Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewelinka216

Jak rozmawiać z umierajacym przyjacielem 😔

Polecane posty

Mój przyjaciel umiera. Nie umiem sobie poradzić z tym że już niedługo Go nie będzie. Kochał życie i niedługo już Go ze.mna nie będzie. Chce mi się tylko wyć, w niczym nie widzę sensu. Kiedy jestem z Nim to nawet mówić nie mogę bo ból mnie zaciska. Wiem, Jego cierpienie się skończy jak odejdzie ale moje się zacznie 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt11
 

Mój przyjaciel umiera. Nie umiem sobie poradzić z tym że już niedługo Go nie będzie. Kochał życie i niedługo już Go ze.mna nie będzie. Chce mi się tylko wyć, w niczym nie widzę sensu. Kiedy jestem z Nim to nawet mówić nie mogę bo ból mnie zaciska. Wiem, Jego cierpienie się skończy jak odejdzie ale moje się zacznie 😔

Pomyśl teraz  cierpi   może  też chce  się  uwolnić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiste jest to że chce się uwolnić. Codziennie mi to mówi że ma już dosyć. Ze chce już umrzeć. I ja Go rozumiem bo to tylko czekanie na śmierć w ogromnym bólu. Ale życie bez Niego tu na ziemi będzie ciężkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt11
 

Oczywiste jest to że chce się uwolnić. Codziennie mi to mówi że ma już dosyć. Ze chce już umrzeć. I ja Go rozumiem bo to tylko czekanie na śmierć w ogromnym bólu. Ale życie bez Niego tu na ziemi będzie ciężkie...

Rozmawiaj z nim jakby byl zupełnie  zdrowy  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba jak wyżej, to musi być straszne. Naprawdę bardzo Ci współczuję. Jemu też- nie ma chyba nic gorszego niż czekanie na śmierć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Rozmawiaj z nim jakby byl zupełnie  zdrowy  

To nie takie proste. On już nawet nie mówi. Porozumiewamy się za pomocą eyegaze tylko. Krótkimi zdaniami. Nie chodzi. Jest całkowicie zależny od innych. Przenoszę Go na kanapę, do łóżka, zabieram na spacery. A kiedy wracamy to On nie jest szczęśliwy tak na 100% bo ma żal, że choroba zabrała mu życie. 

 

Chyba jak wyżej, to musi być straszne. Naprawdę bardzo Ci współczuję. Jemu też- nie ma chyba nic gorszego niż czekanie na śmierć. 

To jest straszne. Cholernie ciężkie. W maju zeszłego roku dostał diagnozę ze ma złośliwe stwardnienie zanikowe boczne i dostał rok życia. Nawet niewiem czy do maja tego roku dożyje. Nawet jak to tylko pod aparaturą 😔. Będzie mi Go cholernie brakować 😭😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety kochana musisz się z tym pogodzić, to straszna choroba. Nic nie możesz zrobić. A co mówią lekarze ? Już postawili na nim krzyżyk? Czy jakiś przeszczep komórki macierzyste? Czy to już jest za późno 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Niestety kochana musisz się z tym pogodzić, to straszna choroba. Nic nie możesz zrobić. A co mówią lekarze ? Już postawili na nim krzyżyk? Czy jakiś przeszczep komórki macierzyste? Czy to już jest za późno 

Nie da się z tym pogodzić, przyjmuję to do wiadomości ale nie umiem się z tym pogodzić. Na tą chorobę nie ma lekarstwa kochana. Tylu ludzi na to umiera a medycyna dalej nie wie jak to cholerstwo leczyć. Żadnych lekarstw, żadnych nadziei. Śmierć w cierpieniu swoim i bliskich. Dzisiaj czuł się lepiej w dzień, a wieczorem napisał że musi się nafaszerować środkami na spanie bo sam nie zaśnie 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×