Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

AdiSkywalker

Moja historia

Polecane posty

Witam moja historia jest dość długa dlatego uzbrojcie się w cierpliwość. W 8 klasie miałem bardzo zaskakującą sytuacje we wrześniu 2 dziewczyny z przeciwnej klasy przyszły do nas z komunikatem głupio nie było nie zwrócić na nie uwagi dlatego popatrzyłem na jedną w okularach i ta gdy zobaczyła ze patrze a właściwie próbuje zyskać kontakt wzrokowy centralnie patrzyła się na mnie aż do wyjscia z klasy byłem wtedy tchórzliwym gamoniem więc uznałem to za nic i jak się tak patrzyła do spuściłem głowę ze strachu i zaskoczenia czemu tak się patrzy na mnie?? Pale dni pózniej znów te 2 same dziewczyny przyszły z komunikatem nie mogłem się powstrzymać i znów sprawdziłem czy będzie się ta dziewczyna tak patrzeć i znów patrzyła się na mnie cały czas do wyjśćia z klasy mimo iż od połowy miałem spusconą głowę ze strachu oczywiscie bo jestem z natury niesmialy za tatą. Już wtedy widziałem ze na przerwach patrzy na mnie gdy przechodzę koło niej gdy gram w piłkę zawsze patrzyła tylko na mnie mimo iż bałem sie na nią spojrzeć to widziałem ze sie patrzy chyba już wtedy chciała porozmawiać ale ja sumie nie pamietam nawet czy się bałem i nie chciałem czy chciałem ale się bałem. Oraz w porównianiu do teraz zaskakująco dużo razy była sama nie to co teraz co daje mi do myslenia ze specjalnie starała się byc sama abym podszedł bez stresu pewnie domyslila się ze jestem niesmialy. Nie okłamie jeśli powiem ze trochę ją olewam mimo iz widzialem ze sie patrzy tylko pale razy zerkłem i to tak szybko i byle jak nwm co ona o tym myslala wtedy. Nawet raz wyszło ze przypadkowo się do niej uśmiechnąłem i ona zrobiła coś niezwykłego co wtedy i pale tygodni pozniej nie zwracalem uwagi i prawie zapomniałem a mianowicie uśmiechnęła się do mnie szeroko i patrzyła cały czas niestety znów się zesrałem i spusciłem głowę a ona przez dłuższy moment stała jak kamień i wpatrywała się we mnie, koleżanka musiała ją odciągnąć bo jej klasa już poszła jak teraz o tym mysle naprawdę miałem szanse chociażby na przyjazn. Aż w końcu przyszła sytuacja w której za wszelką cenę chciałem z nią porozmawiać moja klasa i jej klasa mieliśmy wspólną lekcje typek kazał chętnym przyjść na środek ja akurat się nie zgłosiłem i siedziałem ale ale ona już tak no i znów gdy zobaczyła ze próbuje zyskać kontakt wzrokowy stanęła jak kamień i przy wszystkich gapiła się w moją stronę ROZUMIECIE PRZY WSZYSTKICH wtedy zrozumiałem ze muszę z nią porozmawiać. Na przerwach jak grałem w piłkę zacząłem ją zauważac patrzyłem na nią a ona jak zryta na mnie lecz nie miałem odwagi do niej zagadać ponieważ już wtedy gdy od razu postanowiłem do niej zagadać to zawsze były koło niej koleżanki a wiadomo przy koleżankach plotki i wgl mogła by się wstydzić i bym ...ał. Dlatego chciałem ją samą i tak oczekiwałem przez 2-4 tyg , nawet kartkę z tematami napisałem do opowiadania kiedy będzie sama lecz nigdy już jej nie widziałem samą a moja psychika była na wykończeniu nie mogłem spać bo myslałem jezu ale gamoń dziewczyna tak się patrzy a ty ... robisz. Powiem tylko ze minęły już 3 mies bo dopiero od listopada chciałem zagadywać a jak już to się działo we wrześniu to trochę pozno pewnie też już dała sobie spokój mimo iż się nadal patrzyła ale już sama nie była jak na początku. 30 listopada nie wytrzymałem i napisałem do mojego kolegi z klasy Olafa (wtedy zrobiłem duży bląd ale byłem zdesperowany aby z nią porozmawiać) napisałem ze jest taka jedna i chce z nią porozmawiać ale zawsze przy niej jest ta 1 koleżańka i on zaproponował mi że ją odciągnie aby Marysia była sama ( bo tak dowiedziałem się od niego ze tak ma na imię) 1 grudnia poszliśmy kolegami na piłkę razem z nami był Olaf i zaczął wszystkim kolegom opowiadać ze Adrian buja się w Marysi i zaczęli się wszyscy śmiać (nie mówiłem ze ma wszystkim rozpowiadać tylko pomóc) ubzdurali sobie ze muszę do niej zadzwonić przy nich ale nie chciałem w końcu przy tym by byli i mieli by polewkę dlatego Olaf mądra głowa postanowił zadzwonić do jednej z przyjaciółek Marysi. I zaczął mówić do niej przez tel ze Ja ze zabujałem w Marysi i zaczął się chamsko pytać czy mam u niej szanse a gdy ona odpowiadała mu to on zawsze uciekał z tym telefonem ode mnie abym nie słyszał odpowiedzi. No i wkoncu musiałem przyjść do budy 2 grudnia i odrazu  już całe 8 klasy wiedziały ze Adrian buja się w Marysi mimo iż chciałem tylko z nią porozmwaiać o tych sytuacjach i sprawdzić czy jest fajna bo mi spokoju nie dawała. Od razu przy zakończeniu 1 lekcji kazali mi czekać na nią ale ja nie chciałem wkońcu by stali i byś posłuchiwali dlatego uciekłem potem na koniec dnia Marysia patrzyła się na mnie w szatni Ja wtedy też ale 1 raz wtedy spuściła głowę pierwsza (jestem wzrokowcem dlatego różne gesty jak i spojrzenia mają dla mnie duże znaczenie) zrozumiałem wtedy ze ją zawiodłem i ...ałem sprawę. W końcu Marysia przychodzi do szkoły lub kol dzwoni do niej ze taki jeden mówił jej ze jego kolega jest w tobie zakochany pomyslala pewnie ze bekę  z tego zrobiłem. Nawet nie chciałem do niej wtedy w grudniu zagadywać bo od razu by było ze podrywam jak przecież tylko chciałem porozmawiać. Ale też wole najpierw się zaprzyjaznic potem dopiero proponować dziewczynie coś więcej a tutaj byłem z góry wskazany na porażkę. Cały grudzień pozniej na mnie wolala nie patrzeć czułem się ze ją  skrzywdziłem  czułem się okropnie ale chęć patrzenia na nią była silniejsza do środka lutego gapiliśmy się na siebie jak gamonie bo nadal patrzyła bo grudniu ale nie tak dużo jak kiedyś np. wrzesień. Chciałem zagadać ale nadal byłem upokorzony tam tą sytuacją ze każdy wie ze mi się podoba i każda interakcja z nią oznaczała by dla wszystkich podryw. Ale wziąłem się w garść były sytuacje w lutym kiedy jeszcze patrzyliśmy na siebie raz gdy wychodziłem coś mi mówiło ze na mnie patrzy i podniosłem głowę i się nie myliłem patrzyliśmy na siebie do póki nie skręciłem do wyjścia ze szkoły następnego dnia rano gdy szedłem do swoich kolegów patrzyła na mnie to mi dało nadzieje ze jeszcze nie wszystko stracone w końcu jeszcze się patrzyła płomyczek nadziei. Dlatego wydaje mi się w 16 lutego podszedłem i nawet miałem gdzieś jej koleżankę musiałem wszystko postawić na 1 kartę w końcu każdy już wiedział ze mi się podoba. Musicie wiedzieć ze nie umiem podrywać i ogólnie rzadko rozmawiam z dziewczynami dlatego łatwo mi powiedzieć coś nie tak dziewczynie. Ale podszedłem byłem zdesperowany i chyba nawet wyszłem na desperata bo mi naprawdę zależało żeby było jak kiedyś. Chwyciłem ją za ramię (bojąc się ze jeśli po prostu coś powiem to mnie zignoruje tym bardziej ze rozmawiała z koleżanką ale to zawsze rozmawiała kimś po tym wrześniu dlatego musiałem zachować się jak facet) powiedziałem przepraszam  czy możemy porozmawiać ona na początku była szokowana ze akurat ja ją zaczepiłem ale pozniej gdy byliśmy tak blisko pierwszy raz to nie mogłem się postrzymać patrzyliśmy na swoje twarze i oczy bardzo blisko mimo iż wczesniej nie gadaliśmy ale patrzyła na mnie (tak jak chciałem) ale dopiero po momencie skumałem ze jej wyraz twarzy jest niezadowolony patrzyła na mnie jak na wroga mimo iż chciałem tylko zagadać i popełniłem kilka błędów. Patrzyliśmy w oczy bliskiej odleglości aż w końcu jak to mam zwyczaju odwróciłem głowę co wydaje mi się ze to był błąd ponieważ wróciła wtedy szybko do swojej koleżańki i lekko załamanym głosem spytałem się czy możemy porozmawiać na długiej przerwie ona powiedziała ze ma spotkanie samorządowe i że nie może wtedy wróciła do rozmowy z koleżańką po prostu mnie olała chyba na to zasłużyłem ale mam żal o to nadal. Musiałem skończyć to co zacząłem dlatego spytałem się jej czy : To może na innej ? a ona : Może. Wtedy wróciłem do kolegi pozostałe przerwy spędziłem w toalecie byłem trochę przerażony ze udało mi się spełnić marzenie od kilku miesiecy i zagadać ale też właśnie przerażony ze mnie olała jak wkońcu miałem jej coś jeszcze powiedzieć dlatego na ostatniej przerwie w szkole podszedłem do niej. (Akurat jej klasa poszła do domu i tylko ona została z koleżańką i tu się zaczyna moja najbardziej traumatyczna sytuacja jaką w życiu miałem podszedłem do niej gdy siedziały i spytałem się jej czy możemy porozmawiać a ona z łaską odpowiedziała : Teraz? : Tak. Chciałem z nią sam na sam porozmawiać ale dupy nie chciała ruszyć z ławki dlatego musiałem wszystko mówić przy jej koleżance i kolegach z mojej klasy którzy byli niedaleko i obserwowali sytuacje dlatego chciałem z nią samą porozmawiać ale jak widać nie udało się. Warto dodać ze kiedy usiadłem na ławce ona bardzo chamsko przysunęła się do swojej koleżańki jakbym był jakiś zarażony (Zabolał nie ten gest bo tak jak mówiłem jestem wzrokowcem i bardzo dużo uwagi zwracam na czyny i spojrzenia) i zacząłem opowiadać moją najbardziej stresująca i klępującą rozmowę w życiu : Widziałem ze się patrzyłaś. Ona chamsko odpowiedziała -Wcale nie lekkim uśmieszkiem (no pewnie wstydziła się przy koleżańce ale przecież oferowałem rozmowę sam na sam) Ja żeby nie wyjść na ...ę odpowiadam: no jak przecież się patrzyłaś centralnie na mnie kiedy przyszłaś z komunikatem . Wtedy się zamknęła i zacząłem opowiadać spokojniej : Widziałem ze się patrzyłas ale nie miałem odwagi (Wtedy zaczęła się śmiać to nie było przyjemne tym bardziej kiedy się utworzyłem i zacząłem byś szczery) -Chciałem z tobą rozmawiać kiedy byłaś sama ale zawsze były koło cb koleżanki . Cały czas była ubawiona tym ze się staram i ze pokazuje skruchę ze we wrzesniu nie zagadałem bo gapiła się wtedy jak kamień. Wtedy postanowiłem koniec zabawy stawiam sprawę jasno : Chcesz się zaprzyjażnić ? - Nie  raczej nie , nic z tego nie wyjdzie. Wtedy wstałem i poszedłem a one cały czas rozmawiały plecami odwrócone a ja czułem się upokorzony i smutny jak  zostałem potraktowany. Pozniej wgl się nie patrzyła czasami tylko ale to nie było to samo ja też już się nie starałem o ile czułem poczucie winy to teraz tylko rozgoryczenie i gniew za to co mi zrobiła. Dałbym jej spokój gdybym widział ze już się nie patrzy ale ona jeszcze tydzien przed zagadaniem patrzyła się wyjątkowo dużo po tej sytuacji z Olafem dlatego myslalem ze mam jeszcze jakiejś szanse o ile jeszcze miałem do wczoraj wyrzuty sumienia i smutek ze jakby zagadal wczesniej to bym nie zostal tak poktraktowany i może by cos z tego było. Jednak z powodu tego koronawirusa i bez szkoły zaczynam coraz bardziej czuć to czego nie chciałem a mianowicie nienawiść do Marysi otwieram się do niej wyrażam skruchę a ona się za przeproszeniem wyśmiewa z tego. Czuje ogromną chęć zemsty jak wrócę do szkoły to mam ochotę się na nią rzucić mimo iż nie jestem za biciem dziewczyn ale rozumiecie jestem nieśmiały a po za tym sama dawała mi znaki. Zastanawiam się czy nie zacząć obrazać ją od suk gdy wróce do szkoły albo kopać bo nogach niezauważenie. Wkurza mnie ze wysyłala takie spojrzenia a kiedy zagadałem to odrazu ma mnie w dupie i tylko czasami spojrzy jak na ofiarę. Chciałem przedstawić dobrze temat a wy co o tym myślicie>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem całość. W skrócie chodzi o to że chłopakowi od kilku miesięcy podoba się dziewczyna że szkoły, niedawno do niej zagadał a ona go olała pomimo wcześniejszych oznak zainteresowania (gapiła się). Teraz chłopak czuje się skrzywdzony i po powrocie do szkoły ma zamiar się zemścić. 

 

Old skul. Za długie. Streść bo nie dam rady na trzeźwo przeczytać. 

Myślę że powinieneś zostawić ją w spokoju a jeśli dalej będzie się gapić to spróbuj znowu wziąć ja na rozmowę. Niektóre tak mają że chcą aby chlopak się starał i zabiegał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przeczytałem całość. W skrócie chodzi o to że chłopakowi od kilku miesięcy podoba się dziewczyna że szkoły, niedawno do niej zagadał a ona go olała pomimo wcześniejszych oznak zainteresowania (gapiła się). Teraz chłopak czuje się skrzywdzony i po powrocie do szkoły ma zamiar się zemścić. 

Myślę że powinieneś zostawić ją w spokoju a jeśli dalej będzie się gapić to spróbuj znowu wziąć ja na rozmowę. Niektóre tak mają że chcą aby chlopak się starał i zabiegał.

No tak zabiegać ale w końcu zostałem wyśmiany. Gapiła się to fakt ale co najdziwniejsze tylko na mnie z chłopaków. Chciała rozmawiać we wrześniu bo widziałem a ze za pozno zagadałem to moja wina ale nie daje mi spokoju to co by było gdybym zagadał wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Widocznie miała ochotę się pogapić a autor myślał ze jest wielce zakochana. Za elearning się weź dziecko zamiast plan zemsty wymyslac. Nie ma nic bardziej żałosnego niż chłopak robiący ...kę z dziewczyny. 

Nie każda dziewczyna gapi się tak dużo na chłopaka a po za tym chciałem tylko porozmawiać. A zemsta to tylko sugestia zaproponowana przeze mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 
 
 
 
 
 

Koniecznie musisz ja kopnąć w kostkę w ramach zemsty. 

Uważaj żebym cb nie kopnął przez kompa :-)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No tak zabiegać ale w końcu zostałem wyśmiany. Gapiła się to fakt ale co najdziwniejsze tylko na mnie z chłopaków. Chciała rozmawiać we wrześniu bo widziałem a ze za pozno zagadałem to moja wina ale nie daje mi spokoju to co by było gdybym zagadał wcześniej.

Ja myślę że jeszcze nic straconego. Czemu nie znajdziesz jej na fb i nie spróbujesz się z nią umówić żeby wyjaśnić ta sprawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się moja historia.Spodobał mi się pewien Pan i chyba nieświadomie wysyłałam mu sygnały. Gdy zadziałał, reakcja z mojej strony była jasna: Nie jestem zainteresowana! Jeszcze tego samego dnia, mężczyzna ów okazał mi niechęć. Nie mogłam siebie zrozumieć ale stało się.Chyba dlatego, że mnie zaskoczył. Przy następnym spotkaniu, chciałam coś zrobić i dać mu do zrozumienia, że miałam gorszy dzień, że żałuję. Niestety, on potraktował mnie jeszcze gorzej. Patrzyłam ze łzami w oczach. Jak to, jeszcze chwilę wcześniej mnie adorował a teraz sprawia mi taki ból? Widać, Wy Panowie tak macie. Urażone męskie ego, natychmiast planuje zemste.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przypomniała mi się moja historia.Spodobał mi się pewien Pan i chyba nieświadomie wysyłałam mu sygnały. Gdy zadziałał, reakcja z mojej strony była jasna: Nie jestem zainteresowana! Jeszcze tego samego dnia, mężczyzna ów okazał mi niechęć. Nie mogłam siebie zrozumieć ale stało się.Chyba dlatego, że mnie zaskoczył. Przy następnym spotkaniu, chciałam coś zrobić i dać mu do zrozumienia, że miałam gorszy dzień, że żałuję. Niestety, on potraktował mnie jeszcze gorzej. Patrzyłam ze łzami w oczach. Jak to, jeszcze chwilę wcześniej mnie adorował a teraz sprawia mi taki ból? Widać, Wy Panowie tak macie. Urażone męskie ego, natychmiast planuje zemste.

 

 

Dokładnie to jest to o czym pisałem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak rozwiązać Twój problem ale wiem jedno, głupich słów i czynów nie cofniesz... Dodatkowo na koniec będziesz mieć o to żal do SIEBIE, nie szukaj zemsty i wyładowania negatywnych emocji na tej dziewczynie. Wiesz, że największy żal odczuwałbyś w momencie, gdybyś nigdy nie zagadał! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Może kogoś jej przypominałeś i stąd te dłuższe patrzenie. A tak poza tym, to uważaj, bo zostaniesz pisarzem😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×