Czy każdy zdradza?

Moja koleżanka po nieudanym związku z bardzo przystojnym facetem dla, którego zostawiła wszystko i przejechała pół Polski, odważyła się powiedzieć swojemu obecnie mężowi, że tamten wmawiał jej zdrady a sam zdradzał. Mąż ( wtedy jeszcze chłopak) uznał , że każdy facet zdradza (oprócz niego) tylko, żaden się nie przyzna. I po czasie okazało się, że on też zdradza. Sam jest chorobliwie zazdrosny o nią - lub tak udaje- nigdzie jej nie puszcza samej itd. Wiedząc co wcześniej przeszła nie ma  żadnej litości.  Też tak uważacie , że każdy zdradza ? Czy kolejne zdrady przytrafiają się tym co już byli zdradzeni?

Twoja koleżanka ma skłonność do wybierania na partnerów mężczyzn stosujących przemoc. Wmawianie zdrady, chorobliwa zazdrość, manipulacja, to forma przemocy psychicznej. 

Nie wszyscy zdradzają. 

 

Też tak uważacie , że każdy zdradza ?

Nie

Statystyki od firm testujących wierność nie są optymistyczne. Laski i przystojniacy podrywają ofiarę i 9/10 mężczyzn oraz 7/10 kobiet chce iść do hotelu. Na tyle się znamy na ile nas sprawdzą. Nie biorę na poważnie słów  "nigdy w życiu", chyba, że ten ktoś  już miał okazję i nie skorzystał. Super jak ktoś wierzy, że nie zdradzi, to pozytywne, ale gdyby jego ideał piękna go "molestował" przez kilka miesięcy gdzieś na odludziu,w romantycznej atmosferze, palmy, szampan i zero świadków, a on by nie dał się dotknąć - tylko to ma wartość statystyczną, reszta to pitu pierdu. 

zdradzają ci, którym coś w życiu nie idzie, albo nie dogadują się z obecnym partnerem/partnerką

 

Myśle ze każdy gdzieś w środku o tym myśli. To zależy od okoliczności. Jeżeli są sprzyjające to każdy to zrobi

Sądzę, że częściowo masz rację, nie zapomnij o tych którzy mają swoje zasady i nigdy ich nie złamią.

Wszystko zależy jak leży.

Ograniczają nas możliwości zdrady. Większość idzie do pracy i wraca w miarę o ustalonych godzinach. Praca nienormowana daje dużo większe możliwości.

Teksty typu "cała prawda " , "wszyscy Polacy " , "nigdy nie zrobię  tego czy tamtego " sa dla dzieci . Dziś nie pomyślimy nawet o zdradzie ,a za 15 lat możemy byc w łóżku z innym(inną) . Zdrada fizyczna to jedno ,a zdrada uczuciowa (ta w głowie ) to drugie. Sporo małżeństw jest ze sobą ,ale on albo ona w głowie che być z tym (tą) kogo znają z pracy ,sklepu itd . Od zawsze tak było i będzie 

 

Myśle ze każdy gdzieś w środku o tym myśli. To zależy od okoliczności. Jeżeli są sprzyjające to każdy to zrobi

Niektórzy usilnie poszukują sprzyjającej okoliczności. 

 

Niektórzy usilnie poszukują sprzyjającej okoliczności. 

Niektórym to nawet na myśl nie przychodzi... w imię zasad ku*vva...

 

Niektórym to nawet na myśl nie przychodzi... w imię zasad ku*vva...

Wielu w życiu ma zasadę "byleby przyjemnie było".

 

Wielu w życiu ma zasadę "byleby przyjemnie było".

Jedno nie przeczy drugiemu... 

 

Jedno nie przeczy drugiemu... 

To ja mam zasadę byleby przyjemnie było ale tylko z mężem

 

To ja mam zasadę byleby przyjemnie było ale tylko z mężem

I o to chodzi! Po co zdradzać?