Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bubu181109

Chce go odzyskać!

Polecane posty

Witajcie! 
a więc moja historia wyglada tak:

bylam w 2 letnim związku, było cudownie, oboje kochaliśmy się nad życie, tworzyliśmy wspólne szczęście było wręcz idealnie przez 1,5 roku

w naszym życiu zaczęło coś się dziać, zaczęliśmy kłócić się o najmniejsza głupotę, nagle cały czar zniknął, nie potrafiliśmy nawet ze sobą rozmawiać, oboje nie wiedzieliśmy dlaczego tak się dzieje, ale chcieliśmy walczyć o miłość i związek przez pół roku nasz związek był jedna wielka kłótnia i ciągłym rozstaniem i wracaniem do siebie 

W końcu nadszedł ten dzień kiedy mój ukochany postanowił odejść na zawsze, nie wierzył już ze możemy dać radę, coś się w nim wypaliło, dziś nie jesteśmy razem już 3 miesiące a ja ciagle chce go odzyskać, po tym jak odszedł doceniłam co straciłam i zrozumiałam wszystko, był nie ugiety nie chciał nawet mieć ze mną jakiegokolwiek kontaktu, jednak przekonałam go do tego i ten kontakt był, uprawialiśmy seks spotykaliśmy się oboje mówiliśmy ze za sobą tęsknimy, on powiedział nawet ze jeśli będziemy mieć ten kontakt to do siebie wrócimy, miesiąc temu okazało się ze wszedł on w nowy związek z dziewczyna która, wspierała go i pomagała mu kiedy odszedł ode mnie 

wiem ze bardzo mnie kochał i ze ciagle coś dla niego znaczę nie mogę uwierzyć ze po tak krótkim czasie on chce próbować życia z kim innym 

najgorsze jest to ze kilka dni temu kiedy wiedziałam już o jego związku spotkaliśmy się żeby porozmawiać i nie kończyć naszego kontaktu w kłótni doszło między nami do seksu, jak później powiedział zrobił to dla mnie bo chciał mi ostatni raz sprawić trochę przyjemności! 
mam walczyć czy kompletnie odpuścić? Ta dziewczyna jest na poważnie? Czy może to tylko wypełnienie pustki i chcieć zapomnienia o mnie? 
Co wy o tym myślicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odpuść dziewczyno, dobrze Ci radzę. Z tego już nic nie będzie. Za parę lat będziesz się z tego śmiala. Może nawet parę miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie ma sensu, nie ma spoiwa najwazniejszego między wami a to ze pojawił się z inną nic nie świadczy to tylko plaster i czasozapychacz . Ci co odchodzą w ten sposób chcą uciszyć resztkę starych uczuć. I jeszcze może za kilka tygodni, miesięcy zrozumie i doświadczy że tak naprawdę to ty i tylko ty ale czy wtenczas on będzie tylko on ? czy znowu za jakiś czas znowu nie zbłądzi ? są ludzie i taborety . Zmien swoje życie , bądz nową ja , nowe hobby, nowe środowisko a może nowy on będzie on a ty będziesz tylko dla niego ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

bylam w 2 letnim związku, było cudownie, oboje kochaliśmy się nad życie, tworzyliśmy wspólne szczęście było wręcz idealnie przez 1,5 roku

w naszym życiu zaczęło coś się dziać, zaczęliśmy kłócić się o najmniejsza głupotę, nagle cały czar zniknął, nie potrafiliśmy nawet ze sobą rozmawiać, oboje nie wiedzieliśmy dlaczego tak się dzieje, ale chcieliśmy walczyć o miłość i związek przez pół roku nasz związek był jedna wielka kłótnia i ciągłym rozstaniem i wracaniem do siebie

Te wszystkie słodkie uniesienia zwykle trwają ok 2-3 lata i jeśli takie związek nie utrzymał się dłużej, to znaczy, że nie był oparty na jakimkolwiek stabilnym fundamencie, poza burzą hormonalna, zwaną zakochaniem.

Zostałaś sama i jest to dla ciebie nowa sytuacja, więc trudno ci to ogarnąć, ale to dla ciebie szansa, żeby wykorzystać czas na wszystko to, co zostawiłaś w ostatnim czasie.

Piszesz, że chcesz wrócić - ale do czego? Do tego czasu z pierwszego 1,5 roku czy tego z ostatniego półrocza? Realne jest tylko to drugie.

Swoją drogą koleś ma nieźle nadmuchane ego, skoro przespał się z tobą, rzekomo dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×