Czy mam po co żyć?

Nie mam kompletnie nikogo. W szkole ostatnio słabo sobie radzę. W domu mama na mnie krzyczy jak siadnę na fotelu bez przykrycia jak jest posprzątane to mam zakaz picia i nie mogę sama sobie nic wziąść  do jedzenia muszę czekać aż dostanę. Tata zachowuje się podobnie. Jak się zdenerwują do potrafią mnie pobić nawet jak nic szczególnego nie zrobię. Kiedyś jak nie chciałam jechać do cioci to tata mnie bił kablem. Z drugiej strony dają mi pieniądze, ubrania, jedzenie. W szkole nie mam nigo bo się nie odzywam siedzę sama. 

 

Nie mam kompletnie nikogo. W szkole ostatnio słabo sobie radzę. W domu mama na mnie krzyczy jak siadnę na fotelu bez przykrycia jak jest posprzątane to mam zakaz picia i nie mogę sama sobie nic wziąść  do jedzenia muszę czekać aż dostanę. Tata zachowuje się podobnie. Jak się zdenerwują do potrafią mnie pobić nawet jak nic szczególnego nie zrobię. Jak byłam mała i mama pomagała mi przy lekcjach jak coś źle robiłam to wyzywała mnie i szarpała.  Kiedyś jak nie chciałam jechać do cioci to tata mnie bił kablem. Z drugiej strony dają mi pieniądze, ubrania, jedzenie. Robili urodziny, kupowali prezenty pod choinkę. W szkole nie mam nigo bo się nie odzywam siedzę sama. 

Koleżanko miła, całe życie przed Tobą pewnie masz w szkole psychologa, idź i poskarż się. Dobrze porozmawiać z kimś o problemach.