Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Zbigniew Stonoga

Kobiety nie mają pojęcia jak powinien wyglądać normalny zdrowy związek bo mają wypaczoną wizję przez wcześniejsze związki z bad boyami

Polecane posty

Napisano (edytowany)

Były w młodości w związkach z agresywnymi bad boyami którzy je nie szanowali, bili i wyzywali więc potem całe życie myślą że związek tak właśnie musi wyglądać 

Jak później trafią na normalnego spokojnego chłopaka który je szanuje to myślą że to jakaś lipa i szybko się nim nudzą co równa się rozpadowi związku 

Edytowano przez Zbigniew Stonoga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Większej bzdury nie czytałam. Dziewczyna po przejściach nie tylko doceni ale doceni jak żadna inna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tym, że może być bardziej ostrożna, nieświadomie dawać sprzeczne sygnały i potem taki słabo rozwinięty Zbigniew Stonoga z nadszarpniętym ego układa tego typu teorie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że po traumatycznych relacjach bardziej potem doceniamy te normalne, bo mamy w końcu to czego nam wtedy brakowało. 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
25 minut temu, Looper napisał:

Mam inne zdanie.  Uważam, że przyzwyczajamy się do pewnego zbioru emocji. Niestety, negatywne emocje mają na nas o wiele większy wpływ niż te pozytywne. To co napisał autor, to w sumie prawda. Osoba przyzwyczajona do negatywnych emocji, tak na prawdę tego typu emocji będzie szukać, a ze zwykłym spokojnym facetem, po prostu będzie jej się nudzić i prędzej czy później padnie złota myśl- coś wygasło XD 

Jeśli wydaje Ci się, że rozumiesz działanie ludzkiej psychiki to masz rację, tylko Ci się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, LenaN napisał:

A ja myślę że po złych przeżyciach nie szuka się nikogo tym bardziej do związku bardziej do luźnych relacji bo po co po raz kolejny komplikować sobie życie i jeszcze ten normalny okaże się kolejną pomyłką

Sztuką jest przekuć złe doświadczenia w lekcje życia z której wyciągnie się wnioski. Ale łatwiej uprzedzić się i nic ze swoim życiem nie robić. Każdy jest panem swoich myśli i kowalem swojego losu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowany)
12 minut temu, Looper napisał:

To jak działają na nas bodźce to żadna tajemnica wystarczy poczytać. Na wszystko o czym pisze są badania. To już nie średniowiecze gdzie ludzka psychika jest niezgłębioną boską tajemnicą. mamy 21 wiek. 

Każdy człowiek jest inny. Wszystko zależy od psychiki ludzkiej. Zamiast badań przykład z mojego otoczenia. Żona alkoholika i przemocowca, rozwiodła się ma nowego partnera. Mężczyzna spokojny, ułożony, taki jakiego zawsze  chciała. Czy przeszłość odzywa się? Oczywiście. Jej nowy partner spił się i zaczął awanturować. Ona po prostu zareagowała stanowczo, jest mniej wyrozumiała niż kobieta bez ciężkiej przeszłości i zapowiedziała krótko - nie będzie drugiego razu. Gość mógł zrazić się ze żona alkoholika i psychola. Dziś ma wspaniałą partnerkę. A ja dziewczynę bardzo lubię. Jest chol.ernie mądra życiowo, imponuje mi jak żyje po nowemu i co ma w głowie. 

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, arto8999 napisał:

Podpisuję się. Z całym szacunkiem dla nich bo nic mi nie zrobiło, ale podziękuję. Mój czas i zycie ma dla mnie wartośc, a nie będę robił za terapeutę z powodu jej dawnych głupawych decyzji.

słusznie. Jeśli kobieta nie ogarnęła przeszłości nie powinna z nikim wiązać się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Proszę wytłumaczcie mi jakie jazdy ma kobieta alkoholika i przemocowca. Przykłady z życia. Dawajcie. Chętnie posłucham mądrzejszych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowany)
5 minut temu, Looper napisał:

zaczął pić,

On nie zaczął pić. On się okazjonalnie spił ( napisałam na weselu). Mówicie o głębokiej patologii. Inaczej będzie zachowywać się kobieta która dostała dwa strzały, a inaczej która była bita 10lat na śniadanie, obiad i kolacje. Inaczej będzie zachowywać się kobieta która żyła z alkoholikiem 15lat od tej, która odeszła od takiego po pół roku. Farmazony oderwane od życia, psycholodzy od siedmiu boleści. Długotrwałe trwanie w patologicznych warunkach odbija się bez dwóch zdań na ludzkiej psychice.

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowany)
10 minut temu, Looper napisał:

A nie przyszło Ci do głowy, że to jej patologiczna przeszłość spowodowała jego picie? jak to się dzieje, że spokojny fajny facet zaczął pić, gdy związał się z Twoją koleżanką?

Takie sytuacje też obserwowałem, patologiczna przemoc psychiczna ze strony kobiety zmieniała faceta w alkoholika, albo gorzej. 

Nie moja droga, nie każdy człowiek jest inny. Wbrew pozorom jesteśmy jednym gatunkiem i na określone rzeczy reagujemy bardzo podobnie. Nie po to ludzie się uczą latami, diagnozować ludzi po poznaniu ich przeszłości, byś teraz mówiła, że każdy człowiek jest inny. 

Nadmienię, że gość przemyślał sprawę, przeprosił ją kwiatami, ona choć od razu wróciła przeszłość, wybaczyła bo kocha. Zdarzenie miało miejsce rok temu. Są nadal razem, planują dziecko z tą różnicą że.. on zrezygnował z alkoholu nawet okazyjnie bo pić trzeba umieć, a poza tym ona go odpali po następnej aferze (nie uderzył jej, ale wpadł w ogromną złość, krzyczał i powiedział wtedy za dużo). Chłopak normalny, ułożony, spokojny. 

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, BoniBluBombka napisał:

Śmiech na sali zeby robić aferę z jednorazowego zachlania. Niezły piesek z tego gościa ze na drugi dzień kwiaty w zębach i rezygnacja z alko całkowita dla kobiety. Beks

Kocha ją, a że pojął, że pić nie umie i mu bije po alko to się sprężył chłopaczyna. Ty mogłabyś pić ile chcesz przy mnie, bij mnie od śniadania i mów do mnie wulgarnie moja Ty goryczko 🥰🍌

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Mam znajomą kuratorkę i pracownika socjalnego. Znam takie historie, że włos się jeży na głowie. Patologie, mechanizmy funkcjonowania takich osób znam od podszewki. Ale odróżniam prawdziwą patologię a koleżankę z dobrego domu która była 2 lata z poy.ebem. Mam swoje zdanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowany)
3 minuty temu, Looper napisał:

nawet gotowa poświęcić związek bo co? Bo ktoś się upił na weselu

Nie 'bo się upił'. Bo wrócili do domu i awanturował się, a wiadomo jak wygląda kłótnia po alkoholu. Wcześniej kłócili się i nie było problemów, ta kłótnia po alkoholu ruszyła ją bo była inna niż wszystkie. 

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
18 minut temu, elektryzująca napisał:

Proszę wytłumaczcie mi jakie jazdy ma kobieta alkoholika i przemocowca. Przykłady z życia. Dawajcie. Chętnie posłucham mądrzejszych. 

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
16 minut temu, elektryzująca napisał:

On nie zaczął pić. On się okazjonalnie spił ( napisałam na weselu). Mówicie o głębokiej patologii. Inaczej będzie zachowywać się kobieta która dostała dwa strzały, a inaczej która była bita 10lat na śniadanie, obiad i kolacje. Inaczej będzie zachowywać się kobieta która żyła z alkoholikiem 15lat od tej, która odeszła od takiego po pół roku. Farmazony oderwane od życia, psycholodzy od siedmiu boleści. Długotrwałe trwanie w patologicznych warunkach odbija się bez dwóch zdań na ludzkiej psychice.

Amen. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowany)
3 minuty temu, Looper napisał:

No tak zapomniałem, że związek to klatka i chodzi o to by spełniać wymagania drugiej strony 😄 Przepraszam! Zapomniałem! 

pomieszanie z poplątaniem.

 

4 minuty temu, Looper napisał:

Zapiłeś raz

Nie chodzi że zapił, bo wypił sobie też wcześniej. Ale wtedy była gruba awantura. 

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

podsumowując. Znam historie tylu patologicznych rodzin, że wszyscy do kupy razem wzięci nie znacie tylu. Odróżniam kobietę alkoholika która męczyła się z nim 15 lat, nie wspomnie o dzieciach I WŁAŚNIE ONE TU BĘDĄ NAJBARDZIEJ ZABURZONE, od dziewczyny która była z poy.ebem 3lata. Macie odmienne zdanie. Macie prawo, ja mam swoje. Nie dogadamy się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowany)
2 minuty temu, BoniBluBombka napisał:

Są wesela gdzie nie ma alkoholu. Podobno. Ja wam trochę jednak współczuje bo niektóre kobiety są gorsze od diabła. 

Tak jak Ty moja cytrynko 🥰 zgadzam się, babsztyle są fleee 😘🤩😅🥰 miałam nawet nie patrzeć 😭 zapomniałam, pacz, nie pacze już na Ciebie 🙈

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Przed chwilą, arto8999 napisał:

Dokładnie.

Wiecie, kobiety tak się burzą, że faceci nie chcą kobiet z przeszłością, ale to też jest trochę perfidne, bo kobiety bardzo by chciały mieć "miękkie lądowanie" po swojej młodzieńczej głupocie, tj. żeby faceci akceptowali posiadanie dziecka z bad boyem, żeby biernie znosili patologiczne pozostałości w kobiecie po poprzednim związku (opisane w cytowanej przez mnie fragmencie).

Znowu z kobiet wyłazi wygodnictwo i cholerny życiowy pragmatyzm - żyłam w syfie, przesiąkłam nim, ale ty nie masz prawa wykluczyc mnie z zakresu osób którymi się interesujesz bo masz to znosisz pokornie i biernie. Jest coś takiego w kobietach, że szukają tej bezwiednej poduszki po toksynie.

Ale absolutnie zgodzę się z Tobą. Jeśli kiedykolwiek odczytałeś którąkolwiek z moich wypowiedzi żeby wywnioskować to mam stanowisko jak powyżej opisałeś, to gruba nadinterpretacja. Kobieta która żyła 3lata z alkoholikiem i przemocowcem nie jest dla mnie patologią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Looper napisał:

 

Oh tak bo my wszyscy wychowaliśmy się w idealnych warunkach, zero ptolii dookoła. Ja to się w mleku kąpałem za młodu. Przykro mi to stwierdzać, bo chciałbym, żeby było inaczej ale czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci- prawda stara jak świat. 

Dlatego mówię o dzieciach z prawdziwej patologii. To są niestety jej prawdziwe ofiary. I mówimy właśnie w ich przypadku o całej lawinie negatywnych skutków i ich destrukcyjnego wpływu. A nie o dziewczynie która była z kre.tynem 3lata. Ucieczki w nocy z dzieckiem na ręku w środku zimy, wycieranie podłogi twarzą za włosy. Horror i prawdziwe katusze. Swoją drogą powinno być tak jak kiedyś opowiadał mi starej daty policjant. Brali delikwenta do lasu, rozbierał się, a oni najpierw spuścili mu wpdl pałami a potem go w nim zostawiali. Drugiej interwencji nie było. Teraz? Zapomnij, a szkoda. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Looper napisał:

Nie? 😮 no ja jebe... to masakra co Ty piszesz. Osoba która daje się 3 lata lać facetowi to nie patologia? To tylko strona atakująca jest patologią? Boże co za bzdury. Matka dzieci która żyje z ich ojcem, który chleje i leje cała rodzinkę jest tak samo winna jak ten ojciec. Tak samo jak patologią jest i jedno i drugie. 

Gdzie napisałam że katował dzieci, a ona się temu przyglądała? To jest z wami rozmowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, arto8999 napisał:

To osoba współuzależniona emocjonalnie od patologii - osoba, która chcąc nie chcąc przesiąka "syfem" i w jakiejś części zostanie to w niej. Ja podziękuję za taką znajomość jak już pisałem, ale jest wielu desperatów co to za "kawałek baby" by własną matkę sprzedali i  oni zniosą wszystko i się dostosują.

Tak, współuzależniona ale nie można jej nazwać patusem. Dziewczyna jest fantastyczna, niejeden z was chciałby mieć tak mądrą i poukładaną partnerkę. Nie jest skrzywiona. Nie toleruje burd po alkoholu i jeden strzał bby już na pewno ostatnim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowany)
2 minuty temu, Looper napisał:

😮 Nie chce Cię obrażać... ale.... Kobieto i to uciekanie po nocach itp. to wina tylko tego faceta? Przecież po ucieczkach w nocy wracała do niego nie? Ta kobieta to taka sama patologia jak ten facet.

Już po raz drugi w tej dyskusji podajesz dokładny przykład patologii, o których mówimy tylko sobie go jakoś dziwnie tłumaczysz.

syndrom sztokholmski. 

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowany)
4 minuty temu, Looper napisał:

A Ty to niby skąd możesz wiedzieć? 12 lat masz? Nie wiesz, że ludzie są zupełnie inni wśród znajomych, a zupełnie inni w związkach? To, że ona nikogo nie udarzy nie znaczy, że nie będzie stosować przemocy psychicznej, którą przesiąkła, takiej jak właśnei akcja po weselu jeśli nadal mówimy o tej samej osobie. 

On wypił i awanturował się. Ona nie pozwoli sobie żeby drugi raz przechodzić piekło. Jaką ona zrobiła akcje? Tak, to jedna i ta sama dziewczyna. Fantastyczna, szalenie ułożona, mądra życiowo, z sercem na dłoni, bez skrzywień psychicznych. Przeszłość do niej wraca tylko wtedy gdy jej znów pokosztuje, a to miało miejsce, gdy spił się (nie pierwszy raz), ale pierwszy raz zrobił niezłe jazdy. Tworzą zgodny i szczęśliwy związek którego może niejeden z Was nigdy nie uświadczy. Czego wam absolutnie nie życzę! 

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
18 minut temu, BoniBluBombka napisał:

Z bedbojem czy z gudbojem po co bezdzietnemu facetowi baba z nadbagazem? To ma być fair? Ano tak miłość jest ślepa 🤣 

On ma dwójkę dzieci z 1 małżeństwa, ona jedno. Więc za nim, jakby to niejeden pięknie nazwał dzieciaczki, większy smród... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Napisano (edytowany)
4 minuty temu, Looper napisał:

Dokładnie! Ale nie generalizujmy! Awantura po alkocholu? Pierwsza? Ostatnia? Miliardy ludzi miewa takie awantury, no co poradzisz. 

I tu jest ta różnica pomiędzy osobą bez złej przeszłości a osobą z nią. Ona nie była zgrzana, że zapowiedziała "Kochanie, byłam z alkoholikiem, nie pijesz". Ona nie wystawiła mu walizek po zwyczajnej kłótni. Ona powiedziała "Nie będę tolerować awantur po alkoholu bo dość przeżyłam", a on stwierdził, że pić nie umie i mu bije więc stwierdził sam od siebie, że nie będzie. 

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
2 minuty temu, Looper napisał:

Wiesz co? Musielibyśmy chyba wiedzieć o co była ta awantura, żeby coś mówić nie sądzisz? Bo pijanego człowieka bardzo łatwo wyprowadzić z równowagi. Ja jednak już swoje przeżyłem i nie patrzę tylko na efekt końcowy. Często spotyka się sytuację, gdzie kobieta np. przez 2 godziny się drze na faceta, on krzyknie raz i już jest nazwany agresorem i złym człowiekiem. Jeśli wrócili z wesela, a ona zaczęła mu robić jazdy, że za dużo wypił, gdy jak każdy miał do tego zwyczajne prawo, to skończyło się to awanturą, bo facet poczuł się obarczany winą za jej poprzedniego partnera. Róznie się tam mogło wydarzyć, ta awantura mogła też powstać bez alkoholu. 

Nie bede wchodzić niestety w szczegóły, gdyż opisuje nie swoje życie, a nawet pisząc to do obcych ludzi a o niej jako o anonimowej osobie, źle się z tym czuje. Powiem Wam jedno. Czytając niektóre Wasze wypowiedzi to te patologiczne dziewczę ma więcej serca i empatii niż niejeden z Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

mam nadzieję, że nigdy nie wejdzie przypadkiem na ten wątek i nie odnajdzie siebie w tej historii i nie przeczyta co ludzie myślą o osobach takich jak ona. Nie na darmo uczę swoje dzieci, żeby miały wy.eb.ane co ludzie o nich mówią... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Są już bardzo długo razem. Pokochała jego dzieci, on jej dziecko, planują ślub i swoje wspólne. Powiedziała mu od razu o swojej przeszłości, chłopak mógł uciekać gdzie pieprz rośnie. Ale wykazał się nie lada odwagą wchodząc w to na zasadzie "sprawdzam". Każdy z nas ma swoje życie, postąpiłby po swojemu, pozwólmy żyć innym bez szarżowania osądami.Nikt z nas nie ma obowiązku akceptować czyjejś przeszłości. Ty mówisz od razu nie, on zaryzykował. Żyjmy ludzie po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×