Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

natka2905

Noworodek ciągle płacze

Polecane posty

Drogie mamusie, 

Czy mialyscie podobne problemy z Waszymi noworodkami? 

Nasza mała ma 3 tygodnie, praktycznie ciągle płacze - jest cicho jedynie kiedy śpi.. podejrzewam kolki bo jest to nerwowy płacz, czasem wręcz przeraźliwy krzyk, towarzyszy temu ulewanie pokarmu i czkawki, prostowanie ciała lub kurczenie nóżek. Podawalismy espumisan bez efektów, oraz infacol, który też nie pomógł. Zaczynam tracić nadzieje, że jest jakiś sposób żeby jej pomóc, lub, że coś jej dolega..W obecnej sytuacji nawet ciężko dostać się do lekarza, żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku. Dodam, że te napady są o różnych porach dnia, a jak sie kończą mała wtedy zasypia na jakieś 2-3 godziny. Prosze o Wasze doświadczenia, czy też mieliście takie wiecznie płaczące maluchy czy naprawdę mam się martwić, że coś jest nie tak. Nie wiem czy to ma znaczenie, ale przy porodzie małej spadło tętno bo owinela się pepowina, ale dostała 10 pkt od neonatologa. 

Z góry dziękuję za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

Karmisz piersią? Bo nie napisałaś🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas było to samo,pediatra przepisał syrop Debridat i było już tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie problem z uwalnianiem gazów, moja córka łykała dużo powietrza podczas jedzenia (karmiłam piersią), przewód pokarmowy, jelita nie są jeszcze rozwinięte i od 2 tygodnia życia miałyśmy ten problem. Infacol, espumisan tylko pogarszały sprawę. Polecam grape water. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój syn też tak miał niestety i na niego żadne specyfiki nie działały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak karmię piersią, mam też bardzo dużo pokarmu i staram się odciągac trochę przed każdym kamieniem, żeby małej było łatwiej bo ten pokarm u mnie bardzo tryska i czasem nie nadąża połykać, ale ogólnie ładnie chwyta pierś i z reguły pije ładnie chyba, że ma te napady to wtedy chce pić, ale czasem puszcza pierś i krzyczy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moj synek tez tak mial. Kolki plus alergia. Kolki przeszly z dnia na dzien jak mial 3.5 miesiaca. Alergia to inna sprawa. Przeszlismy na mleko Neocate. Do dzis, a maly ma prawie 1.5 roku, nie mozemy podawac produktow mlecznych. W kazdym razie krowich. Kozie jakos nam uchodza plazem. Cierpliwosci. Bedzie lepiej. Przyjrzyj sie swojej diecie, moze jesz cos co dla dzoecka jest wzymajace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej, mój też non stop płakał. W drugim tygodniu pomoglo troszkę jak zaczęliśmy to cieplej ubierać oraz trzymać w rozku- spał troszke dluzej. Potem od 3tyg myśleliśmy że to chyba kolki. Doktor powiedział że ma gazy. Stosowalismy różne kropelki i nic nie pomagało... codziennie był płacz A popołudniami i wieczorami to była masakra... gdyby nie przyjazd teściów na 3 tygodnie to chyba bym miała niezłą depresję A tak to na zmianę to nosilismy A ja mogłam przynajmniej zjeść obiad bądź kolację... wieczorem nawet dawalismy sztuczne mleko bo wydawało nam się że jest spokojniejszy A w tym czasie ja odciagalam bp laktacyjne dopiero się rozkręcala- ale to z tym sztucznym mlekiem to było tylko złudzenie bo byłam całą w stresie... 

W 6/7 tygodniu  wszystko się uspokoiło.... Czyli kolka to chyba nie była....

Koleżance znowu płakał bo miał refluks ale to na USG wyszło...

Więc może być też tak że wszystko się uspokoi po paru tygodniach ale jeśli jesteś sama to poproś o pomoc kogoś kogo masz w okolicy... nawet jak to jakaś kuzynka, albo poprosic rodzicow teściów o przyjazd na tydzień bądź dwa.... chociaż psychicznie Ci to pomoże:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam dodać, że czkwaki przeszły jak  zaczęliśmy to cieplej ubierać oraz owinąć w rozek. Bo robiłam błąd i trzymałam małego w samej pizamce i 22 stopnie w mieszkaniu w kamienicy co ma pokjw wysokości 3m czyli lew ie było nawet zimniej.... I cały czas, caly dzień miał czkaqki, ale jak zaczelam mu ubierać kaftaniki i śpiochy plus owinąć w kocyk albo ten specjalny rozek który przywiozła mi mama to czkaqki w momencie ustapily....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×