Miilaa 11 Napisano Kwiecień 2, 2020 (edytowany) Rozumiem. Nie zamierzam. Dziękuję za wsparcie i informacje. Tylko to nie chodzi o to że jest problem z nasieniem. Tylko o to że do wszystkich innych doszedl teraz problem z nasieniem. Już bez tego byliśmy na straconej pozycji. I nagle po roku leczenia zamiast zmniejszyć ilość problemów to pojawił nam się nowy i do tego bardzo kluczowy... Ech... Odechciewa się wszystkiego. Oj nie gadaj. Problem nasienia to już popularny problem z niepłodnościa. Chcę tylko napisać że w klinikach też na to maja metody więc uszy do góry bo ja sama rok temu myślałam że nawet w invitro do niczego nie dojdzie. I zła byłam na świat bo wtedy i mąż i ja okaz zdrowia... Życie zaskakuje i pomysł ze może na lepsze. Z ciekawostek w latach 80-90 facetów klasyfikowali na niepłodnych gdy mieli poniżej 30 proc żywych, teraz to poniżej 4 proc, więc tak wszystko się zmienia i nie mamy wpływu bo świat biegnie a chcąc nie chcąc chemię wciągamy i taki efekt. Aja uszy do góry bo serio ten wynik za 3 miesiące może być zupełnie inny dlatego lekarz Ci powie ze nie ma sensu go robić za tydzień. Z resztą badania w klinikach to nie jest przebadane nasienie 1 do 1. Na Uniwersytecie w Szczecinie mają granty na badanie nasienia w stopniu większej ilości plemników niz w klinkach. Edytowano Kwiecień 2, 2020 przez Miilaa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Kwiecień 2, 2020 Rozumiem. Nie zamierzam. Dziękuję za wsparcie i informacje. Tylko to nie chodzi o to że jest problem z nasieniem. Tylko o to że do wszystkich innych doszedl teraz problem z nasieniem. Już bez tego byliśmy na straconej pozycji. I nagle po roku leczenia zamiast zmniejszyć ilość problemów to pojawił nam się nowy i do tego bardzo kluczowy... Ech... Odechciewa się wszystkiego. Nie załamuj się kocham! Mi tez jest ciężko. 2 transfer nie udany. Zero mrozaczkow. 3 transfer nie wiadomo kiedy sie odbedzie czy w tym roku bo czekamy na refundację. Brak kasy. W pracy nie za wesoło. Musimy sie wzajemnie wspierać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Miilaa 11 Napisano Kwiecień 2, 2020 (edytowany) Nie załamuj się kocham! Mi tez jest ciężko. 2 transfer nie udany. Zero mrozaczkow. 3 transfer nie wiadomo kiedy sie odbedzie czy w tym roku bo czekamy na refundację. Brak kasy. W pracy nie za wesoło. Musimy sie wzajemnie wspierać Zuzanna tule mocno Aja dodam że moja koleżanka ona spore problemy z endometrioza a on tragedia z plemnikami,maja córcię z invitro. Można, jasne że można, tylko się nie poddawać Edytowano Kwiecień 2, 2020 przez Miilaa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Kwiecień 2, 2020 Dziewczyny, jak odstawiałyście leki po nieudanym transferze? Dzisiaj odebrałam wynik bety, oczywiście 0... do kliniki się nie mogę dodzwonić i nie wiem czy faszerować się jeszcze dzisiaj luteiną czy już dzisiaj nie brać Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Kwiecień 2, 2020 (edytowany) Dziewczyny, jak odstawiałyście leki po nieudanym transferze? Dzisiaj odebrałam wynik bety, oczywiście 0... do kliniki się nie mogę dodzwonić i nie wiem czy faszerować się jeszcze dzisiaj luteiną czy już dzisiaj nie brać Ja zawsze po konsultacji z lekarzem odstawiłam, nie wcześniej, bo każda z nas jest inna. Zawsze miałam blaskti podawane i beta w 9 dpt. Może klinika już była zamknięta. Chyba lepiej dzień za długo brać niż odstawić za wcześnie. Takie moje zdanie. Ale i tak bez konsultacji z lekarzem nic bym sama nie odstawiła Edytowano Kwiecień 2, 2020 przez Aja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zuzana 163 Napisano Kwiecień 2, 2020 Dziewczyny, jak odstawiałyście leki po nieudanym transferze? Dzisiaj odebrałam wynik bety, oczywiście 0... do kliniki się nie mogę dodzwonić i nie wiem czy faszerować się jeszcze dzisiaj luteiną czy już dzisiaj nie brać Przykro mi. Ja oba razy od razu pisałam do lekarza i odpisywał aby odstawić leki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Kwiecień 2, 2020 OK, dzięki Jutro będę wydzwaniać do kliniki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pacjentka Invimed 70 Napisano Kwiecień 2, 2020 OK, dzięki Jutro będę wydzwaniać do kliniki Mi od razu lekarz mówił ze jak wynik 0 to leki odstawiamy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Kwiecień 3, 2020 Rozumiem. Nie zamierzam. Dziękuję za wsparcie i informacje. Tylko to nie chodzi o to że jest problem z nasieniem. Tylko o to że do wszystkich innych doszedl teraz problem z nasieniem. Już bez tego byliśmy na straconej pozycji. I nagle po roku leczenia zamiast zmniejszyć ilość problemów to pojawił nam się nowy i do tego bardzo kluczowy... Ech... Odechciewa się wszystkiego. Kochanie tak mi przykro z tą pracą. Mam nadzieję że wszystko się skończy i wróci do normy. Z wynikami nasienia jest tak ,że one nie są w 100 % dokładne są robione w dużym uogulnieniu także napewno jest tam kilkaset żywych. Nie zaprzataj sobie tym głowy. Ja po wynikach mojego męża też byłam załamana. Zapłaciliśmy za nie kupę pieniędzy a z powodu braku materiału do obróbki nawet nie można było zrobić badań , pomimo tego wszystkiego wychodowalismy 5 blastocyst z 9 komórek. Oczywiście spróbowała bym troszkę nad tym popracować jakaś dieta + suplementy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
słoneczko1988 134 Napisano Kwiecień 3, 2020 Dziewczyny, jak odstawiałyście leki po nieudanym transferze? Dzisiaj odebrałam wynik bety, oczywiście 0... do kliniki się nie mogę dodzwonić i nie wiem czy faszerować się jeszcze dzisiaj luteiną czy już dzisiaj nie brać Klara tak mi przykro ;((. Masz jeszcze mrozaczki ??? Który to był transfer ?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Halucyna 50 Napisano Kwiecień 3, 2020 Mnie mąż zaczął przezywac golum bo mam odruch wymiotny na mięso, otwarta lodówkę, na ketchup... To będą ciekawe święta Zadzwia mnie jak w tym pierwszym trymestrze babelki rosną ja mamy super ograniczona dietę A Ty który tydzien ciąży? Śmiejemy się z mężem bo teraz nie mam zadnego ruchu, lekarz polecil zrezygnowac w pierwszym trymestrze nawet z domowych cwiczen, czasem uda mi się wyskoczyc na szybki spacer, ale wiadomo jaka jest teraz sytuacja.., a mimo to waga mi zleciała. nie pamietam kiedy ost tyle wazylam. Mięso u mnie odpada i niektóre świeże warzywa. Popatrze na coś i wiem, że mi 'nie wejdzie' natomiast nie mam żadnych zachcianek. Staram się jednak nie kupować żadnych słodyczy. Przez dłuższy czas chodziłam do dietetyka i często robie te zdrowe fit slodycze/przekąski. Jak byście chciały dziewczyny jakieś przepisy to piszcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Kwiecień 3, 2020 A Ty który tydzien ciąży? Śmiejemy się z mężem bo teraz nie mam zadnego ruchu, lekarz polecil zrezygnowac w pierwszym trymestrze nawet z domowych cwiczen, czasem uda mi się wyskoczyc na szybki spacer, ale wiadomo jaka jest teraz sytuacja.., a mimo to waga mi zleciała. nie pamietam kiedy ost tyle wazylam. Mięso u mnie odpada i niektóre świeże warzywa. Popatrze na coś i wiem, że mi 'nie wejdzie' natomiast nie mam żadnych zachcianek. Staram się jednak nie kupować żadnych słodyczy. Przez dłuższy czas chodziłam do dietetyka i często robie te zdrowe fit slodycze/przekąski. Jak byście chciały dziewczyny jakieś przepisy to piszcie Ja bym z chęcią skorzystala. Szczególnie z takim CH do których nie dodaje się cukru z zewnątrz. Tylko bazuje na naturalnym zawartym w owocach np. bo powiem że po roku diety marzy mi się cokolwiek o innym smaku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Kwiecień 3, 2020 Klara tak mi przykro ;((. Masz jeszcze mrozaczki ??? Który to był transfer ?? Dzięki wczoraj było kilka łez ale spodziewałam się takiego wyniku. Mam jeszcze 4 mrozaczki, z tego co pamietam tylko jeden z nich dzielił się jakoś dziwnie, reszta ok. To był mój pierwszy transfer, 3 dniowy zarodek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Kwiecień 3, 2020 Dzięki wczoraj było kilka łez ale spodziewałam się takiego wyniku. Mam jeszcze 4 mrozaczki, z tego co pamietam tylko jeden z nich dzielił się jakoś dziwnie, reszta ok. To był mój pierwszy transfer, 3 dniowy zarodek. I jak? Udało się skontaktować z kliniką? W którym dniu po transferze robiłaś betę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Kwiecień 3, 2020 I jak? Udało się skontaktować z kliniką? W którym dniu po transferze robiłaś betę? Tak, dzięki Lekarz kazał odstawić leki i dzwonić na koniec kwietnia. Betę robiłam w 10 dpt. Trochę mi szkoda, bo to był mój najładniejszy zarodek... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Kwiecień 3, 2020 (edytowany) Tak, dzięki Lekarz kazał odstawić leki i dzwonić na koniec kwietnia. Betę robiłam w 10 dpt. Trochę mi szkoda, bo to był mój najładniejszy zarodek... Klara przykro mi. a gdzie sie leczysz? Pytam z ciekawości bo miałaś transfer w takim ciężkim czasie juz chyba. Edytowano Kwiecień 3, 2020 przez Kinga123 Dopisek Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Kwiecień 3, 2020 W Novum. Tak, ja miałam transfer jak już zaczęło się to szaleństwo i wtedy kończyli rozpoczęte procedury, a nowych nie zaczynali. I pytali czy chcę odroczyć transfer czy zrobić, my zdecydowaliśmy się na świeży transfer... Teraz nie wiem czy to była dobra decyzja, może jakby organizm odpoczął po stymulacji to byłby lepszy wynik... Nie wiem. Na razie wykupiłam pakiet do ćwiczeń z Chodakowską i ruszę tyłek przez najbliższe miesiące, a dzisiaj walnę sobie pierwsze od dwóch miesięcy winko Jakoś będzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pacjentka Invimed 70 Napisano Kwiecień 3, 2020 W Novum. Tak, ja miałam transfer jak już zaczęło się to szaleństwo i wtedy kończyli rozpoczęte procedury, a nowych nie zaczynali. I pytali czy chcę odroczyć transfer czy zrobić, my zdecydowaliśmy się na świeży transfer... Teraz nie wiem czy to była dobra decyzja, może jakby organizm odpoczął po stymulacji to byłby lepszy wynik... Nie wiem. Na razie wykupiłam pakiet do ćwiczeń z Chodakowską i ruszę tyłek przez najbliższe miesiące, a dzisiaj walnę sobie pierwsze od dwóch miesięcy winko Jakoś będzie Podobnie zrobilam po swojej zerowej becie czetwone wino + kupilam bieżnie co by czymś sie zająć i przy okazji zrzucić efekt stymulacji. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Kwiecień 3, 2020 W Novum. Tak, ja miałam transfer jak już zaczęło się to szaleństwo i wtedy kończyli rozpoczęte procedury, a nowych nie zaczynali. I pytali czy chcę odroczyć transfer czy zrobić, my zdecydowaliśmy się na świeży transfer... Teraz nie wiem czy to była dobra decyzja, może jakby organizm odpoczął po stymulacji to byłby lepszy wynik... Nie wiem. Na razie wykupiłam pakiet do ćwiczeń z Chodakowską i ruszę tyłek przez najbliższe miesiące, a dzisiaj walnę sobie pierwsze od dwóch miesięcy winko Jakoś będzie Ja tez w novum się "leczę z niepłodności". Ze wg immunologicznych wstrzymac sie mialam przez 2 mce ze staraniami także pod koniec kwietnia wypadałby transfer, ale teraz to zobaczymy. Ja ćwiczę ze sztangą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Kwiecień 3, 2020 No to do następnych transferów będziemy laseczkami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Kwiecień 3, 2020 Tak, dzięki Lekarz kazał odstawić leki i dzwonić na koniec kwietnia. Betę robiłam w 10 dpt. Trochę mi szkoda, bo to był mój najładniejszy zarodek... Klara mój pierwszy transfer najładniejszego zaradka też okazał się klęska. Za to drugi dobrego zarodka okazał się strzałem i mam prawie 3 letniego synka. A teraz walczymy o towarzystwo dla niego i się nie poddajemy. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Magdaa 218 Napisano Kwiecień 3, 2020 Klara przykro mi, ale widze zbierasz juz sily na pozniej. Nie bedzie zle. oho, widze wino i sprzet do cwiczen to naturalna reakcja:)? (P.s. Ja kupilam steper;) Aja widze ze sie podlamalas, wiem ze to troche za duzo zlych wiadomosci jak na jedna osobe w ostatnim czasie. Mam nadzieje, ze wreszcie Cie spotka cos pozytywnego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klara_20 90 Napisano Kwiecień 4, 2020 Klara mój pierwszy transfer najładniejszego zaradka też okazał się klęska. Za to drugi dobrego zarodka okazał się strzałem i mam prawie 3 letniego synka. A teraz walczymy o towarzystwo dla niego i się nie poddajemy. Keffy trzymam kciuki, żeby wam się szybko udało Czy przed tym drugim transferem robiłaś jakieś dodatkowe badania, dodatkowe leki, coś zmieniałaś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Halucyna 50 Napisano Kwiecień 4, 2020 Ja bym z chęcią skorzystala. Szczególnie z takim CH do których nie dodaje się cukru z zewnątrz. Tylko bazuje na naturalnym zawartym w owocach np. bo powiem że po roku diety marzy mi się cokolwiek o innym smaku. Aja podaj mi maila Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aja 477 Napisano Kwiecień 4, 2020 Aja podaj mi maila Wysłałam na Priv Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kinga123 381 Napisano Kwiecień 4, 2020 Keffy trzymam kciuki, żeby wam się szybko udało Czy przed tym drugim transferem robiłaś jakieś dodatkowe badania, dodatkowe leki, coś zmieniałaś? Czesc ja po 1 niedanym transferze robilam histeroskopie (mialam kiedyś usuwanego laparoskopowo mięśniaka) , a po 3 nieudanych wybrałam się do immunologa, ale każdy przypadek jest inny. Trzymam za Ciebie kciuki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Keffy 249 Napisano Kwiecień 4, 2020 Keffy trzymam kciuki, żeby wam się szybko udało Czy przed tym drugim transferem robiłaś jakieś dodatkowe badania, dodatkowe leki, coś zmieniałaś? Hej nie nic nie robiłam. Podeszłam jeszcze raz i się jakims cudem udało. Ale teraz po 3 latach po 1 nieudanej próbie miałam robiona histeroskopie - ale nic nie wyszło. Miałam podchodzić w kwietniu do kolejnego transferu dodatkowo z jakimś antybiotykiem ale wiadomo jaka jest sytuacja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Halucyna 50 Napisano Kwiecień 5, 2020 Wysłałam na Priv Poszło:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Kwiecień 5, 2020 Czesc dziewczyny! Mam pytanie... 03.03.20 mialam punkcje. Pobrano jajeczka, lekarz odroczyl swiezy transfer z powodu hiperstymulacji. Poradzil, azeby mrozony transfer odbyl sie po 1 lub 2 kolejnych pelnych cyklach.. Czy ktoras z Was chciala przetransferowac maluszka i jej odmowiono? Czy nie pozwolono podejsc do transferu od kiedy zaczal rozprzestrzeniac sie u nas wirus? Pozdrawiam Was wszystkie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kokotka 38 Napisano Kwiecień 5, 2020 Zapomnialam spytac o jeszcze jedna sprawe...przed pobraniem jajeczek i zaplodnieniem, pragnelam by zarodkow bylo choc 4... kiedy pobierali jajeczka i je zaplodnili... kiedy powiedzieli mi, ze zarodeczkow jest 8 super klasy i jeden 9- wiaty nieco mniejszy, slabszy, bylam w niebowzieta... Ubzduralo mi sie, ze moze bede miala kilkoro dzieci.. ale czytam wasze wypowiedzi.. niekiedy z 4 pieknych zarowkow nie ma zadnej ciazy... Czlowiek zaczyna dobierac sobie do glowy straszne rzeczy.. Mieszkam do tego w Norwegii.. w zaistnialej sytuacji musze czekac na wznowienie lotow, otwarcie granic, zniesienie kwarantanny.. Wiem, ze kazdy przypadek jest inny, ale zapytam jeszcze: ile ciaz mialyscie z posiadanych zarodeczkow ????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach