Laserowanie siatkówki oka

Cześć. Czy któraś/któryś z Was mial kiedyś przedarcie siatkówki oka, może z powodu urazu czy samoczynnie? Na szczęście nie doszło do odwarstwienia siatkówki, przedarcie zostało zabezpieczone laserowo 3 krotnie, ale dalej występują trakcje szklistkowo siatkówkowe. Czy ktoś z Was borykał się z tym problemem? Ja na szczęście doznałam urazu oka po porodzie, ale teraz boję się nawet dźwigać dziecko. Jak żyjecie i funkcjonujecie po przedarciu siatkowki, czy nosicie cokolwiek, czy nosicie dzieci na rękach, czy uprawiacie jakieś sporty, ogólnie jak sobie z tym radzić? Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki i odpowiedzi. Pozdrawiam serdecznie

Nie doszło na szczęścia do odwarstwienia, było przedarcie. Lekarz wytłumaczył mi, że te trakcje, to pociąganie siatkówki przez obkurczajace ciało szkliste, tylko kiedy to minie...? Czytałam, że takie pociąganie siatkówki może spowodować nowe przedarcie, wiesz coś więcej na ten temat? 

Ale też miałaś trakcje szklistkowo siatkówkowe? Same Ci przeszły? Napisz proszę coś więcej. Miałaś uraz oka czy samoczynnie siatkówka się odwarstwila?  Myślałam, że przy odwarstwieniu to już tylko witrektomia. Uprawiasz jakiś sport? Kiedy miałaś laser? Przepraszam za tak dużo pytań, ale dla mnie to nowość .. ;(

1 godzinę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Wiem tylko tyle że u mnie nie wystąpiło,  ale ja miałam z odwarstwieniem więc dużo gorzej 

Jak szybko załatali to teoretycznie zdrowy organizm w kilka dni się dobrze wygoi i będzie spokój 

Musisz tylko uważać na ciśnienie wewnątrz gałkowe by nie było za duże

Ale też miałaś trakcje szklistkowo siatkówkowe? Same Ci przeszły? Napisz proszę coś więcej. Miałaś uraz oka czy samoczynnie siatkówka się odwarstwila?  Myślałam, że przy odwarstwieniu to już tylko witrektomia. Uprawiasz jakiś sport? Kiedy miałaś laser? Przepraszam za tak dużo pytań, ale dla mnie to nowość .. ;(

3 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Samoistnie. Też z przedarciem. Miałam mieć witrektomie ale okazało się że są ubytki które trzeba załatać taśmą silikonową i zrobić plombę. Też miałam słabo unaczynioną  siatkówkę.  Wzrok został przywrócony w 100%, widzenie mam prawie pełne w okolicach 70-90, kolory też są zachowane. To było 3 lata temu.

Uprawiam sport rower, pływanie, żeglowanie, biegam, fikam na siłowni i naprawdę gdyby nie blizny i plomba to nie było by śladu po operacji.

Wszystko jest naprawdę dobrze ale goiło się długo i na początku też bałam się podnosić coś ciezszego ale okazało się że dmucham na zimne

Ok, a co z trakcjami szklistkowo-siatkówkowymi, miałaś przed czy po operacji ? To mnie bardzo u mnie martwi, to samo minie? 

5 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Samoistnie. Też z przedarciem. Miałam mieć witrektomie ale okazało się że są ubytki które trzeba załatać taśmą silikonową i zrobić plombę. Też miałam słabo unaczynioną  siatkówkę.  Wzrok został przywrócony w 100%, widzenie mam prawie pełne w okolicach 70-90, kolory też są zachowane. To było 3 lata temu.

Uprawiam sport rower, pływanie, żeglowanie, biegam, fikam na siłowni i naprawdę gdyby nie blizny i plomba to nie było by śladu po operacji.

Wszystko jest naprawdę dobrze ale goiło się długo i na początku też bałam się podnosić coś ciezszego ale okazało się że dmucham na zimne

I gdybyś mogła mi napisać jak sie u Ciebie objawiało odwarstwienie, żebym nic nie przegapiła.. 

17 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

przed, a po też miałam laser i to godło się bardzo powoli bo efekty były zauważalne tak po roku i dalej

A skąd wiesz, że trakcje miałaś przed odwarstwieniem, Lekarz tak stwierdził czy miałaś jakieś objawy trakcji? I co na temat trakcji mowil lekarz, to co mój, że to pociąganie siatkówki przez ciało szkliste? No i jak się tego pozbyć??

15 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

gwałtownie 

nic nie zapowiadało tego ze pewnego dnia rano wstanę i zastanę ciemność. ...

najpier myślałam że mam wylew i mój mózg przestał działać...

Może coś właśnie dźwignęłas dzień wcześniej i poszło... Kurcze, przed urazem nie miałam pojęcia o jakiś siatkówkach, trakcjach itd

2 godziny temu, KorpoSzynszyla napisał:

niewiele mówił bo to nie był najważniejszy problem w tamtym momencie 

U mnie wszystko zalatwili w trakcie operacji, laserem zabezpieczono już tylko to co załatano wczesniej więc jak widzisz każdy przypadek jest inny 

Podsumowujac, jeśli się nie mylę, odwarstwienie zrobiło Ci się z powodu wcześniejszego przedarcia, a przedarcie powstało właśnie z powodu trakcji szklistkowo siatkówkowych, czyli tego pociągania siatkówki, które potrafi rozerwać właśnie siatkówkę. Z tego co wiem trakcje da się usunąć tylko podczas witrektomii, bo usuwa się ciało szkliste właśnie, więc zastanawia mnie jeszcze jak długo miałaś po operacji jeszcze te trakcje i czy miałaś w ogóle po zabiegu? 

2 godziny temu, KorpoSzynszyla napisał:

Na pewno nie bo w tydzień poprzedzający zdarzenie miałam mocne przeziębienie i leżałam w łóżku i sie kurowałam wiec nawet zakupow nie robiłam, to na 100% nie było od dźwigania 

A jesteś krótkowidzem może? albo kiedyś wcześniej jakiś okulista mowil Ci, że masz słaba siatkówkę? Chyba, że jesteś w wieku ok 40 lat, bo wtedy ciało szkliste potrafi się już odłączać i pociągać siatkówkę i ja przerywać 

27 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

hmm, chyba po to właśnie wstawiali mi pasek silikonowy z tyłu siatkówki ...

Mnie właśnie u mnie to martwi, bo czy wiesz może czy trakcje w takim razie same mogą się zakończyc bez operacji? Bo mnie lekarz póki co o operacji nie mówi, tylko było 3 krotne laserowanie, żeby nic się nie odwarstwilo, więc wiesz, myślę sobie, czy na pewno te trakcje same z siebie minął bez zabiegu i czy nie spowodują kolejnego przedarcia, którego na czas się nie wykryje ? 

Tak, często jestem u okulisty, po urazie co tydzień, teraz, 4 mce po, kontrola jest co około 1,5 miesiąca, wiec mam nadzieję, że nie zrobi się przedarcie a co za tym idzie odwarstwienie. Na początku naszej rozmowy zrozumiałam, że trakcje same się “wchlonal “ i tym mnie trochę pocieszyłaś, a teraz będę myśleć i szukać info po necie

14 godzin temu, KorpoSzynszyla napisał:

Powiem ci szczerze że nie wiem bo u mnie była zupełnie inna sytuacja 

tak naprawdę jedyne co możesz robić to często się badać bo jak sama wiesz to nie boli i może nie dawać objawów aż do samego końca...

Hej. A czy mogłabyś mi jeszcze napisać jaki czas minął  od odwarstwienia do zabiegu? 

Przed chwilą, KorpoSzynszyla napisał:

około dwa tygodnie bo trafiłam na okres świąteczny i musiałam czekać aż lekarze z urlopów powracają

Co??? Tak długo? Ja myślałam, że to godziny decydują o udanym zabiegu... 2 tyg Ci kazali czekać nic nie widząc na oko?? 

1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

około dwa tygodnie bo trafiłam na okres świąteczny i musiałam czekać aż lekarze z urlopów powracają

To myślę, że po takim czasie masz świetny efekt operacji... A spałaś podczas operacji czy miejscowe znieczulenie? 

2 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Normalnie tak by było, ale trafiłam na okres świąteczny gdzie wszyscy byli wyjechani na święta bożonarodzeniowe

Super, czekać 2 tyg wiedząc, że możesz straci wzrok ;( i tak cierpliwie czekałaś w domu czy trzymali Cię w szpitalu? Nie wyobrażam sobie, że ktoś mi mówi, że mam czekać 2 tyg, wiedząc jak ważny jest czas, Polska rzeczywistośc ;(

13 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

W domu czekałam, nie miałam wyboru, takie operacje wykonują może 3szpitale w kraju, i do końca też nie wiedziałam czy trafię do Gdańska, do Krakowa czy nawet do Niemiec...ale na szczęście to nie boli. Była możliwość wykonania zabiegu w placówce o niższym stopniu referencyjności ale uparłam się żeby poczekać aż najlepsi lekarze wrócą ze świątecznej przerwy i to był chyba bardzo dobry wybór....

A na ktora placówkę ostatecznie się zdecydowałaś? i na którego lekarza? 

2 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Zresztą, daj spokój, nie nakręcaj się tak ciężkimi przypadkami, samo laserowanie jest szybkie, trwałe i skuteczne

Gorzej z tymi trakcjami, po prostu dbaj o siebie , jedz dużo jedzenia które zawiera luteinę, jak masz lęki to po prostu częste kontrole u sprawdzonego lekarza (koniecznie) wystarczą.

Fachowej literatuey medycznej niestety nie udało mi się znaleźć, można spróbować strony bibliotek medycznych ale w dziedzinie okulistyki  duża część jest nietłumaczona z języka niemieckiego i angielskiego i dla mnie, jako laika a osobę która wydawało się świetnie zna język, pokonały same terminy medyczne, a szkoda mi było oczu na studiowanie post factum...

Co ma być to i tak będzie, nie możesz żyć wiecznie w strachu. Nawet jak jedno oko wysiada to zostaje jeszcze drugie i ono sobie też doskonale poradzi! Uszy do góry

Dzięki za słowa otuchy. Wiem jednak, że ciężko byłoby mi się wyłączyć z życia zawodowego, prowadzenia auta itd, ale jak sytuacja przymusza i nie ma wyjścia.... 

Pisałaś, że wzrok odzyskiwałas rok czasu, długo rzeczywiście trwa rekonwalescencja, w tym czasie prowadziłaś auto, pracowałaś? 

1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Nie mam mowy o wyborze lekarza, jest może 5-6 specjalistów na cały kraj, reszta tylko asystuje

Naprawiali mnie w Gdańsku przy Uniwersytecie Medycznym

Mam nadzieję, że nie będę musiała mieć operacji, ale w praktyce jak to wygląda? Jesteś z Gdańska i zgłosiłaś się go tamtejszej placówki na sor okulistyczny?? 

1 godzinę temu, KorpoSzynszyla napisał:

Do Gdańska mam prawie 100km, ale na pewno bliżej niż do Krakowa

nie ma czegoś takiego jak sor okulistyczny, jest wspólny sor a raczej kor, dla wszystkich i to jest rzeźnia bo czekasz wiele godzin na przyjęcie nawet już z kompletem badań w ręku a wokoło jest armagedon.....ja czekałam 11godzin a już po 5 minutach miałam ochotę zwiać...

Czyli pojechałaś do Gdańska od razu jak zaniewidzilas i po zbadaniu wypuścili Cię z odwarstwieniem i informacja, że jeśli chcesz się u nich operować, to musisz czekać 2 tyg? 

11 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Nie, najpierw to zupełnie nie miałam pojecia co się właściwie stało, byłam przerażona bo podejrzewam że mam wylew albo jakieś neurologiczne sprawy, lekarz pierwszego kontaktu wysłał mnie na sor ale kazał jeszcze zrobić konsultację okulistyczną, udało mi się prywatnie wbić na usg oka do sąsiedniego miasta i oni dopiero mnie pokierowali na własciwy sor bo wiedzieli że do szpitala w naszym mieście nawet nie ma po co jechać i dlatego już z kompletem wyników trafiłam na właściwy sor do Gdańska 

No powiem Ci, że dobrze, że ze stresu rzeczywiście coś Ci się nie stało, bo obudzenie się i zobaczenie, że nic się na oko nie widzi, to mega stres...

Ok, a tak teoretycznie, skoro temat masz już zaznajomiony, które placówki z Polsce są w razie czego godne polecenia? 

7 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Nie zakładaj od razu najgorszego. Ale jeśli już to polecam i Kraków (spotkałam kilku pacjentów siatkówkowych stamtąd i polecali), no i Gdańsk GUMED okulistyka. Jeśli chodzi o profesjonalne łatanie oczka to nie ma zbyt wiele możliwości i o ile laserowanie, jaskry czy zaćmy to robią w wielu miejscach, tak z witrektomią i podobnymi już trzeba udać się do wysokospecjalistycznej placówki...

Musi być dobrze, nie zakładam i staram się te myśl oddalac od siebie jak najdalej. Pocieszam się, że jeśli moja siatkówka wytrzymała już 4 mce po bardzo  silnym urazie i się nie odwarstwila, to może będzie dobrze. Gdyby nie te trakcje, to nie myślałaby ciągle o tym, a tak, to się boję, ale skoro jestem u specjalisty od siatkowek raz w miesiącu, to gdyby coś się przedarło, to tak szybko chyba się nie odwarstwi i zdąży się zalaserowac, tak się pocieszam.. 

A coś w okolicach Dolnego Śląska, jakąś klinika, prywatny lub na NFZ, co sądzisz? 

10 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

siatkówka ma to do siebie że z czasem się regeneruje, wprawdzie bardzo powoli ale się zarasta

wszystko będzie dobrze, a nawet jak nie będzie, to istnieją magicy którzy potrafią zrobić tak, żeby było dobrze

jeśli chodzi o południe Polski to niestety nic nie podpowiem, bo nie wiem

Jak będę teraz i okulisty, to dopytam go o te trakcje, bo strasznie mnie to męczy... Lekarz od laserow oblaserowal mi ostatnio siatkówkę wokół trakcji, więc musi być dobrze. 

Zazdroszczę Ci pozytywnego myślenia, ja mam przez to dola, od początku miałaś tak dobre nastawienie?

Tak, po roku można, też to słyszałam swiezo po urazie... Ale moja praca, która kocham, polega na kontakcie z klientami i jeździe autem, więc mam nadzieje, ze do operacji nigdy nie dojdzie, bo rok dla mnie to za długo poza tym mam 2 dzieci, więc sama rozumiesz tak czy inaczej, jesteś dla mnie przykładem, że po zabiegu czy laserowaniu oka, można funkcjonować, wiadomo, że ja jeszcze potrzebuje trochę czasu, bo ciągle leczę to oko. A jak często Ty jeździsz na kontrolę?? 

10 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Jak mi powiedzieli że nawet z jednym okiem sprawnym można jeździć to od razu było mi lepiej

Poza tym, ja już chyba wszystko w życiu widziałam

czasami ślepy widzi więcej niż widzący

Tak, po roku można, też to słyszałam swiezo po urazie... Ale moja praca, która kocham, polega na kontakcie z klientami i jeździe autem, więc mam nadzieje, ze do operacji nigdy nie dojdzie, bo rok dla mnie to za długo  poza tym mam 2 dzieci, więc sama rozumiesz  tak czy inaczej, jesteś dla mnie przykładem, że po zabiegu czy laserowaniu oka, można funkcjonować, wiadomo, że ja jeszcze potrzebuje trochę czasu, bo ciągle leczę to oko. A jak często Ty jeździsz na kontrolę?? 

1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

raz na pół roku, u mnie wszystko jest ok i nie ma już zagrożenia, widzenie głębi też wróciło

Cieszę się, że pomimo odwarstwienia Twoje oko dobrze widzi i trzymam kciuki za Twoje oczy

Mam nadzieję, że i ja niedługo chiciaz trochę będę mogła o tym wszystkim zapomnieć... 

Wierzę, że wszystko będzie dobrze, mam tyle planów na najbliższą przyszłość, że niech oko nie próbuje pokrzyżować mi planów. 

Szkoda, że w naszym kraju nie uczy się ludzi, aby np raz do roku robili badanie dna oka, wtedy różnego typu przedarcia, które u Ciebie wystąpiło,  można by uniknąć. Ja sama nigdy wczesniej do okulisty nie chodziłam, bo nie musiałam, ale cóż.. 

Chyba zaprzestane też czytania w internecie na temat trakcji, bo wszędzie tylko odwarstwienie, odwarstwienie, oszaleje od tego.. 

23 minuty temu, KorpoSzynszyla napisał:

Co ma być to będzie, nie ma co się na zapas zamartwiać

Od zawsze byłam pod stałą opieką okulistyczną i co roku miałam badanie dna oka a i tak to na nic

Nic się nie martw, wszystko będzie dobrze a w necie zazwyczaj piszą osoby żeby się pożalić jak się coś nie udało....

A jaki czas przed odwarstwieniem badalane miałaś dno oka? 

Wiesz, ja miałam uraz, można było teoretycznie tego uniknąć.. U siebie nie możesz mieć żalu, bo stało się to samoistnie. 

Trzymaj za mnie kciuki, za 2 tyg mam wizytę, liczę, że będzie poprawa, innej opcji nie ma 

7 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

no tak z pół roku do ośmiu miesięcy wcześniej...

no ale już się stało, teraz musi się zagoić

trzymam kciuki i wierzę że na pewno będzie dobrze!

Dzięki za rozmowę, bo dałaś mi trochę nadziei, że jeszcze pojadę na wakacje autem do kochanej Dalmacji, że pobiegam, że wrócę do aktywnego życia myślałam, że po laserze juz będę nieruchoma do końca życia 

1 minutę temu, KorpoSzynszyla napisał:

A gdzie tam! Będziesz jeszcze hycać radośnie jak młoda sarenka! 

 

Jeju, w końcu jakiś pozytywny człowiek, caly internet opisuje problem z siatkówka jako koniec życia, no tyle się naczytałam, ze w depresje zaczęłam popadać, serio. 

Po urazie mam jeszcze problem z czytaniem małych literek, mam jeszcze obrzęk siatkowki czy coś.. Obuocznie jest ok, ale jednym chorym okiem gorzej. 

Ty teraz czytasz naprawionym okiem bez problemu? 

19 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Tylko delikatnie są zniekształcone ale w "chorym" oku jest nawet lepsza ostrość widzenia niż w zdrowym. Po trzech latach nie mam problemu z czytaniem tylko tym okiem, wcześniej było to prawie niemożliwe bo miałam przekoszony na bok obraz - jak w krzywym zwierciadle 

Wczesniej było to niemożliwe, czyli przed urazem czy chwilę po?

Ja ostrość do dali  już prawie odzyskałam, ale krzywi mi się cześć obrazu z bliska w tym oku, to chyba właśnie ten obrzęk? Może wiesz?