Aja 477 Napisano Marzec 25, 2020 Wygląda na to że moje podejrzenia do lekarza były niesłuszne, ja miałam 20 dc, oczywiście po owulacji. Kurde kiedy te kliniki rusza żeby działać, masakra nie lubię stać w miejscu. Też mnie to nurtuje. Nie nawiedzę bezczynności. A prognozy są takie straszne.... Pytałaś też o badania przed transferem. Ja miałam tylko monitoring owulacji. W 20 dniu cyklu perzerzyk miał 21mm. W 24 DC było widoczne ciałko żółte. Na podstawie wielkości pęcherzyka, ciałka żółtego i wyników testów owolacyjnyvh, oraz doświadczenia zawodowego lekarza orzeczono, że owolacja była między 21 a 22 dc. No i inmpantacjs wstępnie była, więc pewnie okno implantacyjne było dobrze obliczone Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pacjentka Invimed 70 Napisano Marzec 25, 2020 Też mnie to nurtuje. Nie nawiedzę bezczynności. A prognozy są takie straszne.... Pytałaś też o badania przed transferem. Ja miałam tylko monitoring owulacji. W 20 dniu cyklu perzerzyk miał 21mm. W 24 DC było widoczne ciałko żółte. Na podstawie wielkości pęcherzyka, ciałka żółtego i wyników testów owolacyjnyvh, oraz doświadczenia zawodowego lekarza orzeczono, że owolacja była między 21 a 22 dc. No i inmpantacjs wstępnie była, więc pewnie okno implantacyjne było dobrze obliczone Mi się wydaje że u mnie lekarz po części wzorował sie lh, estradiolem i progesteronem bo badalam 4 dni przed transferem. Czasami sobie myseze jestem nienormalna ze spraedzam poprawność zabiegu lekarza z ponad 20 letnia praktyka przecież to on sie uczył jak to robic, musze chyba wyluzowac przy kolejnym podejsciu, teraz przy stymulacji tak odpuscilam i olałam temat ze pozytywnie mnie ilosc komórek zaskoczyla dopiero po punkcji swirowalam i ciagle o tym myslalam i nie pyklo. Miejmy nadzieję że w czerwcu rusza nasze transfery. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kaja_ 29 Napisano Marzec 25, 2020 Dziewczyny czasu i sytuacji nie przeskoczymy. Trzeba robić co teraz można i nie myśleć że to stracony czas. Zadbaj o dietę. Uzupełnij ważne witaminy. To ważna część całości Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga. 22 Napisano Marzec 25, 2020 Dziewczyny dzisiaj rano miałam punkcję, po jakim czasie od zabiegu dostałyście okres? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Marzec 25, 2020 Dziewczyny dzisiaj rano miałam punkcję, po jakim czasie od zabiegu dostałyście okres? Witam! Ja dostalam 9 dni po punkcji. Bardzo sie martwilam, bo nie wiedziec dlaczego ubzduralo mi sie, ze powinnam dostac wczesniej. W invikcie, kiedy wyslalam maila z tymze zapytaniem do opiekunki, ta napisala mi, ze powinna wysystapic do 14 dni po punkcji. Dziewczyny dostaja bardzo roznie od kilku do kilkunastu dni po punkcji. Ja swoja mialam w zeszlym miesiacu, dlatego moje info sa dosc swieze. Nic sie nie martw :) Napewno @ przyjdzie we wlasciwym czasie ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Marzec 25, 2020 Dziewczyny dzisiaj rano miałam punkcję, po jakim czasie od zabiegu dostałyście okres? Kinga... jesli moge spytac...gdzie mislas punkcje? Kurcze myslalam, ze śWIRUS spowodowal paraliz wszystkich placowek leczacych nieplodnosc. Ja pracuje w Norwegii, czekam na otworzenie granic.. Mialas jakies dodatkowe, inne niz zwyczajne ze wzgledu na śWIRUSA, procedury kwalifikujace do wizyty/ zabiegu/ punkcji ????? Zadawali pytania, mierzyli goraczke??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Marzec 25, 2020 Aaa.. nie dopisalam... czekan na otworzenie granic ze wgledu na transfer, ktory chcialabym przeprowadzic jak najszybciej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Marzec 25, 2020 Dziewczyny dzisiaj rano miałam punkcję, po jakim czasie od zabiegu dostałyście okres? Różnie. Zależy jakie masz cykle dlugie. Około 10 dni Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Marzec 25, 2020 Kinga... jesli moge spytac...gdzie mislas punkcje? Kurcze myslalam, ze śWIRUS spowodowal paraliz wszystkich placowek leczacych nieplodnosc. Ja pracuje w Norwegii, czekam na otworzenie granic.. Mialas jakies dodatkowe, inne niz zwyczajne ze wzgledu na śWIRUSA, procedury kwalifikujace do wizyty/ zabiegu/ punkcji ????? Zadawali pytania, mierzyli goraczke??? Cześć klinik pracuje normalnie. Przeprowadzają zabiegi ale z otworzeniem granic może być ciężko;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga. 22 Napisano Marzec 25, 2020 Kinga... jesli moge spytac...gdzie mislas punkcje? Kurcze myslalam, ze śWIRUS spowodowal paraliz wszystkich placowek leczacych nieplodnosc. Ja pracuje w Norwegii, czekam na otworzenie granic.. Mialas jakies dodatkowe, inne niz zwyczajne ze wzgledu na śWIRUSA, procedury kwalifikujace do wizyty/ zabiegu/ punkcji ????? Zadawali pytania, mierzyli goraczke??? Punkcję mialam w Warszawie w Invicta. Transfery też się odbywaja, jeżeli ktoś bardzo chce, ale raczej sie nie zaleca. Miałam mieć transfer świeżego zarodka, ale lekarz przy wypisie zasugerowała, ze lepiej zamrozić i odłożyć na następny miesiąc albo później. Powiedziała, że to bardzo dobra decyzja. Wizyty u lekarzy odbywają się tylko on-line, na pobranie krwi i usg, które robi położna trzeba się umawiać na konkretną godzinę. Po wejściu do kliniki trzeba dezynfekować dłonie i wypełnić ankietę z pytaniami czy miało się kontakt z osobą chorą, czy występuje gorączka, kaszel itp. Temperatura nie była mierzona. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Marzec 25, 2020 Sloneczko 1988 i Kinga! Dziekuje Wam z odpowiedz... punkcje mialam 3.03. Doktor, ze wzgledu na hiperstymulacje, zalecil transfer po 2 kolejnych naturalnych cyklach, co bedzie wypadac pod koniec kwietnia- koedy to mialabym sie zglosic do kliniki. Podobno loty wznowia 13-go kwietnia...Eh... zawsze pod gorke :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga. 22 Napisano Marzec 25, 2020 Musimy być dobrej myśli, że ta sytuacja szybko się skończy i wrócimy do normalności☺ 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 25, 2020 Mi się wydaje że u mnie lekarz po części wzorował sie lh, estradiolem i progesteronem bo badalam 4 dni przed transferem. Czasami sobie myseze jestem nienormalna ze spraedzam poprawność zabiegu lekarza z ponad 20 letnia praktyka przecież to on sie uczył jak to robic, musze chyba wyluzowac przy kolejnym podejsciu, teraz przy stymulacji tak odpuscilam i olałam temat ze pozytywnie mnie ilosc komórek zaskoczyla dopiero po punkcji swirowalam i ciagle o tym myslalam i nie pyklo. Miejmy nadzieję że w czerwcu rusza nasze transfery. Ja też wszystko analizuje. Już mój lekarz nawet się wkurza i mi powtarza że wszyscy wszystko robią dobrze. Nikt się nie pimylil. I że ja też nie jestem w stanie zrobić coś nie tak. I ogólnie ma mnie już dosyć i marzy chyba o dniu kiedy się mnie pozbędzie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 25, 2020 Kinga... jesli moge spytac...gdzie mislas punkcje? Kurcze myslalam, ze śWIRUS spowodowal paraliz wszystkich placowek leczacych nieplodnosc. Ja pracuje w Norwegii, czekam na otworzenie granic.. Mialas jakies dodatkowe, inne niz zwyczajne ze wzgledu na śWIRUSA, procedury kwalifikujace do wizyty/ zabiegu/ punkcji ????? Zadawali pytania, mierzyli goraczke??? Dzwonilam po kilku klinikach w Polsce ostatnio i większość ma tę samą politykę. To znaczy wszystkie rozpoczęte procedury trwają, nie są przerywane. Za rozpoczęta procedurę uznają rozpoczęcie brania leków, za równo do stymulacji jak i kriotrsnsferu. Dziewczyny w trakcie stymulacji kończą ja i podchodzą normalnie do punkcji. Jeśli można i to ma sens to odracza się transfer. Jeśli są jakieś wyjątkowe okoliczności, np specjalne przygotowanie do transferu które byłoby trzeba powtarzać, no szczepienia czy wlewy, to te transferu też robią, jeśli pacjentka wyrazi taka chęć. No i przeprowadzają badania i weryfikację po transferze. Jednak nie rozpoczynają nowych procedur. I dużo klinik przerywa też leczenie obniżające odporność. Tyle się dowiedziałam. Zastanawia mnie tylko co zrobią za ok. miesiąc, kiedy skończą im się rozpoczęte procedury. No patrząc na rozwój epidemii w Europie - to się nie skończy wcześniej niż za pół roku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Marzec 25, 2020 Aja! Dziekuje za informacje. Zgadzam sie z Toba! Ta sytuacja z wirusem bedzie rozciagac sie wczasie. Ze wzgledow finansowych kliniki nie beda mogly pozwolic sobie na dluzszy przestoj. Widze w tym szanse dla nas wszystkich, oczywiscie nie za cene bezpieczenstwa. Wszystko w granicach rozsadku i ostroznosci. Kurcze... bardzo bym chciala odebrac dzieci z zimowiska w maju. Bede sie modlic i cisnac jednoczesnie invicte.. nic innego procz tego mi nie pozostaje. Ogladam volg polskiego sympatycznego rudzielca „ Be a mom with invitro” . Ona sie nie boi śWIRUSA to i ja nie bede sie bac :p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pacjentka Invimed 70 Napisano Marzec 25, 2020 Dzwonilam po kilku klinikach w Polsce ostatnio i większość ma tę samą politykę. To znaczy wszystkie rozpoczęte procedury trwają, nie są przerywane. Za rozpoczęta procedurę uznają rozpoczęcie brania leków, za równo do stymulacji jak i kriotrsnsferu. Dziewczyny w trakcie stymulacji kończą ja i podchodzą normalnie do punkcji. Jeśli można i to ma sens to odracza się transfer. Jeśli są jakieś wyjątkowe okoliczności, np specjalne przygotowanie do transferu które byłoby trzeba powtarzać, no szczepienia czy wlewy, to te transferu też robią, jeśli pacjentka wyrazi taka chęć. No i przeprowadzają badania i weryfikację po transferze. Jednak nie rozpoczynają nowych procedur. I dużo klinik przerywa też leczenie obniżające odporność. Tyle się dowiedziałam. Zastanawia mnie tylko co zrobią za ok. miesiąc, kiedy skończą im się rozpoczęte procedury. No patrząc na rozwój epidemii w Europie - to się nie skończy wcześniej niż za pół roku. Ja muszę niestety czekać, invimed zamknięte nie przyjmuja nikogo, nie ma zabiegów, nie ma wizyt, prawdopodobnie ma 1.04 ruszycvale wątpię w to. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gingko 39 Napisano Marzec 25, 2020 I jedno i drugie. Szukam badań. A przy okazji sprawdzam możliwości. Kontakt. I tak dalej. Myślę nad zmianą kliniki. Ale decyzji jeszcze nie podjęłam. Ogólnie potrzebuję coś zmienić bo robienie w kółko tego samego i liczenie że efekt będzie inny jest bez sensu. Przynajmniej moim zdaniem. Też stracił już 5 zarodków. I też mam zawsze tysiące pytań. Wszyscy mają mnie przez to dosyć. A ja mam po prostu duszę detektywa. Wszyscy i wszystko jest podejrzane i trzeba zbadać.... Teraz masz czas na przemyslenie zmiany. Ta rutyna i brak pomyslu lekarza sa przerazajace i to faktycznie powod, cos zmienic. Moze wreszcie, ktos spojrzy wreszcie na twoje badania swiezym okiem i wniesie cos pozytywnego Lepiej byc detektywem i czujnym niz byc ofiara i dac sie rolowac Mamy prawo pytac o wszystko co nas dotyczy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Marzec 25, 2020 Ja muszę niestety czekać, invimed zamknięte nie przyjmuja nikogo, nie ma zabiegów, nie ma wizyt, prawdopodobnie ma 1.04 ruszycvale wątpię w to. Pacjentko invimed! Zalamalas mnie :( No ale czemus ten przestoj musi sluzyc. Mam nadzieje, ze wszystko wkrotce zostanie przywrocone do dawnego porzadku... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gingko 39 Napisano Marzec 25, 2020 Warszawa, klinike wybralam przypadkiem, wyskoczyla mi w internecie i zapisalam się, lekarz losowy o tyle szczęścia mialam ze to jeden dwóch najlepszych tam, mi zależało aby jak najszybciej ruszyć z tematem nic innego mnie wtedy nie interesowało, to bylo pod koniec 2018 r. Ooo czytalam pozytywne opinie o dr. Dworniaku z Warszawy. Teraz bedziesz miala udany transfer i nie bedziesz musiala zmieniac 🥰 i tez napiszesz pozytywa w internecie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gingko 39 Napisano Marzec 25, 2020 Gingko biorę drugi miesiąc metylowana B12 500ug co drugi dzień. A mój wynik spada powoli... . Na początku było 376, w lutym 366 jako tak, a teraz 354 ... co o tym myślisz ? Firma Solgar. Kwas foliowy też mam tej firmy. Na kwas foliowy nie narzekam 17,6 podobnie miesiąc temu. Sorry, ze tak pozno pisze Czy biorac ta witamine dobrze sie czujesz? Czy masz np. bole glowy? Wciaz masz bardzo niska ta witamine, wiec moze sprobuj suplementowac troche wiecej przez nastepny miesiac, codzien i obserwuj jak sie czujesz (bole glowy, zmiana nastrojow) ale w miesiac nie powinna eksplodowac skoro teraz nawet minimalnie spadla. Z grupy B chyba tylko B6 jest niebezpieczna w duzej ilosci, ja zrozumialam, ze inne witaminy z grupy B rozpuszczaja w wodzie i je wydalamy Szkoda, ze nie mozemy sprawdzac ilosci w tkankach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gingko 39 Napisano Marzec 25, 2020 Ginko ja jestem w Plocku w Gravida. I z całego serca polecam. Czuję się tam bardzo dobrze i zawsze mam kontakt z położna czy lekarzem jak potrzebuje o każdej porze dnia. Mają swoje laboratorium i szeroki zakres działań. Ja chodzę do Hawryluka i go polecam choć bywa specyficzny ale to on utrzymał mnie w pionie jak chciałam się poddać. Jest również Ciepliński którego polecają ale akurat on dla mnie był zbyt łagodny zależy kto co lubi. Dziekuje bardzo, za polecenie lekarza zawsze ma sie troche wiecej zaufanie jak sie juz raz przeczytalo pozytywna opinie Poprzednia klinike wybieralam przez przypadek... jest najstarsza i najwieksza w regionie, a o lekarce nie moglam tez nic przeczytac w internecie, bo nie mowie na tyle po koreansku, zeby czytac fora. Pozniej bylam podejrzliwa bedac w klinice i widzac np. dluzsza kolejke do innego lekarza zamiast myslec, ze moja lekarka jest super zorganizowana (a byla), myslalam, ze nikt jej nie lubi nie spotkalam tez nigdy innych lekarzy w klinice, bo Koreanczycy nie wiedza co to jest urlop i sa zawsze do dyspozycji, wiec wszystkie wizyty, pick up i transfer byly u niej Teraz chce miec chociaz minimalny wplyw na wybor lekarza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 25, 2020 Ja muszę niestety czekać, invimed zamknięte nie przyjmuja nikogo, nie ma zabiegów, nie ma wizyt, prawdopodobnie ma 1.04 ruszycvale wątpię w to. Nigdzie praktycznie nie przyjmują na nowe wizyty. Czy nowe zabiegi. Ja też muszę czekać. Bo nie miałam rozpoczętej procedury w trakcie kiedy weszło rozporządzenie. Ale ogólnie kliniki działają. Ale tylko na tych, co już zaczęli. Invimet też, bo gadałam z nimi. To nie prawda że nie przyjmują nikogo. Tylko nowych zabiegów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pacjentka Invimed 70 Napisano Marzec 26, 2020 Ooo czytalam pozytywne opinie o dr. Dworniaku z Warszawy. Teraz bedziesz miala udany transfer i nie bedziesz musiala zmieniac 🥰 i tez napiszesz pozytywa w internecie Ja już mu wystawilam pozytywna mimo tego ze sie nie udało bo to swoją drogą bardzo dobry lekarz, lubię go tylko z racji moich nie powodzeń doszukuje się dziury w całym. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pacjentka Invimed 70 Napisano Marzec 26, 2020 Nigdzie praktycznie nie przyjmują na nowe wizyty. Czy nowe zabiegi. Ja też muszę czekać. Bo nie miałam rozpoczętej procedury w trakcie kiedy weszło rozporządzenie. Ale ogólnie kliniki działają. Ale tylko na tych, co już zaczęli. Invimet też, bo gadałam z nimi. To nie prawda że nie przyjmują nikogo. Tylko nowych zabiegów. Ja juz sie boje tych tłumów jak rusza kliniki będzie armagedon Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 26, 2020 Ja juz sie boje tych tłumów jak rusza kliniki będzie armagedon Tu się z tobą zgadzam że będzie kumulacja straszna.... A przez to niepotrzebne nerwy. A w takiej atmosferze łatwiej o błąd. Ale co mam począć, nie mam czasu. Muszę ruszyć jak tylko będzie można.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 26, 2020 Pacjentko invimed! Zalamalas mnie No ale czemus ten przestoj musi sluzyc. Mam nadzieje, ze wszystko wkrotce zostanie przywrocone do dawnego porzadku... U mnie tłumaczą to tym, że ciąża to stan obniżonej odporności zawsze. Więc w obecnej sytuacji niemądrze jest kobiet narażać i nie zaleca się nawet naturalnych starań. Po drugie branie chormonow czy do punkcji czy do transferu to mocna ingerencja w ciało i nie znane są jej korelację z , a lekarz ma przede wszystkim nie szkodzić. Dlatego odpuszcza się nowe stymulacje i transfery, jeśli pacjentka nie rozpoczęła brania leków. Jeśli jednak i tak już je bierze, to konsekwencje przerwania procedury są bardziej groźne niz jej dokończenie (co nie znaczy że dokończenie jest całkiem bezpieczne) dlatego wybiera się mniejsze zło. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gingko 39 Napisano Marzec 26, 2020 Ja już mu wystawilam pozytywna mimo tego ze sie nie udało bo to swoją drogą bardzo dobry lekarz, lubię go tylko z racji moich nie powodzeń doszukuje się dziury w całym. Doskonale cie rozumiem, ja tez zawsze cos podejrzewam Mozesz mi powiedziec czy doktor uwzgledni ci imminologie teraz? Bo wiem, ze lekarze maja bardz rozne zdanie w sprawie immuno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Marzec 26, 2020 Doskonale cie rozumiem, ja tez zawsze cos podejrzewam Mozesz mi powiedziec czy doktor uwzgledni ci imminologie teraz? Bo wiem, ze lekarze maja bardz rozne zdanie w sprawie immuno. Ja jestem dokładnie taka sama. Nie umiem odpuścić i pogodzić się ze coś się po prostu czasem nie udaje bez przyczyny... Mimo że wszyscy zrobili wszystkiego dobrze. Ja draże gdzie był błąd.... Ech... To powinno być proste i intymne. A jest jak jest... Zimna kalkulacja, procedury i obcy ludzie... 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pacjentka Invimed 70 Napisano Marzec 26, 2020 Doskonale cie rozumiem, ja tez zawsze cos podejrzewam Mozesz mi powiedziec czy doktor uwzgledni ci imminologie teraz? Bo wiem, ze lekarze maja bardz rozne zdanie w sprawie immuno. Nie rozmawialam z nim teraz po nieudanej, nie odb tel, nie odpisuje, wiem że urlop mial mieć, immunologa umowilam na własną rękę, trzeba działać mój lekarz generalnie uważa ze jestem okazem zdrowia i będę w ciąży - optymista Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gingko 39 Napisano Marzec 26, 2020 Nie rozmawialam z nim teraz po nieudanej, nie odb tel, nie odpisuje, wiem że urlop mial mieć, immunologa umowilam na własną rękę, trzeba działać mój lekarz generalnie uważa ze jestem okazem zdrowia i będę w ciąży - optymista Tez masz nieplodnosc idiopatyczna? Troche optymizmu potrzeba. Jakby stwierdzil, ze nie ma na nic szans, to nie byloby sensu sie u niego leczyc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach