Mam calkiem nierealne wyobrazenia na temat relacji damsko meskich, wyniesione z wzorcow rodzinych i wzorcow lat 90tych

zyje w jakims stucznym podziale na ludzi zlych i dobrych, ludzi lamusow i cool , ludzi zadbanych i zaniedbanych

widze sie jako kogos dobrego, tzn ze mam dobry charakter

widze sie jako cool ziomal, wyluzowany, tylko dlatego, ze 20 lat temu bylem bardziej wyluzowany niz niektorzy kujoni w szkole czy na studiach

i widze sie jako ktos zadbany, bo potrafie sobie wyprasowac koszule, i miec ją czysta i spikac sie after shave za 40 zlotych i czuje sie wtedy bardziej zadbany niz niektorzy

ale swiat poszedl stasznie do przodu, ja wegetowalem, a nie zylem, wiec te moje wyobrazenia sa calkowicie sztucznie, nieprawdziwe, nieaktualne.... jestem zadbany w porownaniu z moim 75 letnim wujkiem, a nie z facetem z korporacji

mezczyzni sie zmienili, ja zostalem w tyle, zyje w chmrurach, ktore juz dawno odlecialy

niemnie, zdalem sobie sprawe z tego, ze jest tak jak napisalem wyzej, wiec od dzisiaj, od teraz biore sie za siebie i nie bede juz tu pisac

o... moze kiedys napisze z Teneryfy, jak moja dziewczyna bedzie miec robione pedicure, a ja bede sie nudzil przez 20 minut w hotelu 4 gwiazdkowym

teneryfa jest tania...

urzekła mnie twoja historia. chyba sobie zwale konia z tego powodu

powodzenia ziomuś