Nie potrafię się wysłowić

Cześć. Mam 26 lat i zauważyłem, w sumie to rodzice mi uświadomili, że nie potrafię się poprawnie wysławiać. Często brakuje mi słów w ustach, a podczas rozmowy zastanawiam się nad każdym dobranym słowem. Coś w stylu planowania każdego słowa po kolei. Nie potrafię ot tak po prostu zacząć płynnie mówić. Nie ma w moich wypowiedzieć luzu. Być może jest to wina moej bardzo ubogiej historii związanej z czytaniem książek. Czy jest dla mnie za późno? Dam radę jeszcze rozbudować moją bibliotekę słów i mówić bez spiny, że zabraknie mi słów? 

Oczywiscie , ze dasz rade. To jest tylko i wylacznie kwestia wprawy. Mozesz to sobie porownac do nauki jakiegos obcego jezyka. Ale jest jeden warunek. Musisz calkowicie zmienic podejscie. Jezeli bedziesz sie zastanawiac nad dobraniem kazdego slowa to nigdy nie bedziesz mowic "bez spiny", nawet jesli przeczytasz wszystkie dostepne ksiazki. Po prostu zacznij cos mowic. Nie musi to byc ani dlugie ani jakies wyszukane. Zacznij od jednego slowa czy krotkiego zdania. Z czasem bardziej sie oswoisz i wtedy automatycznie poczujesz sie pewniej. Powodzenia.

Zacznij dużo czytac, sluchac ebooki

Zacznij czytać. Zdobywaj nową wiedzę. Czytaj o tematach które do tej pory nie były w kręgu twoich zainteresowań. Jak nie rozumiesz znaczenia słów to korzystaj ze słownika. Oglądaj wartościowe wywiady. I najważniejsze - otaczaj się inteligentnymi ludźmi. Sprawdzony sposób.

Cześć. Tak, zacznij czytać, na początku jakieś łatwiejsze książki, z czasem sięgaj do takich „ambitniejszych”, aby się nie zniechęcać. Wypisuj sobie słowa, zwroty, wyrażenia, które Cię w jakiś sposób zaciekawią lub ich nie znasz, szukaj ich znaczeń w internecie (nawet tych, które myślisz, ze znasz). Na wysławianie pomoże Ci też oglądanie filmów, skupiając się na dialogach, podcasty czy YouTube, gdzie materiały są faktycznie dobrze zrobione (polecam m.in Mówiąc inaczej, lekko stronniczy).

Idealnym ćwiczeniem będzie dla Ciebie opowiadanie komuś (lub sobie przed lustrem) o swoich przeżyciach lub opisywanie ich gdzieś (choćby w notatniku na telefonie).