Gość Gosc napisał:

Macie w rodzinie ludzi ktorzy uwazaja ze im sie nalezy ale od innych

Tak żona, chciałem kupić nieruchomość na kredyt na 10 lat, ale po co na co, ja Ci nic nie podpiszę itp. 

Rodzice powiedzieli że dadzą pieniądze ale to ma być tylko moje to wielki foch bo moi rodzice źli bo nie chcą żeby ona coś miała i tylko mi dadzą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mala Mi

Moja siostra. Pol zycia nie pracowala, bo niby dzieci male i nie ma z kim zostawic (maz jej odszedl i nie interesowal sie nigdy dziecmi) tego tytulu uwazala, ze cala rodzina, a szczegolnie rodzice musza jej pomagac. Glownie finansowo. Odrzucila propozycje mamy nad opieka nad jej dziecmi, zaden zlobek tez sie nie nadawal. Potrafila miec pretensje do kazdego z rodzenstwa za to, ze cos kupilismy, pojechalismy na wakacje a ona klepie biede... przeciez za te pieniadze mozna bylo pomoc jej 😳

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Xyz1 napisał:

Rodzice powiedzieli że dadzą pieniądze ale to ma być tylko moje to wielki foch bo moi rodzice źli bo nie chcą żeby ona coś miała i tylko mi dadzą

Rodzice mogli kupić na siebie i zrobić na Ciebie darowiznę - po co żonę twoja żonę poniżali stawiając warunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
12 godzin temu, Gość Gość napisał:

Rodzice mogli kupić na siebie i zrobić na Ciebie darowiznę - po co żonę twoja żonę poniżali stawiając warunki?

Jakie poniżanie, ona powinna oczekiwać swojej rodziny a nie od mojej, nie chciała kredytu to mam za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 godzin temu, Gość Xyz1 napisał:

Tak żona, chciałem kupić nieruchomość na kredyt na 10 lat, ale po co na co, ja Ci nic nie podpiszę itp. 

Rodzice powiedzieli że dadzą pieniądze ale to ma być tylko moje to wielki foch bo moi rodzice źli bo nie chcą żeby ona coś miała i tylko mi dadzą. 

Hahahha, co za mąż. 🤦🏼‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz1
38 minut temu, Gość Gosc napisał:

Hahahha, co za mąż. 🤦🏼‍♀️

?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
46 minut temu, Gość Xyz1 napisał:

?

Daj spokój, po co komu taki mąż. Jak dziecko „nie chciałaś pomóc to teraz nie będziesz miała wcale!”. Nie masz wcale honoru, ze chcesz żeby żona dokładała się do ziemi, a jesli dostałeś od rodziców to teraz jest tylko Twoje. Mój mąż dopiero po ślubie spytał czy mam do spłacenia jakieś zobowiązania, a kiedy powiedziałam ze nie, ze mam nawet odłożone sporo pieniędzy, to się tak ucieszył, wycałował mnie, i od wtedy w ogóle nie rozmawiamy o moich pieniądzach, on kupił mieszkanie (na mnie), żyjemy tez z jego pieniędzy. On zarabia tyle ze stać go na to i jeszcze dużo mu zostaje. I taki mąż ma sens. Pomoc komu w domu facet, który oczekuje składania się po pół na wszystko, a o którego trzeba dbać? Lepiej wtedy mieszkać samej, a mężczyźni niech dają gościnne występy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
58 minut temu, Gość Xyz1 napisał:

?

Daj spokój, po co komu taki mąż. Jak dziecko „nie chciałaś pomóc to teraz nie będziesz miała wcale!”. Nie masz wcale honoru, ze chcesz żeby żona dokładała się do ziemi, a jesli dostałeś od rodziców to teraz jest tylko Twoje. Mój mąż dopiero po ślubie spytał czy mam do spłacenia jakieś zobowiązania, a kiedy powiedziałam ze nie, ze mam nawet odłożone sporo pieniędzy, to się tak ucieszył, wycałował mnie, i od wtedy w ogóle nie rozmawiamy o moich pieniądzach, on kupił mieszkanie (na mnie), żyjemy tez z jego pieniędzy. On zarabia tyle ze stać go na to i jeszcze dużo mu zostaje. I taki mąż ma sens. Pomoc komu w domu facet, który oczekuje składania się po pół na wszystko, a o którego trzeba dbać? Lepiej wtedy mieszkać samej, a mężczyźni niech dają gościnne występy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
58 minut temu, Gość Xyz1 napisał:

?

Daj spokój, po co komu taki mąż. Jak dziecko „nie chciałaś pomóc to teraz nie będziesz miała wcale!”. Nie masz wcale honoru, ze chcesz żeby żona dokładała się do ziemi, a jesli dostałeś od rodziców to teraz jest tylko Twoje. Mój mąż dopiero po ślubie spytał czy mam do spłacenia jakieś zobowiązania, a kiedy powiedziałam ze nie, ze mam nawet odłożone sporo pieniędzy, to się tak ucieszył, wycałował mnie, i od wtedy w ogóle nie rozmawiamy o moich pieniądzach, on kupił mieszkanie (na mnie), żyjemy tez z jego pieniędzy. On zarabia tyle ze stać go na to i jeszcze dużo mu zostaje. I taki mąż ma sens. Pomoc komu w domu facet, który oczekuje składania się po pół na wszystko, a o którego trzeba dbać? Lepiej wtedy mieszkać samej, a mężczyźni niech dają gościnne występy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
19 minut temu, Gość Gosc napisał:

Daj spokój, po co komu taki mąż. Jak dziecko „nie chciałaś pomóc to teraz nie będziesz miała wcale!”. Nie masz wcale honoru, ze chcesz żeby żona dokładała się do ziemi, a jesli dostałeś od rodziców to teraz jest tylko Twoje. Mój mąż dopiero po ślubie spytał czy mam do spłacenia jakieś zobowiązania, a kiedy powiedziałam ze nie, ze mam nawet odłożone sporo pieniędzy, to się tak ucieszył, wycałował mnie, i od wtedy w ogóle nie rozmawiamy o moich pieniądzach, on kupił mieszkanie (na mnie), żyjemy tez z jego pieniędzy. On zarabia tyle ze stać go na to i jeszcze dużo mu zostaje. I taki mąż ma sens. Pomoc komu w domu facet, który oczekuje składania się po pół na wszystko, a o którego trzeba dbać? Lepiej wtedy mieszkać samej, a mężczyźni niech dają gościnne występy.

Kredyt spłacał bym sam nie ona, a to że rodzice dali to tylko i wyłącznie ich dobra wola i oni mogą chcieć żeby było moje. Ja dostałem dużo od rodziców, ona nic, i do moich ma pretensje że chcieli mi jeszcze dać, a do swoich to nie ma pretensji że nic nie dali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
19 minut temu, Gość Gosc napisał:

Daj spokój, po co komu taki mąż. Jak dziecko „nie chciałaś pomóc to teraz nie będziesz miała wcale!”. Nie masz wcale honoru, ze chcesz żeby żona dokładała się do ziemi, a jesli dostałeś od rodziców to teraz jest tylko Twoje. Mój mąż dopiero po ślubie spytał czy mam do spłacenia jakieś zobowiązania, a kiedy powiedziałam ze nie, ze mam nawet odłożone sporo pieniędzy, to się tak ucieszył, wycałował mnie, i od wtedy w ogóle nie rozmawiamy o moich pieniądzach, on kupił mieszkanie (na mnie), żyjemy tez z jego pieniędzy. On zarabia tyle ze stać go na to i jeszcze dużo mu zostaje. I taki mąż ma sens. Pomoc komu w domu facet, który oczekuje składania się po pół na wszystko, a o którego trzeba dbać? Lepiej wtedy mieszkać samej, a mężczyźni niech dają gościnne występy.

Kredyt spłacał bym sam nie ona, a to że rodzice dali to tylko i wyłącznie ich dobra wola i oni mogą chcieć żeby było moje. Ja dostałem dużo od rodziców, ona nic, i do moich ma pretensje że chcieli mi jeszcze dać, a do swoich to nie ma pretensji że nic nie dali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Eeeee napisał:

Kredyt spłacał bym sam nie ona, a to że rodzice dali to tylko i wyłącznie ich dobra wola i oni mogą chcieć żeby było moje. Ja dostałem dużo od rodziców, ona nic, i do moich ma pretensje że chcieli mi jeszcze dać, a do swoich to nie ma pretensji że nic nie dali.

To można było serdecznie podziękować rodzicom, ale odmówić, chyba ze zgodzą się żebyś przepisał polowe na żonę- w końcu jesteście małżeństwem i wszystko powinno być wspólne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gosc napisał:

To można było serdecznie podziękować rodzicom, ale odmówić, chyba ze zgodzą się żebyś przepisał polowe na żonę- w końcu jesteście małżeństwem i wszystko powinno być wspólne.

A dlaczego ma się dzielić z takim nierobem i pasożytem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
43 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Daj spokój, po co komu taki mąż. Jak dziecko „nie chciałaś pomóc to teraz nie będziesz miała wcale!”. Nie masz wcale honoru, ze chcesz żeby żona dokładała się do ziemi, a jesli dostałeś od rodziców to teraz jest tylko Twoje. Mój mąż dopiero po ślubie spytał czy mam do spłacenia jakieś zobowiązania, a kiedy powiedziałam ze nie, ze mam nawet odłożone sporo pieniędzy, to się tak ucieszył, wycałował mnie, i od wtedy w ogóle nie rozmawiamy o moich pieniądzach, on kupił mieszkanie (na mnie), żyjemy tez z jego pieniędzy. On zarabia tyle ze stać go na to i jeszcze dużo mu zostaje. I taki mąż ma sens. Pomoc komu w domu facet, który oczekuje składania się po pół na wszystko, a o którego trzeba dbać? Lepiej wtedy mieszkać samej, a mężczyźni niech dają gościnne występy.

No tak, bo najlepszy mąż to dojna krowa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

A dlaczego ma się dzielić z takim nierobem i pasożytem?

To po co mieszka, śpi i pozostaje we wspólnocie majątkowej z nierobem i pasożytem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

No tak, bo najlepszy mąż to dojna krowa. 

A najlepsza żona to taka która zarobi na dom, posprząta, ugotuje, ogarnie dzieci, popłaci rachunki, weźmie urlop na zadanie jak dziecko chore, będzie zarabiała mniej niż mąż, ale składała się na wszystko po równo, to wszystko z uśmiechem, a w nocy jeszcze będzie chętna i namiętna. 
Dajecie się tak r.u.c.h.a.c, naprawdę, w imię pokazania ze wszystko potraficie ogarnąć i załatwić same, taka zresztą mamy opinie za granica, w tych krajach w których jest wielu Polaków- ze my Polki jesteśmy pracowite, niewymagające, będziemy zarabiać i ogarniać dom i dzieci, a w nocy zmienimy się w boginie. A misio może sobie po pracy odpoczywać, najwyżej coś tam pomoże w domu jesli się go poprosi. 
 

Tyle wymagacie od siebie, a od facetów nic. Byle portki w domu były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hsjsnd

Szwagierka.. na początku razem wynajmowaliśmy. (Ja, wtedy przyszły mąż i ona). Rodzice płacili jej część bo ona się uczy, pracować pracowała na swoje potrzeby, później zaczęła wymagać. Potrafiła wziąć auto męża bo ona musi jechać i chu* że nikomu nic nie mówiła. Ciuchy kupowała ciągle, czasami potrafiła pożyczać pieniądze od nas, a oddawali rodzice.. paliłam - za każdym razem jak zostawiłam papierosy na widoku to znikały 3-4sztuki, ani razu nie odkupiła, ani nie zapytała czy może wziac z kosmetykami było identycznie.. Jak przeprowadziliśmy się do teściów cała 3, to zaczęło się jeżdżenie autem ojca (modne i drogie w utrzymaniu..) a na paliwo nie dawała, wyciągała łapki po pieniądze, potrafiła się rozpłakać bo nie ma co na siebie założyć więc mama brała pieniądze z oszczędności i dawała córce. (Co 2-3tyg wywala ciuchy bo ile można nosić to samo ). Nie płaciła nic za mieszkanie, a ciągle jej brakowało. W końcu zaczęliśmy z mężem się budować. Teściu dołożył nam 11tys (oddawaliśmy na raty), a ona że to nie fair że się budujemy na działce która ona chciała i ona potrzebowałam pożyczyć to 11tys, a przez naszą pazerność nie ma jak. 

W końcu ojciec zachorował i chciał żeby tamtą zaczęła coś spłacać.. no więc.. wyprowadziła się do chłopaka, nie pracuje bo nie pójdzie za grosze do roboty, a ciągle marudzi jak to Paweł mało zarabia i jak ona ma za 1tys wyżyć (chodzi o kupno kosmetyków itp), teściowi nie oddała ani grosza bo jak to ojcu? On ma pomagać..

Dla matki to oczywiście straszne bo córka zaniedbana i trzeba jej pomagać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tondo

Bardzo znana jest pazernosc doroslych dzieci, a glownie synowych. Wychodza z zalozenia, ze po pierwsze rodzice maja obowiazek na kazde zawolanie zajmowac sie wnukami (i cieszyc sie, ze im wolno). Najgorsza jest jednak pazernosc pieniezna. Jak rodzice np. remontuja dom, kupuja nowe meble itp. to widac foch juz na twarzy, no bo jak to, tymi pieniedzmi najlepiej byloby pomoc dzieciom. A najlepiej wyprowadzic sie z domu do malutkiego mieszkania, a dzieciom podarowac dom, no bo mloda rodzina potrzebuje przeciez duzo miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

!!! Starsza siostra mojego partnera. Zawsze pożyczała od niego kasę a on jej dawał bo było mu jej żal. Siostra zadłużona z dwójką dzieci i partnerem nierobem. Jak się poznaliśmy i zaczęliśmy ze sobą być on przestał jej pomagać bo to ciągnęło się od przynajmniej 3 lat plus wolał te pieniądze przeznaczyć na nas (muszę dodać że siostra nigdy nie oddawała) 

Wtedy się zaczęły wyzwiska, chamskie odżywki w moja stronę. Bo to Patryka pieniądze i ja nie mogę nimi zarządzać. (Jak zaczęłam pracę nie miałam karty więc moja wypłata na początku przechodziła na jego kartę i jak poprosiła o pieniądze to powiedziałam nie bo tam też są moje pieniadze. A nie pożyczała 20£ tylko z 200£) no i tak...bo jej się przecież należy i on ma jej pożyczać a jak upomniał się o swoje 500£ to powiedziała że nic mu nie wisi i tyle 😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

To można było serdecznie podziękować rodzicom, ale odmówić, chyba ze zgodzą się żebyś przepisał polowe na żonę- w końcu jesteście małżeństwem i wszystko powinno być wspólne.

A skąd taki ...yczny pomysł? wspólne jest to, czego się razem dorobili, ale nie prezenty od rodziców. I tak być powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

A skąd taki ...yczny pomysł? wspólne jest to, czego się razem dorobili, ale nie prezenty od rodziców. I tak być powinno.

To w takim razie ja bym takiemu mężowi podziękowała za współpracę. Po co mi taki dziad w domu, lepiej być singielka, albo znaleźć sobie fajna współlokatorkę/współlokatora. Bo dzieci z takim facetem mieć byłoby nierozsądnie- skoro on opiera wszystko na podziałach moje-twoje, lepiej się do takiego nie przywiązywać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

A najlepsza żona to taka która zarobi na dom, posprząta, ugotuje, ogarnie dzieci, popłaci rachunki, weźmie urlop na zadanie jak dziecko chore, będzie zarabiała mniej niż mąż, ale składała się na wszystko po równo, to wszystko z uśmiechem, a w nocy jeszcze będzie chętna i namiętna. 
Dajecie się tak r.u.c.h.a.c, naprawdę, w imię pokazania ze wszystko potraficie ogarnąć i załatwić same, taka zresztą mamy opinie za granica, w tych krajach w których jest wielu Polaków- ze my Polki jesteśmy pracowite, niewymagające, będziemy zarabiać i ogarniać dom i dzieci, a w nocy zmienimy się w boginie. A misio może sobie po pracy odpoczywać, najwyżej coś tam pomoże w domu jesli się go poprosi. 
 

Tyle wymagacie od siebie, a od facetów nic. Byle portki w domu były.

A jeszcze przy rozwodzie Polka się uniesie honorem i nic nie weźmie, alimentów tez przy dobrych wiatrach nie będzie chciała, bo „ona go nie potrzebuje”. No przecież bajka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee

Rozumiem że wszystko wniosłaś do małżeństwa a mąż nic i się z nim podzieliłaś? Jeśli nie to nie powinnaś się odzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Eeeee napisał:

Rozumiem że wszystko wniosłaś do małżeństwa a mąż nic i się z nim podzieliłaś? Jeśli nie to nie powinnaś się odzywać.

No jasne, na to wszystko jeszcze cały majątek wniesiony przez żonę. Faceci maja z Wami jak w raju! 
 

najczęstszym komplementem jaki słyszę od obcokrajowcow pod adresem Polek to to ze są pracowite. Czy to nie smutne? Jest tyle ważnych pozytywnych cech, a my wyróżniamy się akurat pracowitością? Bo robicie na tych facetów jak woły i nic od nich nie wymagacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ertyk
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

To w takim razie ja bym takiemu mężowi podziękowała za współpracę. Po co mi taki dziad w domu, lepiej być singielka, albo znaleźć sobie fajna współlokatorkę/współlokatora. Bo dzieci z takim facetem mieć byłoby nierozsądnie- skoro on opiera wszystko na podziałach moje-twoje, lepiej się do takiego nie przywiązywać. 

Darowizny zgodnie z prawem nie są wspólne z automatu, tak samo np. nagrody w pracy. Pochwal siė czy miałaś coś przed ślubem i podzieliłaś się tym z mężem, czy tylko z jego strony tego oczekujesz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewe

Moze nie ze im sie nalezy ale ciagle biaduja ze na to czy na tamto nie maja. A do pracy lepszej sie nie rusza. Kursow nie zrobia bo sie nie oplaca. Nadgodzin sie nie oplaca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
48 minut temu, Gość Ertyk napisał:

Darowizny zgodnie z prawem nie są wspólne z automatu, tak samo np. nagrody w pracy. Pochwal siė czy miałaś coś przed ślubem i podzieliłaś się tym z mężem, czy tylko z jego strony tego oczekujesz? 

Miałam, nie podzieliłam się z mężem żeby uniknąć podatku (skomplikowana kwestia), za to prawie wszystko co mamy jest przepisane wyłącznie na mnie (znów kwestia podatku jak i prawa spadkowego). W przypadku rozwodu wszystko co mamy (nabyte przed i w trakcie trwania małżeństwa) będzie dzielone, wiec nie ma znaczenia na kogo co jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciówka2019

Ja mam taką ciotkę. Nie wymaga rzeczy materialnych, hajsów itp, ale uważa, że skoro jest najstarsza w rodzinie to jest najmądrzejsza, najlepsza i należy jej bić pokłony. Potraciła koleżanki, bo jej odwaliło na zasadzie "ja się nie muszę dostosowywać, to inni muszą do mnie", ja też mam niemal zerowy kontakt, bo za każdym razem próbuje rozliczac mnie z życia i krytykuje sposób wychowywania dzieci, pracę blablablabla. Rzygać się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwie ciotki

Moje 2 ciotki to straszne pasożyty, przez całe życie chodzą i się skarżą, że są biedne. Niestety żadna jakoś nie jest na tyle biedna, żeby chwycić się za pracę. Obie żyją w syfie i żerują na dzieciach. Jedna wyszła za mąż za wdowca z kasą, ale nie chciała z nim mieszkać tylko chciała jego pieniędzy, na dodatek chodziła po rodzinie i wygadywała o nim jakieś bzdury aż w końcu on ją kopnął w tyłek, bo po co mu taka żona. Dużo by opowiadać, obie udają wielkie damy i praca im śmierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×