Co myślicie o tym drugim liście pożegnalnym? Ocencie mi go w skali od 0 - 10. Co byście zmienili?

Na samym początku na piszę żebyście mnie znowu źle nie zrozumieli ja na razie nie odbiore sobie życia nie mam takiego zamiaru tu chodzi tylko o treść. Ten list jest pisany na wszelki wypadek może się przyda a może nie. To list do rodziców. Dziękuję wam za wszystko. Moje życie do pewnego momentu wcale nie było złe wręcz przeciwnie. Przeżyłam na tym świecie już parę lat. Zdążyłam już go trochę poznać. Świat jest jednocześnie wspaniały jak i okrutny. Jednak ostatnio już nie mogę tego wytrzymać. Nie chce mi się żyć. Przepraszam was za to co zrobię ale uwierzcie że to co wam sprawi ból mi przyniesię ulgę. Najlepiej postarajcie się o mnie zapomnieć a jeśli nie dacie rady to wybaczcie mi to. Nie mam pojęcia co mnie do tego skłoniło. Jednak wydaje mi się że to przez brak wiary że kiedyś będzie lepiej bo ostatnio świat jest tylko okrutny. Żegnam was na zawsze. 

trzymaj kilka przecinków, bo widzę że Ci zabrakło:

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

21 minut temu, Gość_2 napisał:

trzymaj kilka przecinków, bo widzę że Ci zabrakło:

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,

A ocena w skali 0 - 10? 

Zmieniłabym to żeby zaburzonym nastolatkom odcinać internet. 

1 godzinę temu, Amina12 napisał:

A ocena w skali 0 - 10? 

wychodzisz poza skalę. Dostaniesz ocenę opisową:

Żałośnie i nieudolnie żebrzesz o atencję, której najwyraźniej nie otrzymujesz w domu. Z Twoich postów wynika, że jesteś leniwą i wyjątkowo nieambitną osobą, która nawet nie próbuje niczego zrobić z marazmem, w który popadła, a przy okazji nie potrafiąca się wywiązać z podstawowego obowiązku szkolnego. I przy tej nieobowiązkowości dziwisz się, że rodzice nie chcą Ci zafundować psa, o którego dbałabyś tak samo, jak o szkolne stopnie. Matka nie ma już do Ciebie siły i przeszła z głaskania po główce w gderanie, ale nawet to nie skłania Cię do refleksji na swoja postawą i do próby zrobienia ze sobą czegokolwiek, poza siedzeniem na du.pie i jojczeniem, bo wolisz winy szukać w otoczeniu, a nie w swoim odbiciu w lustrze.

Czy taka ocena Cię satysfakcjonuje?

Dziewczyno, sadzac po tematach jakie zakladasz albo powaznie potrzebujesz pomocy, albo nudzisz sie i bawi Cie wkrecanie ludzi. Jako, ze nie jestem w stanie tego ocenic, a uwazam, ze Twoje zycie jest bezcenne, to radze Ci skontaktuj sie z psychologiem, zadzwon na jakas linie zaufania. Zrob cokolwiek tylko nie poddawaj sie depresyjnym myslom. Nawet hipotetycznie nie rozwazaj mozliwosci odebrania sobie zycia. Zycie jest po to by je przezyc, kosztujac zarowno te dobre jak i te zle chwile, a nie po to by oddac ten wielki dar jakim jest, nawet gdy bywa ciezko.

1 godzinę temu, BitchNaughty napisał:

Zmieniłabym to żeby zaburzonym nastolatkom odcinać internet. 

W jakim sensie zaburzonym? 

57 minut temu, Gość_2 napisał:

wychodzisz poza skalę. Dostaniesz ocenę opisową:

Żałośnie i nieudolnie żebrzesz o atencję, której najwyraźniej nie otrzymujesz w domu. Z Twoich postów wynika, że jesteś leniwą i wyjątkowo nieambitną osobą, która nawet nie próbuje niczego zrobić z marazmem, w który popadła, a przy okazji nie potrafiąca się wywiązać z podstawowego obowiązku szkolnego. I przy tej nieobowiązkowości dziwisz się, że rodzice nie chcą Ci zafundować psa, o którego dbałabyś tak samo, jak o szkolne stopnie. Matka nie ma już do Ciebie siły i przeszła z głaskania po główce w gderanie, ale nawet to nie skłania Cię do refleksji na swoja postawą i do próby zrobienia ze sobą czegokolwiek, poza siedzeniem na du.pie i jojczeniem, bo wolisz winy szukać w otoczeniu, a nie w swoim odbiciu w lustrze.

Czy taka ocena Cię satysfakcjonuje?

Tak 

13 godzin temu, Amina12 napisał:

Tak 

To teraz zrób coś ze sobą, bo póki co jesteś żłosną małolatą. 

2 godziny temu, BitchNaughty napisał:

To teraz zrób coś ze sobą, bo póki co jesteś żłosną małolatą. 

Nie dostałam odpowiedzi w jakim sensie zaburzonym i teraz jeszcze pytam się w jakim sensie żałosną?