Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mamatoja

moja córka - zainteresowania i hobby

Polecane posty

Dzień DObry, jestem mamą 16 letniej Oli i 7 letniego Jacka. Moja córka bardzo interesuje się polityką (od 4 klasy podstawówki). Ma chyba 20 książek róznych polityków, ciagle czyta także książki filozoficzne, uczy się świetnie, ale bardzo mało wychodzi ze znajomymi. Ostatnio jak się okazało zapisała się do młodżieżówki, uczestniczy w jakiś debatach i w ogole jeździ na jakieś wyjazdy tam z nimi (podobno są to ludzie 13- 25 lat tak mi mówiła, a daleko nie jeździ). Ciągle mi powtarza że marzy o prawie i stosunkach międzynarodowych żeby studiować, że chce być premierką, że założy własną partię i że marzy o tym od 6 lat i że jest to jej powołanie

Patrzyłam na to z przymrużeniem oka, ale ona ma 18 za półtora roku!! Dodam że córka raczej jest nieśmiała i boi się występować publicznie, więc wątpię w jej polityczny sukces. Poza tym z polityką jest tak że trudno jest się wybić, a ona jest zdolna i mądra, mogłaby pójść na coś pewniejszego jakaś medycyna a nie polityka, czy dyplomacja (nie wiem co ona sobie myśli, że zostanie dyplomatka? Ona się z charakteru nie nadaje, ale jak jej to mówie to mi mówi że nad sobą pracuje - w sumie moze to byc prawda bo ma kilka tych książek o tym jak do sukcesu dojść i w ogóle filozoficzne).

KOchane mamy, powinnam wybić jej ten pomysł raz na zawsze z głowy? Nigdy nie miałam z nią problemów, ona całymi dniami tylko pisze artykuły jkaieś polityczne i siedzi  w pokoju, prawie nie ma znajomych, nigdy nie byla na imprezie!! Czy ona jest normalna? Przepraszam że tak chaotycznie. Kocham ją, jest bardzo zdolna ale nie wiem czy ta polityka to dobra droga, ona jak mówie się nie nadaje. Mówiłam jej że jak się urodziła taka, to nie będzie nagle super liderką, ale Ola nie słucha i mówi, że to jest jej powołanie i tylko o tym marzy

Pozdr, Arleta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę nie rozumiem gdzie widzisz problem, w tym że dziewczyna nie szwenda się po imprezach? Ma swoje pasje, które rozwija, zainteresowania i plany. Może przetrwają, a może nie. Daj jej spokój i ciesz się, że masz inteligentne dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bardzo negatywnie piszesz o corce, nie nadaje sie, nie poradzi sobie, za niesmiala itd.

Medycyna to biolchem a ona jest jak widac humanistka. 

Moze zaakceptuj ja jaka jest i zacznij w nia wierzyc? Widac, ze ma pasje.

Zreszta to nie jest tak ze 18 letniej kobiecie cos mozna ot tak" wybic z glowy". Ona nie ma pieciu lat. 

 

Ja ( o ironio) zawsze interesowalam sie biolchemem- moja matka twierdzila, ze dziewczynki powinny pracowac w biurze albo z dziecmi. Biolchem to za trudny dla mnie, az taka zdolna to nie jestem, nie poradze sobie, za niesmiala jestem na studia.

I wybila mi to z glowy- po latach " motywacji". Pracowalam w biurze , do kosci nieszesliwa do kosci. 

Ktoregos dnia powidzialam sobie dosyc. I skonczylam wymarzone studia. Szkoda tylko, ze dalam sie zlamac mojej matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Mamatoja napisał:

Dzień DObry, jestem mamą 16 letniej Oli i 7 letniego Jacka. Moja córka bardzo interesuje się polityką (od 4 klasy podstawówki). Ma chyba 20 książek róznych polityków, ciagle czyta także książki filozoficzne, uczy się świetnie, ale bardzo mało wychodzi ze znajomymi. Ostatnio jak się okazało zapisała się do młodżieżówki, uczestniczy w jakiś debatach i w ogole jeździ na jakieś wyjazdy tam z nimi (podobno są to ludzie 13- 25 lat tak mi mówiła, a daleko nie jeździ). Ciągle mi powtarza że marzy o prawie i stosunkach międzynarodowych żeby studiować, że chce być premierką, że założy własną partię i że marzy o tym od 6 lat i że jest to jej powołanie

Patrzyłam na to z przymrużeniem oka, ale ona ma 18 za półtora roku!! Dodam że córka raczej jest nieśmiała i boi się występować publicznie, więc wątpię w jej polityczny sukces. Poza tym z polityką jest tak że trudno jest się wybić, a ona jest zdolna i mądra, mogłaby pójść na coś pewniejszego jakaś medycyna a nie polityka, czy dyplomacja (nie wiem co ona sobie myśli, że zostanie dyplomatka? Ona się z charakteru nie nadaje, ale jak jej to mówie to mi mówi że nad sobą pracuje - w sumie moze to byc prawda bo ma kilka tych książek o tym jak do sukcesu dojść i w ogóle filozoficzne).

KOchane mamy, powinnam wybić jej ten pomysł raz na zawsze z głowy? Nigdy nie miałam z nią problemów, ona całymi dniami tylko pisze artykuły jkaieś polityczne i siedzi  w pokoju, prawie nie ma znajomych, nigdy nie byla na imprezie!! Czy ona jest normalna? Przepraszam że tak chaotycznie. Kocham ją, jest bardzo zdolna ale nie wiem czy ta polityka to dobra droga, ona jak mówie się nie nadaje. Mówiłam jej że jak się urodziła taka, to nie będzie nagle super liderką, ale Ola nie słucha i mówi, że to jest jej powołanie i tylko o tym marzy

Pozdr, Arleta

Jak będziesz w ten sposób ją "wspierać" to podkopiesz jej wiarę w siebie. Przestań ją krytykować i mówić, że sobie nie poradzi. Powinnaś mówić, że da radę, że jest mądra i ją wspierać nawet jak nie zgadzasz się z jej wyborami życiowymi. Moim zdaniem Twoja córka jest jak najbardziej normalna. Powinnaś się cieszyć, że ma jakieś zainteresowania, nie wiem czemu wątpisz w nią? Nawet jak nie zostanie premierem to chociaż będzie posłem i spełni swoje marzenia a studia przydadzą się jej i tak a może zmieni zdanie i życie potoczy jej się inaczej tego nikt nie jest w stanie wiedzieć za wczasu, ale ty jako matka wspieraj ją i nie niszcz psychiki swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jezeli twoja corka uczestniczy w debatach to az taka niesmiala nie jest. Byc moze tam wlasnie rozkwita bo nie slyszy ciagle,ze sie nie nadaje i ze sobie nie poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Śmierdzi mi prowokacją, ale odpowiem.

Twoja córka ma swoje życie, Ty go nie przeżyjesz za nią. Uwierz, gdyby martwiła się tym, że nie umie przemawiać publicznie zrezygnowałaby sama, bo byłaby jej fobia. Najwyraźniej tak nie jest. Strach przed publicznością można pokonać za pomocą szkoleń, ćwiczeń no i samej praktyki. Nie od razu Rzym zbudowano. 🙂 

Ma dopiero 18 lat, jest młoda, pełna zapału i powinnaś się cieszyć, że w tak młodym wieku się ukierunkowała na swoją przyszłość. Jestem trochę starsza i wciąż marudzę, że nie wiem co ze swoim życiem zrobić- uważam to za porażkę.

Wspieraj córkę, niech się uczy i idzie studiować prawo. Może czeka ją świetlana przyszłość, może w przyszłości coś zmieni, a Ty będziesz mamą pani polityk :). W żadnym wypadku nie wybijaj jej tego z głowy ani nie gadaj o medycynie - ona dobrze wie, że taki zawód istnieje a jednak nie idzie w tym kierunku. To coś znaczy. 😉

Nie była nigdy na imprezie? Jest nienormalna? Obrażasz nie tylko swoją córkę, ale też inne osoby, które mają ciekawsze zajęcia niż się schlać i mieć kaca następnego dnia. Naprawdę wolałaby pani, żeby córka tak życie spędzała? Ja wręcz przeciwnie, nie byłabym pocieszona gdybym miała taką imprezowiczkę w domu. 

Znajomych ma - w szkole czy w tej młodzieżówce, o której wspomniałaś. Może nie ma potrzeby, żeby się spotykać, wychodzić na miasto? Znam to z autopsji i to jest normalne. Po prostu taki ma styl życia. Powinnaś zacząć się martwić jakby gasła, mówiła że jest samotna i że przegrywa życie. Dopóki nie widzisz takich objawów u swojej córki to nie ma czym się martwić. Wspieraj ją w tym, co robi, bo widać, że od najmłodszych lat się w tym realizuje.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

dziękuję ze wszystkie odpowiedzi no i córka ma prawie 17 lat a nie 18. Wiecie co....... Głupio mi że tak o córze mówię... Ale naprawdę się martwię.... Polityka to syf, brud, ludziom ciągle coś nie pasuje a polityków błotem obsmarowywują, nie chcę żeby Ola tak skończyła..

Poza tym to dziewczyna delikatna, a wiadomo kobiety w polityce to zawsze sie na nie inaczej patrzy... Wiem ze to stereotypowe myślenie, ale ja się boję że ją ktoś wykorzysta, jakieś szantaże układy, bóg wie co.. Poza tym to nie jest pewna przyszłość, trudno jest sie wybić w polityce.. Dziękuję za rady, niech ona idzie na to prawo, będę ją wspierać ale mam obawy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gadałam z nią to mówiła że to jest jej sens życia jak to nazwała, że się w tym odnajduje. Chyba faktycznie ją powinnam zostawić ..... A nie gnębić jeszcze ja.. jej matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do tych imprez to wiem że ja w tym wieku właśnie to robiłam no.. Ale może córa mądrzejsza od matki jest./.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przecież udzielając się i poświęcając polityce nie musi stać na pierwszej linii, być rozpoznawalna i medialna. Może pracować nawet zza biurka, pisać artykuły, być politologiem, doradcą np. Premiera/prezydenta/szefa partii itd., pracować w sztabach, a może nawet wypadać na uczelni. Różnie może potoczyć się jej życie. Niech idzie w kierunku, który ja pasjonuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×