Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Witam.

Chciałem porozmawiać, a zarazem się poradzić. Byłem w związku z dziewczyną pół roku. To był mój pierwszy poważny związek zakochałem się, byliśmy razem. Było pięknie, było bo już się skończyło. Dziewczyna się że mną rozstała. Jest ciężko, naprawdę jest ciężko. Rozstała się i dała powód, że za plecami się dopytywałem o Jej przeszłość. Sama powiedziała mi ale nie wiele, a ja dopytywałem się tylko po to, by nie popełniać tych samych błędów co poprzednicy. Uczyniłem to dobra naszego związku. Ona ma kolegów z którymi się spotykała byłem zazdrosny, robiłem wywody ale później przestałem. Skoro ma kolegów zna się z nimi kilka lat, to odpuściłem i nie robiłem wywodów. Byłem zazdrosny, bo zazdrość była sama w sobie. Bałem się o Nią. Przy rozstaniu powiedziała mi o moich wadach, nie ma ludzi idealnych. Każdy je posiada. Ja akceptowałem Jej wady byłem bardzo zakochany. Nadal Ją kocham.  Co uczynić, zrobić, jak się zachować, by to się nie skończyło? By do mnie wróciła? Mimo, że powiedziała koniec. Rozmawiałem z Nią płakałam prosiłem, by tego nie robiła. A po Niej to splyneło. W poprzednich związkach bardzo cierpiała, a przy mnie odżyła, i była bardzo szczęśliwa. Kochalismy, spalismy razem, był seks i plany na przyszłość. A dzisiaj z dnia na dzień koniec. Nie rozumiem takiego zachowania. Jeśli ktoś był w takiej sytuacji, komuś się udało uratować związek. Proszę powiedzcie co uczyniliscie. Napiszcie co byście uczynili. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Według mnie najbardziej rozsądną radą będzie po prostu szczere porozmawianie z nią. Wytłumacz jej jakie były twoje zamiary, a przede wszystkim pokaż jej, że ci na niej zależy. Po prostu o nią troche pozabiegaj. Sam mówisz że cierpiała po poprzednich partnerach więc moze teraz jest bardziej uważna i woli się wycofać. 

Długo nie byliście razem, może dlatego nie jest jej ciężko odpuścić, jednak jak dla mnie trochę dziecinada z takiego powodu się rozstawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Według mnie najbardziej rozsądną radą będzie po prostu szczere porozmawianie z nią. Wytłumacz jej jakie były twoje zamiary, a przede wszystkim pokaż jej, że ci na niej zależy. Po prostu o nią troche pozabiegaj. Sam mówisz że cierpiała po poprzednich partnerach więc moze teraz jest bardziej uważna i woli się wycofać. 

Długo nie byliście razem, może dlatego nie jest jej ciężko odpuścić, jednak jak dla mnie trochę dziecinada z takiego powodu się rozstawać.

Przyznałem się Jej, że rozmawiałem z Jej bratem o Jej byłym. Bardzo przeszła ten związek dużo wycierpiałaś. Zrobiłem to dla dobra Naszego związku, bym nie popełniał tych błędów. Powiedziałem Jej o tym, ale to nic nie dało. Płakałam blagałem, ale Ją to nie ruszyło. Powiedziała, że zdrowie psychiczne jest dla niej ważniejsze. Martwiłem się o Nią rozmawialiśmy na różne tematy, i te tematy ja męczyły, zazwyczaj źle reagowała gdy zapytałem o ten były związek. Gdy się roztawalismy wygarnela mi wady które posiadam. Ona też miała wady ale akceptowałem, bo ją kocham bardzo mocno. Mija kolejny dzień a ja czuję się jak zdjęty z krzyża. Jestem bez życia. Oddała mi wszystko, a na drugi dzień napisała że jeszcze coś mojego zostało i bym przyjechał to odebrać, w emocjach napisałem, że jak oddaje wszystko to niech odda wszystko. Kupowałem prezenty, które też odebrałem. Ale to tylko prezent rzecz nabyta. Bardzo boli rozstanie.  Napisałem do Was: Czy jest szansa powrotu? Jest mądra inteligętną dziewczyną. W naszym związku było wszystko starałem się. Czy można się odkochac z dnia na dzień? Tak mi napisała. Nie będę pisać SMS do niej i mówić jak bardzo żałuję, i prosić, o wiem że to nic nie da. Jeśli ktoś był w takiej sytuacji, proszę o pomoc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napiszcie co myślicie. Jakie rady? Co robić? 

 

Cześć wszystkim! 

Pisałem tu o rozstaniu, które miało miejsce 5 marca tego roku, i minęło 8 miesięcy, i napiszę Wam najlepsza decyzja jaka mogła mnie spotkać w tym roku. Bardzo dobrze, że już nie jestem z tą dziewczyną w związku. Spadły mi klapki z oczu i przejżałem na oczy. Ta kobieta nie była dla mnie, była jak kotwica ciągnęła mnie na dno. Ja jestem osobą która ma pasję cele, marzenia, a ona nie miała nic z tych rzeczy. Nie myślała że o przyszłości o niczym, jak tylko skupiała się na tych samych rzeczach czyli jej studia i to wszystko. Też studiuje ale nie żeby to pochłaniało nie wiadomo ile czasu, bo nie żyje tylko studiami. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.03.2020 o 15:58, Bond007 napisał:

Napiszcie co myślicie. Jakie rady? Co robić? 

Chyba nic na siłę.  Ja stosowałem zasadę nigdy nie wchodzenie do tej samej wody.  Zdecydowała o rozstaniu- trudno. Ja przebolalbym i postarał się poszukać już innej. Poza tym nie popełniaj takiego błędu, że płaczesz przy niej i błagasz o powrót. Wiem, że jesteś rozżalony- też tak miałem ale tzw. "branie na litość" , żalenir się i rozpytywanie jej brata, kolegów to zła metoda na jej odzyskanie. Musisz działać wręcz odwrotnie.  Być silny, niezależny, twórczy, być osoba lubianą przez inne kobiety to może się zdarzyć, że sama będzie chciała wrócić. Nie zamykaj się w martyrologii z powodu tej nieszczęśliwej miłości ale żyj normalnie. Trudna rada ale najlepsza w Twojej sytuacji

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Bond007 napisał:

[...] Pisałem tu o rozstaniu, które miało miejsce 5 marca tego roku, i minęło 8 miesięcy, i napiszę Wam najlepsza decyzja jaka mogła mnie spotkać w tym roku. Bardzo dobrze, że już nie jestem z tą dziewczyną w związku. [...]

Widzisz, jak to upływ czasu potrafi zmienić perspektywę...  Skoro wszystko pozytywnie, to powodzenia w poszukiwaniu lepszej kandydatki :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Bond007 napisał:

Napiszcie co myślicie. Jakie rady? Co robić? 

 

Cześć wszystkim! 

Pisałem tu o rozstaniu, które miało miejsce 5 marca tego roku, i minęło 8 miesięcy, i napiszę Wam najlepsza decyzja jaka mogła mnie spotkać w tym roku. Bardzo dobrze, że już nie jestem z tą dziewczyną w związku. Spadły mi klapki z oczu i przejżałem na oczy. Ta kobieta nie była dla mnie, była jak kotwica ciągnęła mnie na dno. Ja jestem osobą która ma pasję cele, marzenia, a ona nie miała nic z tych rzeczy. Nie myślała że o przyszłości o niczym, jak tylko skupiała się na tych samych rzeczach czyli jej studia i to wszystko. Też studiuje ale nie żeby to pochłaniało nie wiadomo ile czasu, bo nie żyje tylko studiami. 

 

Mogę zatem napisać, że faktycznie dobrze się stało. Miłość powinna uskrzydlać. Prawdziwy związek to wsparcie, wzajemna motywacja, szacunek, dzielenie wspólnych pasji, zarażanie się wzajemnie własnymi zainteresowaniami. Zawsze są lepsze i gorsze chwile, ale najważniejsze to chcieć rozmawiać i wtedy można rozwiązać niemal wszystkie problemy 🙂 Jeśli ktoś myśli wyłącznie o sobie, to niestety nie wróży niczego dobrego.

"Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty
To też nie diabeł rogaty
Ani miłość kiedy jedno płacze
A drugie po nim skacze
Bo miłość to żaden film w żadnym kinie
Ani róże ani całusy małe duże
Ale miłość kiedy jedno spada w dół
Drugie ciągnie je ku górze
"

🙂

  • Like 2
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×