Nierówne traktowanie w pracy

Hej

Pracuję na recepcji. Razem ze mną 2 jeszcze inne dziewczyny. Każda z nas ma przydzieloną inną recepcję. To co dalej napiszę może się wydawać drobnostką, ale zapewniam, że wykańcza psychicznie na dłuższą metę. Mamy mniej więcej takie same obowiązki lecz czasem zdarza się, że trzeba wspomóc inną recepcję lub zostać dłużej. Wynagrodzenie mamy takie samo. 

Opiszę nas pokrótce bo to raczej ważne. 

Daria - z zachowania i z wygląda dziewczyna jak z instagrama. Wysoko nosi głowę choć studiów nawet nie ma. Mieszka niedaleko miejsca pracy. Zdarza się jej spóźnić bo... zabalowała. 

Ma w pracy fory. Nikt się jej nie czepia. 

Marysia - prosta dziewczyna, która sporo dojeżdża do pracy tak jak ja. Pomocna i uległa, co jest wykorzystywane do cna. Nie dogadujemy się super bo lubi ściemniać i plotkować. 

Ja - miła i poukładana. Niestety też mało asertywna. Lubię spokój i dobrą atmosferę. Nie lubię kłótni ale niesprawiedliwość i nierówność doprowadzają mnie do białej gorączki.

Mam dość tego, że tylko ja i Maria wykonujemy od czasu do czasu dodatkowe obowiązki mimo że mamy długi i kiepski dojazd a Daria posiedzi u siebie i do domku. 

Ewidentnie jest faworyzowana a nasi przełożeni to mężczyźni i zawsze mają dla niej wytłumaczenie. Nigdy się na nią nie skarżą. Raz miała wtopę ale kto się tym przejął...

Co mogę zrobić w tej sytuacji? 

Ja nie jestem z tych co się podlizują albo wykorzystują urodę. Po prostu robię co do mnie należy.

Skarżyć się na dyskryminację?