Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Momoka

Rozpad związku przez uzależnienie

Polecane posty

Hej..

muszę się wygadać bo za długo siedzi to we mnie a może i uzyskam jakieś dobre rady lub kopa do zmiany?

od początku.

z moim narzeczonym jesteśmy razem 3 lata, mamy 2 letnią córeczkę. On nigdy nie był wylewny ani jakoś za mną mocno nie szalał co mam sobie za złe że dalej to ciągnęłam aż zaszłam w ciążę. Przez okres ciąży i po porodzie było cudownie, wspierał mnie doceniał to że urodziłam w takim bólu, zachwycał się malutką itd.

po paru miesiącach zaczęło się psuć..

-prawie nie rozmawiamy bo nie mamy wspólnych tematów

-co ja powiem to jest negowane i nigdy nie mam racji wg niego

-jest uzależniony od telefonu..wraca z pracy i cały dzień klika.. kupuje sprzedaje , pogawędkiz kolegami, i filmy na youtube... całe jego życie

-popija sobie w garażu w tajemnicy ale znamgo na tyle że wiem że przychodzi wstawiony

-nie chce ślubu

 

najbardziej boli mnie brak zainteresowania mną, i to że nie umie spedzac czasu z dzieckiem bo telefon ważniejszy.. potrafimy całe dnie nie gadać, nie śpimy razem od 3 msc bo dziecko wymagało spania z nim jakiś czas i tak już zostało bo i tak sie popsuło 😞 mówiłam żeby się wyprowadzil ze tak bedzie lepiej ale nie chce. Jak powiedzialam że wroce do rodzicow (150km od nas) to powiedzial ze ok ale dziecko zostanie z nim i bedzie walczyl w sądzie..

 

jak się uwolnić? Nie widzę przyszłości i chęci zmiany z jego strony na lepsze.. rozmów były tysiące i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to nie kandydat na męża.  Od tego zacznę - nie macie wspólnych tematów , izoluje się od Ciebie i dziecka.  Nie kocha Was - gdyby kochał - jego zachowanie by całkowicie inne.  Na Twoim miejscu bym wzięła malutka , w jakiś odpowiedni dzień by nie wchodzić sobie w drogę ( by czasem szarpaniny przy dziecku nie było ) spakowała Wszystko i wyjechała do rodziców.  Chociaż by walczył - nie wygra.  Znajomi ( ojcowie walczyli , oczywiście że wygrali ) ale mieli do tego twardy fundament i matki dzieci - nie do końca dobre.  

Popijanie w ukryciu - tak , jest to alkoholizm.  Czasem ludzie mają pół roku nie zaciekawe i sięgają do wina / kieliszka i się otrzasna ,kończą i jest to epizod w życiu ale są ludzie którzy jak pogłębia swoje picie to staną się faktycznie po roku czasu alkoholikami.  A co się dzieje w rodzinach gdzie są używki ? Chyba mówić nie muszę.  Ty musisz myśleć o sobie i o małej gdy tak sytuacja jak przedstawilas wygląda - czyli zero kontaktu / pożycia .. ma brak chęci i obowiązków . Zero zaangażowania.  Jeśli tak mu nie zależy , nie chce nic zmienic to ja bym się nie zastanawiała . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"jak się uwolnić? Nie widzę przyszłości i chęci zmiany z jego strony na lepsze.. rozmów były tysiące i nic"

Tak jak mówisz rozmów było 1000 Ce.  Na spokojnie wybierz dzień by się spakować.  Nawet jak 2 tygodnie u rodziców pobędziesz to odpoczniesz psychicznie.  Może On i otworzy oczy - co robi.  Że nie niszczy tylko siebie a wyniszcza dziecko i przyszła żonę.  Z malzeństwem radziła bym się wstrzymać.  Nie mina 3 MSC próbne małżeństwa i może być rozwód.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Po pierwsze to nie kandydat na męża.  Od tego zacznę - nie macie wspólnych tematów , izoluje się od Ciebie i dziecka.  Nie kocha Was - gdyby kochał - jego zachowanie by całkowicie inne.  Na Twoim miejscu bym wzięła malutka , w jakiś odpowiedni dzień by nie wchodzić sobie w drogę ( by czasem szarpaniny przy dziecku nie było ) spakowała Wszystko i wyjechała do rodziców.  Chociaż by walczył - nie wygra.  Znajomi ( ojcowie walczyli , oczywiście że wygrali ) ale mieli do tego twardy fundament i matki dzieci - nie do końca dobre.  

Popijanie w ukryciu - tak , jest to alkoholizm.  Czasem ludzie mają pół roku nie zaciekawe i sięgają do wina / kieliszka i się otrzasna ,kończą i jest to epizod w życiu ale są ludzie którzy jak pogłębia swoje picie to staną się faktycznie po roku czasu alkoholikami.  A co się dzieje w rodzinach gdzie są używki ? Chyba mówić nie muszę.  Ty musisz myśleć o sobie i o małej gdy tak sytuacja jak przedstawilas wygląda - czyli zero kontaktu / pożycia .. ma brak chęci i obowiązków . Zero zaangażowania.  Jeśli tak mu nie zależy , nie chce nic zmienic to ja bym się nie zastanawiała . 

Może to głupie ale dlugo przed rodziną to ukrywam jak jest, oni mają go za idealnego ojca a dla mnie za dobrego faceta... moja rodzina jest bardzo przeżywająca i dla nich byłby to wstyd gdybym wróciła i to sama z dzieckiem bez faceta.. na pewno by zrozumieli ale mama babcia nie dały by żyć.. płakały by i wzieły cały ten stres na siebie jeszcze... najbardziej im chodzi o dziecko że będzie bez ojca.. 

 

nie mam siły już udawać przed nimi a wiem też że jak znikne tak po prostu to zacznie sie walka.. tu gdzie obecnie mieszkamy w wiekszym miescie ja kupilam mieszkanie na kredyt i to nie jest latwe go z niego wyrzucić tak zeby calkowicie dal nam spokoj... 

mam też przekonanie że dla dobra dziecka powinnam dac sobie spieprzyć życie byle tylko ona miała rodzicow przy sobie.. bo córka jest bardzo za ojcem i maja dobra relacje ale on poswieca jej zbyt malo czasu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

"jak się uwolnić? Nie widzę przyszłości i chęci zmiany z jego strony na lepsze.. rozmów były tysiące i nic"

Tak jak mówisz rozmów było 1000 Ce.  Na spokojnie wybierz dzień by się spakować.  Nawet jak 2 tygodnie u rodziców pobędziesz to odpoczniesz psychicznie.  Może On i otworzy oczy - co robi.  Że nie niszczy tylko siebie a wyniszcza dziecko i przyszła żonę.  Z malzeństwem radziła bym się wstrzymać.  Nie mina 3 MSC próbne małżeństwa i może być rozwód.  

Często wyjeżdżałam z córka do rodziców na tydzień dwa, też jak się kłociliśmy, to tylko raz dziennie wymienialismy sie informacja co robimy, kazał wysyłać zdj córki i mówił że za nią teskni... kolejna próba by nic nie dała.. nie wiem jak mu dobitnie powiedzieć jak rozmawiać żeby zrozumial..

 

nie bierze już na serio moich słow bo wiele razy go pakowałam on nic sobie z tego nie robil i temat znikał.. mowilam mu ze go nie kocham ze mnie nie pociaga itd i też nic.. natomkast z jego strony za to nigdy nic złego nie usłyszałam .. jest po prostu obojętność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam wszystko.  Rozumiem że rodzina by to ciężko przeżyła . Tylko w tej sytuacji może lepiej z mamą / tata stopniowo porozmawiać ze jest gorzej niż fatalnie.  Relacje z córką ma dobre mowisz- to tyle na plus.  Masz swoje mieszkanie na kredyt - to też na plus. Bo długo nie będziesz musiała wysłuchiwać rodziny ,ale na jakiś czas u Nich się zatrzymać.  Urosnąć w siłę i dosadnie uświadomić że jak wrócisz to ma tydzień by się spakować i ma Go nie być.  Że to Twoja decyzja ostateczna.  Druga sprawa - relacje dobre miadzy Nim a dzieckiem . Sprawa w sądzie , ustalić widzenia.  Jakaś kwotę by na dziecko łożył.  Nie możesz myśleć w ten sposób by spieprzyć swoje życie.  Żyjemy w 21 wieku gdzie ludzie rozstają się o takie drobiazgi a mogli by rodzinę swą ratować a Ty chcesz własne życie poświęcić w idei dobra dla córki ? Kto Cię będzie wytykał palcami ? Ludzie ? Ludzie niech pilnują swojego życia.  Bo co drugi to popa / praniec jak nie w tej dziedzinie to innej.  A to by było najlepsze wyjście - właśnie wyjazd , On ewakuacja , sprawa w sądzie i czekacie.  A Ty po malu układasz najważniejsze sprawy by wszystko w miarę wróciło do normy.  Przecież swojego mieszkania nie sprzedasz na tą okoliczność że On tyłka z niego nie ruszy.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Przeczytałam wszystko.  Rozumiem że rodzina by to ciężko przeżyła . Tylko w tej sytuacji może lepiej z mamą / tata stopniowo porozmawiać ze jest gorzej niż fatalnie.  Relacje z córką ma dobre mowisz- to tyle na plus.  Masz swoje mieszkanie na kredyt - to też na plus. Bo długo nie będziesz musiała wysłuchiwać rodziny ,ale na jakiś czas u Nich się zatrzymać.  Urosnąć w siłę i dosadnie uświadomić że jak wrócisz to ma tydzień by się spakować i ma Go nie być.  Że to Twoja decyzja ostateczna.  Druga sprawa - relacje dobre miadzy Nim a dzieckiem . Sprawa w sądzie , ustalić widzenia.  Jakaś kwotę by na dziecko łożył.  Nie możesz myśleć w ten sposób by spieprzyć swoje życie.  Żyjemy w 21 wieku gdzie ludzie rozstają się o takie drobiazgi a mogli by rodzinę swą ratować a Ty chcesz własne życie poświęcić w idei dobra dla córki ? Kto Cię będzie wytykał palcami ? Ludzie ? Ludzie niech pilnują swojego życia.  Bo co drugi to popa / praniec jak nie w tej dziedzinie to innej.  A to by było najlepsze wyjście - właśnie wyjazd , On ewakuacja , sprawa w sądzie i czekacie.  A Ty po malu układasz najważniejsze sprawy by wszystko w miarę wróciło do normy.  Przecież swojego mieszkania nie sprzedasz na tą okoliczność że On tyłka z niego nie ruszy.  

Dziękuje za Twoje mądre słowa..jakoś mnie wewnętrznie uspokoiły...

może teraz uda mi się zasnąć bo póki co to leżę w łóżku i rozmyślam o tym bez końca 😞 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Dziękuje za Twoje mądre słowa..jakoś mnie wewnętrznie uspokoiły...

może teraz uda mi się zasnąć bo póki co to leżę w łóżku i rozmyślam o tym bez końca 😞 

Pośpij spokojnie.  Nie myśl za dużo.  Instrukcja by było dobrze.  Uspokoić się wewnętrznie.  I w tym kierunku działać.  Jak już zniknie z twego życia , wyprowadzi się to momentalnie w własnym domu ochloniesz i nabierzesz energii. Czasem w wyjątkowych w życiu sytuacjach gdy już prośba / groźba nie pomaga.  Trzeba na spokojnie pomyśleć i zrobić krok w przód.  Po co udawać idealna rodzinkę i przypieczętować to ślubem ? Gdy jest gorzej niż źle.  Lepiej odejść niż się rozwodzić.  Lub udawać i się meczyc.  🙂 Spokojnych snów ! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widziały cały co brały...placisz teraz za swoja naiwność, gdybyś trzeźwo myślała to widząc jego zachowanie dawno juz byś odeszla, a nie sie glupio ludzila ze on nagle oszaleje na Twoim.punkcie i staniesz sie dla niego wazniejsza niz telefon, otrzezwialabys  jeszcze zanim zaszlas w ciążę....a na telefonie to on może wypisywac do innych lasek, nie zdziwilabym.sie jeśli by kręcił z inna na boku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Tak to jest jak ludzie dobierają się na podstawie wyglądu i nic nie mają wspólnego. Wracaj do rodziców, jemu zostaw dziecko i płać alimenty.

Zgadzam się, mam tego świadomość że decydował wygląd ale bardziej może uczucie ogromnej pustki po stracie w wypadku samochodowym rok wcześniej miłości mojego życia... pospieszyłam się, chyba po prostu chciałam czuć się przy kimś bezpiecznie

 

zrobiłam wielki błąd życiowy i teraz za to płacę ale dziecka mu nie oddam bo kiedy by się nim zajmował? Jak po pracy ciągle na telefonie z kumplami albo grzebie przy aucie i spełnia swoje pasje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"mowilam mu ze go nie kocham ze mnie nie pociaga itd i też nic.. natomkast z jego strony za to nigdy nic złego nie usłyszałam .. jest po prostu obojętność"

Ojej... takimi słowami można wykastrować faceta, skoro go nie kochasz i Cię nie pociąga wyprowadź się, innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

"mowilam mu ze go nie kocham ze mnie nie pociaga itd i też nic.. natomkast z jego strony za to nigdy nic złego nie usłyszałam .. jest po prostu obojętność"

Ojej... takimi słowami można wykastrować faceta, skoro go nie kochasz i Cię nie pociąga wyprowadź się, innego wyjścia nie ma.

Niestety taka prawda.. myslalam ze jak wprost mu to powiem to sam sie wyprowadzi z de facto mojego mieszkania.. on zawsze w klotni mowi ze nie ważne jak jest ale jest dziecko i trzeba o nim myslec - czyli siedziec ze soba w tym gownie 😕 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A może po prostu nie chce tracić taniego mieszkanka i darmowej służącej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×