Chłopy to prymitywny zobaczą ładna babe i już podrywaja

 

Też nie. Nie pytałem o swój gust, bo go znam. Myślałem, ze mnie czymś zaskoczysz, bo tak zaczelas z górnego C. Ale dziękuję za odpowiedź.

No popatrz, a ja myślałem, że to prymitywna metodę podrywania . Chociaż skuteczna. Ale nie przesadzajmy z tymi wielkimi wyprawami.

Ja z górnego C??? Co w mojej wypowiedzi jest górnym C?

Dla mnie jacht to wyprawa. Bylam tylko raz. Seksu nie było, bo to nie o to chodziło. Ale co ja tam wiem o życiu...

 

Czyli 50 lat temu nie, po 30tce nie. To kiedy w koncu ta hipergamia dziala? 

Cały czas. To że kobiety po 30ce wiążą się z mniej atrakcyjnymi, nie oznacza, że ich kochają. Wręcz przeciwnie, nienawidzą ich i cały czas marzą o przystojniaku.

 

Cały czas. To że kobiety po 30ce wiążą się z mniej atrakcyjnymi, nie oznacza, że ich kochają. Wręcz przeciwnie, nienawidzą ich i cały czas marzą o przystojniaku.

Ty tak serio?

 

Na wstępie pozwolę sobie przeprosić za najście na temat, ale jako jednostka ludzka o ograniczonym umyśle, zawsze byłem ciekaw jak rozróżnić sposoby podrywu. Czym jest prymitywny podryw a czym jest wyrafinowany, który potrafi kobiecie w krótkim czasie sieczkę z mózgu zrobić? Czy ktoś coś w tym temacie?

Jeszcze raz przepraszam.

Prymitywny to "za pół godziny... przy kiblach". Wyrafinowany? Tego chyba nie wie nikt I nikt już nie pamięta jakiej płci osobnik zaczął temat...

 

Jak napisałaś, że widocznie jestem niewybredny, to byłem ciekaw, co mógłby dostać w lozku od tych trudno dostępnych, odpornych na moją prymitywna metode podrywania. Więc liczyłem na zaskoczenie . A tu jedynie oklepane teksty o gumowych lalkach. 

Ode mnie zaskoczen się nie spodziewaj. Jestem bardzo sztampowa... Wlasciwie to jednak mogę zaskoczyć, ale negatywnie.

A gumowe lale sam zachwalales, że wypra kobiety. Tu się zgadzamy.

 

jesteś chory na głowę...lepiej się nie wiąż z żadna,bo a może Cię nienawidzić xDD

I kolejny raz działa tu natura,skreślając takie osoby jak ta powyżej :v Nie znasz się na związkach,miłosci to się nie udzielaj bo mega prowokujesz i nie wiem w jakim celu,chyba dobrze się bawisz,ale wkońcu od kogoś dostaniesz rykoszetem. To że Ciebie żadna nie pokochała,nie znaczy że kobiety wiązą się z mniej urodziwymi i ich nienawidzą......

Obraz nasz, to mój ulubiony forumowy męczy.buła. Niestety śpiewa wciąż na tą samą nutę.

 

Ty tak serio?

Tak,on tak serio. Nie wyszło mu i pitoli trzy po trzy. Kłamie o sobie,nawija głupoty...no masakra. Nawet niektórzy faceci stąd mają go dość...taka mała zagubiona rybka  w całym oceanie...

Obraz nasz, to mój ulubiony forumowy męczy.buła. Niestety śpiewa wciąż na tą samą nutę.

 

A "za godzinę na przystani" to wielka różnica? 

Tak. Kontekst. Mrok obskórnej dyskoteki, gdzie przystawia się pijany cwaniaczek. Przystań? To chyba SaintTropez, prawda? Wakacje, swoboda, woda

 

Kurczę, Ty Onkosfera zobacz, jaki głupek ze mnie! A tak nawiasem mówiąc, dzień dobry czy wieczór dobry. Zawsze wydawało mi się, że o wszystkim decyduje kobieca intuicja. Ona nigdy nie myli się. Nawet gdybym kur/wa całego Szekspira na pamięć wyrecytował, zobaczę w jej oczach wielki napis: "ale dupek! Ja pier/dole! Nie mogę". Dlaczego? Bo nie spełniam z założenia jej oczekiwań. Nie ma niczego, nawet obojętności nie ma. Na "za pół godziny...przy kiblach", kobieta w których wywołałem emocje, zaznaczam te, na których mi zależy, zareagują zgodnie z moimi oczekiwaniami. Nie wszystkie. 

Kto twierdzi, że "głupek"? Rozumiem, że nie ja mialam odpowiedzieć na to pytanie, ale dałam się podpuścić

 

Nie wiem kurka na jakim świecie Ty żyjesz. Jak wybierałam męża to wygląd nie był priorytetem. Po rozwodzie też wygląd nie jest priorytetem. W ogóle wygląd nie jest priorytetem. Kumasz?

To ciekawe dlaczego żadna kobieta nie chce ze mną rozmawiać, mimo że nic o mnie nie wie i nie zamieniła ze mną ani jednego słowa.

 

A mogłabyś ustosunkować się do postu a nie swoich myśli? 

Przecież wiesz, że uwielbiam Cię czytać, ale nie lubię kiedy niepotrzebnie napinasz się.

Chyba lubię się napinać i puszyć bojowo...

Co do postu... chodzi Ci o to że kobiety wybierają na zwierzęcego czuja? Nie tam żadna intuicja tylko błyskawiczna ocena kombinacji wygląd/dwa słowa/zachowanie/zapach?

Taak, mogę się zgodzić. Ale to nie działa zawsze. Czasem jednak ten Szekspir może mieć diabelnie silny wpływ.

 

To ciekawe dlaczego żadna kobieta nie chce ze mną rozmawiać, mimo że nic o mnie nie wie i nie zamieniła ze mną ani jednego słowa.

 

Bo międlisz w kółko o tym samym. Poza tym, my tu z Tobą rozmawiamy. A niektórzy z nas są kobietami.

 

Najczęściej po fakcie: "co ja kur/wa narobiłam!". Potem wraca poprawny tok rozumowania i kobieta wraca do Szekspira, któremu czasami jest przykro.

Czyli wszyscy o tym samym. Zwierzęca chuć. Zatem faktycznie może lepiej się nie odzywać, bo i po co? Liczy się co innego. Kto by pomyślał, że przyznasz rację wszystkim biadolacym panom na uczuciowym...

 

A co działa zawsze? 

Też bym chciala posiąść tą wiedzę tajemną

 

To ciekawe dlaczego żadna kobieta nie chce ze mną rozmawiać, mimo że nic o mnie nie wie i nie zamieniła ze mną ani jednego słowa.

 

Bo jestes paskudny. I z wyglądu(jak sam opisujesz przystojniakiem nie jesteś) i wiesz z czego. I nie naginaj rzeczywistości. Nie ma czegoś takiego jak ,,nie zamieniła ze mną ani jednego słowa nigdy". Jesteś takim samym bajkopisarzem jak ten nnnl czy jak mu tam było. Byle tylko piszący był czysty i dobry. Reszta to zło,kobiety to ... (tu sobie wstaw dowolny epitet,rzucasz nimi na okrągło) skoro go nie wybrała. Iks de.

 

Bo międlisz w kółko o tym samym.

W realu tego nie robię.

 

Poza tym, my tu z Tobą rozmawiamy. A niektórzy z nas są kobietami.

Piszę o realu, nie o kafe.

 

A jeśli to Krynica Morska albo Mikołajki? 

Kiepsko, panie, kiepsko Bida z nyndzą. Moja hipergamia by mi nie pozwoliła...

 

Wybacz, teraz dopiero uważnie przeczytałem Twoje posty. Nie można trzech rzeczy robić jednocześnie. Próbowałem sobie odgrzać fasolkę po bretońsku i dwa razy ją przypaliłem. Teraz smakuje wszystkim tylko nie fasolką.

Kochana Onkosfero, co mogę uczynić by złagodzić Twą złość i rozczarowanie mą osobą?

Nie wiem, może cytować Szekspira? A najlepiej nic. Bądź najbardziej sobą. Jak to na forum

 

Bo jestes paskudny. I z wyglądu(jak sam opisujesz przystojniakiem nie jesteś) i wiesz z czego. I nie naginaj rzeczywistości. Nie ma czegoś takiego jak ,,nie zamieniła ze mną ani jednego słowa nigdy". Jesteś takim samym bajkopisarzem jak ten nnnl czy jak mu tam było. Byle tylko piszący był czysty i dobry. Reszta to zło,kobiety to ... (tu sobie wstaw dowolny epitet,rzucasz nimi na okrągło) skoro go nie wybrała. Iks de.

Nie jestem paskudny. Ani z wyglądu (niebycie przystojnym =/= bycie brzydkim/paskudnym), ani tym bardziej z charakteru.

Nie naginam rzeczywistości. Chciałbym, by to co piszę nie było prawdą, ale niestety jest.

Ja akurat nie rzucam żadnymi epitetami. Nie nazwałem żadnej kobiety obraźliwym słowem.

 

No przecież rozmawiamy, codziennie tu jakiś smętny wątek zakładasz i próbujemy cię tu konsekwentnie naprostować, wymyślamy przeróżne sposoby jak ci tu pomóc, a ty dalej swoje.

Po pierwsze, piszę o realu, nie o kafe. Po drugie, nie wymyślacie żadnych sposobów, tylko ciągle wyzywacie.

 

Może pogadaj z tymi starszymi koleżankami z pracy o tym? Skoro nie są twoim targetem to możesz im się zwierzyć, nie wyśmieją cie. Powiedz im jaki masz problem, może ci wskażą co może te laski od cb odstraszać.

Rozmawiałem. Nie widzą żadnego problemu.

 

Bo dla kobiet wygląd nie jest najważniejszy .

Miałem kiedyś kolegę z takimi problemami. Był swietnym szachista, wygrywał zawody. Ale wygląd miał odpowiedni do pasji  i 164cm wzrostu. 

Wygląd odpowiedni do pasji, powiadasz?

To aż strach pomyśleć jak musi wyglądać imitacja faceta, dla którego ulubiona rozrywka jest hejtowanie kobiet na forum o ciążach, podróżach i połogu...

 

Może jestes zawsze smutny jak tutaj? Wiesz taka mina smród pod nosem?

Nie jestem. Obiektywne osoby to stwierdziły.

 

A ja wcale nic Twojej hipergami nie proponuję . Tym bardziej, że już mizernie ocenilas swoje walory.

Walory? To słowo do mnie nie pasuje. Kojarzy się zbyt pozytywnie

 

A kto mnie pomoże w kuchni? Seks jest piękny. Gotowanie takie sobie, sprzątanie może do impotencji doprowadzić. A gdzie pranie ciuchów?! Przecież na to wszystko czasu i sił brakuje! A jeszcze zarabiać trzeba, rachunki płacić. Te wszystkie piny, hasła! Chcem być człekiem prymitywnym!

Kuchnia to najgorsze miejsce na ziemi. Zestaw czynności znienawidzonych. Będąc zbyt dlugo w kuchni, człowiek faktycznie staje się bardziej prymitywny. Na przyklad chce zabic za jedno nie takie słowo czy spojrzenie.

 

Po pierwsze, piszę o realu, nie o kafe. Po drugie, nie wymyślacie żadnych sposobów, tylko ciągle wyzywacie.

Rozmawiałem. Nie widzą żadnego problemu.

Daj swoje zdjęcie. Ocenimy w czym rzecz.

 

Kiedyś był tu wpis: daj swoje zdjęcie, posmiejemy się .

No to dawaj. 

 

Wybacz mi mą głupotę. Sądzę, że intelektem nie dorastam Ci do pięt. "Średnio wyglądającego faceta" widać w jego oczach i mowie ciała.

A ty już dziadu kręcisz awanturę..

No, chodzisz i się awanturujesz.

 

Kiedyś był tu wpis, autorstwa tej Edit, tyle że z goscia: daj swoje zdjęcie, posmiejemy się .

Mhm. Skoro z goscia, to skąd wiesz, że Edit. To raz. Dwa: nie o nabijanie się tu chodzi.

Obraz Wasz, to do Ciebie: a czy czułes kiedyś taką zdrożną i perwersyjna chęć by pogadać tu na forum, o czymś innym, niż wypowiadasz się zazwyczaj?

 

To jakie słowo pasuje?

Przywary, rzecz jasna

Ooj autorko chyba masz bol tylka, pewnie nie jesteś zbyt atrakcyjna i byas świadkiem.sytuacji kiedy jakąś ładna kobieta była.podrywana na ulicy przez facetów którzy gwizdali na nią i się nie zachwycali a Tobie gul skoczył ze nie o Ciebie chodzi... Poskrom zazdrość