Smuci mnie ze Polska wies awansowala cywilizacyjnie i wobec tego moj plan B...

ma mniejsze szanse powodzenia. Kiedys sobie myslalem, iz jak nie znajde dziewczyny u siebie w miescie, to zawsze sa tysiace dziewczyn ze wsi, czyli z terenow wiejskich, ubogich, gdzie autobusy dojezdzaja raz na 2 godziny, a tak to nic sie nie dzieje, ludzie jedza to co wyprodukuja itp.. wiedzialem, ze dla takich dziewczyn chlopak z miasta z praca biurowa a do tego z dobrym charakterem, to byloby spelnienie marzen, awans spoleczny, zlapanie byka za rogi... Tymczasem sytuacja sie zmienila, polska wieś już nie jest uboga, mają tam środki unijne, nowoczesne gospodarstwa, drogie traktory itp.. wiec moj plan B ma mniejsze szanse powodzenia...