Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tymek1335

Nie wiem co dalej robić - problem ze związkiem

Polecane posty

Witam!
Piszę do Was z pewnym problemem - z którym nie wiem jak sobie poradzić. Otóż miesiąc temu poznałem fajną dziewczynę. Wszystko ruszyło bardzo szybko, ja zakochałem się w niej, a ona we mnie. Zachowywaliśmy się jak para, widywaliśmy codziennie, mówiliśmy sobie, że się kochamy, praktycznie nie było dnia by nas do siebie nie ciągnęło. Problemem było jednak to, że ona niedługo wyjeżdża za granicę do pracy na 2 miesiące. Stwierdziłem, że nie będzie to problemem, bo zdążyłem jej zaufać, a 2 miesiące to nie jest czas nie do przeżycia. Ogółem wyjazd miała zaplanowany jeszcze przed tym jak się poznaliśmy, więc tym bardziej nie mogłem się sprzeciwiać. No i tutaj zaczęły się schodki... Na kilka dni przed wyjazdem powiedziała mi, że jedzie tam mieszkać do znajomych. Jak się okazało jeden to jej FWB (przyjaciel z korzyściami), za co bardzo się wstydzi, lecz zaklinała się, że jedzie tam tylko po to by zarabiać, a to co było między nimi już dawno temu się skończyło i nie wróci. Stwierdziła, że taki układ w którym była tylko zniszczył jej życie. Trochę się martwiłem mimo wszystko, lecz starałem się nie stracić zaufania. No i pojechała... tydzień temu. Od tamtej pory zaczęło się piekło. Przestała mi mówić, że mnie kocha, ograniczyła kontakt, przestała sama inicjować rozmowy. Gdy udało nam się porozmawiać to zapewniała mnie, że nie mam się czym martwić. No i za jakiś czas, kolejny strzał - powiedziała że wróci za 2 miesiące, ale tylko na 2 tygodnie, a później z powrotem za granicę na kolejne 4 miesiące, bo chce zarobić na własny samochód i dostatnie życie w Polsce. Bardzo mnie to zasmuciło, o czym jej oczywiście powiedziałem. Ta stwierdziła, że lepiej będzie dla mnie jeśli przestanę o niej myśleć, bo będę tylko cierpiał. Wie, że popsuła to co między nami było z własnej winy. Teraz jednak gdy próbowałem z nią wgl. porozmawiać powiedziała, żebym dał jej czas bo ona musi sobie to wszystko przemyśleć. Miała inne plany na życie, a pojawiłem się ja i jej namieszałem. Jak myślicie, co ja mam teraz zrobić? Czekać na nią jak ten porzucony pies w lesie? Czy ten temat już jest zakończony z jej strony? Średnio daję sobie z tym radę, bo mocno się zaangażowałem w ten "związek" (o ile można go tak nazwać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mówiła, że chce do mnie wrócić i ułożyć sobie ze mną życie tutaj. Jednak gdy już wyjechała to zaczęła zachowywać się inaczej niż tutaj przy mnie. Czuję się mocno wykorzystany, bo bardzo się zaangażowałem. Zabolało i boli dalej... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że to może być "gowno", jednak prosiła mnie o to bym dał jej trochę czasu na przemyślenie wszystkiego... Tylko nie wiem ile to "trochę" 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pari

No cóż, tak nie zachowuje się osoba zakochana. Było i minęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mieliście rację, nie kochała mnie. Dzisiaj stwierdziła, że było to tylko zauroczenie, a ona chce iść w swoją stronę, ale już beze mnie. Nie chce się z nikim wiązać, bo najwidoczniej nie jest gotowa na związek. Według niej, pojawiłem się w jej życiu "w nieodpowiednim momencie" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×