Alien325 1 Napisano Sierpień 21, 2020 Miałem niedawno swój ślub na który nie zaprosiłem pewnego kolegi. A nie zaprosiłem z tego powodu że jego narzeczona jest taką wielką damą że jak mijamy się na ulicy to mnie nie poznaje. No i ten kolega ma jakieś pretensje do mnie. Ja uważam że gdybym musiał się ich prosić o przybycie to swoją godność musiałbym tam zbierać z podłogi. A Wy jakbyście postąpili na moim miejscu ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
NM. 2 Napisano Sierpień 21, 2020 Opowiedz mu o swoich odczuciach i tyle. To Twój slub i nie musisz się tłumaczyć Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Alien325 1 Napisano Listopad 9, 2020 Ale ja chciałbym wiedzieć co inni by zrobili w takiej sytuacji ?? Dla mnie to było niezręczne ale nie mogłem zrobić inaczej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
facio 73 Napisano Listopad 9, 2020 3 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał: myślałam że jestem dla niej kimś więcej niż znajomą Widać nie byłaś dla niej aż tak, "kimś więcej niz znajomą" jak myślałaś. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nenesh 545 Napisano Listopad 9, 2020 Dnia 21.08.2020 o 12:07, Alien325 napisał: [...] nie zaprosiłem pewnego kolegi. A nie zaprosiłem z tego powodu że jego narzeczona jest taką wielką damą że jak mijamy się na ulicy to mnie nie poznaje. [...] A co mają Twoje relacje z narzeczoną kolegi, do Twoich relacji z tym kolegą? I niby dlaczego ma on ponosić konsekwencje tych pierwszych? Dnia 21.08.2020 o 12:07, Alien325 napisał: [...] No i ten kolega ma jakieś pretensje do mnie. [...] Nie dziwię się... Dnia 21.08.2020 o 12:07, Alien325 napisał: [...] Ja uważam że gdybym musiał się ich prosić o przybycie to swoją godność musiałbym tam zbierać z podłogi. [...] Ale dlaczego od razu ''prosić się''? Grzecznościowe wysłanie zaproszenia nie kosztuje. Jeśli ostatecznie nie chcieliby przyjść, to nie, i tyle. Dnia 21.08.2020 o 12:07, Alien325 napisał: [...] A Wy jakbyście postąpili na moim miejscu ? Zaprosiłabym kolegę, jeśli go faktycznie lubię i chciałabym, by był. A, że nie przepadam za jego ''przyległościami'', no trudno, nie każdy musi mi pasować... Dlatego według mnie, w tym kontekście, postąpiłeś wyjątkowo niefajnie. Jeśli w ogóle zależy Ci na znajomości i dobrych relacjach z tym kolegą, porozmawiaj z nim i wyjaśnij sytuację. Może zrozumie, choć żal i pretensje są uzasadnione. Ostatecznie, jeśli na Twoim ślubie nie było wielu znajomych, możesz spróbować się wykręcić, że organizowałeś głównie dla rodziny i najbliższych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach