Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

strapiona

Nie potrafię znienawidzić... i zrozumieć

Polecane posty

Sytuacja wygląda tak, że chłopak na którym mi zależało spotykał się ze mną. Gdy powiedziałam, że zależy mi na czymś więcej on powiedział, że przeprasza mnie ale on już się z kimś spotyka i nie widzi miejsca dla mnie. Nie wierzyłam w to i głupia dalej naciskałam. Po jakimś czasie i dalszych naciskach (wiem, głupio robiłam) napisał, że nie ma nikogo ale ja byłam tylko dla niego zabawką i chciał mnie tylko wykorzystać... I nie wiem czy w to wierzyć bo on nie jest tego typu chłopakiem albo ja po prostu nie chce tego do siebie przyjąć. Nie wiem czy też po prostu już mi tego nie napisał żebym go znienawidziła. A najgorsze właśnie w tym wszystkim jest to, że nie potrafię go znienawidzić i nie wiem jak sobie pomóc. Oczywiście spotykam się z innymi ludźmi,  staram cieszyć się życiem ale on cały czas siedzi mi w głowie... Chore to, wiem ale nie potrafię póki co przestać o tym myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zbyt mocno naciskałaś. Przyparłaś go do muru i się wycofał.
Relacje wymagają czasu. Ty natomiast od razu chciałaś chłopa zaciągnąć do ołtarza 😬😁👰🏻🤵🏻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czyli już nie da się tego naprawić ?

To on zrobił krok do tyłu, nie ty. Więc jest szansa na porozumienie.

Tylko nie rób najgłupszej rzeczy na świecie i nie rób scen zazdrości. To, że tak kobiety piszą w kolorowych czasopismach to błąd, który skutkuje efektem zwrotnym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czyli już nie da się tego naprawić ?

Nie ma po co tego naprawiać. 

Dlaczego na nim Ci zależy? Spójrz a niego z perspektywy 3 osoby. 

Czy nie lepiej Ci będzie z kimś, kto Cię potraktuje poważnie? 

Co Ty masz z tej relacji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie ma po co tego naprawiać. 

Dlaczego na nim Ci zależy? Spójrz a niego z perspektywy 3 osoby. 

Czy nie lepiej Ci będzie z kimś, kto Cię potraktuje poważnie? 

Co Ty masz z tej relacji? 

Bo miłość jest ślepa, bo może pierwszy raz w życiu poczułam coś do drugiej osoby, bo myślałam, że jesteśmy podobni i zmierzamy w jednym kierunku. No właśnie nie mam nic z tej relacji. I tak znam odpowiedzi na te wszystkie pytania i już przez to wszystko to nie szanuje samej siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

On Cie nie chce, a Ty się pchasz? Noo chyba nie jesteś taka ostatnia, żeby napierać na gościa, który się Tobą bawił. No co Ty.  Widocznie nie byłaś ta Jedyna , tylko " czasoumilaczka". Zamknij ten rozdział życia, nie ropaczaj. Takich co to ich wychowywały wilki jest więcej.  On nie ma szacunku do siebie ani do nikogo. Ale zycie prostuje takich lovelaskov. No i karma wraca.. Znajdź sobie kogoś fajnego, sympatycznego i poukladanego, takiego żeby Tobą nie kręcił. Nie oglądaj się za  siebie, było minęło. Zaloz wygodne buty i idź po swoje szczęście z podniesiona głowa#

Niby to wszystko wiem ale nie potrafię sobie tego przestawiać w głowie. Doszukuje się w nim dobra , gdzie go nie ma 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Może jest dobry, ale nie dla Ciebie... 

Czasami wydaje mi się, że ja też coś źle mu powiedziałam co sprawiło w nim taki straszny uraz do mojej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Czasami wydaje mi się, że ja też coś źle mu powiedziałam co sprawiło w nim taki straszny uraz do mojej osoby...

Od początku coś Ci się wydawało. Czas wrócić do realnego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Bo miłość jest ślepa, bo może pierwszy raz w życiu poczułam coś do drugiej osoby, bo myślałam, że jesteśmy podobni i zmierzamy w jednym kierunku. No właśnie nie mam nic z tej relacji. I tak znam odpowiedzi na te wszystkie pytania i już przez to wszystko to nie szanuje samej siebie...

 

 

Niby to wszystko wiem ale nie potrafię sobie tego przestawiać w głowie. Doszukuje się w nim dobra , gdzie go nie ma 

 

 

Czasami wydaje mi się, że ja też coś źle mu powiedziałam co sprawiło w nim taki straszny uraz do mojej osoby...

Jest taki utwór : i hate you i love you - gnash 

Mam wrażenie, że nabroiłaś a tak przy okazji to wpadłaś bo się zakochałaś albo on cię rozkochał 🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Facet ewidentnie Cię nie chce. Próbuje Cię na tyle zniechęcić, że wprost Ci mówi, że nie traktuje Cię poważnie. A Ty jeszcze do niego lgniesz? Dla mnie to niepojęte... mi by godność nie pozwoliła na coś takiego, szanuj się 🙂 Oczywiście on też jest świnią bo pewnie rozkochał Cię w sobie, obiecywał gruszki na wierzbie tylko po to, żeby Cię zaliczyć i o Tobie zapomnieć ale nie spodziewał się, że będzie miał z Tobą "problem" i że będziesz napierać na związek. Biedaczek wystraszył się odpowiedzialności. No cóż, zachowanie dosyć typowe dla współczesnych facetów. Olej dziada i nie pakuj się w relacje bez przyszłości bo to odciśnie jedynie piętno na Twojej psychice i obniży Ci samoocenę a tego na pewno nie chcesz. Wiadomo, że odrzucenie nie jest miłe i łatwo się tego nie znosi, ale lepsze to, niż bycie dla kogoś "zapchajdziurą" 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 

 

Jest taki utwór : i hate you i love you - gnash 

Mam wrażenie, że nabroiłaś a tak przy okazji to wpadłaś bo się zakochałaś albo on cię rozkochał 🙄

Tak nabroiłam, może powiedzilam jedno słowo za dużo ale nie takie rzeczy ludzie sobie wybaczają gdy chcą ale no widocznie On nie chce ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak nabroiłam, może powiedzilam jedno słowo za dużo ale nie takie rzeczy ludzie sobie wybaczają gdy chcą ale no widocznie On nie chce ... 

Mogłaś przekroczyć limit akceptacji, czynów wykraczających poza granicę tolerancji i dobrego smaku.

Uraziłaś jego honor, dumę, twarz przez swoje zachowanie i wybryki co w efekcie zaskutkowało nagłym końcem 😤😠😭

Trzasnął drzwiami bez pożegnania i odszedł ? 🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Mogłaś przekroczyć limit akceptacji, czynów wykraczających poza granicę tolerancji i dobrego smaku.

Uraziłaś jego honor, dumę, twarz przez swoje zachowanie i wybryki co w efekcie zaskutkowało nagłym końcem 😤😠😭

Trzasnął drzwiami bez pożegnania i odszedł ? 🙄

Możliwe, że tak było.... może za bardzo czegoś chciałam i tak naprawdę sama zniszczyłam tą relację.

Gdy się widzieliśmy to Jego słowa brzmiały tak, że on mógłby się dalej spotkać ze mną ale nie kosztem drugiej osoby.. gdy to mówił nie spojrzał mi w oczy. Spytał się dlaczego mi na nim tak zależy skoro okazał się takim dupkiem. Może ja się doszukuje drugiego dna w tym wszystkim, a mu po prostu już przestało zależeć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Możliwe, że tak było.... może za bardzo czegoś chciałam i tak naprawdę sama zniszczyłam tą relację.

Gdy się widzieliśmy to Jego słowa brzmiały tak, że on mógłby się dalej spotkać ze mną ale nie kosztem drugiej osoby.. gdy to mówił nie spojrzał mi w oczy. Spytał się dlaczego mi na nim tak zależy skoro okazał się takim dupkiem. Może ja się doszukuje drugiego dna w tym wszystkim, a mu po prostu już przestało zależeć 

Uraziłaś męską dumę.

Spróbuj się zrehabilitować.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Uraziłaś męską dumę.

Spróbuj się zrehabilitować.

 

Już nawet nie mam pomysłu jak to zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Po prostu odpuść. Nie musisz go nienawidzić, po prostu spróbuj o nim zapomnieć.

Wiem, że to najlepszy sposób... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę zgadzam się z tymi wszystkimi osobami które piszą żeby odpuścić ale jakaś cholerna część mnie nie chce tego ... trzeba mieć resztki godności ale gdzieś chyba już ją straciłam. To jest tak ciężki temat, niby człowiek nikogo nie zdradził, a czuje się gorzej niż jakby to zrobił ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak naprawdę zgadzam się z tymi wszystkimi osobami które piszą żeby odpuścić ale jakaś cholerna część mnie nie chce tego ... trzeba mieć resztki godności ale gdzieś chyba już ją straciłam. To jest tak ciężki temat, niby człowiek nikogo nie zdradził, a czuje się gorzej niż jakby to zrobił ...

Nieszczęściem większym dla Ciebie byłoby gdybyś miała świadomość że będąc z Tobą myśli o innej.

Odpuść!

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Wiem, że to najlepszy sposób... 

Chyba najwłaściwszy w twoim przypadku. O takim typie to nawet nie warto pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Już nawet nie mam pomysłu jak to zrobić

 

 

Tak naprawdę zgadzam się z tymi wszystkimi osobami które piszą żeby odpuścić ale jakaś cholerna część mnie nie chce tego ... trzeba mieć resztki godności ale gdzieś chyba już ją straciłam. To jest tak ciężki temat, niby człowiek nikogo nie zdradził, a czuje się gorzej niż jakby to zrobił ...

A jak wyglądają u ciebie kwestie finansowe ? W dzisiejszych czasach duża grupa kobiet traktuje mężczyzn jako poręczny bankomat. Może zbyt dużo chciałaś, oczekiwałaś ? 🙄💸

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Chyba najwłaściwszy w twoim przypadku. O takim typie to nawet nie warto pamiętać.

Tylko gdy masz świadomość, że jednak też nie jesteś bez winny i to wszystko co powiedział jest tylko powiedziane dlatego że naprawdę czymś go uraziłam.. tu chodzi bardziej o tą kwestię że nie wierzę mu w ani jedno ani drugie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

 

A jak wyglądają u ciebie kwestie finansowe ? W dzisiejszych czasach duża grupa kobiet traktuje mężczyzn jako poręczny bankomat. Może zbyt dużo chciałaś, oczekiwałaś ? 🙄💸

Studiuje ale rodzice dają mi pieniądze i ja jak mam czas to idę dorobić sobie na własne przyjemności i nigdy nie oczekuje od faceta tego żeby mi coś stawił. Ja wiem jakie są kobiety ale ja zostałam inaczej wychowana. Lubię mieć swoje pieniądze i być niezależna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Studiuje ale rodzice dają mi pieniądze i ja jak mam czas to idę dorobić sobie na własne przyjemności i nigdy nie oczekuje od faceta tego żeby mi coś stawił. Ja wiem jakie są kobiety ale ja zostałam inaczej wychowana. Lubię mieć swoje pieniądze i być niezależna

W twojej sytuacji nie uzasadnione jest tak rozpaczać. Jakbyś była starą panną po 30 tace to sprawy by się miały inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

W twojej sytuacji nie uzasadnione jest tak rozpaczać. Jakbyś była starą panną po 30 tace to sprawy by się miały inaczej

kurczę czy w dzisiejszych czasach wszytko kręci się wokół pieniędzy.. Czy po prostu ludziom już tak bez tego na sobie nie zależy ... Smutne ... No albo ja jestem głupia i naiwna i wierzę w jakieś czyste intencje i uczucia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

kurczę czy w dzisiejszych czasach wszytko kręci się wokół pieniędzy.. Czy po prostu ludziom już tak bez tego na sobie nie zależy ... Smutne ... No albo ja jestem głupia i naiwna i wierzę w jakieś czyste intencje i uczucia 

W twojej sytuacji miałem na myśli, że jesteś jeszcze 20 letnią dziewczyną i masz życie przed sobą.

Problem ma stara panna 30 lat i więcej, która już jest na etapie planowania przyszłości na poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

W twojej sytuacji miałem na myśli, że jesteś jeszcze 20 letnią dziewczyną i masz życie przed sobą.

Problem ma stara panna 30 lat i więcej, która już jest na etapie planowania przyszłości na poważnie.

No nie mam 20 lat tylko już prawie 25 więc też już inaczej postrzegam życie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No nie mam 20 lat tylko już prawie 25 więc też już inaczej postrzegam życie 

20 czy 25 🙄😕 A co to za różnica 😁

Jak będziesz mieć 33 - 37 to wtedy można potraktować twoje rozterki poważniej.

Zajmij się lepiej karierą bo chłopcy do 30 tki to dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×