Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Werciawercia

Co robić??

Polecane posty

Cześć! 

Dziewczyny pomóżcie! Jak ja mam z nim rozmawiać? Jestem z nim od 3,5roku. Mieszkaliśmy u jego rodziców, teraz wyszliśmy na swoje mieszkanie. I od tego czasu on strasznie zdziecinnial! Mówiłam mu to, ale to jie dociera. Teraz jest na chorobowym i ciągle siedzi przed komputerem i gra, albo jeździ na ryby. Jak mu mówię żeby porobił coś innego(poczytał książki, Zaczyl uczyć języka, znalazł hobby) to odpowiada co mi to przeszkadza, że siedzi, teraz do pracy nie wróci (ma problem z nogą) i jego hobby to wędkowanie. Owszem wcześniej nie mógł zbytnio jeździć, bo jego mamie się to nie podobało. Najgorsze jest to że jest chwilami jak taka ... wołowa.. Nic go nie interesuje do domu, bo "on się nie zna". Ja wiem, że może to faect i jemu to nie robi, ale jak się zapytałam czy ładne łyżeczki kupiłam to wzruszył ramionami, że on nie wie. On nic nie wie, do niczego się nie wtrąca... Mamy w mieszkaniu jednoosobowe łóżko. Rozwalił się na nim jak lord, a ja muszę się męczyć na materacu, z którego ucieka powietrze, czyli jakbym spała na podłodze... Tak robi facet? Wszystkie wygody dla niego, a ty babo leż tam cicho (nie dosłownie oczywiście). Stwierdził, że nie będzie się wtrącał do wyboru łóżka, bo później będzie że źle wybrał i mi się nie podoba. Jedyne co potrafi to uśmiechnąć się i być przemiłym jak mu się chce.. Wiecie. Co ja mam z nim zrobić? Już mu mówiłam, że ja nie będę mu matkować. Ze ma być dorosłym facetem zacząć myśleć o założeniu rodziny, a nie o grach... Chciałabym żeby wydoroslal, wziął jakąś odpowiedzialność na siebie. Ale jak to mu przetłumaczyc? Może mam za duże wymagania? 

Poradźcie plisss! Przegonić go trochę szkoda, bo jednak wybrałam z nim życie, ale jak do rozumu dotrzeć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
14 minut temu, Werciawercia napisał:

Jak mu mówię żeby porobił coś innego

14 minut temu, Werciawercia napisał:

później będzie że źle wybrał

Musisz być niezła siekierezada🤦‍♀️

Dyktujesz co ma robić, ciągle  czepiasz się go i krytykujesz, ochoojałabym z Tobą, słowo. Doopa wołowa? Sama go wykastrowałaś. 

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Werciawercia napisał:

Poradźcie plisss! 

Nie zmienisz drugiej osoby. Albo zmieni się sama albo zmienić się musisz Ty jeśli masz problem w relacji z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, elektryzująca napisał:

Musisz być niezła siekierezada🤦‍♀️

Dyktujesz co ma robić, ciągle  czepiasz się go i krytykujesz, ochoojałabym z Tobą, słowo. Doopa wołowa? Sama go wykastrowałaś. 

Nie dyktuje, ja mu pokazałam kilka łóżek i sie zapytałam, które bierzemy.... To źle że chce żebyśmy razem podejmowali decyzję? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Nemetiisto napisał:

Nie zmienisz drugiej osoby. Albo zmieni się sama albo zmienić się musisz Ty jeśli masz problem w relacji z nim.

Ja się zmieniłam, z wielu rzeczy zrezygnowałam dla niego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Werciawercia napisał:

Ja się zmieniłam, z wielu rzeczy zrezygnowałam dla niego 

Tylko, że to niewłaściwy kierunek zmian. I dziwisz się, że Cię nie szanuje? Kto szsnowałby kogoś, kto mu potulnie włazi w d..?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBomba napisał:

Myślisz ze ktoś doceni twoje poświęcenie a zwłaszcza facet? Haha obudź się. 

Przez chwilę doceniał. Zmienił się od czasu wyprowadzki od rodziców 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Nemetiisto napisał:

Tylko, że to niewłaściwy kierunek zmian. I dziwisz się, że Cię nie szanuje? Kto szsnowałby kogoś, kto mu potulnie włazi w d..?

Czyli to był mój błąd, że się o związek starałam, a on nie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Werciawercia napisał:

Czyli to był mój błąd, że się o związek starałam, a on nie? 

Nie jestem wyrocznią. Chcę Ci tylko przekazać, że go nie zmienisz i jedyne co możesz to zmienić się sama w taki sposób aby problem istniejący w tej relacji zniknął. Ty tymczasem, według tego co piszesz zmieniłaś się tak aby go pogłębić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Werciawercia napisał:

Ja się zmieniłam, z wielu rzeczy zrezygnowałam dla niego 

I po co, prosił Cię o to? Teraz oczekujesz wdzięczności od niego za to. Piszesz, że wybrałaś życie z nim, ale pytasz co robić. Czemu go wybrałaś skoro nie pasujecie do siebie, myślałaś, że go zmienisz? Nie zmienisz go, to dorosły człowiek nie dziecko,Twoje kazania go nie zmienią. Jeżeli ci nie odpowiada to go zostaw. Poszukaj kogoś z kim będziesz się rozumieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Nemetiisto napisał:

Nie jestem wyrocznią. Chcę Ci tylko przekazać, że go nie zmienisz i jedyne co możesz to zmienić się sama w taki sposób aby problem istniejący w tej relacji zniknął. Ty tymczasem, według tego co piszesz zmieniłaś się tak aby go pogłębić.

Ale ja już nie wiem jak mam się zmienić. Uparta też próbowałam być, jednak na długo to nie skutkowało. Co innego można zrobić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Magda13 napisał:

I po co, prosił Cię o to? Teraz oczekujesz wdzięczności od niego za to. 

Właśnie chodzi o to że prosił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Werciawercia napisał:

Co innego można zrobić? 

Pogodzić się z tym, nie przejmować się i zająć się sobą, spotykać ze znajomymi, uprawiać sport, pielęgnować swoje pasje, odnaleźć to co sprawia Ci przyjemność w życiu albo odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBomba napisał:

I tak właśnie się ludzie dobierają w 70 procentach myśląc ze później coś się zmieni. A owszem ale na gorsze. 

Święta prawda 👍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Nemetiisto napisał:

Pogodzić się z tym, nie przejmować się i zająć się sobą, spotykać ze znajomymi, uprawiać sport, pielęgnować swoje pasje, odnaleźć to co sprawia Ci przyjemność w życiu albo odejść.

Dzięki. Tak trzeba będzie robić. Pokazać mu ze albo się ogarnie, albo ja mam inne Wyjścia niż tylko on. Bo jest zbyt pewny, że ja "zawsze będę" 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Werciawercia napisał:

Dzięki. Tak trzeba będzie robić. Pokazać mu ze albo się ogarnie, albo ja mam inne Wyjścia niż tylko on. Bo jest zbyt pewny, że ja "zawsze będę" 

Zaczynasz trzeźwo myśleć. Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Werciawercia napisał:

Właśnie chodzi o to że prosił. 

Sama widzisz, że dokonałaś tych zmian wbrew sobie i myślę, że odpowiedź znasz sama na Twoje pytanie. Miłość polega na wzajemnej akceptacji i wspieraniu się a nie na wymuszaniu zmian. Owszem żyjąc razem trzeba iść na pewne kompromisy, ale dotyczy to obu stron.Gdyby Cię kochał to zanim się przeprowadziliście zorganizowałby łóżko dla was obojga. Chyba, że tak go skutecznie próbowałaś zmienić, że się poddał i ewakuował z waszego związki na zewnątrz, czyli na ryby. Bo wie, że Ci nie dogodzi nigdy, a ty i tak zawsze wiesz lepiej i postawisz na swoim. Jak ktoś słusznie powiedział wyżej,, wykastrowałaś" go a to proces nieodwracalny 🤪przynajmniej w tym związku. Ułóż sobie życie z innym mężczyzną i nie popełniaj błędów które popełniłaś z tym. Myślę, że oboje się męczycie ze sobą, napewno nie jesteście partnerami. 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Magda13 napisał:

Sama widzisz, że dokonałaś tych zmian wbrew sobie i myślę, że odpowiedź znasz sama na Twoje pytanie. Miłość polega na wzajemnej akceptacji i wspieraniu się a nie na wymuszaniu zmian. Owszem żyjąc razem trzeba iść na pewne kompromisy, ale dotyczy to obu stron.Gdyby Cię kochał to zanim się przeprowadziliście zorganizowałby łóżko dla was obojga. Chyba, że tak go skutecznie próbowałaś zmienić, że się poddał i ewakuował z waszego związki na zewnątrz, czyli na ryby. Bo wie, że Ci nie dogodzi nigdy, a ty i tak zawsze wiesz lepiej i postawisz na swoim. Jak ktoś słusznie powiedział wyżej,, wykastrowałaś" go a to proces nieodwracalny 🤪przynajmniej w tym związku. Ułóż sobie życie z innym mężczyzną i nie popełniaj błędów które popełniłaś z tym. Myślę, że oboje się męczycie ze sobą, napewno nie jesteście partnerami. 

Mnie też to zastanawia że już teraz mu wszystko jedno czy śpicie razem czy osobno.

Chyba chłopak (facet) znalazł sobie nową mamusię. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, smart napisał:

A dlaczego to nie on śpi na materacu?

Bo jest facetem i mu się należy łóżko? 😂

Pewnie dla autorki to śmieszne nie jest.  Aż trudno uwierzyć że facet tak postępuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×