Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Dziewczyny, matki odpowiedzcie

Do znajomej restauracji przychodzi parka z dzieckiem - na oko rocznym, moze troszke mniej

Co do rodziny, bogaci ale patusiarze, nielegalny biznes...

Zauwazylam dzisiaj na glowie dziecka sporo siniakow, z kazdej ze stron

Jestem BARDZO uczulona na takie rzeczy ale jednoczesnie nie mam dziecka, wiec nie wiem czy musza byc spodowane biciem...

Da sie jakos odroznic siniaki wynikajace chociazby z potkniecia a te z maltretowania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje dzieci sa czasem tak poobijane, ze sama siebie posadzalabym o przemoc gdybym nie wiedziala, ze palcem ich nie tykam, z wyjatkiem przytulania, glaskanie i drapania po pleckach. Moje dzieci mialy juz since na policzkach, na czole, na skroni i luku brwiowym, sine oko takze. Nogi i ramiona sie tu nie licza. Raz mloda jak miala rok spadla z wysokiego lozka prosto na twarz. Nie dalam rady jej zlapac.  Myslalam, ze zawalu dostane. Pokechalismy do szpitala na przeswietlenie, wielka sliwa, lekarze obejrzeli ja i powiedzieli, ze siniak sie rozleje na oko i bedzie wygladac jak panda. Nie bylo tak zle, ale przy okazji dziecko dokladnie obejrzeli czy nie ma innych sladow przemocy. Dzieci majace kolo roku sa bardzo ruchliwe, niektore ucza sie chodzic, inne juz chodza. Wtedy dochodzi do wielu wypadkow, upadkow, zderzen z meblami. Dziecko potrafi sobie nawet nabic siniaki o szczebelki lozeczka. 

Nie wiem jak jest w przypadku malucha ktorego opisujesz. To pewnie bylby w stanie stwierdzic lekarz, trudno cos powiedziec jak sie samemu nie widzialo. To moga byc slady pobicia,moga to tez byc slady " kolejnego etapu rozwoju" dziecka.

Trudno powiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, AgsAgsAgs napisał:

Moje dzieci sa czasem tak poobijane, ze sama siebie posadzalabym o przemoc gdybym nie wiedziala, ze palcem ich nie tykam, z wyjatkiem przytulania, glaskanie i drapania po pleckach. Moje dzieci mialy juz since na policzkach, na czole, na skroni i luku brwiowym, sine oko takze. Nogi i ramiona sie tu nie licza. Raz mloda jak miala rok spadla z wysokiego lozka prosto na twarz. Nie dalam rady jej zlapac.  Myslalam, ze zawalu dostane. Pokechalismy do szpitala na przeswietlenie, wielka sliwa, lekarze obejrzeli ja i powiedzieli, ze siniak sie rozleje na oko i bedzie wygladac jak panda. Nie bylo tak zle, ale przy okazji dziecko dokladnie obejrzeli czy nie ma innych sladow przemocy. Dzieci majace kolo roku sa bardzo ruchliwe, niektore ucza sie chodzic, inne juz chodza. Wtedy dochodzi do wielu wypadkow, upadkow, zderzen z meblami. Dziecko potrafi sobie nawet nabic siniaki o szczebelki lozeczka. 

Nie wiem jak jest w przypadku malucha ktorego opisujesz. To pewnie bylby w stanie stwierdzic lekarz, trudno cos powiedziec jak sie samemu nie widzialo. To moga byc slady pobicia,moga to tez byc slady " kolejnego etapu rozwoju" dziecka.

Trudno powiedziec.

okej, ale naprawde  ogromne siniaki z KAZDEJ strony glowki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje dzieciaki zawsze miały i do dziś mają jakieś siniaki, zadrapania, czasem oko podbite, bo leją się ze sobą jak małe koty,  jednak duże sińce na głowie i to z każdej strony u rocznego dziecka to chyba coś nie tak. A jak to dziecko zachowuje się w stosunku do rodziców, a rodzice do niego? Czy jest to dziecko wesołe, ruchliwe, a może spokojne lub wystraszone? Mogło się tak też poobijać, jednego dnia siniak na czole, drugiego z tyłu głowy itd. Trudno powiedzieć, gdy się nie widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, FelicityFlick napisał:

Moje dzieciaki zawsze miały i do dziś mają jakieś siniaki, zadrapania, czasem oko podbite, bo leją się ze sobą jak małe koty,  jednak duże sińce na głowie i to z każdej strony u rocznego dziecka to chyba coś nie tak. A jak to dziecko zachowuje się w stosunku do rodziców, a rodzice do niego? Czy jest to dziecko wesołe, ruchliwe, a może spokojne lub wystraszone? Mogło się tak też poobijać, jednego dnia siniak na czole, drugiego z tyłu głowy itd. Trudno powiedzieć, gdy się nie widzi.

co do dziecka- kompletnie nie wydaje ( nigdy) zadnych dzwiekow, lezy/siedzi w nosidelku i nie robie kompletnie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, MarlenaB napisał:

co do dziecka- kompletnie nie wydaje ( nigdy) zadnych dzwiekow, lezy/siedzi w nosidelku i nie robie kompletnie nic

To nie brzmi dobrze 🙁 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, FelicityFlick napisał:

A ci rodzice jacy są dla dziecka?

Rodzice to chamy. Tak w skrocie mowiac. Dzieckiem niezainteresowani kompletnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×