Czy jestem tą drugą?

Poznałam faceta, najpierw znałam go tylko z widzenia a potem napisał do mnie. Wyszło jedno spotkanie, drugie kolejne i po kilku tygodniach coś zaiskrzyło. Ciągle mówił że jest pewna sytuacja, która sprawia że nie może ze mną być ale nie dopytywałam. Nagle napisał że musi mi coś powiedzieć... Na spotkaniu powiedział że kilka dni temu urodziło mu się dziecko i że rozumie jeśli nie zaakceptuje tej sytuacji. Byłam tak zakochana że powiedziałam że akceptuje dziecko jeśli nic nie łączy go z tą kobietą... Minęło kilka miesięcy, sytuacja nadal się nie zmieniła... Spotkania na spacery gdzie musieliśmy się ciągle ukrywać przerosły mnie i powiedziałam że nie mogę już tak żyć i że to koniec znajomości... Nagle on obudził się, powiedział że nie może beze mnie żyć i żebym tylko dała mu czas a wszystko sobie poukłada i będzie ze mną tak żeby nie skrzywdzić córeczki. Przestaliśmy się ukrywać, zaczął pokazywać że mu zależy, powiedział że kocha. Bardzo się zmienił ale nie ufam mu. Wszyscy dookoła mi powtarzają że on kłamie. Zastanawiam się jak sprawdzić czy on mnie oszukuje? Macie jakieś pomysły? Nie chce skreślać go tak od razu bo zawsze mogłam na niego liczyć i naprawdę go kocham. 

Co za kootas z faceta! 

Z tobą zrobi kiedyś to samo jeśli z takim będziesz. To barachło nawet nie ma honoru, o hamulcach nie wspomoninając. 

Pewnie kobieta w ciąży nie mogła, a ten myślał tylko żeby gdzieś zamoczyć... 

Tchórz i zero. 

Biedna tylko ta dziewczyna z dzieckiem

Obawiam się właśnie że w mojej sytuacji zachowa się tak samo... A ja póki co... Przez tą sytuację, która teraz jest obecnie nie mam pracy i zostałabym całkiem sama... Chciałabym wiedzieć czy chociaż część tego co mówi jest prawdą, myślałam żeby nawet go śledzić ale nie wiem czy to dobry pomysł. 

Uwierzcie mi że ja mam świadomość tego że mam klapki na oczach... Jestem młoda może dlatego tak jest że szybko mu zaufałam... Cholernie się boję i nie wiem co dalej zrobić

4 minuty temu, Zagubiona15 napisał:

Obawiam się właśnie że w mojej sytuacji zachowa się tak samo... A ja póki co... Przez tą sytuację, która teraz jest obecnie nie mam pracy i zostałabym całkiem sama... Chciałabym wiedzieć czy chociaż część tego co mówi jest prawdą, myślałam żeby nawet go śledzić ale nie wiem czy to dobry pomysł. 

A co da śledzenie ? Najlepszą rzeczą, którą możesz dla siebie zrobić to wyszukać pracę, bo nie mając swojej kasy będziesz nawet z takiego powodu przywiązana do niego. 

5 minut temu, Zagubiona15 napisał:

Uwierzcie mi że ja mam świadomość tego że mam klapki na oczach... Jestem młoda może dlatego tak jest że szybko mu zaufałam... Cholernie się boję i nie wiem co dalej zrobić

A może opłaca się mieć te klapki na oczach ? Stoisz w miejscu i nie wiesz w którą stronę. Coś wiem na ten temat

Chociaż nigdy nie byłam tą drugą (tak myślę), więc dokładnie nie wiem co czujesz.

Cześć Klaudia

1 minutę temu, Elciaa29 napisał:

Cześć Klaudia

Cześć, co słychać ?

A no w sumie nic ciekawego , wczoraj pół dnia przespałam to i na kafe mało było mnie widać 

To przynajmniej się wyspałaś, a tutaj nic nie straciłaś. Ostatnio nie wiem co z czasem robić, więc tu przegrywam

Przed chwilą, Klaudia* napisał:

To przynajmniej się wyspałaś, a tutaj nic nie straciłaś. Ostatnio nie wiem co z czasem robić, więc tu przegrywam

Kafe jest na swój sposób uzależniające że tak powiem

współczuję tej sytuacji , byłam w podobnej ale się wydostalam i teraz jest mi dobrze z tym co mam 

2 minuty temu, Elciaa29 napisał:

Kafe jest na swój sposób uzależniające że tak powiem

Ano jest

4 minuty temu, Klaudia* napisał:

Ano jest

Stwierdzamy że za dużo tu siedzę bo zawsze ładowałam tel raz dziennie na wieczór i baterii wystarczało a teraz łąduje 2 razy dziennie

1 minutę temu, Elciaa29 napisał:

Stwierdzamy że za dużo tu siedzę bo zawsze ładowałam tel raz dziennie na wieczór i baterii wystarczało a teraz łąduje 2 razy dziennie

To tak jak ja. Teraz poziom naszego przegrywu będziemy mierzyć ilością ładowań. W tej chwili mam 59%  na pierwszym ładowaniu 

Przed chwilą, Klaudia* napisał:

To tak jak ja. Teraz poziom naszego przegrywu będziemy mierzyć ilością ładowań. W tej chwili mam 59%  na pierwszym ładowaniu 

A ja mam 32% też po pierwszym....

1 minutę temu, Elciaa29 napisał:

A ja mam 32% też po pierwszym....

Jesteś na prowadzeniu 

1 minutę temu, Klaudia* napisał:

Jesteś na prowadzeniu 

No właśnie , jak tak dalej pójdzie to będą 3 ładowania

2 minuty temu, Klaudia* napisał:

Jesteś na prowadzeniu 

A może ja mam słabszą baterię

Przed chwilą, Elciaa29 napisał:

No właśnie , jak tak dalej pójdzie to będą 3 ładowania

I telefon szybko wykończysz  

1 minutę temu, Elciaa29 napisał:

A może ja mam słabszą baterię

To też, albo mniejszą pojemność.

Zaraz przeniosę się do kuchni i może zrobię coś kreatywnego. Pomyślę co dzisiaj na obiad.

4 minuty temu, Klaudia* napisał:

I telefon szybko wykończysz  

 

To też, albo mniejszą pojemność.

Zaraz przeniosę się do kuchni i może zrobię coś kreatywnego. Pomyślę co dzisiaj na obiad.

Tak właśnie obiad , może coś pomyśle w tym temacie bo coś zrobić się sam to nie chce

Przed chwilą, Elciaa29 napisał:

Tak właśnie obiad , może coś pomyśle w tym temacie bo coś zrobić się sam to nie chce

No niestety sam sie nie zrobi. To ja zmykam. Jak spotkasz Księcia Persji to pozdrów go od agentki tajnych służb i ucałuj mocno, pa 

5 minut temu, Klaudia* napisał:

No niestety sam sie nie zrobi. To ja zmykam. Jak spotkasz Księcia Persji to pozdrów go od agentki tajnych służb i ucałuj mocno, pa 

Ok , no problem pa

1 godzinę temu, Mała Syrena napisał:

współczuję tej sytuacji , byłam w podobnej ale się wydostalam i teraz jest mi dobrze z tym co mam 

I jak zakończyłaś ten etap to próbował szukać kontaktu czy po prostu odpuścił? 

9 minut temu, manhunt napisał:

Jak się samemu czegoś nie zrobi, to nie będzie dobrze Elu

Tak wiem wiem dlatego się wziełam za robotę

2 minuty temu, manhunt napisał:

Gotowanie ma sens, ale dla większego grona bo ci zrobić z nadmiarem no chyba, że ma się czworonogów jak ja

Jakby buziaka od Ciebie dostałem, a może Ty już dawno wyczaiłaś jakiegoś porządnego samca Alpha gdzieś w tych krzaczorach

Hmmmm w krzaczorach raczej nie bywam.....a my się znamy ? Bo po rozmowie wnioskuje że piszesz jak byś mnie już trochę znał...

34 minuty temu, manhunt napisał:

To Ela już została kimś w rodzaju sekretarki, a ty agentka czegoś tam. Ty to potrafisz owinąć sobie kogoś wokół palca

Księciunia już nie ma, może się powiesił biedaczysko, albo szuka zamków z piasku

Jakie rażące błędy popełniłaś wiesz? Bo ja już byłem na etapie wysłania fot swojego oblicza. Totalna amatorszczyzna.

Dżizas nie ! Zamiast go ratować to wysłałam na tamten świat Mam moralnika. Porzucona Klauda zrobiła coś głupiego i teraz nie wie jak z tego wybrnąć  Daj zapalić albo idę sie powiesić

Przed chwilą, manhunt napisał:

No ba nie wiem czy nie jak łyse konie. Bana mi załatwili, bo nie chciałem przytakiwać hipokryzji Ostatnio występowałem jako Prince of Persja, a wcześniej jako Widmo. Jak tak dalej pójdzie, to zabraknie mi kolejnych twarzy do tych występów na tych arenach

Prince

Kolejne będzie Killer, później

Killer2

3

101

Jedyna droga na sprawdzenie faceta w takiej sytuacji to...czyny.

Nie wiem co zadeklarował, nie wiem jaką przyszłość dla was ma w głowie na najbliższy miesiąc, pół roku, rok itd. warto o to się zapytać i warto rozliczać z tych obietnic i planów. Rozliczać twardo i konkretnie. Jeśli faktycznie będzie Cię włączać w swoje życie osobiste, będziesz się widzieć z jego córką, poznasz jego relacje z mamusią dziecka a także być może same sobie jakoś te relacje zbudujecie to oki. Ale jeśli będziecie się tylko spotykać, wyznawać sobie uczucia bez kolejnych kroków we wspólną przyszłość to po prostu trzeba będzie tą znajomość jak najszybciej i najskuteczniej zamknąć.