Baz 3 Napisano Wrzesień 2, 2020 Dzien dobry U mnie piekna pogoda. Takie babie lato, chlodniej juz ale slonecznie i pachnie jesienia. Uwielbiam moj park obok, pelen kasztanowcow i debow, kasztany i zoledzie leza na ziemi, pelno wiewiorek i ptakow, no uwielbiam. Smutno troche bedzie w zime, bez tej zieleni. Wczoraj grzeczna bylam, moze tylko przesadzilam z porcjami troche ale zadnego podjadania, zadnego masla. Dzisiaj zjem jakies resztki z wczoraj na lunch, a obiad dorsz w papryce i marchewce i do tego brokuly. Spinam poslady Alicja gratulacje swietny wynik! Faktycznie duzo tych pomidorow jesz ale sa zdrowe wiec czemu nie Kaja, ja tez uwielbiam Hansa, chociaz jego tworczosc odkrylam dosc pozno! W zeszlym roku bylismy na jego koncercie tutaj w Londynie, cos niesamowitego, zakochalam sie po prostu az poplakalam sie przy paru utworach, takie piekne. Oczywiscie znalam czesc jego utworow z filmow ale nie wiedzialam ze to on je stworzyl. Jesli bedzie okazja, chetnie znowu pojde na jego koncert, cos cudownego. Moim kolejnym marzeniem jest pojscie do filharmonii na koncert muzyki z filmu "Wladca pierscieni" - uwielbiam, magia po prostu. I Andrea Bocelii na zywo, jego koncert z Portofino jest moim ulubionym, z Davidem Fosterem. W tym lub w nastepnym roku mial miec trase koncertowa, miedzy innymi tez w Polsce, bilety straaaasznie drogie ale mysle, ze zrobilabym sobie niespodzianke Ale oczywiscie przez wirusa wszystko odwolane. Moj horoskop bedzie dzisiaj gotowy Pozdrawiam i zycze milego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Wrzesień 2, 2020 Baz dzięki a takiego parku tylko pozazdrościć, obok mnie też rosną kasztanowce ale to koło bloku więc nie ma takiego uroku. Zawsze mi się przypomina jak chodziłam ze szkoły na autobus obok tych drzew i zbierałam kasztany a teraz moje dzieci będą zbierać Na śniadanie jajecznica, pomidory i mała bułeczka. Obiad to kalafior i biała kiełbaska. Do pracy mam grahamke, dwa pomidory i twarożek. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Wrzesień 2, 2020 (edytowany) Hej Alicja, super, że się córcia szybko zaaklimatyzowała, sa takie dzieci, które trudno od mamy oderwać w pierwszych dniach. A to, że grzeczna jak nie Twoja, to ja miałam z synem to samo, w domu diabeł, wśród obcych aniołek, aż wierzyć mi się nie chciało jak go wszyscy chwalili Baz, ja też mam niedaleko park do którego chodzę z Tośką na spacery. Od wiosny jest rewitalizowany dzięki funduszom z Unii Europejskiej, jeszcze trochę dziki, ale aż miło się po nim spaceruje. Poustawiane leżaki, ławeczki, hamaki. Nowy plac zabaw dla dzieciaków i siłownia dla starszych, nawet toaletę wybudowali. Dodatkowo jest tam zbiornik wodny (nawet nie wiem co to), ale pomost tam zrobili i stawik malutki z kaczkami, tam tez pomost i leżaki. Nowe ścieżki zrobione...mogłabym tak wymieniać jeszcze długo, park jest duży, więc tłoku nie ma. Bardzo lubię tam chodzić, ale jesienią jeszcze nie pachnie, może jak liście spadną. Co do muzyki, to kilka lat temu mieliśmy z mężem taką zajawkę, że przynajmniej raz w roku jechaliśmy na jakiś koncert, ale bardziej rozrywkowych wykonawców np. Parov Stelar (uwielbiam), Linkin Park itp. Za to w samochodzie od lat mam ustawioną jedną stację RMMF Classic, tam bardzo dużo muzyki filmowej leci, czasami klasycznej, tą już mniej lubię Ostatnio jakoś mniej muzyki słucham, coś mi się sprzęt popsuł i słuchawki muszę nowe kupić. Ostatnio płytę sobie kupiłam i okazało się, że nie mogę jej nawet przesłuchać Dzisiaj męża zagadnę, może coś się w kablach po prostu namieszało. U nas pada i pada, trochę przestaje i znowu pada Wczoraj musiałam przeprosić się z parasolem, a to bardzo niewygodne na spacerze. Zwłaszcza, że w drugiej ręce mam smycz. Do niedzieli ma być tak paskudnie, ale za to może w niedzielę uda mi się zorganizować grilla. No i myślę, żeby niedługo na grzyby się wybrać, tylko suszarkę nową będę musiała zorganizować, bo swoją synowi pożyczyłam, to już niech ją sobie użytkuje. Miłego wieczoru Emi75, nigdy nie stosowałam tego czegoś, nawet nie wiem co to jest. PS. Śniadanie parówka, obiad kotleciki siekane z indyka z surówką z czerwonej kapusty, kolacja prawdopodobnie jajecznica. Edytowano Wrzesień 2, 2020 przez kaja361 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Wrzesień 3, 2020 Witam znow tak na szybko... niby wrocilam, ale dalej na wariackich papierach, bo to w pracy sporo zaleglosci, to rozpoczecie roku szkolego, to dodatkowe zakupy z Mloda a jeszcze okazalo sie ze przez wakacje zapomnialam troche rachunkow poplacic Narazie staram sie troche moj zoladek skurczyc, bo mam wrazenie ze po tych wakacjach przypomina wor ziemniakow ... Dzis na sniadanie pol jablka z platkami owsianymi i jogurtem naturalnym i kawa z mlekiem. Na obiad byl dorsz z warzywami (brokuly, baklarzan, fasolka szparagowa, papryka) na deser salatka owocowa (melon, arbuz, ananas). Chodza za mna jajka wiec beda na kolacje, albo salatka jak moich na jajka nie namowie Przepraszam ze tak krotko i tylko o sobie, poczytalam zaleglosci, ale pisac juz nie mam czasu ale wierze ze wkrotce troche do normalnosci wroce Pozdrawiam caly sklad Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Wrzesień 3, 2020 Witam popoludniowo przy kawce U mnie szaro buro ale cieplo. Spacer zaliczony, zakupy zrobione, na lunch miks wszystkiego co znalazlam w lodowce - kurczak, warzywa, humus a na obiadokolacje planuje burgery z surowka coleslaw. Dokupilam fiolki alpejskie dzisiaj, fajnie wygladaja. Udalo mi sie kupic tez malutki krzaczek chilli ale juz z kwiatami i papryczkami, jesli przyjmie sie u mnie to zrobilam super inwestycje bo wydaje krocie na papryczki chilli Co do muzyki, ogladalam ostatnio taki hinduski serial na bbc "An unsuitable boy",akcja dzieje sie w 1950 i jedna z glownych bohaterek jest perska spiewaczka ghazal, czyli poezji spiewanej, artystka generalnie siedzi na ziemi w otoczeniu muzykow, niesamowity nastroj, magia, mozna porownac do arabskich klimatow. Zaczelam szukac artystow ghazal w necie, niestety ta serialowa muzyka jest niepowtarzalna i nie do pobicia. Pozdrawiam Was wszystkie P.S. Marlena haha ja moze bede w Polsce za 2/3 tyg, moj brzuch tez bedzie pelen ziemniakow Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Wrzesień 3, 2020 To ja również do kawki się przyłączam U nas właśnie wyszło słońce, nareszcie Obawiam się, że tylko na chwilę, ale dobre i to, natura musi tym deszczem nadrobić zaległości. Na szczęście jest też dosyć ciepło dzisiaj. Wczoraj jakoś tak długi spacer mi wyszedł, bo była przerwa w deszczu i doszłyśmy do stawiku z kaczkami, od razu do nas podpłynęły, a mnie się przykro zrobiło, że nic dla nich nie mam. Dzisiaj zabieram ze sobą bułę Marlena, po miesiącu nieobecności to nie ma co się dziwić, że dużo zaległości. A o rachunkach to ja notorycznie zapominam, dopiero jak ponaglenie przychodzi to mi przypomina Baz, tez tak mam, że jak mi się jakaś muzyka w filmie podoba, a nawet w reklamie to zaraz w necie szukam Od paru dni czuje się jakaś ciężka pomimo trzymania dystansu do jedzenia, mam nadzieję, że do sobotniego ważenia to się zmieni. Na śniadanie dziś owsianka, na obiad mielony z surówka, na kolację nie mam pomysłu, więc będzie spontan. Miłego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Wrzesień 4, 2020 To dzis ja Wam poranna kawe postawie, wpadam z rana bo kto wie jak bedzie wygladal dzisiejszy dzien... Prosze sie czestowac : Baz - trzymam kciuki za twoje wakacje, to znaczy nie za wor ziemniakow, tylko tak ogolnie Kaja - slonca zal ale deszcz jest potrzebny, my trafilismy w Polsce na taki sierpien jakiego najstarsi gorale nie pamietaja , przez 4 tygodnie mielismy raptem 3 dni deszczu a i to nie przez caly dzien. Zmiana czasu na zimowy dalej jest utrzymana ? Bo juz od dobrych kilku lat trabia o zniesieniu i jakos rezultatu tego gadania nie widac Alicja - dobrze ze sie corce w przedszkolu podoba, pierwsze dni sa najwazniejsze jak sie na poczatku przekona to bedzie dobrze. Kryzys moze przyjsc po kilku tygodniach ale zazwyczaj szybko mija Ja wczoraj na kolacje rzeczywiscie jajka uskutecznilam, proziczna jajecznica na boczku ale zapokoilam mojego gloda Sniadanie za mna (jablko, platki owsiane, jogurt naturalny i kawa z mlekiem) Po 5 tygodniach marzy mi sie japoniec, moze mi sie uda wspolpracownikow dzis wyciagnac Wieczorem przychodzi do Mlodej kolezanka, juz prosily o tosty z szynka, serem i jajkiem sadzonym wiec im zrobie z salatka.. mam tylko nadzieje ze ja sie na salatce zatrzymam Zapowiada sie piekny dzien az zal w pracy siedziec, dodatkowo caly dzien w maseczce, szczerze powiem ze mam juz dosyc, jak po pracy do auta wsiadam i maseczke zdejmuje to nawet spaliny sa dla mnie atrakcyjne Najgorsze jest to ze to dopiero poczatek... I tym optymisycznym akcentem... Pozdarawiam caly sklad i zycze milego dnia dla wszystkich ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Wrzesień 4, 2020 Dzień dobry przyłączam się do kawki Nacieszyłam się, że dzieci poszły do przedszkola. Oboje mają katar i są w domu. Mam nadzieję, że do poniedziałku im przejdzie. Dzisiaj znowu nie mogłam spać przez tą rękę, a tabletki biorę od tygodnia. Nawet trudno mi pisać, bo to prawa ręka. Miłego dnia dziewczyny napiszę później. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Wrzesień 4, 2020 Dzien dobry Od dzisiaj @ i czuje sie jak slon, mimo, ze wczoraj grzeczna bylam. Pogoda ladna, najblizszy tydzien zapowiada sie bez deszczu i w miare cieplo. Moze uda mi sie jeszcze w hamaku polezec Dzisiaj na lunch salatka z pomidorow a obiad tajskie kokosowe curry z kurczakiem i ryzem z kalafiora. Alicja, ooo nie, dzieci chore, reka dokucza, kurcze mam nadzieje, ze wkrotce bedzie lepiej! Marlena, dziekuje! Niczego nie biore za pewniaka, chce poleciec za dwa lub trzy tygodnie ale bilety jeszcze nie kupione. Caly czas sprawdzam sytuacje Ja tez w maseczce caly dzien i potem w metrze, jaka ulga gdy moze czlowiek oddychac normalnie! Kaja, trzymam kciuki za jutrzejsze wazenie Milego dnia dziewczyny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Wrzesień 4, 2020 Hej dziewczyny Kolejny deszczowy dzień, masakra. Za to grzyby rosną. Mąż mi dzisiaj zrobił niespodziankę i przyniósł niemałą skrzyneczkę kurek, kupił gdzieś u zbieracza przy drodze. Mam więc już wieczór zaplanowany, będę te kurki wekować Marlena, rzeczywiście lato było słoneczne, chociaż nie tak upalne jak rok czy dwa lata temu, ale to akurat dobrze. Tylko jakoś szybciej też się skończyło, niemniej jeszcze ma być ładna i ciepła pogoda. No właśnie nadal jest zmiana czasu, bo nie słyszałam, żeby coś się zmieniło, chyba, że jestem niedoinformowana. Ale myślę, że byłoby o tym głośno. Współczuję tego zamaskowania, bo ponoć u Was nawet dzieci w szkołach muszą nosić maseczki, prawda to? Alicja, tak to już z tymi dziećmi bywa, jak nie katar to kaszel, albo inne świństwo, ale dobrze, ze masz je z kim zostawić. Gorzej jak trzeba wolne z pracy brać. Współczuje problemów z ręką, sama wiem jak to jest, chociaż u mnie to problemy bólowe. Może tydzień brania leków to za krótko. Baz, ja już kilka dni po @, a i tak czuję się jak słoń, to już nawet w trakcie lepiej było. Chyba wciąż za bardzo sobie folguję, na początku byłam bardziej zdyscyplinowana. Ale co zrobić, nie wypcham żołądka watą Jutro na wadze cudów nie będzie, ale oby nie przybyło i jakoś to przeżyję. Dzisiaj się już do kaczek nie wybieram, bo zbyt brzydka pogoda, ale jakiś spacer musi być, choćby z parasolem. Na śniadanie była owsianka, na obiad rybka z surówką z kisz. kapusty i kila frytek z piekarnika wpadło Tyle mi tej ryby zostało, że na kolację pewnie będzie to samo, ale już bez frytek. Miłego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Wrzesień 5, 2020 Dzień dobry Oj, nie jestem z siebie dumna, wczoraj tak pięknie się zapowiadało, a tu proszę, znajomi namówili nas na wypad do restauracji, a tam już wszystko - drinki, chleb, deser i ogólnie porażka. Ale nic - porządnie spinam poślady! Dzisiaj zero lunchu - tak naprawdę to nie mogę patrzeć na jedzenie po wczorajszym, wieczorem pewnie zgłodnieje - będzie tajskie curry, które miało być wczoraj. Kaja, ja to samo, za bardzo sobie pozwalam ale już teraz przesadzilam, koniec basta, za dwa tygodnie chce zobaczyć moje 64 kg, taki mam cel i nie ma zmiłuj! Życzę miłej soboty dziewczyny, co robicie w weekend? Ja pracuję dzisiaj i jutro więc bez rewelacji. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Wrzesień 5, 2020 Dzieńdoberek U nas dziś wreszcie słoneczko i ciepło się zrobiło, od razu inna energia w człowieka wstępuje Z obawą weszłam na wagę, ale okazało się, że tragedii nie ma, 0,4 kg.mniej. Baz, dzięki za trzymanie kciuków, przydało się teraz ja za twoje 64 kg. będę trzymać. Przyjemnej pracy życzę. Wczoraj zawekowałam 10 słoików kurek, przyda się na zimę, a dzisiaj znowu upiekłam drożdżówkę, tym razem mniej ciasta, a więcej owoców, właśnie się studzi. Dzisiaj już tylko spacer w planie, a jutro testujemy nowego grilla. Ano właśnie...więc jeszcze muszę szaszłyki wieczorem przygotować, żeby się na jutro ładnie zamarynowały. Miłego weekendu dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Wrzesień 6, 2020 Hej dziewczyny Kaja gratulacje! daj znac czy grill sie udal Moja mama mowi, ze podobno wysyp grzybow sie zaczal, kupila wczoraj troche podgrzybkow. Ja chyba nigdy nie probowalam kurek ze sloika, zawsze tylko twardsze grzyby. Dzisiaj nie mam zupelnie pomyslu na obiad ale mam w zapasie filety z kurczaka w marynacie sojowej i brokula, wiec jak nic nie wymysle to z glodu nie umrzemy Wczoraj obylam sie bez lunchu i bylo ok, kusi mnie by dzisiaj tez sobie darowac ale mam resztki miksu salat w lodowce i moze wezme do pracy z grillowanym kurczakiem. Pogoda piekna ale wieczory juz chlodne. Podobno jakies straszne wichury i burze przez Polske wczoraj przeszly... Zycze milej niedzieli Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Wrzesień 6, 2020 Hej Dzis na śniadanie tylko dwie kromeczki wasy z serkiem almette, trzeba się oszczędzać przed grillowym obżarstwem Już prawie wszystko gotowe, martwię się tylko szaszłykami czy dobre będą. Mam smaka na kaszankę Pogoda zapowiada się piękna, słoneczko świeci i nawet jest ciepło. Baz, dzięki za gratulacje, zbliża się szósteczka, co prawda małymi kroczkami, ale może tak jest lepiej A takie kurki ze słoika są praktycznie jak świeże, bo ich nie gotuję, tylko zalewam roztworem soli. Muszę się zorientować jak to z tymi grzybami jest u nas, ale po tych deszczach to myślę, że za tydzień spokojnie można liczyć na jakieś zbiory. Zmykam poczynić ostatnie przygotowania, miłej i słonecznej niedzieli życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Leta 0 Napisano Wrzesień 6, 2020 Witam Mam do sprzedaży TenuateRetard Tab.-75mg (Amfepramon) 3 Blistry 30szt ktoś chętny ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Wrzesień 7, 2020 Dzień dobry! Znowu jakoś malutko nas, dziewczyny odezwijcie się Wczoraj byłam grzeczna, owszem mała sałatka z kurczakiem wpadła na lunch a na obiad w końcu zrobiłam niskoweglowodanowy makaron z mięsnym sosem ale żadnego podjadania dzisiaj zapomniałam niestety lunchu do pracy ale urywam się na godzinkę na kawę z koleżanką, może to wystarczy na obiad będzie na pewno brokuł i chyba kupię dorsza do tego. Kaja, jak szaszłyki wyszły? Ja wieki kaszanki nie jadłam, u nas na Śląsku mówimy na nie krupniok jemy z dużą ilością smażonej cebulki albo z ziemniakami i kiszona kapusta. Mniam, ale narobiłaś mi smaka! Życzę miłego poniedziałku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Wrzesień 7, 2020 Cześć dziewczyny U mnie całkiem dobrze, wczoraj tylko małe grzeszki ale opracowałam długim spacerem z dziećmi i mężem. Dzisiaj na śniadanie jajka sadzone i pomidory. Na obiad będzie pieczony kurczak, surówka i ryż. Jestem już po dwóch kawach i małym kawałku sernika. Na kolację nie wiem jeszcze. Kaja z czego te szaszłyki robiłaś? Dobre wyszły? Ja ostatnio w piekarniku robiłam. Kaszanka z cebulką, pamiętam taki smak z dzieciństwa, bardzo lubiłam do tego ogórki kiszone Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Wrzesień 7, 2020 Dzień dobry przy późnej kawce Grill się udał, pogoda była ładna, szaszłyki wyszły naprawdę dobre. Robiłam z piersi z kurczaka, papryki, cukinii, pieczarek i cebuli. Poza tym masa innego dobra, jeszcze dzisiaj na kolację będziemy kończyć. Za to na spacerze późno byłam, już słońce zachodziło i szczerze powiedziawszy zmarzłam. Kaszankę też lubię smażoną z cebulką, ale z grilla bez cebulki była, bo nie owijam folią spożywczą (niektórzy tak robią),za to fajnie się opiekła Dostałam dzisiaj wreszcie te tabletki na włosy, gdzieś czytałam, na stronie gdzie jest dużo porównań leków, że te są jednymi z lepszych jeśli chodzi o skład, więc Baz, dzięki za polecenie Mam nadzieję, że jakieś efekty będą. Alicja, jak tam latorośle? Już po katarze? Śniadania dziś nie jadłam, bo zapomniałam, ale od rana piję dużo wody z cytryną, więc czasem do południa nie czuję głodu Na obiad były bitki wołowe, kopytka i surówka z czerwonej kapusty, na kolację będą resztki z grilla. Ze spaceru widzę, że znowu nie zdążę przed zmrokiem wrócić. Muszę jakoś sobie przeorganizować zajęcia na czas zimowy Miłego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Wrzesień 7, 2020 Dziewczyny a co to za tabletki na włosy? Kaja fajnie, że grill się udał Dzieci już lepiej dzisiaj były w przedszkolu i wszystko ok, jeszcze im psiknełam na noc do noska to już jutro wszystko minie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Wrzesień 8, 2020 Dzien Dobry Narazie tak na szybko z poranna kawa wpadam, prosze sie czestowac : Postaram sie pozniej wpasc na dluzej, narazie milego dnia zycze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Wrzesień 8, 2020 Witam przy kawce Kaja nie ma za co, oby pomogly! Ja juz biore chyba 3 tydzien, narazie poprawy nie widze no ale zapawnie jeszcze z miesiac musze zazywac by cos zobaczyc. Fajnie, ze szaszlyki sie udaly, ja takich mieszanych dawno nie jadlam. Alicja, to sa francuskie tabletki Ducray Anacaps Progressive, mojej kolezance polecil dermatolog i tak i ja sie dowiedzialam. Potrzebna 3 miesieczna kuracja. Marlena dziekuje za kawke Dzisiaj bylo wazenie i jest dobrze - 64.6 - okolo kilograma ubylo przez tydzien. Wczoraj znowu tego brokula nie zjadlam tak u nas sie konczy planowanie obiadow nawet z jednodniowym wyprzedzeniem moj B. pojechal na wieksze zakupy i wrocil miedzy innymi z gotowym keto miksem na nalesniki, tylko wody dodac i usmazyc. Wiec mielismy wyjatkowo slodki obiad, zjadlam dwa nalesniki z odrobina smietanki i jagody/maliny. Do tego pozniej dwa malutkie szaszlyczki z kurczaka z sosem satay. Dzisiaj gotuje ulubione curry mojego B., z kurczakiem, mleczkiem kokosowym i nerkowcami - bedzie od razu na dwa dni. Na lunch miks wszystkiego co znajde w lodowce - resztki salaty, awokado, jakas wedlina, ogorek...Musze zrobic male zakupy wiec w planie spacer przez moj ulubiony park. Zdecydowalam sie na wyjazd do Polski w czwartek za tydzien, dziewczyny trzymajcie kciuki Polece na tydzien, ale sie ciesze!! Teraz to musi byc co najmniej 64kg do nastepnej srody Zycze milego wtorku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Wrzesień 8, 2020 Baz - trzymam mocno kciuki za Twoj wyjazd !! No i za nastepne wazenie 1kg na tydzien to juz fajny wynik idziesz jak burza !! Kaja - zgadza sie, corka tez musi byc caly dzien w maseczce , obowiazuje to dzieci powyzej 11 lat (czyli od gimnazjum) Rzeczywiscie wieczorem juz wczesniej ciemno sie robi, dla mnie najgorszy moment to kiedy wychodze rano z domu i JESZCZE jest ciemno a wracam do domu to JUZ jest ciemno Masakra ! Alicja - fajnie ze dzieci juz ok Tez dosyc czesto szaszlyki w piekarniku robie, takich "prawdziwych" nie zastapia ale zawsze to jakas namiastka Reka juz lepiej ? Kaszanke przez wakacje jadlam dwa razy (pierwszy raz probowalam taka z boczkiem, bardzo mi zasmakowala, boczek dodaje takiego fajnego posmaku) wiec juz z mna tak bardzo nie chodzi, ale tez bardzo lubie ! U nas jest "boudin noir" troche zblizone ale bez kaszy. Jadlam raz i nie przypadlo mi do gustu, stanowczo wole kaszanke z zimniaczkami i kapusta kiszona, mniam ! U mnie weekend minal dobrze, jedynie w sobote wieczorem byla pizza winko i te sprawy, ale zaliczylam to na poczet "cheat meal" ... hehe, troche za szybko na wprowadzenie ale coz Reszta weekendu bez wiekszych grzechow. Na wadze 80,2kg, odrobine drgnelo ale ta "8" z przodu mnie przeraza chcialabym jak najszybciej przynajmniej do wagi sprzed urlopu wrocic bo az strach sie bac ! Dzis na sniadanie tradycyjnie jabluszko, platki owsiane i jogurt naturalny plus kawa z mlekiem, na obiad byla piers z perliczki i warzywa z woka. Na deser kilka wegierek Na kolacje nie mam jeszce pomyslu ale lodowka pelna to cos sie wymysli Wczorajszy dzien znow troche zwariowany byl, rano zaliczylismy wszyscy wizyte u dentystki, czyszczenie kamienia razy 3 i do zobaczenia za pol roku ... albo i i dluzej Tyle dobrze. Po poludniu musialam na zakupy wyskoczyc i w taki oto sposob minal dzien urlopu... w sumie to od wakacj jeszcze calego tygodnia nie przepracowalam, a ja sie dziwie ze zaleglosci w pracy nie moge nadrobic No nic, znikam, zycze milego popoludnia i do nastepnego !! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Wrzesień 8, 2020 Cześć Dopiero do kawy się dorwałam, ale za to już byłam na spacerze. Jakoś mi ta pora nie bardzo pasuje, ale nie ma wyjścia, niedługo to już nawet o tej godzinie będzie ciemno Dziewczyny, gratuluje spadków Szybko przyszło, szybko poszło, tak trzymać Baz, ja na swoje tabletki trochę musiałam poczekać, bo pierwsza apteka w której zamówiłam odpisała mi mailem, że nie mają na stanie, jakiś błąd mieli na stronie, a ja tą wiadomość przeoczyłam i czekałam jak goopia Zazdraszczam wyjazdu, też bym się gdzieś wyrwała na kilka dni, ale nie ma szans, niestety. A co z Twoim horoskopem? Dostałaś już? Mam nadzieję, że jest pozytywny. Marlena, to Ty cały dzień w pracy Dobrze, że sobie chociaż na urlopie odpoczęłaś. Alicja, zdrówka dla maluchów. Na śniadanie był misz masz, na obiad mięsko z wczoraj i kalafior, na kolację nie mam planu, ale coś wymyślę, może powtórka z obiadu. Tak na szybko dziś ,bo jeszcze mam trochę pracy przed kompem. Miłego wieczoru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisha_100 1 Napisano Wrzesień 9, 2020 Cześć. Można sie do was przyłączyć? Widzę, ze tu juz zgrana ekipa i bardzo miła atmosfera. Coś o mnie - Joanna 34lata, zaczęłam z wagą 124kg na początku sierpnia. Mialam juz dosc siebie i zapisalam sie do dietetyka. Na dzien wczorajszy waga 115.5. Wiec niezle ale duuuzo jeszcze przede mna. Mam ostatnio duze spadki motywacji więc szukam jakiejs grupy wsparcia zeby razem działać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Wrzesień 9, 2020 Cześć dziewczyny witaj Aisha pewnie że możesz dołączyć, zapraszamy. Ja tylko się chciałam przywitać, napiszę po pracy. Miłego dnia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Marlena D 11 Napisano Wrzesień 9, 2020 Dzien dobry Aisha - witaj i rozgosc sieU nas tez zdarzaja sie spadki motywacji i grzeszki, ale mimo wszystko staramy sie motywowac nawzajem Swietny wynik !! Kaja - pracuje od 8h do 16h30 z godzina przerwy, wychodzie z domu o 7h a wracam zazwyczaj przed 18h, ale roznie to bywa, na korki nie ma bata Mowia ze jak sie czegos nie da zmienic to trzeba to polubic... mnie sie polubic nie udalo, ledwo akceptuje bo innego wyjscia nie mam Wczoraj na kolacje zjadlam ryz po kantonsku, dzis sniadanie jak codzien a obiad dopiero bedzie wiec wszystko przedemna Moj zoladek powoli zaczyna sie chyba kurczyc, bo zaczynaja mi wystaczac normalne stolowkowe porcje Tyle dzis na szybko bo caly czas sie jeszcze spod pracy odkopuje... Milego dnia wszystkim zycze i wytrwalosci ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aisha_100 1 Napisano Wrzesień 9, 2020 Hej dzięki za przyjęcie. W grupie sila:) Ja jak pisałam chodze do dietetyka, bo moj nadbagaz jest ogromny. Nie mam jakos szczególowo przypisanych posiłków. Raczej grupy dozwolonych na dany posilek plus przykladowe menu. Prace mam siedzaca, chwilowo brak aktywności procz spacerów wiec ustawiony limit mam a ok 1400kcal. Na razie idzie nieźle, ale chciałoby sie szybciej:D Marlena ja kiedys pracowalam 9-17. Z dojazdem prawie 1h w jedną strone. Wtedy mocno przytylam, bo w pracy z uwagi na natlok klientow prakrycznie nie bylo czasu na jedzenie i dopiero po powrocie jadlam wszystko na raz. Obiad, za chwile kolacja plus jeszcze czasem cos slodkiego. Niedawno zmienilam prace, mniej stresu w domu jestem 15.45 i jest super. Oby waga leciała. U mnie dzis naśniadanie 3kromki graham z wędlina drobiowa 2 śniadanie sliwki plus 3ciastka z blonnkiem na obiad salatka z kurczakiem a dalej to nie wiem. Chodzi za mna pieczony kalafior. Przede mna tez wyzwanie bo wyjezdzsm z mezem na romantyczny weekend we dwoje na nasza 10rocznice slubu więc obawiam sie jak to bedzie. Milego dnia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Baz 3 Napisano Wrzesień 9, 2020 Hej dziewczyny Hej Aisha, witamy super wynik masz jesli zaczelas w sierpniu, oby tak dalej! Nie jesz jakis rzeczy, np. cukru czy po prostu wszystko po trochu? Nie obawiaj sie takich "cheat days", jesli zmobilizujesz sie zaraz po tym szybko i wrocisz do diety, wszystko bedzie ok Marlena, dziekuje, nie moge sie doczekac juz, ciagle sie martwie, czy nie wprowadza kwarantanny na Polske, u nas duzy skok zakazen znowu, wlasnie od poniedzialku wchodzi ograniczenie do spotkan max 6 osob, ciekawe co wymysla za tydzien lub dwa winia mlodych i imprezy - z drugiej stony gonia ludzi do powrotu do pracy w biurach. Kaja, moj horoskop pozytywny, duzo wskazowek itd, pytalam o prace, dziecko, Malezje..W pracy bedzie kiepsko do kwietnia ale nie wyglada na to, ze zamkniemy biznes - ja juz nie mam nadziei na ten rok, jest jak jest i najblizsze miesiace beda tylko walka o utrzymanie salonu, nastawiam sie na lepsze wyniki wlasnie wiosna/lato nastepny rok. I taka jest realna prawda wiec nie zaskoczylam sie. Z Malezja bedzie ciezko (papierkowa robota) ale jesli nastapi bedzie to jedna z najlepszych decyzji w zyciu. I to tez realnosc - ja teraz nie zarabiam kokosow i pewne rzeczy trzeba odlozyc na pozniej. Jesli o dziecko, bedzie troszke pozniej wiec byle przetrwac te nastepne pol roku i dalej zapowiada sie o wiele lepiej, lepsze prognozy, wiecej mozliwosci. Troche tez dowiedzialam sie o innych rzeczach, relacjach, o sobie itd. Dwie godziny chcialabym sie tym zajac na powaznie w przyszlosci, bardzo sie wkrecilam. Wczoraj skonczylismy z tajskim na wynos, mielismy promocje wiec zamowilismy. Dzisiaj curry juz ugotowane wiec bedzie na sto procent haha i na jutro tez. Lunch sobie odpuszcze bo naprobowalam sie przy gotowaniu, wychodze tez zaraz na kawke z kolezanka, wiec mysle, ze wystarczy. Milej srody dziewczyny! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alicja30 11 Napisano Wrzesień 9, 2020 Jestem już po pracy. Miałam dzisiaj serek wiejski i bułkę, na obiad pomidorowa z makaronem i dopiero pierwsza kawa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kaja361 11 Napisano Wrzesień 9, 2020 (edytowany) Hej dziewczyny Witaj AishaIm nas więcej tym lepiej. No dziewczyno, wynik masz taki, że ja nie mogę, a Ty piszesz, że chciałabyś więcej Musisz mieć niezłe samozaparcie, pozazdrościć. A nie martwisz się trochę o to, że skóra obwiśnie przy takim tempie chudnięcia? Co dietetyczka na to? Oczywiście, żeby nie było, że się czepiam, z ciekawości pytam I oczywiście życzę dalszych sukcesów Gratuluje rocznicy ślubu, ale to rzeczywiście będzie wyzwanie Marlena, no tak, nie wzięłam pod uwagę korków Praca plus dojazdy i koniec dnia, masakra. Dobrze, że ja dojeżdżać nigdzie nie muszę, a i tak bywa, że dzień mija nie wiadomo kiedy. Otworzyli Wam już stołówkę, czy wciąż catering? Baz, cieszę się, że jesteś zadowolona z horoskopu To Wy do Malezji się wybieracie, wcześniej tylko o Azji pisałaś chyba i tak sobie obstawiałam Japonię, zupełnie nie wiem dlaczego W każdym razie trzymam kciuki, żeby się wszystkie dobre rzeczy spełniły. A co do kwarantanny, to tak naprawdę teraz niczego nie można być pewnym, z dnia na dzień wiele może się zmienić, nie ma sensu na zapas sobie zaprzątać głowy. Na pewno urlop dojdzie do skutku i będzie udany Dziś na śniadanie owsianka, na obiad ugotowałam szpinakową, ale dla chłopaków smażyłam kotleciki drobiowe, więc się skusiłam na jednego z surówką. Zupa została na kolacje, albo na jutrzejszy obiad, z resztą ugotowałam duży garnek, więc długo będę ją męczyć Zaraz na spacer się zbieram, eh, wolałabym jeszcze przy kawie spokojnie posiedzieć, ale trzeba zmienić nawyki. Miłej reszty dnia Alicja, a Ty dołączyłaś do tej grupy Nes na FB? Ciekawa jestem jak jej idzie odchudzanie. Edytowano Wrzesień 9, 2020 przez kaja361 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach