B-side 79 Napisano Maj 21, 2020 7 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał: Nie akceptuję kobiet o mentalności jednopozycyjnej. A nie jest fajnie "zboczyć" taką? Szukanie "zepsutej", to droga na skróty. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
B-side 79 Napisano Maj 21, 2020 5 minut temu, MaestroSyntetyczny napisał: Rola "nauczyciela" wyszła mi bokiem. Na dzień dzisiejszy lubię korzystać z "najbardziej zepsutych". Taki "nauczyciel" na zawsze pozostaje we wspomnieniach kobiety. Zapisuje się na stronach wikipedii jej głowy, jako ten prawdziwy bohater. Biegnę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
B-side 79 Napisano Maj 21, 2020 9 godzin temu, MaestroSyntetyczny napisał: Ale wrócisz? Kto wie, może kiedyś wrócę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Doktor Who 3 Napisano Maj 21, 2020 Ze stresu na randce dostać rozwolnienia ale co do kibelka nic ze stresu nie leci i tak pare godzin w mevzarniach bylo sie przemeczyc ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Loui 21 Napisano Maj 21, 2020 (edytowany) Parę lat temu,ale do dziś mnie śmieszy. Może nie było to przykre dla mnie,jednak wysoce dalekie od ideału. Pisało się świetnie,naprawdę świetnie... W końcu przyjechał,gadaliśmy w aucie tak na luzie... Nie dość,że jego "zapach" bardzo mnie drażnił.Nigdy takiego dziwnego nie spotkałam...(szczegół),to krytykował wszystko o czym mówiłam... Zaczynając od pracy,kończąc na rodzinie a nie było to nic złego,standard taki...Oczywiście sam był idealny... Prowadziłam tą rozmowę dłuższą chwilę...Z mega zażenowaniem w duchu... Na koniec zdziwiony,że JUŻ chcę uciekać i zszokowany wręcz brakiem całusa na pożegnanie wypalił,czy się jeszcze spotkamy. Oczywiście powiedziałam szczerze,że nie,nie jesteś w moim typie etc. Dochodzę do domu...Wiadomość....Bo wiesz,bardzo mi się spodobałaś i chciałbym spróbować coś więcej... Nie wierzę...Po prostu nie wierzę...Gość krytykuje mnie po całości a ja miałabym... No way. Najgłupsze w tym jest,że napisał po jakimś czasie( byłam w związku z kimś innym,pamiętam,że siedziałam sobie,jak gdyby nigdy nic w pracy)czy mogłabym coś dla niego zrobić... No wszystko spoko,nic do typa nie mam,ale zależy co miałabym zrobić...W zasadzie,to obcy człowiek...Czego On może oczekiwać... Wyobrazcie sobie,że oczekiwał,że rozbiję związek innej dziewczyny,żeby on mógł z nią kręcić. Obmyślił GENIALNY(wg.niego)plan,że napiszę do typa tej laski i z nim poświruję trochę, jako,że tamten ją zdradza...Dziewczyna to zobaczy....a ten wierny przyjaciel przyleci ją pocieszyć... No dziecinada a oboje byliśmy wtedy lekko po 20-stce. Nie wiem,jak tam jego dalsze losy,ale po tym ostatnim mnie całkiem rozłożyło na łopatki i nigdy typa nie zapomnę...(NIESTETY). Także...Uważajcie. Nigdy nie wiesz z kim masz do czynienia,póki nie spotkasz się z nim twarzą w twarz Edytowano Maj 21, 2020 przez Loui Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach