Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ToiTobeznazwy

Nadużycie władzy policji i innych... no właśnie.

Polecane posty

Jak to jest. Idziesz w lesie, nikogo nie ma. Jesteś bez maski. Nagle nadchodzi policja, wlepia Tobie mandat( podaje Tobie kartkę) jak chcą być tak poprawni i trzymać dystans, to się tak robi: kładzie się kartkę na ziemi odchodzi, a ja muszę ja wziasc i to w rękawiczkach. Hmmm. Jak wyglądało w realu? Zapewne wypisali wam jakiś papier, bez dystansu wręczyli do ręki, czy jak? Jak tam? Hmmm. Jeśli tak było, ze wręczyli do ręki bez dystansu powinni oni ponieść odpowiedzialnosc. I wogole kto słyszał, ze w lesie i w dodatku gdzie nie ma ludzi chodzić w masce lub wogole nie można wejść do lasu i się uodparniać, zamiast siedzieć w domu ?  Nie logiczne i nie normalne. Kto powinien dostać karę? No kto? No właśnie. Domyślam się, ze niektórzy płacili. 

To tylko przykład. Widziało to o tym zakazie w lesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W przypadku, gdy w jakimkolwiek sklepie/lokalu jakiś cieć próbuje was wygonić "bo bez maseczki", robicie następująco:

1) Wyjaśniacie cieciowi treść Poz. 697 par. 18 ust. 2 pkt. 3 (str. 13) Dziennika Ustaw RP, (Dz.U. Poz. 1066 (19 czerwca 2020 r.) §19 pkt 3 podpkt 3.)gdzie wyraźnie stwierdzono, iż "obowiązku [noszenia maseczki] nie stosuje się w przypadku [m.in.] osoby, która nie może zakrywać ust lub nosa z powodu stanu zdrowia" - i wyjaśniacie, że wy właśnie jesteście taką osobą, bo noszenie maseczki powoduje u was duszności. Pamiętajcie, ze nie musicie okazywać żadnych zaświadczeń. Proponujecie cieciowi, aby się odczepił - wyjaśniając, że jest to jego ostatnia szansa na uniknięcie kłopotów. Warto także pamiętać, że w ogóle narzucanie ludziom noszenia maseczek w drodze rozporządzenia jest z mocy prawa nieważne - bo można byłoby to uczynić wyłącznie w drodze ustawy; sądy obecnie "hurtowo" uchylają tysiące nałożonych mandatów "za nienoszenie maseczek".

 2) Jeśli cieć upiera się przy swoim - wyciągacie "komórkę", robicie mu zdjęcia oraz włączacie nagrywanie. Pytacie go o nazwisko i stanowisko pracy - bo trzeba mieć dowód, kto wam uniemożliwił skorzystanie z możliwości dokonania zakupu (bądź skorzystanie z usługi). Możecie jeszcze raz - nagrywając - przepytać go, o co mu właściwie chodzi, aby pozostał "ślad" w postaci nagrania, że nie pozwolono wam dokonać zakupów.

 3) Dzwonicie na najbliższy posterunek policji (wpiszcie w telefon ich numer jeszcze w domu, bo 112 w zasadzie jest tylko dla przypadków nagłych) i prosicie o przyjazd patrolu. Gdy przyjadą - zgłaszacie dokonanie przez personel sklepu/lokalu wykroczenia z art. 135 Kodeksu Wykroczeń, jeśli chodziło o przeszkadzanie w zakupach, lub z artykułu 138 jeśli chodziło o uniemożliwienie skorzystania z usługi. Prosicie o spisanie personaliów ciecia (oraz innego personelu, jeśli przyglądał się, a nie reagował - to są świadkowie!) oraz o sporządzenie protokołu, bo zamierzacie skierować sprawę do sądu. 3a) Jeśli odmówią przysłania patrolu - nie ma dużego problemu, pamiętajcie o zdjęciach, nagraniach oraz dobrze byłoby wziąć personalia paru świadków zdarzenia - i możecie stosowne zawiadomienie złożyć na komisariacie - dokładnie, ze szczegółami opisane. 4) Sprawę wytaczacie nie cieciowi - tylko firmie, która go zatrudnia, domagając się np. "1 mln zł. odszkodowania za straty moralne". Może pełnego miliona nie dostaniecie, ale jakieś 100-300 tys. zł. jest całkiem realne. Dobrze byłoby przedtem pogadać z jakimś radcą prawnym lub adwokatem, jak to najskuteczniej przeprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×