Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kam_2

Nowo poznana dziewczyna - problem

Polecane posty

Hej!

Chciałbym usłyszeć waszą opinię (szczególnie kobiety) odnośnie mojej sytuacji. 

Poznałem na początku lutego 2020 fajną dziewczynę przez internet. Ja mam lat 30, ona 27. Były 4 randki. Na pierwszej pomyslalem ze "to ta" jedyna, zrobiła na mnie wyjątkowe wrazenie. Pisała pierwsza po kazdym spotkaniu. Na drugiej ona zainicjowała długi i namiętny pocałunek na pożegnanie. Na pozniejszych spotkaniach juz bylo trochę spokojniej, nie chcialem zbytnio "naciskac" jesli chodzi o zblizenia, bo byla troche bardziej "wywazona" 😉. Ale odpowiadalo mi to, bo nie szukam dziewczyny na chwile. Wszystkie spotkania byly super. Jestesmy podobni do Siebie w zainteresowaniach, rozumiemy się, nadajemy na tych samych falach. Czuję się przy niej wyjątkowo, jak nigdy z żadną kobietą. Ona tez mnie bardzo polubila. Mi zalezy na stałym związku. Jej chyba tez, z tego co wywnioskowalem z rozmow z nią.

Jednak wlasnie zaraz po 4 spotkaniu zaczeła się cała sytuacja z epidemią koronawirusa, więc juz spotykac sie nie moglismy, bo wyjechala z miasta do rodziny. Mi juz wczesniej zaczelo na niej zalezeć, więc to była męka, ze nie mogę juz jej zobaczyć. Ale stwierdziłem, ze nie bede sie poddawał i bede pisał. Odpisywała miło, odwzajemniała chęć spotkania się jak "wszystko minie", snulismy jakies tam plany. Czesciej ja inicjowalem rozmowe, ale zdarzalo sie, ze robila to i ona. I wszystko wydawało mi się OK. Zawsze fajna i luzna atmosfera w rozmowach, zero spiny. 

W Wielkanoc pisalismy wiecej. Ona wykazywala wyjatkowo duzo inicjatywy. Pytala nawet o to co lubię w sytuacjach "randkowych", jaki jestem. Wlasciwie przez te 2 miesiace ostatnie nasze rozmowy byly pelne luzu, droczenia się. Bywal dzien przerwy w pisaniu, ale nie mialem z tym problemu, ona sama z Siebie czasem mnie przepraszala ze sie nie odzywa, mimo ze sam nawet o tym nie wpomnalem 😉 Wydawalo by sie ze wszystko jest super.

Ale mniej wiecej tydzien temu, zauwazylem ze nie odpisuje mi tak jak zawsze, niby milo ale bez zaangazowania. po 2 dniach zapytalem szczerze, czy wszystko w porządku. Powiedziala ze OK, ale ma zly humor. I nagle, ze pomilczy przez najbliższe dni, i zebym sie nie obrazal o to. Napisalem ze rozumiem i ok.

Nie pisalem 2 dni ale zaczepilem ją delikatnie, zapytalem jak leci. I znowu - "wszystko ok, a jak u ciebie" ale bez wiekszych emocji. Wtedy nie wytrzymalem i zapytalem czy moze cos moze zrobilem nie tak, ze jest wycofana od tygodnia. Napisala: "Nic nie zrobiles zlego, wszystko spoko ale po prostu czasem tak jest", "my kobiety same siebie nie rozumiemy czasem".  Zapytalem jej: "Czy mam moze na razie nie pisac? Moze masz mnie dość?;-) " Odpisala, ze "nic wiecej sie ode mnie teraz i tak nie dowiesz, wiec moze lepiej nie" ....

ehhh... sfrustrowany napisalem ze jesli cos nie gra to mozemy pogadac przez tel. i ze jestem zawsze. Ale powiedziala, ze " "na nic po prostu nie mam ochoty, mam rodzine tu wiec jest OK" . Odpisalem ze spoko, wycofalem się. Napisala, ze "serio dziekuję za zrozumienie 🙂 "

Ja nie piszę od 3 dni, ona tez sie nie odzywa. Zastanawiam sie czy w ogole jest sens pisac jeszcze 😞 Nie wiem co sie stalo, nic mi nie powiedziala. Mam najgorsze mysli, ze cos nie zagralo, nie wiem, znudzilem jej się? To sie stalo nagle, bez powodu. Zadnej klotni, nic nie bylo. Bardzo mi na niej zalezy i totalnie nie wiem jak sie zachowac, zeby jej nie zrazić do siebie 😞

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci , wątpię że jej się znudziłeś.  

Obstawiała bym że ma problemy w rodzinie.  Może ma z rodziną złe relacje , kłótnie , wszystko ją przytłacza i ma zły humor.  Dodatkowo pandemia.  Uważam że jeśli to Ona inicjowała spotkania , pocałunek to była by szczera do bólu.  I by Ci powiedziała co uważa.  

Ja też kiedyś miałam tak gdy wróciłam do rodziców , opadłam z sił.  Gadać mi się z nikim nie chciało.  Nawet z moim przyszłym chłopakiem . Który siebie obwiniał.  Na 99 % ma dość . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to ja przesadzam, czy ona jest nie fair. Ja się poczułem totalnie splawiony wymowka. Nie lubię gierek, jestem wobec niej od poczatku szczery i chce rozmawiać. Mnie to zabolało, że właśnie takie nic nie znaczące odpowiedzi mi daje zamiast wprost coś powiedzieć. Bo zły humor można mieć, rozumiem, potrafię się wycofać, szanuję to. 

Ale Nie wiem czy mam długo jeszcze milczeć i czekać? Czy jeśli jej zależy na tej znajomości to zostawiłaby mnie bez odpowiedzi na długo? Próbować pogadać znowu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że piszesz co jakiś czas bo czuję że Tobie zależy.  Możliwe że ma ciężki okres. A że znacie się za krótko to nie chce o tym mówić.  Coś się musiało wydarzyć albo to nie nowość gdy tam wraca . Napisała " nic się ode mnie TERAZ nie dowiesz " czyli to nie rozmowa na telefon.  Możliwe że na żywo Ci opowie ,na spokojnie co się dzieje.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

Nie wiem czy to ja przesadzam, czy ona jest nie fair. Ja się poczułem totalnie splawiony wymowka. Nie lubię gierek, jestem wobec niej od poczatku szczery i chce rozmawiać. Mnie to zabolało, że właśnie takie nic nie znaczące odpowiedzi mi daje zamiast wprost coś powiedzieć. Bo zły humor można mieć, rozumiem, potrafię się wycofać, szanuję to. 

Ale Nie wiem czy mam długo jeszcze milczeć i czekać? Czy jeśli jej zależy na tej znajomości to zostawiłaby mnie bez odpowiedzi na długo? Próbować pogadać znowu? 

Najlepiej co jakiś czas napisać.  Co dwa dni np " czesc , jak Ci dzień mija " "czesc jak samopoczucie " " miłego dnia " "dobranoc '.  Może ma chwilową załamke.  I się stopniowo otworzy.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi...

W sumie pod wpływem Twojego spojrzenia na sprawę , Anastazja, postanowiłem napisać do niej dziś. Napisałem coś niezobowiązującego. 

Poza typowymi rzeczami, że wszystko ok itd. dowiedzialem się, że nie chce wracać w najbliższych miesiącach do Wawy, woli pozostać w swoim rodzinnym mieście na home office. Przestanie wynajmować tu mieszkanie.

Zapytałem jak widzi sprawę tego, że moglibyśmy się spotkać jak to wszystko się uspokoi, co o tym myśli.

W odpowiedzi dostałem: "szczerze to nie chce cię narażać 😉 mama wróciła do pracy w szpitalu, i jest to stresująca sytuacja"

I że "no ok, można pomyśleć ale w dalszej przyszłości"

I teraz nie wiem, zależy mi na niej, ale ona widać że ma stres i odpuściła już trochę nas 😞

albi rzeczywiście ma problemy, i nie myśli po prostu o takich rzeczach... Ona zawsze się dużo martwiła. I często mówiła że nie może myśleć o sobie w tej sytuacji.

walczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W odpowiedzi dostałem: "szczerze to nie chce cię narażać mama wróciła do pracy w szpitalu, i jest to stresująca sytuacja"

I że "no ok, można pomyśleć ale w dalszej przyszłości"

 

Hmmm, wiesz z tego wynika, że to raczej nie jest zwodzenie. Po prostu bardzo się musi bać o mamę i ogólnie ciężko przeżywać tę sytuację. Raczej to przez stres, po prostu tylko to jest dla niej teraz ważne i o innych rzeczach nie myśli. Nie jesteście ze sobą od 3 lat, tylko krótko się spotykacie. Jeśli fajna i masz siły czekać to poczekaj. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Możesz jej napisać ( poczta zwykła ), jakiś liścik i w nim co czujesz itp, oczywiście jeśli masz adres. Wysłać jej jakiś wisiorek czy inną głupotke, laski lubią takie sprawy."

A ona będzie trzymać ten list na 3 "zdrowaśki" w piecu z obawy przed wirusem. 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może to nie ma żadnego związku z Tobą... może chodzi o sprawy rodzinne lub osobiste w które póki co nie chce Cię wtajemniczać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedziała mi dzis, że "wolala się troche oddalic, bo poczuła że nie może mi dać tego czego ja oczekuje teraz i nie ma pomysłu na naszą relację w taki sposób, nie chce pisać na siłę a poza tym, potrzebuje wycofania się na trochę". Oraz że, nie potrafi się zaangażować "w takich czasach" bardziej bo nie ma do tego głowy. Chce "bez spiny, na luzie"...

No ok, rozumiem, i chyba nie mam innego wyjścia jak przyjac to 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale czy jeśli ona teraz się "wycofała" z naszej relacji, to warto czekać i jeszcze kiedyś probowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze 4 dni temu w odpowiedzi na moją jakąś miła wiadomość wysłała mi serce+jakiś buziak, ale natychmiast skasowała i wpisała coś neutralnego w stylu "miło", ale zdążyłem to zauważyć... właśnie odkąd się wycofała zrobila się taka zimna i już dwa razy wspomniała że przecież w sumie to się nie znamy jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ty sam wiesz, czy warto czekać. Ma rację nie znacie się jeszcze. Jest uczciwa, nie chce Cię przetrzymywać. Jeśli poczekasz (a podobasz jej się i widzi w Tobie kandydata na partnera) to na pewno to doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chcę poczekać i zrobię to, zobaczymy co pokażą kolejne miesiące 😕 Teraz jej dam spokoj, moze jakas wiadomosc niezobowiazujaca raz na 2 tyg....zeby wiedziala ze pamietam. Od początku zobaczylem w niej bardzo wartosciową dziewczyne i kandydatke na zone. Chciałbym, zeby wiedziala ze jest dla mnie wazna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to raz na jakiś czas miła wiadomość i powinno być dobrze. 🙂 Nie masz nic do stracenia. Za wcześnie, żeby Cię wpuszczała do swojego życia i problemów. Trochę sytuacja się naprostuje z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ok;-) ehh brakuje mi jej każdego dnia i to będzie meka... nieźle ten wirus namieszał 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 

No to raz na jakiś czas miła wiadomość i powinno być dobrze. 🙂 Nie masz nic do stracenia. Za wcześnie, żeby Cię wpuszczała do swojego życia i problemów. Trochę sytuacja się naprostuje z czasem.

Dokładnie.  To samo chciałam napisać że jest za wcześnie by wpuścić do swojego życia i się zwierzać.  Potrzeba czasu.  Po 4 spotkaniach też bym nie opowiadała np o mojej wspaniałej rodzince.  A też jak ich lubię to jednak na odległość 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×