Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KKL

Krzyki przez sen dziecka

Polecane posty

Moja 2.5l córka od jakiegoś czasu krzyczy przez sen. Są to albo normalne krzyki albo krzyczy i coś mówi do tego, np. coś o piłce, albo że nie chce założyć skarpet, albo nie! 

Przez to, że się tak zachowuje, znowu spi w moim łóżku i czasami naprawdę w takich sytuacjach prawie schodzę na zawał. 

Mam wrażenie, że córka odreagowuje to co się działo w ciągu dnia. 

Czy Wasze dzieci miały podobnie? Kiedy to mija? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja też tak ma ,coś gada ,popłakuje ,myślę że to normalne,przeżywa to co stało się w ciągu dnia.Każdy ma jakieś lęki.Czasami przeczekam i zasypia,A czasem biorę ją do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U mnie syn krzyknie w nocy, ale jak już pójdę do niego to chwila i zasypia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się za bardzo na dzieciach i chyba 2,5 roku to za wcześnie. Może dzieci w tym wieku jednak tak mają. Nie wiem. Ale zanim zaczniecie jakiekolwiek leczenie psychiatryczne czy coś podobnego. To najpierw idzie do neurologa i wyklucie padaczkę lub problemy neurologiczne. Może własnie pierwsze objawy padaczki. Nie ma jednej typowej padaczki. Jest tyle odmian, że każda zaczyna się inaczej i każda przebiega inaczej.

Jeżeli wasze dzieci mają jakiekolwiek napady słuchowe , omamy wzrokowe i słuchowe, lunatykowanie, gadanie przez sen, ruchy mimowolne, ruchy ramion, głowy, mruganie i jakieś inne to najpierw idzie do neurologa ! A nie do psychiatry ! Z orzeczeniem schizofrenia.

Niestety nadal u nas padaczka jest mylona ze schizofrenią lub chorobą psychiczną ! Co jest absolutnie nie prawdą . I nie każdy lekarz umie jednak ją diagnozować skutecznie. Jest tyle odmian, że szok. Ja lunatykowałam przez sen. Łaziłam po domu i szłam do pokoju rodziców i coś tam gadałam do niech 😄 Oczywiście nie składnie bez większego sensu. Lunatyka, ani epileptyka się nie budzi w takim wypadku. To wcale nie mit. Może to tylko epizod padaczkowy może się nie powtórzyć lub może z niego wyrosnąć, ale może to już jakieś symptomy. U mnie się zaczęło w wieku 5 lat. Do 5 lat dobrze się rozwijałam potem bez żadnych powodów zaczęły się napady. I to rożnego rodzaju od ruchowych po psychiczne (depresja) i omamy ... To na prawdę trudno przewidzieć. Słynna aura.

Im wcześniej prawidłowo leczona padaczka jest uleczalna ! Lub da się z nią normalnie żyć pracować, uczyć się itp. Źle leczona lub nie leczona wcale ! To tragedia i koszmar do końca życia, bo to choroba przewlekła do końca życia. No i nie leczona może się przekształcić w psychiczną ... a chyba tego nie chcecie... Lepsza nawet najgorsza padaczka niż choroba psychiczna. Chyba się zgodzicie. Przy padaczce jest jeszcze szansa na normalne życie, a w przypadku schizy czy innych już kaplica. Chyba wiecie.

Przepraszam, że tak piszę o tej padaczce piszę jak nawiedzona, ale ja chcę tylko uchronić kolejne nieszczęście od błędnej diagnozy i wysłania do psychiatryka i egzorcyzmów ... Najpierw sprawcie czy to nie padaczka. 

Ja skończyłam normalną szkołę, mam maturę studia i pracuję i żyje normalnie. Nie wysyłacie też epileptyków do szkól specjalnych, bo też nie jest choroba intelektualna ! Może tylko trochę utrudniać naukę i wszytko dziecko będzie wykonywać wolniej. Już lepiej załatwić nauczanie indywidualne niż szkołę specjalną bez żadnych perspektyw na przyszłość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

PS. Napad wcale nie musi skończyć się utratą przytomności tak jak się wydaje. Ja przy napadzie nie tracę przytomności. Słyszę, widzę, czuję. To są takie sekundowe lub minutowe zawieszenia po których kontynuuję daną czynność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mój bratanek ma to samo budzi się jeszcze w nocy i płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I to do dobrego neurologa. Bo niektórzy to partacze i nieuki niestety... Ja byłam na prawdę u wielu neurologów, a tylko jeden wiedział co robić.  I gdyby nie on faktycznie wylądowałabym w psychiatryku ... lub byłabym kaleką do końca życia. Do specjalistów od padaczek najlepiej. A jest ich mało niestety. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×