Czy jest tu kobieta, która myśli nad rozwodem?

Czy jest tu kobieta, która myśli nad rozwodem? Chyba poszukuje bratniej duszy, która ma podobne myśli odnośnie związku co ja. Chętnie wymienię się spostrzeżeniami, porozmawiam. Sama się zastanawiam czy tkwić w związku czy może to czas aby poszukać pełnego szczęścia? Jest osoba na podobnym etapie życia? Chcesz porozmawiać, odezwij się proszę  

Trytytko, ja myślę bardzo często. Ale nie ze względu na późniejszą możliwość poszukiwania pelni szczęścia. O rozejsciu z mężem marzę, gdyz chcialabym odzyskac radość i spokoj duszy, które to małżeństwo mi odebrało. W pełnię szczęścia nie wierzę po rozwodzie. Postrzegam to raczej jako porażkę życia, bo zle wybrałam towarzysza na życie i coraz ciężej żyć mi z odrazą, którą do niego czuję po latach. Jestem aktualnie na zakręcie zycia. Mam dzieci i  nie chcę ich skrzywdzić. To byłoby dla mnie największym cierpieniem.