Jaka odległośc jest akceptowana w związku według was?

Poznałam faceta przez internet, spotkaliśmy się przy kawie i moim zdaniem rozmowa była jak najbardziej ok,okazało się że mamy podobne spojrzenie na świat, chłopak z wyglądu też ok i jak najbardziej w moim typie jednak nasze miejsca zamieszkania dzieli ok.60 km.

Czy według was jest to akceptowalna odległość ? Dodam że mamy swoje samochody. Pytam tylko z ciekawości bo ja chcę kontynuować znajomość i on chyba też jest ZA.

NIGDY nie wypowiadaj się za kogoś jeżeli nie wiesz kto co planuje...HaHa.Ja swoje a ty dalej swoje.

Kobieto jeżeli facet ci się podoba to ta 1 godzina jazdy samochodem to jest nic co innego jak jest kilkaset km.

ja codziennie do pracy dojeżdżam 50 km.  te 60 km to pikuś, naprawdę. Są ludzie, których dzielą setki a nawet tysiące kilometrów.  W dobie powszechnej mobilności żadna odległość nie jest problemem o ile są chęci i szczere love. Lepiej dojeżdżać 200 km do kogoś kto do Ciebie pasuje niż wiązać się z kimś innym  kto mieszka ulicę dalej ale nie pasuje. 

 

Kobieto jeżeli facet ci się podoba to ta 1 godzina jazdy samochodem to jest nic co innego jak jest kilkaset km.

Na moje 60 kilometrów to zakochany człowiek pokonuje w 20 minut samochodem.;)

Obecnie prawie nic nie jest problemem i to jest największy problem.

Ostatecznie  pozostał jeszcze tylko problem   zarobienia  na  bezproblemowe życie i spełnianie  zachcianek.

Ale czego tu chcieć jak prawie wszystko jest?

 

Na moje 60 kilometrów to zakochany człowiek pokonuje w 20 minut samochodem.;)

ZAbawna narracja

"Pokonuje samochodem"

Normalnie drugi agamemnon

 

Na moje 60 kilometrów to zakochany człowiek pokonuje w 20 minut samochodem.;)

Ta chyba samolotem. Spokojna jazda zgodna z przepisami to jakieś 1,5 godziny.

 

Ta chyba samolotem. Spokojna jazda zgodna z przepisami to jakieś 1,5 godziny.

Chyba rowerem...

 

ZAbawna narracja

"Pokonuje samochodem"

Normalnie drugi agamemnon

Milcz...

Kiedyś jak nie było tyle samochodów co teraz to ludzie jeździli do siebie pekaesami i często było tak że najczęściej w weekendy wracali do domu w nocy lub nad ranem jak mieli autobus powrotny. Jak bym miał kobietę to nawet codziennie mógłbym jeździć te 60 km.

Ja poznałem taką co mam do niej dwa razy dalej i nie widzę problemu w odległości. Gdyby tylko chciała to jeździłbym zawsze kiedy bym mógł

Żyć na odległość,to żadna...,ale jechac zapoznać się...Ja to wariatka jestem.Poleciałam do Faceta do UK...Nie żałuję.Co przeżyjesz,to Twoje...